-
1. Data: 2007-03-07 16:51:52
Temat: problem z właścicielem wynajmowanego mieszkania
Od: i...@g...com
Czesc,
pol roku temu wynająlem cale mieszkanie (2-pokojowe) za posrednictwem
biura nieruchomosci. Podpisaniu umowy towarzyszyło ustne porozumienie
iż własciciel "raz na 3 miesiace" moze przyjechac na "gora trzy dni" w
celu zalatwienia potrzebnych spraw. W spisanej umowie nie ma zadnego
zapisu odnośnie tej ustnej umowy. W praktyce okazalo się, iż te "trzy
dniowe" wizyty przedluzyly się do prawie dwóch tygodni. Dodam iż
pomieszkiwanie własciciela jest dla mnie niezykle uciązliwe gdyż pali
on w domu papierosy i co dzien przychodzi pijany, pozostawiając za
soba przez dlugi czas nieprzyjemny zapach.
Jakie mam mozliwosci dzialania? Czy polskie prawo w jaki kolwiek
sposob odnosi sie do zaistnialej sytuacji? Słowem, czy moge wyrzucic
wlasciciela z wynajmowanego mieszkania?
Dziekuje
-
2. Data: 2007-03-07 17:26:58
Temat: Re: problem z właścicielem wynajmowanego mieszkania
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
i...@g...com wrote:
> Czesc,
>
> pol roku temu wynająlem cale mieszkanie (2-pokojowe) za posrednictwem
> biura nieruchomosci. Podpisaniu umowy towarzyszyło ustne porozumienie
> iż własciciel "raz na 3 miesiace" moze przyjechac na "gora trzy dni" w
> celu zalatwienia potrzebnych spraw. W spisanej umowie nie ma zadnego
> zapisu odnośnie tej ustnej umowy. W praktyce okazalo się, iż te "trzy
> dniowe" wizyty przedluzyly się do prawie dwóch tygodni. Dodam iż
> pomieszkiwanie własciciela jest dla mnie niezykle uciązliwe gdyż pali
> on w domu papierosy i co dzien przychodzi pijany, pozostawiając za
> soba przez dlugi czas nieprzyjemny zapach.
> Jakie mam mozliwosci dzialania? Czy polskie prawo w jaki kolwiek
> sposob odnosi sie do zaistnialej sytuacji? Słowem, czy moge wyrzucic
> wlasciciela z wynajmowanego mieszkania?
> Dziekuje
>
możesz wymienić zamki i go w ogóle nie wpuścić.
-
3. Data: 2007-03-07 18:01:27
Temat: Re: problem z właścicielem wynajmowanego mieszkania
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
i...@g...com napisał(a):
> Jakie mam mozliwosci dzialania? Czy polskie prawo w jaki kolwiek
> sposob odnosi sie do zaistnialej sytuacji? Słowem, czy moge wyrzucic
> wlasciciela z wynajmowanego mieszkania?
Pytanie: przebywa cały czas, czy sie chwilowo znowu wyniósł?
-
4. Data: 2007-03-07 18:47:52
Temat: Re: problem z właścicielem wynajmowanego mieszkania
Od: i...@g...com
On 7 Mar, 19:01, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
wrote:
> i...@g...com napisał(a):
>
> > Jakie mam mozliwosci dzialania? Czy polskie prawo w jaki kolwiek
> > sposob odnosi sie do zaistnialej sytuacji? Słowem, czy moge wyrzucic
> > wlasciciela z wynajmowanego mieszkania?
>
> Pytanie: przebywa cały czas, czy sie chwilowo znowu wyniósł?
Jest wciąż w połowie drugiego tygodnia pobytu.
-
5. Data: 2007-03-08 10:47:30
Temat: Re: problem z właścicielem wynajmowanego mieszkania
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
i...@g...com napisał(a):
>> Pytanie: przebywa cały czas, czy sie chwilowo znowu wyniósł?
>
> Jest wciąż w połowie drugiego tygodnia pobytu.
To może być mały problem, bo za twoją ustną zgodą zajmuje kawałek
lokalu, więc można domniemywać, że jakaś ustna umowa istnieje... Więc
sprawa dość śliska, chyba że zmienisz szybko zamki jak jego nie będzie a
potem będziesz bardzo dobrze kłamać ;-> I nie będzie żadnych
niewygodnych świadków, np. sąsiad który zezna, że zna tego pana i on
tutaj mieszkał razem z tym panem wynajmującym.
Natomiast jak już zabierze swoje bambetle i pojedzie, to wtedy szybko
"myk", zmieniasz zamki i po problemie. A jakby sie dobijał - wzywasz
policję.
-
6. Data: 2007-03-08 12:03:39
Temat: Re: problem z właścicielem wynajmowanego mieszkania
Od: i...@g...com
On 8 Mar, 11:47, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
wrote:
> i...@g...com napisał(a):
>
> >> Pytanie: przebywa cały czas, czy sie chwilowo znowu wyniósł?
>
> > Jest wciąż w połowie drugiego tygodnia pobytu.
>
> To może być mały problem, bo za twoją ustną zgodą zajmuje kawałek
> lokalu, więc można domniemywać, że jakaś ustna umowa istnieje... Więc
> sprawa dość śliska, chyba że zmienisz szybko zamki jak jego nie będzie a
> potem będziesz bardzo dobrze kłamać ;-> I nie będzie żadnych
> niewygodnych świadków, np. sąsiad który zezna, że zna tego pana i on
> tutaj mieszkał razem z tym panem wynajmującym.
>
> Natomiast jak już zabierze swoje bambetle i pojedzie, to wtedy szybko
> "myk", zmieniasz zamki i po problemie. A jakby sie dobijał - wzywasz
> policję.
Dziękuję za odpowiedź. Problem w tym, że ta ustna umowa została
złamana, bowiem dotyczyła ona jedynie do 3 dni co trzy miesiące.ehh...