-
1. Data: 2004-12-20 09:19:55
Temat: proba spozycia alkoholu w miejscu publicznym
Od: v...@g...pl (T.)
witam...znajomy gliniarz wmawial mi ostatnio, ze istnieje takie cos..wedlug
mnie pozbawione racji logicznego bytu..czy klamal zatem zaaferowany
natlokiem informacji na szkoleniach czy faktycznie istnieje jakas ustawa
zakazujaca "probwanie spozycia"?
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo
-
2. Data: 2004-12-20 09:35:41
Temat: Re: proba spozycia alkoholu w miejscu publicznym
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
T. wrote:
> witam...znajomy gliniarz wmawial mi ostatnio, ze istnieje takie cos..wedlug
> mnie pozbawione racji logicznego bytu..czy klamal zatem zaaferowany
> natlokiem informacji na szkoleniach czy faktycznie istnieje jakas ustawa
> zakazujaca "probwanie spozycia"?
Owszem - ustawa o wychowaniu w trzeźwości to normuje.
Przy czym najlepiej głupotę tego przepisu widać przy tzw. ogródkach
piwnych - w ich ramach można piwo żlopać, a jak wyjdziesz poza ogródek i
dalej pijesz - popełniasz wykroczenie...
-
3. Data: 2004-12-20 15:27:15
Temat: Re: proba spozycia alkoholu w miejscu publicznym
Od: "Roman" <t...@o...pl>
> Przy czym najlepiej głupotę tego przepisu widać przy tzw. ogródkach
> piwnych - w ich ramach można piwo żlopać, a jak wyjdziesz poza ogródek i
> dalej pijesz - popełniasz wykroczenie...
Polemizowałbym. Według mnie to nie głupota. Wszystko ma gdzieś swój początek
i gdzieś koniec. Ważne żeby było to jasno określone:)
-
4. Data: 2004-12-20 16:33:59
Temat: Re: proba spozycia alkoholu w miejscu publicznym
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Roman" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cq6r0k$gv6$1@news.onet.pl...
Moim zdaniem, to głupota tego przepisu wynika z faktu, że ma on niby chronić
obyczajność, a chroni nie wiadomo co. Dla mnie rozsądnym byłby przepis
zabraniający w miejscu publicznym spożywania czegokolwiek z przedmiotów
związanych z alkoholem. Z punktu widzenia obyczajności, to niema większego
znaczenia, czy z puszki po piwie sączysz piwo, czy sok. Szkoda jednakowa. Z
kolei nie widzę powodu do karania za to, ze ktoś sobie pije coś z kartonu po
soku, choćby tam wlał nawet czysty spirytus. Zgorszenia wszak to nie
wywołuje. No ale przepis jest, jaki jest.