-
11. Data: 2003-01-09 18:20:09
Temat: Re: proba gwaltu.
Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>
Taka sama jak za gwałt. Sąd z uwagi na usiłowanie może dać mniejszą. No i
pod warunkiem, że sprawcy nie odstąpili od tego dobrowolnie, bo wówczas za
gwałt ich nie skarzą.
-
12. Data: 2003-01-09 18:46:18
Temat: Re: proba gwaltu [OT]
Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>
Pewnie by pisał inaczej, ale problemu to nie zmienia. Co, jeśli okazało by
się, że to jednak nie był gwałt?
-
13. Data: 2003-01-09 19:32:00
Temat: Re: proba gwaltu [OT]
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "Piotr Wojcicki" <g...@w...net> napisał w wiadomości
news:avkc4s$2kk$1@news.tpi.pl...
> > A co w przypadku niesłusznie skazanego??Dziewczyna pomawia(choć"dała"
> > dobrowolnie) a sąd daje jej wiarę.Przyszywamy jajka jako rekompensatę??
> >
>
> Prawdopodobnie inaczej bys pisal jakby ktos ci zgwalcil corke.
A co to zmienia??Jak byś Ty pisał gdyby Twój syn poszedł siedzieć za gwałt
którego nie było?? Tylko dlatego że moja córka za dużo wypiła a potem za
namową kolezanki zgłosiła gwałt???
--
Pozdrawiam
Leszek
GG 1631219
"Psy szczekają, karawana jedzie dalej"
-
14. Data: 2003-01-10 17:29:01
Temat: Re: proba gwaltu [OT]
Od: "Jarek Dyrkacz" <j...@a...net.pl>
> A co to zmienia??Jak byś Ty pisał gdyby Twój syn poszedł siedzieć za gwałt
> którego nie było?? Tylko dlatego że moja córka za dużo wypiła a potem za
> namową kolezanki zgłosiła gwałt???
Ale przeciez nie za kazdy gwalt trzeba karac kastracja?? Jak sprawa jest
mocno "delikatna" nie trzeba ferowac takiego wyroku. Co innego jak ofiara
jest skatowana, pobita, brutalnie zgwalcona, policja wpadla w trakcie i
zlapala gwalcicieli na goracym uczynku itd..
Ja tez podpisuje sie za zwiekszeniem kar dla gwalcicieli - jak dle mnie dla
wyjatkowo brutalnych stryczek jest najodpowiedniejszy, tylko nie moge sie
zdecydowac na co by go zakladac :-)
Pozdrawiam
Jarek
-
15. Data: 2003-01-10 18:44:45
Temat: Re: proba gwaltu [OT]
Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>
Tu ośmielę się z Tobą nie zgodzić. Skazanie gwałciciela za gwałt - w mojej
opinii - nie jest takie łatwe. O ile w wypadku, gdy zgwałcona napastnika nie
zna (napad w lesie, na drodze, czy innym publicznym miejscu) sprawa wydaje
się generalnie oczywista, o tyle w każdym innym wypadku już tak nie jest.
Jeśli dziewczyna znała domniemanego napastnika wcześniej, to zawsze można
przypuszczać, że jednak nie jest to gwałt. Może przyzwoliła sama na to? Może
swoim zachowaniem - choćby nieświadomie - spowodowała, że on odczytał to
jako zaproszenie do seksu? Sytuacji dwuznacznych może być wiele i w takich
wypadkach nie można generalizować.
Oczywiście, jakimś rozwiązaniem byłoby zobowiązanie każdego mężczyzny, który
chce iść z kobietą do łóżka do przyjęcia jej pisemnego oświadczenia w tej
sprawie. Rozwiązanie absurdalne i nieżyciowe, a i to po przemyśleniu uznaję
za niewystarczające, bo zawsze mogłoby się zdarzyć, że gość dziewczynie
przystawi pistolet do głowy i każe to napisać.
Tak więc, w wielu przypadkach nie można niestety udowodnić gwałtu, choć
również brak jest dowodów świadczących o tym, iż kobieta napastnika pomawia.
Po prostu nie ma żadnego sposobu obiektywnego udowodnienia przebiegu
zdarzenia. A każdą niejasność trzeba tłumaczyć na korzyść oskarżonego. Jest
to jednak z kardynalnych zasad prawa i nie wydaje mi się, by w tym wypadku
mogła być łamana.
Niestety w praktyce oznacza to, że zgłaszająca jest niejednokrotnie wiele
razy pytana o szczegóły zdarzenia. Nie jest to przyjemne, ale jest to jedyny
sposób na ustalenie, które fakty faktycznie pamięta, a które dołożyła. W
takich wypadkach niestety, szczególnie młode kobiety, często nie mówią
szczerej prawdy. Dzieje się tak z różnych powodów. Czasami chcą ukryć swą
bezmyślność. Czasami wyolbrzymiają, by w ten sposób "ukarać" napastnika
obciążając go dodatkowo. Nierzadko, na skutek związanych ze zdarzeniem
przeżyć, nie są w stanie obiektywnie o nim opowiedzieć i konfabulują
bezwiednie. A obowiązkiem prowadzącego sprawę jest obiektywne ustalenie
faktycznego przebiegu zdarzenia.
Może faktycznie jest tu trochę winy ze strony Policji. Idealnie by było, by
zawiadomienie o gwałcie czy innym podobnym czynie przyjmowała odpowiednio
przeszkolona osoba. Najlepiej psycholog. Niestety w praktyce psychologów w
Policji jak na lekarstwo, bo za te pieniądze żaden do pracy nie przyjdzie.
Pokrzywdzona często zawiadomienie składa osobie przypadkowej, która akurat
ma tego dnia dyżur i często - gęsto w ogóle nie ma pojęcia o tym, jak to
przyjąć. Skutek jest taki, że później trzeba jeszcze dosłuchiwać
pokrzywdzoną. Również prawo do obrony ma domniemany napastnik i przedstawia
swoją wersję. I znów tę wersje trzeba weryfikować zadając nowe pytania
pokrzywdzonej. Na to nie ma niestety sposobu. Tak musi być, choć oczywiście
jest to bardzo uciążliwe dla kobiety, która wielokrotnie musi opowiadać te
same przeżycia, które raczej nie należą do zdarzeń, jakie chcielibyśmy
zachować na długo w swej pamięci.
-
16. Data: 2003-01-10 22:21:01
Temat: Re: proba gwaltu [OT]
Od: andrzej <a...@w...pl>
W artykule <avn8fc$65q$2@news.tpi.pl> Robert Tomasik napisał(a):
> [...]. Skazanie gwałciciela za gwałt - w mojej
> opinii - nie jest takie łatwe.
ale "w sledztwie" sobie posiedzi
>[...]
> A każdą niejasność trzeba tłumaczyć na korzyść oskarżonego.
szkoda, ze to teoria...
>Jest
> to jednak z kardynalnych zasad prawa i nie wydaje mi się, by w tym wypadku
> mogła być łamana.
(aha, pewnie...)
nie wiem kim jestes. Policjantem, prawnikiem...? (chyba nie, bo wydajesz
sie pisac szczerze)
> [...]. A obowiązkiem prowadzącego sprawę jest obiektywne ustalenie
> faktycznego przebiegu zdarzenia.
(autentyczne)
Pan Z. podwiozl swoim samochodem dwie Panie (pracownice agencji
towarzyskiej ale przed/po godzinach pracy:) do ich wspolnego znajomego. Panie zeznaly
pozniej, ze
"wspolny znajomy" zmusil je telefonicznie do przyjazdu grozbami,
a pana Z. spotkaly pod domem. Pan Z. "posiedzial w sledztwie" ponad rok.
>[...}
pozdrawiam Andrzej
ps. Mam nadzieje, ze nie musze dodawac, ze pan Z. okazal sie niewinny.
ps2. Zeby nie bylo niedomowien. Za gwalt jestem gotowy zabic (nie w
imieniu prawa, a na wlasne konto). Nie moge tylko czasem wytrzymac jak
czytam o rozstrzyganiu watpliwosci na korzysc oskarzonego i podobne
(niestety) bzdury.
-
17. Data: 2003-01-10 23:05:49
Temat: Re: proba gwaltu [OT]
Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>
| szkoda, ze to teoria...
No cóż. Po to są środki odwoławcze, żeby praktykę przybliżać do teorii. Ale
nie ma nic idealnego na tym świecie. Czy różnił by się od raju?
| (aha, pewnie...)
| nie wiem kim jesteś. Policjantem, prawnikiem...? (chyba nie, bo wydajesz
| się pisać szczerze)
A co policjantom i prawnikom zabrania się pisać szczerze? Kurcze,
przeoczyłem pewnie jakąś ustawę.
| (autentyczne)
| Pan Z. podwiózł swoim samochodem dwie Panie (pracownice agencji
| towarzyskiej ale przed/po godzinach pracy:) do ich wspólnego znajomego.
Panie zeznały później, ze
| "wspólny znajomy" zmusił je telefonicznie do przyjazdu groźbami,
| a pana Z. spotkały pod domem. Pan Z. "posiedział w śledztwie" ponad rok.
Za co posiedział? Za podwożenie? To u nas karalne? No bo jak za pomocnictwo
do gwałtu (to tylko mój domysł) to raczej długo im zeszło z wydedukowaniem,
że to brednia.
| ps. Mam nadzieje, ze nie musze dodawać, ze pan Z. okazał się niewinny.
Fajno. A co mu zarzucali, bo zapomniałeś napisać, albo ja nie wychwyciłem z
wątku. Bez tego trudno mi się odnieść.
| ps2. Żeby nie było niedomówień. Za gwałt jestem gotowy zabić (nie w
| imieniu prawa, a na własne konto). Nie mogę tylko czasem wytrzymać jak
| czytam o rozstrzyganiu wątpliwości na korzyść oskarżonego i podobne
| (niestety) bzdury.
Te bzdury od czasów prawa rzymskiego są fundamentem prawa. Oskarżonemu
trzeba udowodnić winę. Nie pamiętam, kto to powiedział, ale to mądre i
przystaje akurat do naszej dyskusji, więc przytoczę: "Lepiej by 10 winnych
uniewinniono, niźli by jednego niewinnego skazano". Mogłem trochę
przekręcić, ale ducha nie wypatrzyłem.
Co do zabijania, to odradzam. Głównie z tego względu, że zabijesz śmiecia, a
każą Ci odpowiadać za człowieka. Nie kalkuluje się moim zdaniem.
Ale masz prawo się nie zgadzać ze mną. Ustawowego obowiązku jednomyślności
jeszcze nie uchwalili.
-
18. Data: 2003-01-11 00:57:23
Temat: Re: proba gwaltu [OT]
Od: andrzej <a...@w...pl>
W artykule <avnkca$o8s$1@news.tpi.pl> Robert Tomasik napisał(a):
> No cóż. Po to są środki odwoławcze, żeby praktykę przybliżać do teorii. Ale
> nie ma nic idealnego na tym świecie. Czy różnił by się od raju?
I. sprawa
II. apelacja
(ew.) III. kasacja
teoria:
oskarzonemu nalezy udowodnic wine, a wczesniej dac szanse obrony
praktyka:
jesli nie mozna "przybic" czynu zarzucanego, zmienic kwalifikacje i
oglosic wyrok
i "I" jest zalatwione
II apelacja
teoria:
wnikliwie rozpatrzyc prawidlowosc orzeczenia pierwszej instancji
praktyka:
jesli wydaje sie byc (oskarzony) niewinny, ale np. siedzial w sledztwie, wyrokowac w
zawiasach, co zamyka:
1. Mozliwosci odwolawcze <--
2. Kwestie odszkodowania, etc.
> A co policjantom i prawnikom zabrania się pisać szczerze? Kurcze,
> przeoczyłem pewnie jakąś ustawę.
nie ale ("policjanci i prawnicy")wiedza, ze to co napisales odbiega od stanu
faktycznego.
> Za co posiedział? Za podwożenie? To u nas karalne? No bo jak za pomocnictwo
> do gwałtu (to tylko mój domysł)
domysl prawidlowy (nie twierdze, ze prokuratorzy to idioci)
>to raczej długo im zeszło z wydedukowaniem,
> że to brednia.
ale zgodnie z prawem!
>
>| ps. Mam nadzieje, ze nie musze dodawać, ze pan Z. okazał się niewinny.
>
> Fajno. A co mu zarzucali, bo zapomniałeś napisać, albo ja nie wychwyciłem z
> wątku. Bez tego trudno mi się odnieść.
no..."pomocnictwo w majtach" (przepraszam, zalozylem ze nie musze tego pisac)
>
> Te bzdury od czasów prawa rzymskiego są fundamentem prawa. Oskarżonemu
> trzeba udowodnić winę. Nie pamiętam, kto to powiedział, ale to mądre i
> przystaje akurat do naszej dyskusji, więc przytoczę: "Lepiej by 10 winnych
> uniewinniono, niźli by jednego niewinnego skazano".
ja sie z tym zgadzam. Twierdze jednak, ze praktyka u nas jest zgola inna
> Co do zabijania, to odradzam. Głównie z tego względu, że zabijesz śmiecia, a
> każą Ci odpowiadać za człowieka. Nie kalkuluje się moim zdaniem.
:). To zeby jeszcze zagmatwac dodam, ze jestem kategorycznym
przeciwnikiem KS. :))
> Ale masz prawo się nie zgadzać ze mną. Ustawowego obowiązku jednomyślności
> jeszcze nie uchwalili.
szczegolnie, ze:
(autentyk)
nocna zmiana w piekarni "robila szybciej i przy lufce", po czym "lapala"
~2h snu. Jeden tego nie robil, ba doniosl o praktyce "szefowi". Szef
postanowil ukarac (finansowo) pracownikow. "Pokrzywdzeni" wpadli na
pomysl, ze "kapus" powinien im wyrownac straty. Ten jednak poszedl na
policje. "Wymuszenie rozbojnicze", areszty.(Na razie nic szczegolnego,
czy areszt byl potrzebny czy nie, zostawmy w spokoju)
Ogladam telewizje i widze/slysze, jak poslowie PiS mowia:
Albo nam malym partia dacie wieksze dotacje, albo damy sie skorumpowac i
bedziemy (was) okradac. ("moglem cos przekrecic, ale sens zostal":)
i co? I nic.
Pan Kaczynski (profesor) mowi: "zamykac z pomowienia", no chyba, ze to
Jego pomawiaja (Pinejro), to wtedy sa "Lajdackie pomowienia"
(Rywina, Oleksego, ... zostawmy::))
Jeszcze tylko jedno. Niezawisle sady sa niezwykle zgodne (czasami) w orzekaniu. Jest
nagonka ("szalejacy Kaczynski"), areszty zapelnily sie od "alimenciarzy", jakos na
poczatku zeszlego roku opustoszaly, przy czym sady zaczely orzekac kary w
zawieszeniu alimentacyjnym recedensom(!).
To tyle mojego nt. "Lepiej by 10 winnych...", a zycie
pozdrawiam Andrzej
-
19. Data: 2003-01-11 10:41:26
Temat: Re: proba gwaltu [OT]
Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>
| nie ale ("policjanci i prawnicy")wiedza, ze to co napisales odbiega od
stanu faktycznego.
Ale wcale nie musi. Tylko, że u nas niestety większa część społeczeństwa
uważa, że sąd jest nieomylny i nie korygowalny. Jak sędzia powie, że lepiej
będzie, jak się pan przyzna, to gość się przyznaje, choćby tego nie zrobił.
| > Za co posiedział? Za podwożenie? To u nas karalne? No bo jak za
pomocnictwo
| > do gwałtu (to tylko mój domysł)
| domysl prawidlowy (nie twierdze, ze prokuratorzy to idioci)
| >to raczej długo im zeszło z wydedukowaniem,
| > że to brednia.
| ale zgodnie z prawem!
Jakim? Bo do pomocnictwa, to trzeba udowodnić, że conajmniej o tym
planowanym gwałcie wiedział. A i to w opisanych przez Ciebie okolicznościach
jest mocno naciągane. Jeśli tylko nie udowodni mu się, że działał świadomie,
to o pomocnictwie mówic nie można.
| >
| >| ps. Mam nadzieje, ze nie musze dodawać, ze pan Z. okazał się niewinny.
| >
| > Fajno. A co mu zarzucali, bo zapomniałeś napisać, albo ja nie
wychwyciłem z
| > wątku. Bez tego trudno mi się odnieść.
| no..."pomocnictwo w majtach" (przepraszam, zalozylem ze nie musze tego
pisac)
Skoro okazał się niewinny, to jednak wbrew temu, co piszesz zadziałało
prawidłowo. No to teraz gość może domagac się odszkodowania. Za rok, to
będzie całkiem spora suma.
| >
| > Te bzdury od czasów prawa rzymskiego są fundamentem prawa. Oskarżonemu
| > trzeba udowodnić winę. Nie pamiętam, kto to powiedział, ale to mądre i
| > przystaje akurat do naszej dyskusji, więc przytoczę: "Lepiej by 10
winnych
| > uniewinniono, niźli by jednego niewinnego skazano".
| ja sie z tym zgadzam. Twierdze jednak, ze praktyka u nas jest zgola inna
| > Co do zabijania, to odradzam. Głównie z tego względu, że zabijesz
śmiecia, a
| > każą Ci odpowiadać za człowieka. Nie kalkuluje się moim zdaniem.
| :). To zeby jeszcze zagmatwac dodam, ze jestem kategorycznym
| przeciwnikiem KS. :))
Mało zagmatwałeś. Ja z kolei uważam, że kara śmierci powinna być. A jeśli
już nie, to dla zgodności z prawem boskim gośc powinien dostać zastrzeyk i
zostać odkorowany. Jak będzie sobie dychał w charakterze roślinki, to mi nie
przeszkadza.
| > Ale masz prawo się nie zgadzać ze mną. Ustawowego obowiązku
jednomyślności
| > jeszcze nie uchwalili.
| szczegolnie, ze:
| (autentyk)
| nocna zmiana w piekarni "robila szybciej i przy lufce", po czym "lapala"
| ~2h snu. Jeden tego nie robil, ba doniosl o praktyce "szefowi". Szef
| postanowil ukarac (finansowo) pracownikow. "Pokrzywdzeni" wpadli na
| pomysl, ze "kapus" powinien im wyrownac straty. Ten jednak poszedl na
| policje. "Wymuszenie rozbojnicze", areszty.(Na razie nic szczegolnego,
| czy areszt byl potrzebny czy nie, zostawmy w spokoju)
A Twoim zdaniem, to mieli do tego prawo?
| Ogladam telewizje i widze/slysze, jak poslowie PiS mowia:
| Albo nam malym partia dacie wieksze dotacje, albo damy sie skorumpowac i
| bedziemy (was) okradac. ("moglem cos przekrecic, ale sens zostal":)
| i co? I nic.
| Pan Kaczynski (profesor) mowi: "zamykac z pomowienia", no chyba, ze to
| Jego pomawiaja (Pinejro), to wtedy sa "Lajdackie pomowienia"
| (Rywina, Oleksego, ... zostawmy::))
Polityka nigdy w mojej opinii nie opierała się na prawdzie czy prawie. Tu
nie mają zastosowania żadne racjonalne reguły. Z tego powodu raczej nie
oglądam dziennika, a jeśli już, to część polityczna mnie nie interesuje. Tam
na pewno prawdy nie powiedzą.
| Jeszcze tylko jedno. Niezawisle sady sa niezwykle zgodne (czasami) w
orzekaniu. Jest nagonka ("szalejacy Kaczynski"), areszty zapelnily sie od
"alimenciarzy", jakos na poczatku zeszlego roku opustoszaly, przy czym sady
zaczely orzekac kary w zawieszeniu alimentacyjnym recedensom(!).
A to przykład na: "ze skrajności w skrajność". jeszcze jeden powód na to, że
jednak władza sądownicza nie powinna być związana z polityczną w żaden
sposób. Tak jak bzdurą jest cywilna kontrola nad wojskiem, policją i
specsłużbami. Ten co kieruje z reguły nie ma na ich temat zielonego pojęcia.
Oni mu nie wierzą, więc mu nic nie powiedzą. Więc on nabiera podejrzeń, że
coś ukrywają i zaczyna podejmować samodzielnie decyzje. Moim zdaniem to tak,
jakby w samolocie jeden wolant sterowy umieścić w kabinie pasażerów na
wypadek, gdyby pasażerowie utracili zaufanie do pilotów.
Serdecznie pozdrawiam: Robert
-
20. Data: 2003-01-11 20:22:52
Temat: Re: proba gwaltu [OT]
Od: Kamil Golaszewski <k...@p...onet.pl>
Robert Tomasik napisa_(a):
> | czytam o rozstrzyganiu wątpliwości na korzyść oskarżonego i podobne
> | (niestety) bzdury.
>
> Te bzdury od czasów prawa rzymskiego są fundamentem prawa. Oskarżonemu
> trzeba udowodnić winę.
Nie przesadziłeś z tym prawem rzymskim?
KG