-
11. Data: 2002-07-01 06:02:51
Temat: Re: prawo ojca
Od: "jpiw" <g...@p...onet.pl>
Użytkownik Adam Poloczek <a...@p...katowice.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:afnomd$60n$...@n...ipartners.pl...
> Pracujac spolecznie na studia do USA - nie jest to nieco smieszne, jednym
> zdaniem udowadniasz jaki jestes ubogi, a drugim, ze Cie na wiele stac.
> A
Ludzie pracujący społecznie, to przeważnie ludzie bogaci - biedni nie mają
czasu na pracę społeczną - muszą "biegać za chlebem" dla siebie.
J.
-
12. Data: 2002-07-01 08:47:36
Temat: Odp: prawo ojca
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik jpiw <g...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:afornh$ntt$...@n...tpi.pl...
>
> Użytkownik Adam Poloczek <a...@p...katowice.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:afnomd$60n$...@n...ipartners.pl...
> > Pracujac spolecznie na studia do USA - nie jest to nieco smieszne,
jednym
> > zdaniem udowadniasz jaki jestes ubogi, a drugim, ze Cie na wiele stac.
> > A
> Ludzie pracujący społecznie, to przeważnie ludzie bogaci - biedni nie mają
> czasu na pracę społeczną - muszą "biegać za chlebem" dla siebie.
Chociaż jedna mądra uwaga
Sandra
-
13. Data: 2002-07-01 11:14:43
Temat: Re: prawo ojca
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>
Użytkownik jpiw <g...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:afornh$ntt$...@n...tpi.pl...
>
> Ludzie pracujący społecznie, to przeważnie ludzie bogaci - biedni nie mają
> czasu na pracę społeczną - muszą "biegać za chlebem" dla siebie.
<uwaga! będą subiektywne opinie, nie związane z kwestiami merytorycznymi!>
Bardzo się cieszę, że podatki odprowadzane z bardzo ciężko przez mnie
zarobionych pieniędzy idą na to, by "ludzie bogaci" mogli sobie "pracować
społecznie", a w zamian ich dzieci były alimetowane z budżetu... Tylko
dlatego, że jestem uczciwa, nie ukrywam dochodów, płacę podatki itd.
Mam nadzieję, że jednak trafi się jakiś rozsądny sędzia, który doda 2+2...
Wrrrrr..... Szlag mnie trafia, jak czytam, że jakiś kombinator z kompletną
beztroską oświadcza, że pasożytuje na mnie (dla informacji - jestem samotną
matką, sama utrzymuję swojego syna, bo szkoda mi czasu i uwagi na
hanrdyczenie się z jakimś dupkiem o kasę) i innych.
Nie pozdrawiam
Monika
-
14. Data: 2002-07-01 11:52:15
Temat: Re: prawo ojca
Od: "jpiw" <g...@p...onet.pl>
Użytkownik Monika Gibes <i...@p...wp.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:afpdq4$brr$...@n...tpi.pl...
>
> Użytkownik jpiw <g...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:afornh$ntt$...@n...tpi.pl...
> >
> > Ludzie pracujący społecznie, to przeważnie ludzie bogaci - biedni nie
mają
> > czasu na pracę społeczną - muszą "biegać za chlebem" dla siebie.
>
> <uwaga! będą subiektywne opinie, nie związane z kwestiami merytorycznymi!>
>
> Bardzo się cieszę, że podatki odprowadzane z bardzo ciężko przez mnie
> zarobionych pieniędzy idą na to, by "ludzie bogaci" mogli sobie "pracować
> społecznie", a w zamian ich dzieci były alimetowane z budżetu... Tylko
> dlatego, że jestem uczciwa, nie ukrywam dochodów, płacę podatki itd.
>
Mój stosunek do moich obowiązków wobec skarbu państwa jest taki sam jak
stosunek tegoż państwa do moich praw - praw do wychowywania własnych dzieci,
posiadania własnej rodziny.
Pracuję równie ciężko jak i Ty i nie jak piszesz "sobie społecznie", bo nie
pracuję "sobie", lecz na rzecz innych w tym również dzieci.
Nie ukrywam dochodów przed Urzędem Skarbowym i odprowadzam podatki tak jak i
Ty.
Jestem gorszym obywatelem od Ciebie, bo za swoją pracę nie pobieram
wynagrodzenia jak każdy uczciwy obywatel.
> Mam nadzieję, że jednak trafi się jakiś rozsądny sędzia, który doda 2+2...
...i zamknie mnie do więzienia. Wtedy będzie mądrzej. W więzieniu ktoś
będzie mi musiał dawać jeść i pilnować żebym nie uciekł... :))
>
> Wrrrrr..... Szlag mnie trafia, jak czytam, że jakiś kombinator z kompletną
> beztroską oświadcza, że pasożytuje na mnie (dla informacji - jestem
samotną
> matką, sama utrzymuję swojego syna, bo szkoda mi czasu i uwagi na
> hanrdyczenie się z jakimś dupkiem o kasę) i innych.
Chyba trochę przesadzasz. A co ja mam zrobić? Pójść do sądu i powiedzieć -
"mam 200 tys. - chcę dzieciom zafundować studia"? - "To daj mamusi, już ona
będzie dobrze wiedzieć z tą kasą zrobić". Głupi nie jestem.
> Nie pozdrawiam
A ja Cię jednak pozdrowię - trzymaj się ciepło.
Jacek
-
15. Data: 2002-07-01 12:29:35
Temat: Re: prawo ojca
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>
Użytkownik jpiw <g...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:afpg6m$rrl$...@n...tpi.pl...
>
> Pracuję równie ciężko jak i Ty i nie jak piszesz "sobie społecznie", bo
nie
> pracuję "sobie", lecz na rzecz innych w tym również dzieci.
Hmmm... O ile się nie mylę, to praca społeczna jest bardzo trudno wymierna,
ale nich Ci będzie - pracujesz na rzecz innych, również dzieci...
A mogę zadać Ci niedyskretne pytanie? Z czego żyjesz?
> Nie ukrywam dochodów przed Urzędem Skarbowym i odprowadzam podatki tak jak
i
> Ty.
> Jestem gorszym obywatelem od Ciebie, bo za swoją pracę nie pobieram
> wynagrodzenia jak każdy uczciwy obywatel.
To od czego płacisz podatki (pomijając podatki pośrednie), skoro nie
pobierasz wynagrodzenia?
> ...i zamknie mnie do więzienia. Wtedy będzie mądrzej. W więzieniu ktoś
> będzie mi musiał dawać jeść i pilnować żebym nie uciekł... :))
Koszt może ten sam, ale przynajmniej Ty będziesz odczuwał pewien
dyskomfort...
Poza tym, ja akurat jestem zwolenniczką przymusowych robót, a nie
więzienia - w przypadku osób, które świadomie się uchylają.
> Chyba trochę przesadzasz.
W której kwesti? Nie żerujesz na budżecie=na moich podatkach? A jak to
określisz? Myślisz, że Państwo to jakaś machina, że jak skubniesz trochę z
budżetu, to nie pochodzi to od jakichś całkowicie fizycznych ludzi?
> A co ja mam zrobić? Pójść do sądu i powiedzieć -
> "mam 200 tys. - chcę dzieciom zafundować studia"? - "To daj mamusi, już
ona
> będzie dobrze wiedzieć z tą kasą zrobić". Głupi nie jestem.
Taaaa??? A nie przyszło Ci do głowy, że zamiast dawać komukolwiek kasę,
można te studia opłacić? A może boisz się, że matka Twoich dzieci ukradnie
przelew gdy będzie on wędrował na linii Twoje konto - konto uczelni?
Przypomina mi to trochę gadanie pewnego człowieka, który nie płacenie na
dziecko-niemowlaka tłumaczył tym, że boi się, że jego matka wyda te
pieniądze na papierosy. I odrzucał propozycję, że zamiast dawać pieniądze
można realizować określone świadczenia.
Monika
-
16. Data: 2002-07-01 13:38:02
Temat: Re: prawo ojca
Od: "jpiw" <g...@p...onet.pl>
Użytkownik Monika Gibes <i...@p...wp.pl> w wiadomo?ci do grup
dyskusyjnych napisał:<afpk5t$sca$1@news.tpi.pl>...
>
> Użytkownik jpiw <g...@p...onet.pl> w wiadomo?ci do grup
> dyskusyjnych napisał:afpg6m$rrl$...@n...tpi.pl...
> >
>
> > Pracuję równie ciężko jak i Ty i nie jak piszesz "sobie społecznie", bo
> nie
> > pracuję "sobie", lecz na rzecz innych w tym również dzieci.
>
> Hmmm... O ile się nie mylę, to praca społeczna jest bardzo trudno
wymierna,
> ale nich Ci będzie - pracujesz na rzecz innych, również dzieci...
Mam bardzo dobrą opinię osoby o dużym autorytecie w Polsce.
> A mogę zadać Ci niedyskretne pytanie? Z czego żyjesz?
Żyję z oszczędności. Większość tej kasy pochodzi z podziału majątku. Żona
swoją część przepiła - ja odłożyłem na studia dla dzieci.
>
> > Nie ukrywam dochodów przed Urzędem Skarbowym i odprowadzam podatki tak
jak
> i
> > Ty.
> > Jestem gorszym obywatelem od Ciebie, bo za swoją pracę nie pobieram
> > wynagrodzenia jak każdy uczciwy obywatel.
>
> To od czego płacisz podatki (pomijając podatki po?rednie), skoro nie
> pobierasz wynagrodzenia?
Płacę podatki np. odsetek bankowych - reszta dochodów nie podlega
opodatkowaniu np. dochody z obrotu papierami wartościowymi na GPW.
> > ...i zamknie mnie do więzienia. Wtedy będzie mądrzej. W więzieniu kto?
> > będzie mi musiał dawać je?ć i pilnować żebym nie uciekł... :))
>
> Koszt może ten sam, ale przynajmniej Ty będziesz odczuwał pewien
> dyskomfort...
... to o to Ci chodzi... :)
> Poza tym, ja akurat jestem zwolenniczką przymusowych robót, a nie
> więzienia - w przypadku osób, które ?wiadomie się uchylają.
... a ja jestem rojalistą, tylko co z tego...
> > Chyba trochę przesadzasz.
>
> W której kwesti? Nie żerujesz na budżecie=na moich podatkach? A jak to
> okre?lisz? My?lisz, że Państwo to jaka? machina, że jak skubniesz trochę z
> budżetu, to nie pochodzi to od jakich? całkowicie fizycznych ludzi?
Ile Ci jestem winien?
> > A co ja mam zrobić? Pój?ć do sądu i powiedzieć -
> > "mam 200 tys. - chcę dzieciom zafundować studia"? - "To daj mamusi, już
> ona
> > będzie dobrze wiedzieć z tą kasą zrobić". Głupi nie jestem.
>
> Taaaa??? A nie przyszło Ci do głowy, że zamiast dawać komukolwiek kasę,
> można te studia opłacić? A może boisz się, że matka Twoich dzieci ukradnie
> przelew gdy będzie on wędrował na linii Twoje konto - konto uczelni?
No i właśnie chcę to zrobić!!! Tylko jak, na miłość Boga, skoro nie wiem,
gdzie dzieci chodzą do szkoły? Właśnie próbuję to ustalić.
> Przypomina mi to trochę gadanie pewnego człowieka, który nie płacenie na
> dziecko-niemowlaka tłumaczył tym, że boi się, że jego matka wyda te
> pieniądze na papierosy. I odrzucał propozycję, że zamiast dawać pieniądze
> można realizować okre?lone ?wiadczenia.
>
Nie zamykałem i nie zamykam moim dzieciom drogi do mojego serca ani do
mojego portfela. Przez dwa i pół roku walczyłem o kontakty z dziećmi - o
możliwość wyjazdów na wakacje, o czynne współuczestniczenie w wychowywaniu
dzieci związane przecież z określonymi kosztami z mojej strony - wywalczyłem
dwa zawały. Jak mam realizować te świadczenia skoro żona odmawia podania mi
adresu zamieszkania, a ja nie mogę dojść gdzie moje dzieci chodzą do szkoły?
Jacek
-
17. Data: 2002-07-01 14:28:18
Temat: Odp: prawo ojca
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik jpiw <g...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:afpmd1$fnl$...@n...tpi.pl...
> > A mogę zadać Ci niedyskretne pytanie? Z czego żyjesz?
> Żyję z oszczędności. Większość tej kasy pochodzi z podziału majątku. Żona
> swoją część przepiła - ja odłożyłem na studia dla dzieci.
A tu już mnie ruszyło coś nie tak, piszesz,że dzieci żyją ponad stan a ty
skromnie. Piszesz,że żona przepiła majątek czyli swoją część to skąd ten
wysoki poziom życia twoich dzieci skoro przepite a ty nie dajesz nic ?
Bardzo ciekawe. Ale to nie moja sprawa na twoim miejscu analizowałabym to co
piszesz.
Sandra
-
18. Data: 2002-07-01 14:33:08
Temat: Re: prawo ojca
Od: "jpiw" <g...@p...onet.pl>
Użytkownik Sandra <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:afpos2$lc$...@a...dialog.net.pl...
>
> Użytkownik jpiw <g...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:afpmd1$fnl$...@n...tpi.pl...
>
> > > A mogę zadać Ci niedyskretne pytanie? Z czego żyjesz?
> > Żyję z oszczędności. Większość tej kasy pochodzi z podziału majątku.
Żona
> > swoją część przepiła - ja odłożyłem na studia dla dzieci.
>
> A tu już mnie ruszyło coś nie tak, piszesz,że dzieci żyją ponad stan a ty
> skromnie. Piszesz,że żona przepiła majątek czyli swoją część to skąd ten
> wysoki poziom życia twoich dzieci skoro przepite a ty nie dajesz nic ?
> Bardzo ciekawe. Ale to nie moja sprawa na twoim miejscu analizowałabym to
co
> piszesz.
>
Żona należy do ludzi, którzy bez względu na to jaka kwota wpadnie im w ręce,
za miesiąc już jej mieć nie będą. Żona pracuje zarobkowo, dużo zarabia, ale
jednocześnie dużo wydaje - ja na odwrót - zarabiam niewiele a wydaję mniej
niż zarabiam.
Jacek
-
19. Data: 2002-07-02 06:08:15
Temat: Re: prawo ojca
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>
Użytkownik jpiw <g...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:afppka$ck0$...@n...tpi.pl...
>
> Żona należy do ludzi, którzy bez względu na to jaka kwota wpadnie im w
ręce,
> za miesiąc już jej mieć nie będą. Żona pracuje zarobkowo, dużo zarabia,
ale
> jednocześnie dużo wydaje - ja na odwrót - zarabiam niewiele a wydaję mniej
> niż zarabiam.
Dużo zarabia i mimo tego dostaje alimenty z funduszu?
Przecież teraz tak są wyżyłowane poziomy wynagrodzenia uprawniające do
świadczeń z FA, że trudno się do nich załapać mając przeciętne
wynagrodzenie... Czyżby ukrywała swoje dochody? Powiedz o tym przed sądem -
skoro ona ma duże dochody, a ty małe, to może nie Ty dzieci, ale ona Ciebie
powinna alimentować? (tym bardziej, że przecież w rozwodzie nie było Twojej
winy)
Napisałeś, że żyjesz z oszczędności (od których oczywiście płacisz
podatki...), obracasz papierami wartościowymi, a wcześniej, że komornik może
Ci "nagwizdać", bo nic nie masz. Może się zdecydujesz?
Przepraszam, ale coś ta Twoja historyjka coraz mniej się trzyma kupy....
Monika
-
20. Data: 2002-07-02 07:23:48
Temat: Re: prawo ojca
Od: "jpiw" <g...@p...onet.pl>
Użytkownik Monika Gibes <i...@p...wp.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:afrjiv$seo$...@n...tpi.pl...
>
> Użytkownik jpiw <g...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:afppka$ck0$...@n...tpi.pl...
> >
> > Żona należy do ludzi, którzy bez względu na to jaka kwota wpadnie im w
> ręce,
> > za miesiąc już jej mieć nie będą. Żona pracuje zarobkowo, dużo zarabia,
> ale
> > jednocześnie dużo wydaje - ja na odwrót - zarabiam niewiele a wydaję
mniej
> > niż zarabiam.
>
>
> Dużo zarabia i mimo tego dostaje alimenty z funduszu?
> Przecież teraz tak są wyżyłowane poziomy wynagrodzenia uprawniające do
> świadczeń z FA, że trudno się do nich załapać mając przeciętne
> wynagrodzenie... Czyżby ukrywała swoje dochody?
Trafiłaś w dziesiątkę...
Powiedz o tym przed sądem -
> skoro ona ma duże dochody, a ty małe, to może nie Ty dzieci, ale ona
Ciebie
> powinna alimentować? (tym bardziej, że przecież w rozwodzie nie było
Twojej
> winy)
A po co? Mnie wystarczy tego co mam. A mam ją sypać, żeby jej zabrali? Bez
sensu! Niech jej się dobrze wiedzie - jak się jej będzie dobrze wiodło, to i
dzieciom niczego nie zabraknie... To by było działanie na szkodę moich
dzieci, a takich podejmować nie będę. Staram się działać pozytywnie...
> Napisałeś, że żyjesz z oszczędności (od których oczywiście płacisz
> podatki...), obracasz papierami wartościowymi, a wcześniej, że komornik
może
> Ci "nagwizdać", bo nic nie masz. Może się zdecydujesz?
>
> Przepraszam, ale coś ta Twoja historyjka coraz mniej się trzyma kupy....
A co Ty myślisz, że jestem głupi i obracam tym ze swojego konta? Zlecenia na
giełdę można dawać przez internet lub telefonicznie - nawet nie muszę mieć
pełnomocnictwa.
>
serdeczności
Jacek