-
21. Data: 2014-09-05 06:45:48
Temat: Re: prawo jazdy
Od: "marek" <v...@p...fm>
>> Nigdy nie jezdziłem po pijaku i nigdy też nie myslałem że przejazd
>> samochodem po 3piwach po terenie prywatnym ogrodzonym jest
> przestepstwem.
>
> To skąd się wzięli milicjanci na ogrodzonym, prywatnym terenie?
>
Uczynny sąsiad doniósł.
-
22. Data: 2014-09-05 21:58:34
Temat: Re: prawo jazdy
Od: "HANA" <h...@o...pl>
Użytkownik "marek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:54094007$0$26838$6...@n...neostrad
a.pl...
>> Nigdy nie jezdziłem po pijaku i nigdy też nie myslałem że przejazd
>> samochodem po 3piwach po terenie prywatnym ogrodzonym jest
> przestepstwem.
>
> To skąd się wzięli milicjanci na ogrodzonym, prywatnym terenie?
>
Uczynny sąsiad doniósł.
sciema
na prv terenie mozesz nawalony smigac nawet na poduszkowcu
---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com
-
23. Data: 2014-09-07 20:02:14
Temat: Re: prawo jazdy
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
> news:luam9m$3gu$2@dont-email.me...
>
>> no to wróćmy do tematu polaka mieszkającego "gdzieś na wschodzie" i
>> dozwolonego tam wielożeństwa.
>> Zeby nie było tak łatwo niech to będzie dziecko polaków,które
>> obywtelsktwo polskie odziedziczyło po rodzicach i nic wiecej o polsce
>> nie wie. Wyslą zanim wniosek o ekstradycję, czy aresztują na lotnisku
>> w Szwajcarii?
>
> Teoretycznie będą ścigać. W praktyce, dokąd nie będzie próbował tego
> zalegalizować w Polsce, to sądzę, że nie.
a taki "nie polak" ale mieszkający w Polsce, na podstawie chocby karty
pobytu.
A turysta probujący zameldować się w hotelu? On i jego pięć żon.
-
24. Data: 2014-09-07 20:15:33
Temat: Re: prawo jazdy
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:lui6j6$mq7$1@dont-email.me...
> a taki "nie polak" ale mieszkający w Polsce, na podstawie chocby karty
> pobytu.
> A turysta probujący zameldować się w hotelu? On i jego pięć żon.
Jeśli w kraju, w którym wzięli ślub nie stanowi to przestępstwa, to polskie
prawo ich nie ściga.
-
25. Data: 2014-09-09 23:27:33
Temat: Re: prawo jazdy
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 7 Sep 2014, Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
> news:lui6j6$mq7$1@dont-email.me...
>
>> a taki "nie polak" ale mieszkający w Polsce, na podstawie chocby karty
>> pobytu.
>> A turysta probujący zameldować się w hotelu? On i jego pięć żon.
> Jeśli w kraju, w którym wzięli ślub nie stanowi to przestępstwa, to polski
> prawo ich nie ściga.
IMO to jest przypadek istotnie inny i m.in. dlatego nie nadaje
się do porównywania do sądowego zakazu prowadzenia pojazdów.
"Inność" wynika z litery art.1 KRiO: skoro 1.3 stanowi, że do zawarcia
małżeństwa za granicą potrzebny jest konsul, to znaczy, że prawo polskie
nie uznaje "wprost" aktu małżeństwa zawartym przed zagranicznym urzędem
(nie można tak po prostu iść do ichniego urzędu i zostać małżeństwem),
czyli aby takie uznanie mogło mieć miejsce, .pl i dany kraj muszą mieć
umowę m-narodową w której "uznają" wzajemnie swoje akty małżeństwa.
To zaś prowadzi do wniosku, że zawarcie małżeństwa np. w kraju
z wielożeństwem nie skutkuje "importem" tamtych małżeństw do polskiego
prawa, bo pewnie takiej umowy nie ma, więc status takich małżonków
nie będzie odbiegał od "życia na kocią łapę".
Zdaje się na podobnej zasadzie działają w USA mormonopochodni (rzut
oka do gugla wskazuje że "prawdziwi" mormoni nie uznają wielożeństwa)
i podobni, z p. widzenia prawa świeckiego "po prostu współżyją" i tyle
(pomijam działania w stronę legalizacji).
W świetle pytania "witka" intrygujące co najwyżej może być łamanie
przez hotel swojego własnego regulaminu :> (jeśli zawiera stosowny
zapis)
Dla porządku: nie będę ciągnął, ale art.5 KK wskazuje IMHO, że nie
będzie "automatu" do eksportu i importu kary.
Po prawdzie, literalny zapis brzmi dwuznacznie (można rozumieć go
tak, że (sprawca popełnił) (czyn zabroniony na terytorium RP),
ba, jakby tu się kończył to sam bym go tak rozumiał, ale takie
odczytanie gryzie się z dalszą listą (statek).
No i oczywiście może zawsze istnieć umowa m-narodowa "uznająca"
naruszenie zagranicznych wyroków za przestępstwa (jak przy małżeństwie :))
pzdr, Gotfryd
-
26. Data: 2014-09-12 07:13:25
Temat: Re: prawo jazdy
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
> news:lui6j6$mq7$1@dont-email.me...
>
>> a taki "nie polak" ale mieszkający w Polsce, na podstawie chocby karty
>> pobytu.
>> A turysta probujący zameldować się w hotelu? On i jego pięć żon.
> Jeśli w kraju, w którym wzięli ślub nie stanowi to przestępstwa, to
> polskie prawo ich nie ściga.
No to sciga czy nie sciga. bo sie zapetliles.
Przyjezdza turysta na paszporcie bliskowschodnim z piecioma zonami,
plynnie mowiacy po polsku z racji tego ze wyjechal x lat temu z Polski...
I teraz co?
-
27. Data: 2014-09-12 19:37:31
Temat: Re: prawo jazdy
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:lutvdl$es1$1@dont-email.me...
> Robert Tomasik wrote:
>> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
>> news:lui6j6$mq7$1@dont-email.me...
>>
>>> a taki "nie polak" ale mieszkający w Polsce, na podstawie chocby karty
>>> pobytu.
>>> A turysta probujący zameldować się w hotelu? On i jego pięć żon.
>> Jeśli w kraju, w którym wzięli ślub nie stanowi to przestępstwa, to
>> polskie prawo ich nie ściga.
>
>
> No to sciga czy nie sciga. bo sie zapetliles.
>
> Przyjezdza turysta na paszporcie bliskowschodnim z piecioma zonami,
> plynnie mowiacy po polsku z racji tego ze wyjechal x lat temu z Polski...
>
> I teraz co?
Płynna mowa nie ma nic do rzeczy. Ma polskie obywatelstwo?