-
1. Data: 2006-11-11 11:35:47
Temat: prawo drogowe- a wypadek..
Od: "BETON" <p...@p...onet.pl>
WItam
Mam pytanie odnosnie przepisów drogowych.
Zdałył sie wypadek- auto z powodu złych warunków wjechało na latarnie.
Kierowca trzezwy itd. zwyczajnie trudne warunki - awaria zailania
latarni- wszystko sie nałozyło. i Juz. Predkość byla mała dostosowana w
zasadzie do warunków - ok 30 km.h
Przeyjechała policja, wlepiła mandat 200zł za niezachowanie nalezytej
ostrożności czy cos takiego i to osobie poszkodowanej w tym wypadku.
Teraz po przemyśleniu sprawy zastanawiam sie czy nie dało by sie uniknąć tej
śmiesznej opłaty.
Złozyć jeszcze raz zeznania z nową wersją wydazeń np. auto włączające sie
do ruchu nie ustąpiło pierwszeństwa, i aby uniknąc wypadku odbiłem w
prawo- wprost na latarnie...
a sprawca uciekł. Czy jest szansa tak uniknąc mandatu ?
-
2. Data: 2006-11-11 12:07:37
Temat: Re: prawo drogowe- a wypadek..
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Sat, 11 Nov 2006 12:35:47 +0100, BETON napisał(a):
> Czy jest szansa tak uniknąc mandatu ?
Jedyna szansa na uniknięcie mandatu to odwołanie sie w terminie 7 dni od
wystawienia _jeśli_ mandat został wystawiony za czyn nie będący
wykroczeniem. Czyli w Twoim przypadku jest po jabłkach ;)
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
3. Data: 2006-11-11 14:08:32
Temat: Re: prawo drogowe- a wypadek..
Od: "Slawek" <s...@i...pl>
Uniknąć mogłeś nie przyjmując mandatu, a policjant za pewne zapytał czy go
przyjmujesz więc szanse obecnie masz marne. Przyjmując przyznałeś się
niejako do winy. Prędkość masz dostosować do warunków tj. jeżeli na jezdni
masz lód to nawet jak wpadniesz w poślizg przy prędkości 30 km/h lód nie
będzie żadnym wytłumaczeniem, bo mogłeś np. jechać 5 km/h. Ale jak tam
znalazła się policja ? Sam wezwałeś ? Jeżeli sprawca uciekł, a nie miałeś
jego nr rej. to wzywając policję, tak jakbyś wymierzył klapsa we własny
tyłek ;-)
Pozdro Sławek
-
4. Data: 2006-11-11 16:39:43
Temat: Re: prawo drogowe- a wypadek..
Od: Przemyslaw Osmanski <p...@c...gdzies.net.pl>
BETON napisał(a):
> Zdałył sie wypadek- auto z powodu złych warunków wjechało na latarnie.
> Kierowca trzezwy itd. zwyczajnie trudne warunki - awaria zailania
> latarni- wszystko sie nałozyło. i Juz. Predkość byla mała dostosowana
> w zasadzie do warunków - ok 30 km.h
Skoro zdazyl sie wypadek/kolizja to chyba te predkosc jednak nie byla
dostosowana.
> Przeyjechała policja, wlepiła mandat 200zł za niezachowanie nalezytej
> ostrożności czy cos takiego i to osobie poszkodowanej w tym wypadku.
> Teraz po przemyśleniu sprawy zastanawiam sie czy nie dało by sie uniknąć
> tej śmiesznej opłaty.
A komu miala wlepic? Latarni za nieswiecenie czy nieumyślne spowodowanie
wypadku?
> Złozyć jeszcze raz zeznania z nową wersją wydazeń np. auto włączające
> sie do ruchu nie ustąpiło pierwszeństwa, i aby uniknąc wypadku
> odbiłem w prawo- wprost na latarnie...
> a sprawca uciekł. Czy jest szansa tak uniknąc mandatu ?
A był tak?
pozdrawiam,
Przemek O.
-
5. Data: 2006-11-11 16:51:00
Temat: Re: prawo drogowe- a wypadek..
Od: "BETON" <p...@p...onet.pl>
Użytkownik "Przemyslaw Osmanski" <p...@c...gdzies.net.pl> napisał w
wiadomości news:ej4ues$hks$2@atlantis.news.tpi.pl...
> BETON napisał(a):
>> Zdałył sie wypadek- auto z powodu złych warunków wjechało na latarnie.
>> Kierowca trzezwy itd. zwyczajnie trudne warunki - awaria zailania
>> latarni- wszystko sie nałozyło. i Juz. Predkość byla mała dostosowana
>> w zasadzie do warunków - ok 30 km.h
>
> Skoro zdazyl sie wypadek/kolizja to chyba te predkosc jednak nie byla
> dostosowana.
>
/ciach/
MOzna tak przyjąć. Bo zawsze jest jakaś przyczyna...wiec i tu też.
Autentyczna sytuacja spowodowana była awarią wycieraczek - i brakowało
do domu kilka kilometrów. Wypadek zdarzył sie przez to ze kierowca nie
zobaczył przez mokre szyby latarni które w połowie długiego odcinka
zgasły.
>> Przeyjechała policja, wlepiła mandat 200zł za niezachowanie nalezytej
>> ostrożności czy cos takiego i to osobie poszkodowanej w tym wypadku.
>> Teraz po przemyśleniu sprawy zastanawiam sie czy nie dało by sie uniknąć
>> tej śmiesznej opłaty.
>
/ciach/
> A komu miala wlepic? Latarni za nieswiecenie czy nieumyślne spowodowanie
> wypadku?
Sprawa jest raczej jasna- za niezachowaie strożnosci. Ja pytałem jak
mozna przemanewrować sytuacje aby chociaz uniknać tego niepotrzebnego
mandatu-= Kiedowa już dostał sporą nauczke za taką nieodpowiedzialną
jazde...skasowaniem auta.
>
>> Złozyć jeszcze raz zeznania z nową wersją wydazeń np. auto włączające
>> sie do ruchu nie ustąpiło pierwszeństwa, i aby uniknąc wypadku odbiłem
>> w prawo- wprost na latarnie...
>> a sprawca uciekł. Czy jest szansa tak uniknąc mandatu ?
>
> A był tak?
/ciach/
/NIE było.
>
> pozdrawiam,
> Przemek O.
-
6. Data: 2006-11-11 17:03:22
Temat: Re: prawo drogowe- a wypadek..
Od: "MichalS" <m...@w...pl>
Użytkownik "BETON" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> Złozyć jeszcze raz zeznania z nową wersją wydazeń np. auto włączające
> sie do ruchu nie ustąpiło pierwszeństwa, i aby uniknąc wypadku odbiłem
> w prawo- wprost na latarnie...
> a sprawca uciekł. Czy jest szansa tak uniknąc mandatu ?
A to Polska wlasnie :-(
MichalS.
-
7. Data: 2006-11-11 18:22:23
Temat: Re: prawo drogowe- a wypadek..
Od: Przemyslaw Osmanski <p...@c...gdzies.net.pl>
BETON napisał(a):
> MOzna tak przyjąć. Bo zawsze jest jakaś przyczyna...wiec i tu też.
> Autentyczna sytuacja spowodowana była awarią wycieraczek - i
> brakowało do domu kilka kilometrów. Wypadek zdarzył sie przez to ze
> kierowca nie zobaczył przez mokre szyby latarni które w połowie
> długiego odcinka zgasły.
No wiec wlasciciel samochodu moze sie cieszyc, ze nie odebrali mu dowodu
rejestracyjnego, bo samochod byl niesprawny technicznie i stan jego
narazal użytkowników ruchu na niebezpieczeństwo. Pomijam juz fakt, czy
ów wycieraczki popsuły się w trakcie jazdy, czy już były popsute...
Jeśli był to drugi przypadek, to wogóle już się nie wypowiadam.
> Sprawa jest raczej jasna- za niezachowaie strożnosci. Ja pytałem jak
> mozna przemanewrować sytuacje aby chociaz uniknać tego niepotrzebnego
> mandatu-= Kiedowa już dostał sporą nauczke za taką nieodpowiedzialną
> jazde...skasowaniem auta.
Dlaczego chcesz kombinowac jesli ewidentnie byla wina kierujacego?
Pozatym, kto wezwal policje?
IMHO jest wina - jest kara i tak powinno być. Przykro mi.
Co do mandatu, to mozna bylo go nie przyjmowac, wtedy sprawa otarła by
sie o sad, a tak, mandat został przyjęty, czyli mandatobiorca zgodził
się z nim...
pozdrawiam,
Przemek O.
-
8. Data: 2006-11-11 20:12:14
Temat: Re: prawo drogowe- a wypadek..
Od: "gardziej" <b...@b...pl>
> MOzna tak przyjąć. Bo zawsze jest jakaś przyczyna...wiec i tu też.
> Autentyczna sytuacja spowodowana była awarią wycieraczek - i brakowało
> do domu kilka kilometrów. Wypadek zdarzył sie przez to ze kierowca nie
> zobaczył przez mokre szyby latarni które w połowie długiego odcinka
> zgasły.
zazwyczaj latarnie ustawia sie poza jezdnia, kierowca nie widzial, czy
jedzie jezdnia czy juz nie, dobrze ze to tylko latarnia byla...
-
9. Data: 2006-11-11 21:04:02
Temat: Re: prawo drogowe- a wypadek..
Od: "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl>
> a sprawca uciekł. Czy jest szansa tak uniknąc mandatu ?
Iść jutro do kościoła i się pomodlić. Podziękować temu na górze, że na
drodze postawił latarnię która go zatrzymała a nie grupkę dzieci albo
pijanego rowerzystę.
Wtedy by dopiero szans szukał.
--
PawełJ
-
10. Data: 2006-11-12 10:03:08
Temat: Re: prawo drogowe- a wypadek..
Od: "BETON" <p...@p...onet.pl>
Użytkownik "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:ej5e1l$16c$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> a sprawca uciekł. Czy jest szansa tak unikn?c mandatu ?
>
> I?ć jutro do ko?cioła i się pomodlić. Podziękować temu na górze, że na
> drodze postawił latarnię która go zatrzymała a nie grupkę dzieci albo
> pijanego rowerzystę.
> Wtedy by dopiero szans szukał.
>
> --
> PawełJ
>
Ty i inni tutaj-mozecie sobie darować takie złote myśli. Mam wyobraźnie
wiec wiem jak mogło sie skończyć. kierowca też.
Do tego nie potrzebuje grupy dyskusyjnej.
Pytałem jak wyglada taka sytuacja w świetle prawa, nie interesują mnie
jakies smieszne pseudo-rady, typu jest wykroczenie i jest mandat.
Każdy ma za skórą jakieś wykroczenie a jak tylko wlezie na internet to
zgrywa wzorowego obywatela... To takie typowo polskie - ech.