-
1. Data: 2007-10-22 19:00:28
Temat: prawo do sprzedawania kopii słynnych orazów i plakatów znanych osób
Od: p...@h...com
witam, handluję obrazami i reprodukcjami własnego autorstwa, jednak
chciałbym powiększyć ofertę,
jak jest z prawem o sprzedaży reprodukcji np.van gogha?
skąd wziąźć pliki o dużej rozdzielczości? czy można gdzieś kupić całe
katalogi takich plików?
jestem ciekaw skąd to mają firmy które to sprzedają, czy np kupuja
plakat w sklepie, potem go skanuj itd. ..
dzięki za odpowiedź, zaraz zabieram sie za wertowanie neta w tej
sprawie
-
2. Data: 2007-10-22 19:09:30
Temat: Re: prawo do sprzedawania kopii słynnych orazów i plakatów znanych osób
Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)
p...@h...com writes:
[...]
> jak jest z prawem o sprzedaży reprodukcji np.van gogha?
Zdaje się, że prawa autorskie do obrazów van Gogha już wygasły.
-
3. Data: 2007-10-22 22:35:16
Temat: Re: prawo do sprzedawania kopii słynnych orazów i plakatów znanych osób
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 22 Oct 2007, Piotr Dembiński wrote:
> p...@h...com writes:
>
> [...]
>
>> jak jest z prawem o sprzedaży reprodukcji np.van gogha?
>
> Zdaje się, że prawa autorskie do obrazów van Gogha już wygasły.
...ale prawa do aktualnych reprodukcji już niekoniecznie :)
pzdr, Gotfryd
-
4. Data: 2007-10-23 08:34:42
Temat: Re: prawo do sprzedawania kopii słynnych orazów i plakatów znanych osób
Od: p...@h...com
gdzie w takim razie pyatać o takie sprawy?
-
5. Data: 2007-10-23 09:13:24
Temat: Re: Re: prawo do sprzedawania kopii słynnych orazów i plakatów znanych osób
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 23 Oct 2007, p...@h...com wrote:
> gdzie w takim razie pyatać o takie sprawy?
Pisałeś że chcesz skanować *czyjeś* zdjęcie? Chyba autora zdjęcia.
Okaże się na 85%++ że "sprzedał wydawnictwu", a oni sobie konkurencji
niemal na pewno nie życzą.
Po prawdzie, jakby to odemnie zależało, to wyraziłbym poważną
wątpliwość co do "autorskości" reprintu (niezależnie od techniki),
bo moim zdaniem nie jest to "twórczość" a "rzetelne rzemiosło",
w końcu jakość (w tym wygląd, poprzez wierne oddanie barw itp) reprintu
odpowiada mniej więcej wprowadzeniu w życie projektu architektonicznego
przez budowlańców - to od ich opanowania rzemiosła zależy, czy
fizyczyny bydynek będzie mniej lub bardziej oddawał wizję architekta,
wliczając w to krzywość ścian i oddanie kolorów :> - całkiem jak przy
takim reprincie.
I jakość narzędzi oraz materiałów podobnie wpływa na wynik.
A budowlańców nikt nie zalicza do "twórców" wg PA.
Uważam że zdjęcie przedmiotu dwuwymiarowego nijak nie jest "twórcze".
Wymaga rzetelnej znajomości inżynierkiego wymiaru zagadnienia
(oświetlenie bez barwnej dominanty i bez odblasków, układ
elementów optycznych itp).
Ale obawiam się że taki p. widzenia nie spotka się ze zrozumieniem :>
A to z kolei oznacza, że po prawdzie utwór już chroniony nie jest,
ale ze zrobieniem jego PORZĄDNEJ kopii mamy problem :> bo
dostępne kopie są chronione.
pzdr, Gotfryd
-
6. Data: 2007-10-23 12:22:19
Temat: Re: prawo do sprzedawania kopii słynnych orazów i plakatów znanych osób
Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)
Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> writes:
[...]
> Uważam że zdjęcie przedmiotu dwuwymiarowego nijak nie jest
> "twórcze".
IMO może byc twórcze. Zdajesz sobie sprawę, ile w takim (porządnym)
zdjęciu jest parametrów, które trzeba określić kierując sie albo
wiedzą, albo intuicją zawodową?
> Wymaga rzetelnej znajomości inżynierkiego wymiaru zagadnienia
Inżynierskiego, czyli nie jest utworem artystycznym.
--
http://www.piotr.dembiński.prv.pl
-
7. Data: 2007-10-23 13:26:00
Temat: Re: prawo do sprzedawania kopii słynnych orazów i plakatów znanych osób
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 23 Oct 2007, Piotr Dembiński wrote:
>> Uważam że zdjęcie przedmiotu dwuwymiarowego nijak nie jest
>> "twórcze".
>
> IMO może byc twórcze.
Ale niżej się ze mną zgadzasz, ze jednak nie ;)
> Zdajesz sobie sprawę, ile w takim (porządnym)
> zdjęciu jest parametrów, które trzeba określić kierując sie albo
> wiedzą, albo intuicją zawodową?
Tak. Ile parametrów trzeba uwzględnić aby ściana stawiana przez
murarza stała prosto? Właśnie o ową wiedzę idzie.
Mi się wydaje, że w zakresie zdjęć kwalifikacje są mylone z twórczym
działaniem, a IMO to dwie zdecydowanie różne rzeczy :)
Tak, fotograf który za takie zadanie się zabiera powinien byc wysoko
kwalifikowanym fachowcem.
W szczególności ma jak najmniej "dodać" wskutek zdjęcia (rozumianego
jako kompletna obróbka).
Świadomość "jak działa światło" w żadnym wypadku nie stanowi
"twórczości", to jest wiedza właśnie! Twórczością jest zmuszenie
tegoż światła, aby oddało wizję fotografa. Ale tu wizji nie ma,
jest konkretny efekt: "ma być możliwie wierna kopia".
A umiejętność wykorzytania światła tak, aby NIE powodowało widocznych
różnic kopii od oryginału to jest "porządne rzemiosło", niezależnie
czy z wiedzą czy bez :), ale również nie "twórczość".
Równie dobrze inżynier wdrażający gotowe oprogramowanie może
żądać praw do "twórczości". Jak sporządzi OPIS tego wdrożenia, to
ów opis będzie "twórczy" - ale samo wdrożenie nijak. Zwykłe
rzemiosło. IMO :)
>> Wymaga rzetelnej znajomości inżynierkiego wymiaru zagadnienia
>
> Inżynierskiego, czyli nie jest utworem artystycznym.
Ano właśnie o tym mówię.
Trzeba umieć dopilnować:
- równomiernego kątowo i równomiernego widmowo oświetlenia
- traktowania przedmiotu zdjęcia tak aby go nie uszkodzić (jakiś
geniusz może wpaść na pomysł że halogeny mają dobry rozkład
widma)
- stabilnego mocowania/położenia przedmiotu i aparatu
...i tak dalej.
ŻADEN z tych elementów, jeśli zdjęcie ma być wiernym odwzorowaniem
innego zdjęcia czy obrazu, wręcz nie może być "twórczy".
pzdr, Gotfryd
-
8. Data: 2007-10-23 14:18:42
Temat: Re: prawo do sprzedawania kopii słynnych orazów i plakatów znanych osób
Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)
Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> writes:
> On Tue, 23 Oct 2007, Piotr Dembiński wrote:
>
>>> Uważam że zdjęcie przedmiotu dwuwymiarowego nijak nie jest
>>> "twórcze".
>>
>> IMO może byc twórcze.
>
> Ale niżej się ze mną zgadzasz, ze jednak nie ;)
Po prostu nie rozumiesz znaczenia słowa 'utwór' i twierdzisz, że aby
coś było utworem, musi być utworem artystycznym. Możliwe, że
zasugerowałeś się wprowadzonym rozróżnieniem pomiędzy wykonaniem,
które nie jest utworem, a artystycznym wykonaniem, które utworem jest.
>> Zdajesz sobie sprawę, ile w takim (porządnym) zdjęciu jest
>> parametrów, które trzeba określić kierując sie albo wiedzą,
>> albo intuicją zawodową?
>
> Tak. Ile parametrów trzeba uwzględnić aby ściana stawiana przez
> murarza stała prosto? Właśnie o ową wiedzę idzie.
Jeśli ściana jest utworem... (vide Gaudi).
> Mi się wydaje, że w zakresie zdjęć kwalifikacje są mylone
> z twórczym działaniem, a IMO to dwie zdecydowanie różne rzeczy :)
Pstrykanie zdjęć jest twórcze.
> Tak, fotograf który za takie zadanie się zabiera powinien byc
> wysoko kwalifikowanym fachowcem.
Z punktu widzenia prawa autorskiego niekoniecznie. Inna sprawa to
wycena takiego utworu.
> W szczególności ma jak najmniej "dodać" wskutek zdjęcia
> (rozumianego jako kompletna obróbka).
Sorry, ale złodziej kradnący obraz z muzeum (uzyskuje dokładne
odwzorowanie obrazu, którym jest sam obraz) na pewno nie jest twórcą,
ale fotograf pstrykający zdjęcie jak najbardziej twórcą jest.
> Świadomość "jak działa światło" w żadnym wypadku nie stanowi
> "twórczości", to jest wiedza właśnie!
Pewnie nie, bo odkrycia z dziedziny optyki nie są przedmiotem prawa
autorskiego, ale tzw. malowanie światłem już twórczością jest.
> Twórczością jest zmuszenie tegoż światła, aby oddało wizję
> fotografa. Ale tu wizji nie ma, jest konkretny efekt: "ma być
> możliwie wierna kopia".
Nie kopia tylko zdjęcie. Utwór zależny, podobnie jak recytacja
wiersza. Autorem recytacji (i towarzyszącej jej interpretacji
wiersza) jest osoba recytująca, a nie autor samego wiersza.
[...]
> Równie dobrze inżynier wdrażający gotowe oprogramowanie może żądać
> praw do "twórczości".
Jakiej dokładnie twórczości? Przecież wdrożenie systemu
informatycznego to tylko naciśnięcie kilku guzików.
> Jak sporządzi OPIS tego wdrożenia, to ów opis będzie "twórczy" - ale
> samo wdrożenie nijak. Zwykłe rzemiosło. IMO :)
Nawet nie rzemiosło. Po prostu wykonanie określonych procedur
sprowadzających się do naciśnięcia odpowiednich guzików i voilla --
system działa i można iść na kawę :)
>>> Wymaga rzetelnej znajomości inżynierkiego wymiaru zagadnienia
>>
>> Inżynierskiego, czyli nie jest utworem artystycznym.
[...]
> ŻADEN z tych elementów, jeśli zdjęcie ma być wiernym odwzorowaniem
> innego zdjęcia czy obrazu, wręcz nie może być "twórczy".
Zdjęcie obrazu to utwór zależny (derived work).
--
http://www.piotr.dembiński.prv.pl
-
9. Data: 2007-10-23 15:03:32
Temat: Re: prawo do sprzedawania kopii słynnych orazów i plakatów znanych osób
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 23 Oct 2007, Piotr Dembiński wrote:
> Po prostu nie rozumiesz znaczenia słowa 'utwór' i twierdzisz, że aby
> coś było utworem, musi być utworem artystycznym.
W ŻADNYM WYPADKU.
Uważam, że KAŻDE zdjęcie przedmiotu trójwymiarowego, za wyjątkiem
takich w których warunki wykonania są *z góry* określone (rozporządzeniem
:>) zawiera element twórczy.
Wiem o tym, że zrobienie "wiernej kopii" jest uznawane za "utwór",
co faktu iż osobiście uważam że jest to nieporozumienie nie zmienia.
>> Mi się wydaje, że w zakresie zdjęć kwalifikacje są mylone
>> z twórczym działaniem, a IMO to dwie zdecydowanie różne rzeczy :)
>
> Pstrykanie zdjęć jest twórcze.
Oczywiście :)
Rzetelne zrobienie kopii jednak IMO jest rzemiosłem.
Żeby nie było: w pierwszym poście wyraźnie zaznaczyłem: "jakby
to odemnie zależało".
>> W szczególności ma jak najmniej "dodać" wskutek zdjęcia
>> (rozumianego jako kompletna obróbka).
>
> Sorry, ale złodziej kradnący obraz z muzeum (uzyskuje dokładne
> odwzorowanie obrazu, którym jest sam obraz) na pewno nie jest twórcą,
Nie łap za słówka :)
Słowo "zdjęcie" IMO ma prawo opisywać proces, skoro akceptujemy że
"zrobienie zdjęcia" może go opisywać (znaczy opisuje tak proces
"malowania światłem" jak i generowania odbitki).
Krytykę w tym punkcie przyjmę z góry ;)
> ale fotograf pstrykający zdjęcie jak najbardziej twórcą jest.
Widzisz, tu się różnimy.
Dopóki wynik tego pstryknięcia może być *inny*, w zależności od
tego KTO to robi, to OK. Jest i nikomu nic do tego czy generuje
kicz czy knot - jest to twórczość.
W momencie jak w postawionym zadaniu NIE MA MIEJSCA na inwencję
twórczą, to mimo iż owo zadanie dla porządnego wykonania
wymaga nie mniejszych umiejętności - w moim rozumieniu nie
zawiera NIC twórczego.
I wiem że mam wszystkie przepisy Europy, Azji i obu Ameryk
przeciwko sobie. I Ciebie. Ale co poradzę :)
>> Świadomość "jak działa światło" w żadnym wypadku nie stanowi
>> "twórczości", to jest wiedza właśnie!
>
> Pewnie nie, bo odkrycia z dziedziny optyki nie są przedmiotem prawa
> autorskiego, ale tzw. malowanie światłem już twórczością jest.
Właśnie to jest podstawą stanowiska które prezentuję: przy
robieniu kopii zdjęcia lub obrazu *nie ma miejsca* na
owo "malowanie", bo światło MUSI być tak dobrane, żeby
wynik jak najlepiej przystawał do oryginału.
Optymalnie jak wynik będzie taki sam, jak wynik dobrego
skanowania, jakby istniał odpowiednio wielki i dobry skaner.
Skanerzyście też zapłacisz za licencję do zeskanowanego przezeń
Twojego zdjęcia (negatywu badź pozytywu)?
Robiący kopię ma doprowadzić lampy i aparat do stanu aby
działały "jak skaner".
[...]
> Nie kopia tylko zdjęcie. Utwór zależny, podobnie jak recytacja
Rozumiem Twoje zdanie i nie podzielam.
Podobnie jak wiem, że prawo na to patrzy tak jak Ty piszesz :)
>> Równie dobrze inżynier wdrażający gotowe oprogramowanie może żądać
>> praw do "twórczości".
>
> Jakiej dokładnie twórczości? Przecież wdrożenie systemu
> informatycznego to tylko naciśnięcie kilku guzików.
Otóż to. I zrobienie *porządnej* kopii obrazu to też tylko
postawienie paru sprzętów i powciskanie guzików. Fachowo.
Cały pic w tym, że każdy z fachowców zbliżając się do ideału
będzie musiał TAK SAMO postawiać i powciskać.
Na gotowym wyniku *nie będzie widać* kto go zrobił, zero
indywidualizmu.
:)
I pasuję, bo wiem że Cię nie przekonam, ale może kiedyś jeszcze
spojrzysz inaczej :)
> Nawet nie rzemiosło. Po prostu wykonanie określonych procedur
> sprowadzających się do naciśnięcia odpowiednich guzików i voilla --
> system działa i można iść na kawę :)
Po nastawieniu sprzętu można polecić kustoszowi żeby podmieniał
obrazy i naciskał guzik.
JEŚLI fotograf rzeczywiście starał się "zrobić kopię", to dokładnie
takie działanie będzie właściwe.
Włącznie z użyciem tych samych nastaw przy wywołaniu RAW i korekcji
w programie graficznym.
Oczywiście wg. wskazań ...(jak tam temu przyrządowi od pomiaru kolorów
"pasywnych", znaczy nie kolorymetr na monitorze tylko ten dings do
drukarki?), aby punkt o współrzędnych 2934x1542 miał taki sam kolor
jak na oryginale!
>> ŻADEN z tych elementów, jeśli zdjęcie ma być wiernym odwzorowaniem
>> innego zdjęcia czy obrazu, wręcz nie może być "twórczy".
>
> Zdjęcie obrazu to utwór zależny (derived work).
Wiem, doceniam, honoruję jako przepis prawny, ale w przypadku *kopii*
nie podzielam tego p. widzenia.
pzdr, Gotfryd
-
10. Data: 2007-10-23 15:10:48
Temat: Re: prawo do sprzedawania kopii słynnych orazów i plakatów znanych osób
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Tue, 23 Oct 2007 16:18:42 +0200, Piotr Dembiński napisał(a):
> Jeśli ściana jest utworem... (vide Gaudi).
Masz na myśli projekt tej ściany czy murarza który ją
wymurował?
> Pstrykanie zdjęć jest twórcze.
Pstrykanie zdjęć jest odtwórcze.
> Nie kopia tylko zdjęcie. Utwór zależny, podobnie jak recytacja
> wiersza. Autorem recytacji (i towarzyszącej jej interpretacji
> wiersza) jest osoba recytująca, a nie autor samego wiersza.
Recytacja to recytacja, a zdjęcie to zdjęcie.
Ty sugerujesz że nagranie recytacji na taśmie magnetofonowej
też będzie utwór zależny, bo ktoś ustawił odpowiednio filtry
i kompresję dynamiki.
>> Równie dobrze inżynier wdrażający gotowe oprogramowanie może żądać
>> praw do "twórczości".
>
> Jakiej dokładnie twórczości? Przecież wdrożenie systemu
> informatycznego to tylko naciśnięcie kilku guzików.
Stworzenie reprodukcji też - stawiasz 4 lampy i pstryk.
Pozdrawiam,
Henry