eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › prawo do kupna biletu :)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 80

  • 31. Data: 2003-01-15 11:37:52
    Temat: Re: prawo do kupna biletu :)
    Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>

    > Panowie sorki że sie wtrące ale mam pomysł, może zrobie jakąś szybką
    prostą
    > stronke i umieszcze na nie chat , i spotkamy sie wszyscy o jednej
    godzinie
    > na chacie i dokończymy tą jałową gadke na chacie, bo tak na marginesie to
    ta
    > cała sprawa dużo ewoluowała od pierwszego postu - hehe.

    Cóż, taki już urok grup dyskusyjnych, że dyskusje nieraz ewoluują...a poza
    tym żeby załozyc chata wcale nie trzeba zakładać strony.

    pdr
    Olo



  • 32. Data: 2003-01-15 11:39:18
    Temat: Re: prawo do kupna biletu :)
    Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>

    > > A to już jest spiskowa teoria dziejów...
    > może powyższe rzeczywiście, ale w lubelskim MPK jakoś tak dziwn
    > ie jak brakuje biletów, to zazwyczaj tych najtańszych. więc może nie jest
    > to tak zupełnie od rzeczy...

    U nas kierowcy mają w sprzedaży tylko jeden nominał biletu...

    > ale bilety można sprzedawać na przystanku, wtedy nie naraża się
    > bezpieczeństwa....

    Za to powoduje się opóźnienia...

    pdr
    Olo



  • 33. Data: 2003-01-15 11:42:35
    Temat: Re: prawo do kupna biletu :)
    Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>

    > specyfika jazdy pociągami jest taka, że podróż pociągiem planuje się
    > conajmniej pół dnia wcześniej. jazdy autobusem zazwyczaj się nie planuje.
    > jest to tak zwyczajna czynność w co większym mieście jak przejście na
    drugą
    > stronę jezdni. i

    To jesli dla kogos jest to tak normalna i codzienna czynność to czemu nie
    posiada biletu okresowego?
    Poza tym często bywa tak ze jedzie się autobusem do kogoś na kolację
    swiąteczną (np. wieczerza wigilijna) - wiadomo zatem ze będzie się wracało
    równiez autobusem. To jest to chyba podróż planowana, nieprawdaż? A żałuj,
    że nie widziales ilu ludzi w święta jechało na gapę tłumacząc, że kioski
    były pozamykane, a kierowca nie miał...

    > IMHO powinno być dołożone maksimum starań ze strony
    > przewoźnika (zwłaszcza jeżeli jest to przewoźnik publiczny), żeby ta
    > normalna czynność odbywała się w jak najnormalniejszych warunkach.

    A dlaczego uważasz, że odbywa się w nienormalnych?

    pdr
    Olo



  • 34. Data: 2003-01-15 13:41:12
    Temat: Re: prawo do kupna biletu :)
    Od: "Krzysztof" <k...@p...gazeta.pl>

    Olo Kwasniak:

    > Nie wiem jakie przepisy obowiazują w Szczecinie więc powiem jak jest w
    > GOPie...
    > Sprzedaż biletów przez kierującego jest jedynie rozszerzeniem stacjonarnej
    > sieci punktów sprzedaży nastawionym na jej uzupełnienie w wyjątkowych
    > sytuacjach. Kierowca / motorniczy oczywiście powinien posiadać bilety,
    > jednak w przypadku ich braku nie zwalnia to pasażera z odpowiedzialności z
    > tytułu przejazdu bez ważnego biletu.

    I to moze bardzo ciekawa informacja dla korzystajacych z transportu na
    terenie Gornego Slaska i okolicach, ale zupelnie bez znaczenia dla kogos w
    Szczecinie - prawo przewozowe (art 16 punkt 1) pozwala przewoznikowi w
    pierwszej kolejnosci ustalic wlasne zasady sprzedazy biletow. Wiec zamiast
    pisac jak jest w Sosnowcu, czy w innym Pcimiu, po prostu wystarczylo zajrzec
    do regulaminu komunikacji w Szczecinie:
    regulamin ten jasno i wyraznie stwierdza:

    "Od godziny 18.00 w piatek do 6.00 w poniedzialek i w pozostale dni
    swiateczne przez cala dobe, a w dni robocze od godz. 18.00 do 6.00 bilety
    mozna nabywac u prowadzacego pojazd. Zakup biletu nastapic powinien na
    przystanku, na którym pasazer wsiada." Nie ma zadnych dodatkowych zastrzezen
    i jest jak najbardziej wiazacym zobowiazaniem ze strony przewoznika.

    I przy okazji odnosnie zasad stosowanych przez KZK GOPu, z ktorego mam
    nieszczescie czesciej korzystac niz z komunikacji w Szczecinie - nie wydaje
    mi sie, zeby oferta w rodzaju kota w worku, czyli mozesz wejsc ale na wlasna
    odpowiedzialnosc byla zgodna z zasadami polskiego prawa, bo jedna ze stron
    jest zmuszona przez de facto monopoliste do przyjecia razaco niekorzystnych
    dla siebie warunkow.

    I nie udawajmy, ze jest jakies glebsze uzasadnienie dla takiej loterii:
    moze mi sie uda kupic bilet, a moze zaplace kare. Po pierwsze sa miasta
    gdzie kierowcy maja prawo sprzedazy biletow i swiat sie w nich nie zawalil.
    Po drugie, takze w tym systemie o ile mozna uzasadnic odmowe w przypadku
    spoznienia (choc i w tym przypadku moim zdaniem nalezaloby sie przyjrzec,
    czy to spoznienie nie powstalo przypadkiem z winy przewoznika), o tyle w
    pozostalym przypadku roznica w oplacie za przejazd wynika wylacznie z
    lenistwa/niestarannosci kierowcy, ktory zapomnial w bazie zaopatrzyc sie w
    bilety. Jezeli rzeczywiscie kierowca nie moze sprzedawac biletow - niech nie
    sprzedaje nigdy. Istniejacy system jest moim zdaniem karygodny i obarcza
    klienta konsekwencjami jakosci pracy pracownikow firmy przewozowej. (Nota
    bene cena biletu kupionego u kierowcy w KZK GOP jest zasadniczo wyzsza niz
    biletu zakupionego w kiosku, co dodatkowo zniecheca do zakupu u kierowcy o
    ile ktos nie ma ku temu waznych powodow).

    Pozdrawiam
    Krzysztof



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 35. Data: 2003-01-15 14:15:27
    Temat: Re: prawo do kupna biletu :)
    Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>

    > I przy okazji odnosnie zasad stosowanych przez KZK GOPu, z ktorego mam
    > nieszczescie czesciej korzystac niz z komunikacji w Szczecinie - nie
    wydaje
    > mi sie, zeby oferta w rodzaju kota w worku, czyli mozesz wejsc ale na
    wlasna
    > odpowiedzialnosc byla zgodna z zasadami polskiego prawa, bo jedna ze stron
    > jest zmuszona przez de facto monopoliste do przyjecia razaco
    niekorzystnych
    > dla siebie warunkow.

    KZK GOP nie jest monopolistą, poza tym ta strona zmusza do owych warunków
    sama siebie. Gdyby kupiła bilet w kiosku lub automacie, nie byłoby potrzeby
    ryzykowania zakupu go u kierującego.

    > I nie udawajmy, ze jest jakies glebsze uzasadnienie dla takiej loterii:
    > moze mi sie uda kupic bilet, a moze zaplace kare. Po pierwsze sa miasta
    > gdzie kierowcy maja prawo sprzedazy biletow i swiat sie w nich nie
    zawalil.

    W KZK również ma prawo. Co nie zmienia postaci rzeczy (co powtarzam poraz
    kolejny), że obowiązkiem kierowcy jest bezpieczne prowadzenie pojazdu, a nie
    sprzedaż biletów. I tak na dobrą sprawę ten sposób dystrybucji powinien
    zostać zlikwidowany...

    > Po drugie, takze w tym systemie o ile mozna uzasadnic odmowe w przypadku
    > spoznienia (choc i w tym przypadku moim zdaniem nalezaloby sie przyjrzec,
    > czy to spoznienie nie powstalo przypadkiem z winy przewoznika), o tyle w
    > pozostalym przypadku roznica w oplacie za przejazd wynika wylacznie z
    > lenistwa/niestarannosci kierowcy, ktory zapomnial w bazie zaopatrzyc sie w
    > bilety.

    1. Przypadki, kiedy opóźnienie wynika z winy kierowcy są incydentalne. W
    większości są one spowodowane zatorami drogowymi lub stanem nawierzchni,
    tudzież innymi zdarzeniami losowymi.
    2. Czy winą kierowcy jest również to, że w danym dniu bilety sprzedawały się
    o wiele lepiej niż w pozostałych dniach i w połowie dniówki już mu ich
    zabrakło? Albo to, że wskutek róznorakich trudności akurat rano na zajezdni
    nie mieli biletów?

    > Jezeli rzeczywiscie kierowca nie moze sprzedawac biletow - niech nie
    > sprzedaje nigdy.

    Słuszna uwaga.

    > Istniejacy system jest moim zdaniem karygodny i obarcza
    > klienta konsekwencjami jakosci pracy pracownikow firmy przewozowej.

    Ależ nikt nikogo niczym nie obarcza. Pasażer powinien zakupić bilet w
    stacjonarnej sieci punktów sprzedaży. Natomiast nie wiem czemu wiele osób
    zakodowało sobie, że bilet kupuje się u kierowcy...(prawdopodobnie wieśniaki
    przyzwyczajone do korzystania z PKSów).

    > (Nota
    > bene cena biletu kupionego u kierowcy w KZK GOP jest zasadniczo wyzsza niz
    > biletu zakupionego w kiosku, co dodatkowo zniecheca do zakupu u kierowcy o
    > ile ktos nie ma ku temu waznych powodow).

    Jest wyższa raptem o 20gr. Weź pod uwagę, że bilet w cenie 3,50 zakupiony u
    kierowcy daje pasażerowi analogiczne uprawnienia jak zakupiony w kiosku, lub
    automacie bilet za 3,30.

    pdr
    Olo



  • 36. Data: 2003-01-15 14:28:23
    Temat: Re: prawo do kupna biletu :)
    Od: Mariusz Jedrzejewski <m...@p...com.pl.nospam>

    W artykule <b03qbb$k9k$1@news.tpi.pl> Olo Kwasniak napisa?(a):
    >> (Nota
    >> bene cena biletu kupionego u kierowcy w KZK GOP jest zasadniczo wyzsza niz
    >> biletu zakupionego w kiosku, co dodatkowo zniecheca do zakupu u kierowcy o
    >> ile ktos nie ma ku temu waznych powodow).
    >
    > Jest wy?sza raptem o 20gr. We 1/4 pod uwag?, ?e bilet w cenie 3,50 zakupiony u
    > kierowcy daje pasa?erowi analogiczne uprawnienia jak zakupiony w kiosku, lub
    > automacie bilet za 3,30.

    W Szczecinie cena biletu jest taka sama gdy kupujesz w kiosku i u kierowcy.
    Nie ma zadnej doplaty.
    Zasadnicza roznica jest taka, ze w autobusach kierowcy w wiekszosci (o ile
    nie w 100% juz) maja komputer sterujacy kasownikami, ktory jednoczesnie jest
    m.in. urzadzeniem do sprzedazy biletow. Kierowca po prostu klika 3 guziki i
    jedzie dalej. Jak stanie na swiatlach, odrywa kwit z drukarki i daje
    pasazerowi.
    A jak pasazer nie ma drobnych, to wiem z obserwacji i wlasnego
    doswiadczenia, ze godzi sie przeplacic bez wydawania reszty i kupic drozej
    (nawet) ten bilet niz ryzykowac kare. Kierowca zatem caly czas ma bilet do
    sprzedazy i problem znika. Jaki jest problem zakupic potrzebna partie
    urzadzen przez miejski zaklad komunikacji?

    A doplata? Hmmm. Czytalem kiedys taki argument, ze to tak jakby producent
    sprzedawal swoj produkt drozej od sklepu detalicznego lub hurtowni, do
    ktorej dowozi swoj produkt...

    --
    Pozdrawiam
    Mariusz
    Registered Linux User #206046
    email: m...@p...com.pl.nospam


  • 37. Data: 2003-01-15 14:48:58
    Temat: Odp: prawo do kupna biletu :)
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik Mariusz Jedrzejewski <m...@p...com.pl.nospam> w wiadomooci do
    grup dyskusyjnych napisał:s...@j...polcard.com.pl...
    > W artykule <b03qbb$k9k$1@news.tpi.pl> Olo Kwasniak napisał(a):
    > A doplata? Hmmm. Czytalem kiedys taki argument, ze to tak jakby producent
    > sprzedawal swoj produkt drozej od sklepu detalicznego lub hurtowni, do
    > ktorej dowozi swoj produkt...

    swoja droga Szczecin mnie szokuje :-) czy dalej sie placi za odleglosc ?
    tzn.kupuje sie bilet na czas?

    Sandra



  • 38. Data: 2003-01-15 14:55:28
    Temat: Re: prawo do kupna biletu :)
    Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>

    > Zasadnicza roznica jest taka, ze w autobusach kierowcy w wiekszosci (o ile
    > nie w 100% juz) maja komputer sterujacy kasownikami, ktory jednoczesnie
    jest
    > m.in. urzadzeniem do sprzedazy biletow. Kierowca po prostu klika 3 guziki
    i
    > jedzie dalej. Jak stanie na swiatlach, odrywa kwit z drukarki i daje
    > pasazerowi.

    Czyli cos jak w PKSach?

    > A jak pasazer nie ma drobnych, to wiem z obserwacji i wlasnego
    > doswiadczenia, ze godzi sie przeplacic bez wydawania reszty i kupic drozej
    > (nawet) ten bilet niz ryzykowac kare. Kierowca zatem caly czas ma bilet do
    > sprzedazy i problem znika. Jaki jest problem zakupic potrzebna partie
    > urzadzen przez miejski zaklad komunikacji?

    Problem finansowy. Poza tym siec stacjonarnych punktów sprzedazy i automatów
    biletowych czynnych cala dobe jest wystarczajaco rozwinieta. Zdecydowanie
    lepiej w to inwestowac niz w sprzedaz biletów przez kierujacych.

    pdr
    Olo



  • 39. Data: 2003-01-15 15:08:15
    Temat: Re: Odp: prawo do kupna biletu :)
    Od: Mariusz Jedrzejewski <m...@p...com.pl.nospam>

    W artykule <b03sep$he9$1@absinth.dialog.net.pl> Sandra napisa?(a):
    >
    > U?ytkownik Mariusz Jedrzejewski <m...@p...com.pl.nospam> w wiadomooci do
    > grup dyskusyjnych napisa?:s...@j...polcard.com.pl...
    >> W artykule <b03qbb$k9k$1@news.tpi.pl> Olo Kwasniak napisa?(a):
    >> A doplata? Hmmm. Czytalem kiedys taki argument, ze to tak jakby producent
    >> sprzedawal swoj produkt drozej od sklepu detalicznego lub hurtowni, do
    >> ktorej dowozi swoj produkt...
    >
    > swoja droga Szczecin mnie szokuje :-) czy dalej sie placi za odleglosc ?
    > tzn.kupuje sie bilet na czas?

    Caly czas. Nawet da sie calkiem sensownie i wedle rozkladu dojechac. Akurat
    komunikacja strasznych obsuw nie notuje.
    Ale, Sandra, powiedz, czym Cie tak szokuje? Bo mnie osobiscie szokuje, ale w
    negatywnym tego slowa znaczeniu, to jak w przepasc to miasto sie stacza.
    Poczytaj (jezeli chcesz) troche na pl.regionalne.szczecin...

    --
    Pozdrawiam
    Mariusz
    Registered Linux User #206046
    email: m...@p...com.pl.nospam


  • 40. Data: 2003-01-15 15:37:55
    Temat: Re: prawo do kupna biletu :)
    Od: "Krzysztof" <k...@p...gazeta.pl>

    Olo Kwasniak:
    > KZK GOP nie jest monopolistą,

    Na zdecydowanej wiekszosci tras jest monopolista.

    > poza tym ta strona zmusza do owych warunków
    > sama siebie. Gdyby kupiła bilet w kiosku lub automacie, nie byłoby
    potrzeby
    > ryzykowania zakupu go u kierującego.

    Nie w kazdym miejscu sa automaty, nie zawsze ktos ma okazje taki bilet w
    automacie kupic. Nie mialbym nic przeciwko, gdyby kierowca nie sprzedawal
    biletow na przystankach, w poblizu ktorych sa dzialajace automaty. I tak sie
    sklada, ze niektorzy jezdza po Polsce, przyjezdzaja czasem pozno w nocy i
    nie sa w stanie zaopatrzyc sie na zapas w bilety. Kupowanie w kiosku nie
    jest az tak wielkim problemem dla miejscowych, jest przede wszystkim
    problemem dla tych ktorzy w obszarze takiej komunikacji znajda sie pozno
    wieczorem, czesto nie wiedzac gdzie kilka dni wczesniej postawiono akurat
    automat z biletami.
    To przewoznik zmusza podroznego do podjecia takiego ryzyka, korzystajac z
    faktu, ze ta osoba nie ma wyboru innego przewoznika.

    > > I nie udawajmy, ze jest jakies glebsze uzasadnienie dla takiej loterii:
    > > moze mi sie uda kupic bilet, a moze zaplace kare. Po pierwsze sa miasta
    > > gdzie kierowcy maja prawo sprzedazy biletow i swiat sie w nich nie
    > zawalil.
    >
    > W KZK również ma prawo.

    Moim zdaniem nie ma. I jak kiedys mi sie zdarzy zaplacic kare w takiej
    sytuacji, bede sie klocil.

    > > Po drugie, takze w tym systemie o ile mozna uzasadnic odmowe w przypadku
    > > spoznienia (choc i w tym przypadku moim zdaniem nalezaloby sie
    przyjrzec,
    > > czy to spoznienie nie powstalo przypadkiem z winy przewoznika), o tyle w
    > > pozostalym przypadku roznica w oplacie za przejazd wynika wylacznie z
    > > lenistwa/niestarannosci kierowcy, ktory zapomnial w bazie zaopatrzyc sie
    w
    > > bilety.
    >
    > 1. Przypadki, kiedy opóźnienie wynika z winy kierowcy są incydentalne. W
    > większości są one spowodowane zatorami drogowymi lub stanem nawierzchni,
    > tudzież innymi zdarzeniami losowymi.

    Byc moze sa incydentalne, akurat do punktualnosci pojazdow KZK GOP nie
    mialem wiekszych zastrzezen. Odmowa sprzedazy biletu spotykala mnie zawsze w
    sytuacji, w ktorej autobus nie byl spozniony i o takich sytuacjach pisze.

    > 2. Czy winą kierowcy jest również to, że w danym dniu bilety sprzedawały
    się
    > o wiele lepiej niż w pozostałych dniach i w połowie dniówki już mu ich
    > zabrakło? Albo to, że wskutek róznorakich trudności akurat rano na
    zajezdni
    > nie mieli biletów?

    Chyba zartujesz. Te "roznorakie trudnosci" nazywaja sie zla organizacja
    pracy. Bilety to naprawde nie jest taki towar, zeby klopotem bylo trzymanie
    3-dniowego zapasu i uzupelnianie go przy kazdym wyjezdzie w trase. Nie widze
    powodu, zeby konsekwencje tego wszystkiego przerzucac na klienta. Gdyby w
    przypadku braku biletu konsekwencje ponosil przewoznik, nagle okazaloby sie
    ze jednak nie jest tak trudno zapewnic, aby bilety byly zawsze dostepne. Na
    razie po prostu wszystko zalezy od widzimisie kierowcy, ktory co wiecej tego
    widzimisie na czole nie ma wypisanego, zmuszajac podroznego do ryzyka jazdy
    bez biletu.

    > Ależ nikt nikogo niczym nie obarcza.

    Oczywiscie ze obarcza.

    >Pasażer powinien zakupić bilet w
    > stacjonarnej sieci punktów sprzedaży. Natomiast nie wiem czemu wiele osób
    > zakodowało sobie, że bilet kupuje się u kierowcy...(prawdopodobnie
    wieśniaki
    > przyzwyczajone do korzystania z PKSów).

    Pomijajac, ze uzywanie w takim pejoratywnym znaczeniu slowa wiesniaki zle
    swiadczy o Tobie, jak rowniez to ze wiele przedsiebiorstw PKS w moim
    odczuciu zapewnia uslugi na duzo wyzszym poziomie niz KZK GOP, kupowalem juz
    bilety u kierowcy w duzo powazniejszych metropoliach niz Czeladz. Przede
    wszystkim zas jak na razie KZK GOP oferuje sprzedaz biletow przez kierowce,
    tylko wprowadza dodatkowo moim zdaniem nieuprawniona zasade kupowania kota w
    worku: moze zaplacisz tylko za bilet, a mozesz zaplacic kare i wynik zalezy
    w gruncie rzeczy od widzimisie przewoznika. Strony tej umowy sa
    nierownoprawne i KZK GOP wykorzystuje (moim zdaniem w sposob nieuprawniony)
    swoja monopolistyczna pozycje.

    > > (Nota
    > > bene cena biletu kupionego u kierowcy w KZK GOP jest zasadniczo wyzsza
    niz
    > > biletu zakupionego w kiosku, co dodatkowo zniecheca do zakupu u kierowcy
    o
    > > ile ktos nie ma ku temu waznych powodow).
    >
    > Jest wyższa raptem o 20gr. Weź pod uwagę, że bilet w cenie 3,50 zakupiony
    u
    > kierowcy daje pasażerowi analogiczne uprawnienia jak zakupiony w kiosku,
    lub
    > automacie bilet za 3,30.

    Jak doskonale wiesz, bilet moze kosztowac takze 2,30 i wtedy ta roznica jest
    wieksza, wynosi ponad 50% oryginalnej ceny. I ja nie narzekam na ta
    nadplate - nie jest moim zdaniem za wysoka i spelnia swoja role zachety do
    kupowania biletow poza autobusem. Ale tym bardziej w sytuacji, w ktorej taka
    dodatkowa oplate sie pobiera, szczegolnym naduzyciem jest stawianie przed
    potencjalnym klientem tego typu niepewnosci.

    Pozdrawiam
    Krzysztof



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1