Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> writes:

[...]

> autor decyduje na samym początku czy będzie się podpisywał, czy
> udostepni anonimowo i klamka zapadła.

Zdaje się, że o tym akurat autor nie decyduje.

do góry

Olgierd <n...@o...com> writes:

> Dnia Fri, 21 Sep 2007 15:06:15 -0700, Paweł Marcisz napisał(a):
>
>>> ale może zobowiązać się do niekorzystania z tego prawa.
>>
>> A wlasnie tu mam watpliwosci, czy takie zobowiazanie byloby w ogole
>> wazne. W Polsce niemozliwe sa konstrukcje ghost-writerow i tym
>> podobnych. Autor moze publikowac anonimowo, jesli zechce, ale
>> uwazam, ze nie moze skutecznie zobowiazac sie do owej anonimowosci,
>> gdyz naruszaloby to konstrukcje osobistych praw autorskich.
>
> No więc właśnie jest tak, że w praktyce zrzeczenia takie mają
> miejsce. Co do ghost-writerów jest na ten temat literatura
> i faktycznie, podnosi się, że nie wolno robić takich numerów; jaka
> jest praktyka też chyba wiemy (aczkolwiek prawdą też jest, że sprawy
> o to pewnie jeszcze nie było, ponieważ nie ma zainteresowanych
> rozgrzebywaniem tego rodzaju rzeczy).

Najprawdopodobniej w ogromnej większości przypadków z naruszeniem
art. 115 Ustawy prawo autorskie nie wiąże się szkodliwość społeczna.
Niemniej jednak -- ten artykuł może mieć zastosowanie w przypadku
utworów oszczerczych, nawołujących do nienawiści etc.

--
http://www.piotr.dembiński.prv.pl

do góry

Olgierd <n...@o...com> writes:

[...]

> Tu problemu nie ma, chodzi oczywiście o brak podpisu wówczas, gdy
> podpis ten powinien być.

Podpis a podanie informacji to nie to samo.

do góry

Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> writes:

[...]

> A jak nie ma klauzuli to nie wolno publikować anonimowo.

Tak właśnie myślę, że sprawę art. 115 w kontekście publikacji
anonimowej rozwiązuje się poprzez przyjęcie, że pseudonimem autora
w tym konkretnym przypadku publikacji jest ciąg znaków o zerowej
długości :)

Nawiasem mówiąc, jeśli chodzi już o oznaczanie utworu pseudonimem, to
czy jest jakaś ogólnie przyjęta definicja pseudonimu? Bo w przypadku
programów komputerowych można zrobić tak, że pseudonimem jest
konkretna funkcja programu (np. ktoś może dołącza do każdego
napisanego przez siebie programu minigrę -- vide przypadek Excela).

--
http://www.piotr.dembiński.prv.pl

do góry

Dnia 22.09.2007 McClusky <t...@o...pl> napisał/a:
>> rozsądnego terminu. Nie wykonają, zgłosić się na policję lub do
>> prokuratury z pismem o treści zbliżonej do pierwszego: rzeczowo i uczciwie
>> opisać własnymi słowami sytuację, przytoczyć dowody na naruszenie prawa,
>> podać kto co i jak, uprawdopodobnić własne autorstwo. Nie musisz się wcale
>> silić na język prawniczy ani cytować paragrafów. Prokuratura sprawdzi sama
>> czy popełniono czyn karalny i zaproponuje odpowiednią kwalifikację.
> Dokładnie o takie to rady "mnie się rozchodziło". :-))))))

Jeśli dojdzie do etapu zgłaszania do prokuratury to lepiej weź lub choć
odwiedź tego prawnika. Chodzi głównie o pożenienie roszczeń cywilnych z
postępowaniem karnym i praktyczną wiedzę czego możesz się domagać.

--
Marcin

do góry

> Jeśli dojdzie do etapu zgłaszania do prokuratury to lepiej weź lub choć
> odwiedź tego prawnika. Chodzi głównie o pożenienie roszczeń cywilnych z
> postępowaniem karnym i praktyczną wiedzę czego możesz się domagać.
>
> --
> Marcin

Dziekuję, tak zrobię, jeśli sprawa dojdzie do tego etapu.

McClusky

do góry

Dnia Sat, 22 Sep 2007 14:01:47 +0200, Piotr Dembiński
napisał(a):

>> Tu problemu nie ma, chodzi oczywiście o brak podpisu wówczas, gdy
>> podpis ten powinien być.
>
> Podpis a podanie informacji to nie to samo.

Co to znaczy "podanie informacji"? Czy jeśli na okładce książki jest
napisane "Moja Walka", Andrzej Lepper - to jest to "podanie informacji"
czy podpis?

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.wordpress.com/ ||| http://olgierd.bblog.pl/

do góry

Dnia Sat, 22 Sep 2007 13:46:52 +0200, Piotr Dembiński
napisał(a):

>> Zgadzam się, że autor może wyrazić zgodę na anonimowe
>> rozpowszechnianie, pomińmy sprawę czy musi ją wyrażać.
>
> A to nie jest tak, że Wyrażenie przez autora zgody na anonimowe
> rozpowszechnianie (umowa cywilna) jest nieważna, jeśli przepisy karne
> stanowią inaczej? Innymi słowy -- nawet jeśli autor żąda, by utwór nie
> był podpisany, to art. 115 ustawy prawo autorskie i tak zobowiązuje do
> podpisania utworu.

Nie jest tak, a ściśle: jest zupełnie osobno - przepis karny nie może
wprowadzać sankcji za coś, co jest całkowicie zgodne z inną normą (nie
jest bezprawne!)
W pewnym sensie taka właśnie jest najważniejsza konkluzja głośnego
postanowienia SN z 26 lipca 2007 r. (ws. "rejestracji stron www"),
aczkolwiek dziennikarze przeoczyli to co najważniejsze a wywlekli bzdury.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.wordpress.com/ ||| http://olgierd.bblog.pl/

do góry

On 22 Wrz, 13:47, p...@g...pl (Piotr Dembiński) wrote:
> Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> writes:
>
> [...]
>
> > autor decyduje na samym początku czy będzie się podpisywał, czy
> > udostepni anonimowo i klamka zapadła.
>
> Zdaje się, że o tym akurat autor nie decyduje.

A kto?

do góry

Paweł Marcisz <p...@g...com> writes:

> On 22 Wrz, 13:47, p...@g...pl (Piotr Dembiński) wrote:
>> Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> writes:
>>
>> [...]
>>
>> > autor decyduje na samym początku czy będzie się podpisywał, czy
>> > udostepni anonimowo i klamka zapadła.
>>
>> Zdaje się, że o tym akurat autor nie decyduje.
>
> A kto?

Acha, czyli decyduje. Chodzi mi o to, że oznaczenie utworu a podanie
informacji o autorze to mogą być dwie różne czynności. Przykładowo --
obraz na wystawie może być oznaczony lub nie (sygnatura na płótnie),
ale -- niezależnie od tego -- obowiązkiem pracownika galerii jest
poinformowanie o autorze obrazu (tabliczka z imieniem i nazwiskiem
lub pseudonimem autora umieszczona obok obrazu).

--
http://www.piotr.dembiński.prv.pl

do góry