eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoprawo a negatyw ???
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 14

  • 1. Data: 2002-10-17 10:56:40
    Temat: prawo a negatyw ???
    Od: "Sebastian Szymanowski" <s...@m...pl>

    witam grupowiczów

    czy nie dawanie, przez zakład fotograficzny, klientowi negatywu jest
    oczywiste ?

    na pytanie dlaczego, odp. nie dajemy klientom naszych prac.

    sprawa dotyczy fotki (1 ujęcie w 3 odbitkach)okolicznościowej za 80
    zł,zrobionej w zakładzie

    w jaki sposób odzyskać negatyw ? przecież to ja im zleciłem pracę, ja tam
    występuję, ja zapłaciłem im za tą usługę i chyba to ja mam prawo do tej
    pracy.

    pzdr
    seba



  • 2. Data: 2002-10-17 13:09:37
    Temat: Re: prawo a negatyw ???
    Od: "Bax" <b...@n...pl>

    Użytkownik "Sebastian Szymanowski" <s...@m...pl>
    napisał w wiadomości news:aom4o2$6mf$1@news2.tpi.pl...
    > witam grupowiczów
    >
    > czy nie dawanie, przez zakład fotograficzny, klientowi negatywu jest
    > oczywiste ?
    >
    > na pytanie dlaczego, odp. nie dajemy klientom naszych prac.
    >
    > sprawa dotyczy fotki (1 ujęcie w 3 odbitkach)okolicznościowej za 80
    > zł,zrobionej w zakładzie
    >
    > w jaki sposób odzyskać negatyw ? przecież to ja im zleciłem pracę, ja
    tam
    > występuję, ja zapłaciłem im za tą usługę i chyba to ja mam prawo do
    tej
    > pracy.

    Zapłaciłeś za odbitki, nie za negatyw. Fotograf jest autorem "utworu" i
    może nim dysponować dowolnie (w granicach prawa) - może Ci go z dobrej
    woli dac, ale Ty nie masz podstaw żeby go do tego zmusić, chyba, że
    zawarłeś z nim stosowną umowę (może byc ustnie).

    BaLab


  • 3. Data: 2002-10-17 13:11:36
    Temat: Re: prawo a negatyw ???
    Od: "Bax" <b...@n...pl>

    Użytkownik "Sebastian Szymanowski" <s...@m...pl>
    napisał w wiadomości news:aom4o2$6mf$1@news2.tpi.pl...
    > witam grupowiczów
    >
    > czy nie dawanie, przez zakład fotograficzny, klientowi negatywu jest
    > oczywiste ?
    >
    > na pytanie dlaczego, odp. nie dajemy klientom naszych prac.
    >
    > sprawa dotyczy fotki (1 ujęcie w 3 odbitkach)okolicznościowej za 80
    > zł,zrobionej w zakładzie
    >
    > w jaki sposób odzyskać negatyw ? przecież to ja im zleciłem pracę, ja
    tam
    > występuję, ja zapłaciłem im za tą usługę i chyba to ja mam prawo do
    tej
    > pracy.

    Zapłaciłeś za odbitki, nie za negatyw. Fotograf jest autorem "utworu" i
    może nim dysponować dowolnie (w granicach prawa) - może Ci go z dobrej
    woli dac, ale Ty nie masz podstaw żeby go do tego zmusić, chyba, że
    zawarłeś z nim stosowną umowę (może byc ustnie).

    Krzysztof



  • 4. Data: 2002-10-17 14:20:10
    Temat: Re: prawo a negatyw ???
    Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Sebastian Szymanowski" <s...@m...pl> napisał w
    wiadomości news:aom4o2$6mf$1@news2.tpi.pl...
    > witam grupowiczów
    >
    > czy nie dawanie, przez zakład fotograficzny, klientowi negatywu jest
    > oczywiste ?
    >
    > na pytanie dlaczego, odp. nie dajemy klientom naszych prac.
    To ciekawe. Czy kiedy idziesz zrobic sobie zdjecie do dowodu, to tez nie
    dadza Ci negatywu? Troche trudno mi w to uwierzyc. Jestem przyzwyczajona, ze
    zawsze otrzymywalam negatyw. Wydaje mi sie ze norma jest wydanie wszystkich
    materialow dotyczacych zlecenia. Jedyne, z czym sie czasem spotykam, to
    sytuacja, kiedy nie otrzymujesz negatywu, którego nie zaakceptowałeś. Robią
    Ci kilka ujęć, Ty akceptujesz jedno albo 2, dostajesz z nich odbitki
    +negatywy, a z reszty juz nie.
    Szczegolnie, ze gdybys wiedzial, ze nie otrzymasz negatywu, to nie zawarlbys
    z nimi umowy, w ogole nie skorzystalbys z ich uslug.
    Ale tu moze w gre wchodzic co innego. Zdarza sie, ze jesli zglasza sie
    klient, ktory ma szczegolna okazje, np. slub, to uslugodawcy staraja sie na
    tym zerowac, bo wiedza, ze tu klientowi szczegolnie zalezy.
    Zreszta, zaplaciles im za calosc pracy. Ciekawe czemu nie uznali, ze
    zaplaciles tylko za wykonanie zdjecia (to przeciez sporo pracy) i w ogole
    cokolwiek Ci oddali. Materialy zostaly wykonane na Twoje zlecenie, Ty za nie
    placisz.
    Kiedy informatyk na zlecenie firmy wykonuje program, to tez nie dostarcza
    jej wersji demo.
    Jedyne, czego Ci nie wolno zrobic, to twierdzic, ze zdjecia wykonal ktos
    inny, poniewaz tego akurat dotyczy prawo autorskie.
    W tej sytuacji:
    -skoro sie zaparli, to wskanowanie moze byc jednak lepszym pomyslem niz
    wytaczanie im sprawy przed sadem,
    -podaj ludziom info, co to za zaklad, zeby sie nastepna osoba nie naciela,
    -mozesz sie skontaktowac z Federacja Konsumentow i zapytac, co by Ci
    poradzili. Nie zapominaj, ze Ty jako konsument zawarles umowe z
    przedsiebiorstwem. Przypomina mi sie tu art. 385 kodeksu cywilnego, zgodnie
    z ktorym umowa zawarta z konsumentem nie moze przewidywac postanowien, z
    ktorymi konsument nie mial mozliwosci zapoznac sie przed zawarciem umowy
    (umowa oczywiscie nie musi byc pisemna, jak kupujesz jajka w sklepie, to tez
    zawierasz umowe kupna-sprzedazy).
    Pozdrawiam,
    MArta





  • 5. Data: 2002-10-17 15:58:32
    Temat: Re: prawo a negatyw ???
    Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>

    > Kiedy informatyk na zlecenie firmy wykonuje program, to tez nie dostarcza
    > jej wersji demo.

    Baaardzo zly przyklad ;) Bo w programach istnieja tez zrodla, ktore
    czesto nie sa przedmiotem umowy, a jedynie wyrob koncowy. Ale to zawsze
    jest zawarte w umowie pisemnej, a sprawa negatywu nie byla taka umowa
    objeta.

    --
    Krzysiek, Krakow, http://www.ceti.pl/~jimi


  • 6. Data: 2002-10-18 09:49:14
    Temat: Re: prawo a negatyw ???
    Od: "Bax" <b...@n...pl>

    Użytkownik "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl> napisał w
    wiadomości news:aooliv$a1q$1@news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "KrzysiekPP" <j...@n...ceti.pl> napisał w wiadomości
    > news:MPG.1818fc989d76ec29989721@news.tpi.pl...
    > > > Kiedy informatyk na zlecenie firmy wykonuje program, to tez nie
    > dostarcza
    > > > jej wersji demo.
    > >
    > > Baaardzo zly przyklad ;) Bo w programach istnieja tez zrodla, ktore
    > > czesto nie sa przedmiotem umowy, a jedynie wyrob koncowy. Ale to
    zawsze
    > > jest zawarte w umowie pisemnej, a sprawa negatywu nie byla taka
    umowa
    > > objeta.
    >
    > Umowy informatykow z firmami z zalozenia sa pisemne, poniewaz wartosc
    > transakcji tego wymaga.

    Od jakiej wartości umowy MUSZĄ być zawierane w formie pisemnej?

    > Umowa konsumenta z zakladem uslugowym zwykle ma forme ustna.

    I co jest przedmiotem tej umowy? Czy w cenniku jest informacja o
    negatywach? Bo ja zwykle tam widze np. "zdjęcia dowodowe - 4 odbitki 20
    zł". Zwykle płaci się za odbitki, za produkt końcowy, a materiały
    zużywane do wywiązania się z umowy nie muszą być dostarczane (chyba, że
    umowa WYRAŹNIE stwierdza co innego). Negatyw użyty do wywiązania się z
    umowy jest nadal własnością fotografa.

    Gdy zawieram umowę na napisanie programu to mam dostarczyć gotowy
    program a nie źródła + system operacyjny + narzędzia progarmistyczne???
    Gdy maluję komuś pokój to muszę oddać pędzle???

    Pozdrawiam,
    Krzysztof


  • 7. Data: 2002-10-18 09:51:51
    Temat: Re: prawo a negatyw ???
    Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>


    Użytkownik "KrzysiekPP" <j...@n...ceti.pl> napisał w wiadomości
    news:MPG.1818fc989d76ec29989721@news.tpi.pl...
    > > Kiedy informatyk na zlecenie firmy wykonuje program, to tez nie
    dostarcza
    > > jej wersji demo.
    >
    > Baaardzo zly przyklad ;) Bo w programach istnieja tez zrodla, ktore
    > czesto nie sa przedmiotem umowy, a jedynie wyrob koncowy. Ale to zawsze
    > jest zawarte w umowie pisemnej, a sprawa negatywu nie byla taka umowa
    > objeta.

    Umowy informatykow z firmami z zalozenia sa pisemne, poniewaz wartosc
    transakcji tego wymaga.
    Umowa konsumenta z zakladem uslugowym zwykle ma forme ustna.
    Pozdrawiam,
    MArta



  • 8. Data: 2002-10-18 12:23:45
    Temat: Re: prawo a negatyw ???
    Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Bax" <b...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:aoomcd$e3u$1@news.tpi.pl...
    > I co jest przedmiotem tej umowy? (ciach)
    >Zwykle płaci się za odbitki, za produkt końcowy, a materiały
    > zużywane do wywiązania się z umowy nie muszą być dostarczane
    Jeszcze nigdy nie zdarzylo mi sie, zeby nie oddano mi negatywów. Nigdy nie
    musialam sie o to klocic.
    Nigdy o to nie pytalam, bo to zawsze bylo oczywiste. Bylabym w szoku, jakbym
    trafila na takiego fotografa, jakiego opisal Sebastian.
    Moze nalezy zaczac od obdzwonienia okolicznych fotografow z tym pytaniem i
    sprawdzic, jak wyglada "zwyczajowo" w tamtej okolicy.

    > program a nie źródła + system operacyjny + narzędzia progarmistyczne???
    > Gdy maluję komuś pokój to muszę oddać pędzle???
    Wybacz, ale nie sugeruje, zeby fotograf oddawal aparat, pracownie itp.
    To raczej przypomina sytuację, w której malarz pokojowy odmawia podania
    informacji, jakiej farby uzywal, zeby klient nie mogl sobie np. domalowac
    parapetu w tym kolorze, tylko musial go wzywac spowrotem. A to juz jest
    naciagactwo kiepskiego "fachowca". Bo dobry wie, ze jakby co, to zglosza sie
    do niego, bo go doceniaja, a nie- bo ich trzyma w szachu.
    A propos. Jak musze sobie dorobic zdjecia, to z tymi negatywami ide do tego
    samego fotografa, bo jest najlepszy w Wawie i nie mam powodu z niego
    rezygnowac.
    Pozdrawiam,
    MArta




  • 9. Data: 2002-10-18 12:28:22
    Temat: Re: prawo a negatyw ???
    Od: "Bax" <b...@n...pl>

    > Użytkownik "Bax" <b...@n...pl> napisał w wiadomości
    > news:aoomcd$e3u$1@news.tpi.pl...
    > > I co jest przedmiotem tej umowy? (ciach)
    > >Zwykle płaci się za odbitki, za produkt końcowy, a materiały
    > > zużywane do wywiązania się z umowy nie muszą być dostarczane

    > Jeszcze nigdy nie zdarzylo mi sie, zeby nie oddano mi negatywów. Nigdy
    nie
    > musialam sie o to klocic.
    > Nigdy o to nie pytalam, bo to zawsze bylo oczywiste. Bylabym w szoku,
    jakbym
    > trafila na takiego fotografa, jakiego opisal Sebastian.
    > Moze nalezy zaczac od obdzwonienia okolicznych fotografow z tym
    pytaniem i
    > sprawdzic, jak wyglada "zwyczajowo" w tamtej okolicy.

    To jest akurat bezprzedmiotowe w naszej dyskusji. Nie rozmawiamy, czy
    fotograf może, ale czy musi. Jesli odmawia to ma do tego prawo. Jesli
    komuś zalezy na negatywie, to niech to uzgodni przed zrobieniem sobie
    zdjęcia.

    > > program a nie źródła + system operacyjny + narzędzia
    progarmistyczne???
    > > Gdy maluję komuś pokój to muszę oddać pędzle???

    > Wybacz, ale nie sugeruje, zeby fotograf oddawal aparat, pracownie itp.
    > To raczej przypomina sytuację, w której malarz pokojowy odmawia
    podania
    > informacji, jakiej farby uzywal, zeby klient nie mogl sobie np.
    domalowac
    > parapetu w tym kolorze, tylko musial go wzywac spowrotem. A to juz
    jest
    > naciagactwo kiepskiego "fachowca". Bo dobry wie, ze jakby co, to
    zglosza sie
    > do niego, bo go doceniaja, a nie- bo ich trzyma w szachu.

    Nie. Cała sztuka zrobienia dobrego zdjecia to w 95% dobrze zrobiony
    negatyw.
    Koszt wykonania odbitki to grosze. Koszt zrobienia zdjęcia to przede
    wszystkim dobre usatwienie, odpowiednie światło, dobrej klasy sprzęt,
    talent oraz długoletnie doświadczenie.
    Niewiele wysiłku już potrzeba, aby z dobrego negatywu zrobić dobre
    zdjęcie.

    Dlatego, tak jak przy prawie autorskim słuszne płaci się za ilość
    licencji a nie jednoarazowo za program, który mozna sobie później
    dowolnie kopiowac - tak tutaj płacisz za np. 4 kopie (odbitki) utworu.
    Mówiąc inaczej autor nie przenosi autorskich praw majątkowych do
    negatywu na klienta. Nota bene, taka umowa musiałaby być zawarta na
    piśmie pod rygorem niewazności.

    > A propos. Jak musze sobie dorobic zdjecia, to z tymi negatywami ide do
    tego
    > samego fotografa, bo jest najlepszy w Wawie i nie mam powodu z niego
    > rezygnowac.

    Jak pisałem z dobrego negatywu nietrudno zrobic dobre odbitki. Wiem coś
    o tym, bo sam niegdyś całej klasie zrobiłem odbitki zdjęć
    legitymacyjnych na tablo. Kosztowało mnie to grosze, wylądowało na tablo
    szkolnym i nikt nie zauważył, że robił to amator.

    Powiem przewrotnie (choć to NTG), że fotograf, który nie mysli o
    zostawieniu sobie negatywu sam nie wierzy w jakość swojej pracy.

    Pozdrawiam,
    Krzysztof


  • 10. Data: 2002-10-18 14:05:53
    Temat: Re: prawo a negatyw ???
    Od: "Sebastian Szymanowski" <s...@m...pl>

    > Nie. Cała sztuka zrobienia dobrego zdjecia to w 95% dobrze zrobiony
    > negatyw.
    > Koszt wykonania odbitki to grosze. Koszt zrobienia zdjęcia to przede
    > wszystkim dobre usatwienie, odpowiednie światło, dobrej klasy sprzęt,
    > talent oraz długoletnie doświadczenie.
    > Niewiele wysiłku już potrzeba, aby z dobrego negatywu zrobić dobre
    > zdjęcie.

    skoro ma taki talent to OK, ale to fotograf mówi mi ile kosztuje to dzieło
    czyl w tym przypadku 80 zł za 1 ujęcie i 3 odbitki, kupa szmalu zważywszy że
    tego typu odbitka kosztuje 1,5 zł
    czyli za swoją pracę twórczą (talent) bierze 80-3x1,5= 75,5 zł a przecież
    ja nie muszę już chcieć robić sobie więcej odbitek bo mi 3 wystarczą na całe
    życie. A skoro już negatyw istnieje i najgorszą pracę już wykoanł to
    dlaczego z tego negatywu każda następna fotka ma kosztować 15 zł ???
    A spotkałem się już że biuorą nawet 53 zł ! ZA CO ? za to że czegoś nie
    dopowiedział i jest teraz panem sytuacji ? ma w końcu MÓJ negatyw.

    > Dlatego, tak jak przy prawie autorskim słuszne płaci się za ilość
    > licencji a nie jednoarazowo za program, który mozna sobie później
    > dowolnie kopiowac - tak tutaj płacisz za np. 4 kopie (odbitki) utworu.
    > Mówiąc inaczej autor nie przenosi autorskich praw majątkowych do
    > negatywu na klienta. Nota bene, taka umowa musiałaby być zawarta na
    > piśmie pod rygorem niewazności.

    tak to sobie może sprzadawać fotki na których są buraki cukrowe a nie moja
    osoba.
    pod warunkiem że ktoś będzie chętny kupić takie odbitki.

    > > A propos. Jak musze sobie dorobic zdjecia, to z tymi negatywami ide do
    > tego
    > > samego fotografa, bo jest najlepszy w Wawie i nie mam powodu z niego
    > > rezygnowac.

    TAK JEST !! i niech sobie to wezmą do serca wszyscy rzemieślnicy.

    > Powiem przewrotnie (choć to NTG), że fotograf, który nie mysli o
    > zostawieniu sobie negatywu sam nie wierzy w jakość swojej pracy.

    praca, sorki jak sam coś sobie wymyśli to OK, ale jeśli "chałturzy", bo
    chyba tak mogę nazwać fotografowanie ludzi na ich własne rządanie, to niech
    odda co moje.

    pzdr
    seba


strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1