-
111. Data: 2024-08-27 12:32:41
Temat: Re: prawa swiadka
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Tue, 27 Aug 2024 06:27:29 +0200, Shrek wrote:
> W dniu 27.08.2024 o 00:40, Robert Tomasik pisze:
>> Z tego, co pamiętam, to informowało, ze nie doszło na autobus. Nie chce
>> mi się teraz przeglądać tych wszystkich materiałów. Zresztą zapytanie o
>> BTS-y poszło, tylko nie wróciło, zanim ją znaleźli.
>
> O a jednak - a pisałeś że to bez sensu... A skąd ta wiedza?
Chyba się pojawiła.
> Czemu tyle - z PLI CBD przychodzi w zasadzie natychmiast?
Ale ktos musi spytać. A byle kulson nie może.
A do uprawnionych kolejka, przerwa na kawę, szkolenie, choroba, urlop,
itp.
Ale czy PLI CBD podaje w miarę dokładną pozycję telefonu komórkowego,
jak jest odpytywana z zewnątrz ?
J.
-
112. Data: 2024-08-27 13:05:55
Temat: Re: prawa swiadka
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 27.08.2024 o 03:26, J.F pisze:
>> Po drugie - ale to już moja prywatna opinia, czemu to tak zrobiono -
>> bierze się to z tego, że zasadniczo większość strażaków jest
>> przeszkolona w zakresie KPP, a w Policji pojedyncze osoby (u mnie w
>> powiecie na ponad 500 osób mniej więcej ze 20~30 osób ma przeszkolenie).
>> Po trzecie Policja nie ma plecaków ratowniczych, a jak się znajdzie
>> zaginionego, to często konieczne jest udzielenie mu pomocy
>> przedmedycznej.
> To trzeba zadzwonic na 112, tam poinstruują :-)
Zawsze dzwoń na 112, nawet jak znasz numer do właściwego dyżurnego. Bo
112 to system. Niby da się przez dyżurnego, ale trzeba wiedzieć co i jak.
>
> Jak sie juz znajdzie delikwenta, to chyba mozna w miare szybko wezwać
> strażaka z plecakiem?
Wszystko można, tylko czasem krytyczne znaczenie ma czas. Dlatego, jak
robisz tyralierę, to wplatasz powiedzmy co trzeciego ratownika i jak
ktoś znajdzie ofiarę, to ratownika zawezwie głosowo, a ten przybiegnie w
kilkadziesiąt sekund. Nie ma co dziwczyć i naprawiać bez znajomości
rzeczy czegoś, co wypracowano w wyniku wieloletniego doświadczenia.
> Czy ci strazacy w ogóle nie wyszkoleni, wysle im sie fotkę z lasu, a
> oni nadal nie potrafia trafić.
Drwisz z ludzi, którzy Ci mogą życie uratować. Przemyślałeś to? Już
pisałem, że tacy, jak Shrek, Kviat albo ostatnio Ty powinni mieć jakieś
specjalne oznakowania, żeby do nich podchodzić zgodnie z wszelkimi
procedurami. Przykładowo, jak jedzie patrol, bo Cię biją, to patrol
najpierw ma znaleźć miejsce do parkowania, a potem powolnym krokiem, by
biegnąć nie potrącić dziecka na hulajnodze przyjść. Jeśli to patrol bez
kamer, to koniecznie przed udaniem się Ci na pomoc mają jechać, pobrać i
skonfigurować w systemie te kamery. Po prostu ilość kretynów w
internecie by zmalała - doszło by z czasem do naturalnej selekcji.
Niestety tak nie można i pomagać trzeba każdemu i nad tym prywatnie
ubolewam - ale co ja mogę?
>
>> Jeśli chodzi o udział policjantów w przeszukiwaniu terenu, to po
>> pierwsze ma to miejsce na samym początku, jeśli zawiadomienie dotyczy
>> zaginięcia w danym momencie kogoś. Przykładowo dziecko nie wróciło ze
>> szkoły. Kieruje się na miejsce patrol, a jak jest więcej, to i więcej.
>> Jeden patrol w rozmowie z zawiadamiającym (jak dzwoni) ustala szczegóły,
>> reszta szuka. Czemu tak? żeby bez sensu nie podrywać straży no i daj jej
>> czas na zorganizowanie się. Bo przeszukania prowadzą przede wszystkim
>> ludzie, którzy są "podrywani" z domu.
> A dziecko pewnie gra u kolegi na komputerze :-)
Tego nie wiesz. Dlatego takie najprostsze rzeczy stara się zweryfikować
dostępnymi w służbie siłami, zanim się uruchomi cały system. No i tak
też chyba robiono w Andrychowie. Wszyscy wiemy, jak się to skończyło. Po
prostu rzeczy, które w większości wypadków się sprawdzają, czasem nie
wychodzą. Pozornie dziecko w centrum sporej miejscowości nie powinno być
zagrożone. Jeśli jest zagrożone, to powinna zauważyć to przypadkowa
osoba. Przypadkowych osób jest więcej, niż jeden patrol pozostający w
służbie.
>
> Zakładając, ze rodzice powiadomili parę godzin po zakończeniu szkoły,
> to tak nie bardzo wiem, jak szuka ta reszta. Zaczepiaja wszystkich
> chłopców w wieku ok 12 lat i w niebueskiej kurtce?
Bywa i tak. Co więcej ich legitymują, ku rozpaczy kilku grupowych
mędrców oraz wbrew opinii, że to nielegalne. Po prostu nie ma innego
sposobu.
>
>> Używa się czasem osób policyjnych, ale policyjne psy są szkolone na
>> pracę "na śladzie". Zatem musi być wiadomo, skąd maja startować, a i
>> miejsce to musi być niezadeptane. Psy do przeszukiwana terenu, to już
>> są grupy poszukiwawczo-ratownicze.
> A to psy do szukania zwłok, czy także żywych, śpiących gdzies w trawie
> ?
Tak. Grupy ratownicze mają psy szkolone na żywych i martwych. One
reagują na każdego nieumundurowanego. Co więcej, bardzo często, jak już
kończymy zabawę, to ja robię za znalezionego dla pozostałych psów. One
się cieszą i dostają nagrodę. Chodzi o to, by pies nie tracił motywacji.
Psu wszystko jedno, kogo znajdzie. Często podczas takich działań
znajduje się bezdomnych, czy "parki".
--
(~) Robert Tomasik
-
113. Data: 2024-08-27 13:08:46
Temat: Re: prawa swiadka
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 27.08.2024 o 06:27, Shrek pisze:
>
>> Z tego, co pamiętam, to informowało, ze nie doszło na autobus. Nie
>> chce mi się teraz przeglądać tych wszystkich materiałów. Zresztą
>> zapytanie o BTS-y poszło, tylko nie wróciło, zanim ją znaleźli.
>
> O a jednak - a pisałeś że to bez sensu... A skąd ta wiedza?
Ktoś linkował jakieś sprawozdanie z kontroli, czy wypowiedź rzecznika.
Ja to nawet komentowałem. Już pisałem, że niektórzy operatorzy te dane
gromadzą w ten sposób, że w dostępnej organom części pojawia się to
dopiero po północy za cały poprzedni dzień. Rozporządzenie nie nakłada
obowiązku niezwłocznego. Do czego innego jest to pomyślane.
>
> Czemu tyle - z PLI CBD przychodzi w zasadzie natychmiast?
Bo operator widzi, ze kręcisz 112 i dołącza te dane od razu do systemu.
A jak dzwonisz "do ojca", to operator ne wie, ze o ratunek.
--
(~) Robert Tomasik
-
114. Data: 2024-08-27 13:11:06
Temat: Re: prawa swiadka
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 27.08.2024 o 12:32, J.F pisze:
> Ale czy PLI CBD podaje w miarę dokładną pozycję telefonu komórkowego,
> jak jest odpytywana z zewnątrz ?
To nie jest w ogóle odpytywane. To się wyświetla operatorom
automatycznie równolegle z połączeniem. Czasem gość dzwoni ze
stacjonarnego i mówi, ze widzi przez okno, że kradną samochód na
Tarnowskiej, a operator widzi, że dzwoni z Batorego (przykładowo).
Wówczas nadaje się "odpowiedni priorytet" takiemu zgłoszeniu. No chyba,
że to pobliskie ulice, ale chyba rozumiesz, o co mi chodzi.
--
(~) Robert Tomasik
-
115. Data: 2024-08-27 14:00:38
Temat: Re: prawa swiadka
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 27.08.2024 o 12:27, J.F pisze:
> Ojciec też najpierw szukał sam, potem szukał znajomego policjanta,
> potem go policjanci przetrzymali, potem zadawali głupie pytania,
> cenny czas leciał, a informacje może się rozmywały.
To jest jeden z powodów, czemu walczę z wypisywanymi tu nagminnie przez
niektórych mądralińskich głupotami. Bo tak naprawdę dawno bym porzucił
to "hobby", gdyby nie to, że takie internetowe mądrości Shreka, Kviata i
temu podobnych mędrców czasem wręcz zabijają ludzi. Bardzo często ludzi
przychodzą i się powołują na to, że przeczytali w Internecie, że Policja
ma się tym zająć, a policjanci z leniwości i niewiedzy twierdza inaczej.
I wiesz co się wówczas robi? Przyjmuje to zawiadomienie, by debil na
Ciebie nie napisał skargi. Dostanie za dwa miesiące postanowienie o
odmowie wszczęcia i będzie "w punkcie wyjścia", to zrozumie, czemu
niewywiązanie się z umowy nie jest oszustwem. Jak jest oporny, to
napisze odwołanie i po pół roku mu to sąd potwierdzi. Bardzo oporni będą
dalej utrzymywać, że to zmowa organów ścigania. Tego, że to wynika
wprost z ustawy taki nie pojmie, bo Shrek napisał inaczej. A mogliby
złożyć w postępowaniu nakazowym pozew i za 2~3 tygodnie mieć tytuł
wykonawczy, a po kolejnych 14 dniach prawomocny.
Najgorsza jest argumentacja, że jak postraszył wiedzą internetową, to
policjant przyjął, czyli jest prawdą, co piszą w Internecie. Prawdą nie
jest, ale tylko mądrzy to rozumieją. Po prostu czasem policjant na co
dzień zajmuje się czymś innym i przyjmie zawiadomienie, nie próbując w
ogóle wnikać w merytorykę. Czasem jest to kwestia "dyspozycji dnia" i
tez szybciej mi napisać kilka zdań, niż takiego "wiejskiego filozofa"
przekonywać, że to nic nie da. Czasem gość wchodząc zaczyna już
wymieniać prominentne osoby, które zna i tez widać gołym okiem, że to
"idiota", więc nawet nikt nie próbuje mun pomóc. Niech się zali na
postanowienie.
No i jeszcze jest statystyka. Czasem widać "gołym okiem", że coś nie
jest przestępstwem, ale wyniknął nowe nieznane okoliczności i okazuje
się, że jednak jest. Przy czym pomysł, by przyjmować każde bzdurne
zawiadomienie tylko dlatego, że w przyszłości może się okazać, że to był
element światowego zamachu na naszego Prezydenta nie jest trafna.
Gdyby ojciec - wracając do Wadowic - zadzwonił na 112, to dyspozytor
powiadomiłby wszystkie konieczne służby bez względu na to, czy jego
wujek, to policjant, czy ksiądz. Ale on przekonany, że dziecka w takim
wypadku Policja nie będzie szukać - bo tak piszą w internecie - szukał
znajomego policjanta, a ten robił po prostu coś innego i nie mógł zająć
się tematem od razu - zresztą też nie wiedząc, na ile to pilne. Powinien
"zepchnąć" dzwoniącego na 112, ale pewnie zabrakło mu charyzmy.
Pomijając znane nam wszystkim skutki tez bym uznał, ze poszukiwanie
dziewczynki, która zamiast jechać do szkoły zadzwoniła do taty, że się
źle czuje i nie pojedzie też nie wydaje mi się uzasadniać wzywania
śmigłowców. Dzieci zazwyczaj nie umierają na klombach w środku miasta -
to zmarło.
Winą dyżurnego przy okienku było z kolei to, że nie wypytał mężczyzny,
który przyszedł do konkretnego policjanta o powód i nie zareagował, ale
prawie nigdy się tego nie robi. Skoro gość przyszedł do określonego
policjanta, to widać to ten policjant ma sprawę załatwić. W 99,(9)%
przypadków ten schemat się sprawdza. Tu - jak wiemy - nie. Czy dziecko
udałoby się uratować w tym konkretnym wypadku, to już sprawa osobna. O
ile piszą w internecie, to nie zmarła z powodu hipotermii. Ale raczej
jej to nie pomogło i byłoby mniej "brudu", gdyby znaleziono ją szybciej
- nawet gdyby nie udało się jej uratować.
Ludziom się wydaje często, że każdy policjant się na wszystkim zna. Tak
nie jest. Starszy, doświadczony policjant ma w telefonie numery do
starszych doświadczonych policjantów z innych "działek" i zanim coś
zrobi "na zdrowy rozsadek", to zapyta. Wszystkich procedur nikt nie zna,
bo one za często się zmieniają. Czasem się zmieniają, zanim poprzednie
wejdą w życie. W wielu momentach, nie wiedząc, jakie są wytyczne robi
się coś "na zdrowy rozsądek", no i tu czasem zdrowy rozsądek nie
zadziała, a czasem w większości wypadków by zadziałał, w danym
konkretnym nie zadziała. Badający sprawę post factum (wewnętrzni,
prokurator, dziennikarze) nie analizują, czy to "mogło się udać", tylko,
"czy wysłałeś kwitek A7", co było w algorytmie z 1995 roku. Tylko mądrzy
zrozumieją, o czym piszę.
Z tymi telefonami do kolegi, to działa to tak, że do niego dzwonią inni
pytać o jego działkę. Przy czym ludzie (a zwłaszcza młodzież) są różni.
Jak jest taki policjant, co to nikomu nie pomoże, a wręcz 5 minut po
"szychcie" telefonu nie odbierze, to od niego telefonów się też nie
odbiera. To dość szybko uczy pokory, ale czasem może się odbić na jakimś
przypadkowym pokrzywdzonym. To po prostu życie. Trafisz na lekarza, co
się nie zna, ale się nie przyzna, to Cię wyleczy tak, ze do grobu
trafisz - ale byleś u lekarza.
--
(~) Robert Tomasik
-
116. Data: 2024-08-27 14:03:21
Temat: Re: prawa swiadka
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 27.08.2024 o 06:31, Shrek pisze:
>> Te dane się automatycznie wyświetlają. Kogo zapytasz? Wyświetlacza?
> Twój poziom abstrakcji mnie przerasta...
Mnie przeraża w pewnym sensie twoja odporność na oczywistą wiedzę. Weź
kalkulator. Wpisz tam 7 x 8. Wyjdzie pewnie 56. Weź teraz zapytaj
kalkulatora, czemu nie 64 - spróbuj, może pojmiesz, o czym pisze. No już
prościej nie potrafię.
>
>>> Pisałeś że da się z dokładnością do BTS i sekcji anteny. Tu ekspert
>>> mówi co innego.
>> Tylko mówi o czym innym.
> Mówi o lokalizacji telefonu przez centrum, które zostało zbudowane do
> celów lokalizacji telefonów w razie potrzeby. Mówi dokładnie o czym
> rozmawiamy.
>
Czy w Andrychowie lokalizował centrum?
--
(~) Robert Tomasik
-
117. Data: 2024-08-27 14:11:29
Temat: Re: prawa swiadka
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 27.08.2024 o 13:05, Robert Tomasik pisze:
> Już pisałem, że tacy, jak Shrek, Kviat albo ostatnio Ty powinni mieć jakieś
> specjalne oznakowania, żeby do nich podchodzić zgodnie z wszelkimi
> procedurami.
A ja ci już pisałem, że traktowanie obywateli zgodnie z prawem jest
obowiązkiem policjanta. Wszystkich obywateli. A nie tylko tych oznakowanych.
A jak ci się procedury nie podobają, to zmień pracę, bo to, że ci się
nie podobają nijak nie zwalnia cię z obowiązku przestrzegania prawa.
Dlaczego uważasz, że znakowanie obywateli, którzy (w/g ciebie) nie
zasługują na normalne traktowanie (czyli zgodne z prawem) i skąd ci się
to wzięło, to nawet nie chcę wnikać, bo normalni ludzie znają takie
praktyki z podręczników historii i w życiu nie wpadliby na taki głupi
pomysł.
> Przykładowo, jak jedzie patrol, bo Cię biją, to patrol
> najpierw ma znaleźć miejsce do parkowania, a potem powolnym krokiem, by
> biegnąć nie potrącić dziecka na hulajnodze przyjść.
Przykład z dupy, bo jak zwykle bredzisz.
Zgodnie z prawem nie musi. A wręcz przeciwnie.
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
-
118. Data: 2024-08-27 14:39:28
Temat: Re: prawa swiadka
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 27.08.2024 o 02:25, J.F pisze:
>> czasu do BTS-ów i też się nie udaje za wyjątkiem sytuacji
>> poszukiwania leżącego co najmniej kilkadziesiąt minut w jednym
>> miejscu urządzenia. Nie będę publikował przyczyn, bo i tak nie
>> pojmiesz i będziesz szukał możliwości podważenia, a ja nie za
>> bardzo widzę sens dyskutowania z indolentem na tematy techniczne.
> A ja jestem bardzo ciekaw dlaczego tak musi leżeć. Przy czym Natalka
> leżała, kobieta pod Krakowem leżała, dziewczyna na bagnach mogła
> siedzieć.
Ja nie jestem uprawniony do napisania tego, bo musiałbym wyjaśnić, jak
się to robi. Shrek poda link do wypowiedzi, że robi się inaczej i w cale
mu ne przeszkadza, ze prelegent mówi o zupełnie innym zagadnieniu. Kviat
napisze, że to bzdura. Ty być może być pojął - choć po ostatnich
wypowiedziach wzmagają się moje obawy. Reszta czytaczy raczej powinna
pojąć, z tym, że z automatu ta wiedza mogłaby posłużyć komuś do
wymyślenia sposoby obejścia systemu.
--
(~) Robert Tomasik
-
119. Data: 2024-08-27 14:40:15
Temat: Re: prawa swiadka
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 27.08.2024 o 02:19, J.F pisze:
> Pytanie tylko, czy ten tajemniczy terminal w Krakowie ma lepsze
> możliwości, a Robert o tym nie wie, bo przyzwyczajony do wydruków
> długo po fakcie.
Tajemniczy terminal znajduje się u każdego dyżurnego na stanowisku
kierowania.
--
(~) Robert Tomasik
-
120. Data: 2024-08-27 14:41:41
Temat: Re: prawa swiadka
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 27.08.2024 o 02:30, J.F pisze:
> Chcieli cos wypatrzyć na asfalcie?
>
> No to chyba własnie "poszukiwania śladów".
> Nie osoby, nie zwłok.
Krew? Zerwany łańcuszek? Ich pytaj, a nie mnie.
--
(~) Robert Tomasik