-
11. Data: 2003-03-19 15:18:15
Temat: Re: prawa i obowiazki rodzicielskie
Od: "Sandra" <J...@w...pl>
Użytkownik misia <w...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b59dmk$75k$...@a...news.tpi.pl...
wiem o co ci chodzi :-) zlożysz wniosek z propozycja kontaktów ...on
dostanie odpis tego wniosku i np. napisze ze nie zgadza sie na taki układ
tylko na taki np....i sąd podejmie decyzje jak te kontakty maja wygladac
...zapadnie postanowienie ,które on wrzuci do kosza albo nawet nie odbierze
bo nie bedzie to w jego interesie i co ? co dalej ?
nawet poskarżyc sie nie mozesz wiec po co ten cyrk ?
Sandra
-
12. Data: 2003-03-19 20:57:43
Temat: Re: prawa i obowiazki rodzicielskie
Od: "misia" <w...@w...pl>
> nawet poskarżyc sie nie mozesz wiec po co ten cyrk ?
>
> Sandra
>
pamietaj, ze napisalam, ze ojciec jest w sumie porzadnym czlowiekiem, ktory
ostatnio troche zbladzil :) Wyrok, wyrokiem, ma prawo wrzucic go do kosza,
ale matka liczy na to, ze cos mu sie odblokuje, ze jesli normalna rozmowa do
niego nie trafia to trafi chociazby upomnienie sadu, ze ojcostwo to rowniez
kontakt z dzieckiem. Tym bardziej, ze wczesniej te kontakty byly naprawde
normalne, zabieral dziecko do siebie w miare regularnie i mial z nim dobry
kontakt....I matka i ojciec maja juz dawno poukladane swoje zycie osobiste.
W tym przypadku chodzi tylko i wylacznie o dobro dziecka.O to zeby nie
zadawalo pytania dlaczego tata juz sie mna nie interesuje...
To cos jak w filmie obyczajowym, gdzie matka/ojcec dotychczas opiekujacy sie
swoja rodzina wpadaja w wir pracy czy innych fascynacji, zapominajac o
swoich bliskich i musi nastapic jakies tapniecie, zeby wrocili na wlasciwe
tory.
Ok, ale z tego moze robi sie juz wtedy lzawa farsa i problem
filozoficzno-socjologiczny.. wiec moze masz racje pytajac: po co ten
cyrk.....
pozdrawiam
misia
-
13. Data: 2003-03-19 21:20:00
Temat: Re: prawa i obowiazki rodzicielskie
Od: "Sandra" <J...@w...pl>
Użytkownik misia <w...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b5al4d$p9m$...@a...news.tpi.pl...
> pamietaj, ze napisalam, ze ojciec jest w sumie porzadnym czlowiekiem,
ktory
> ostatnio troche zbladzil :)
wiesz odnosze wrażenie, że mamusia jest zbyt nadopiekuńcza :-) znam
osobiście taki przypadek biegający po sądzie z podobnym problemem i to
jeszcze mieszkali obok siebie w mieszkaniach ,dzielila ich tylko klatka a
kobieta nie mogła zrozumieć ,ze to już koniec no ale cóz tu pewnie chodzi o
dobro dziecka:-)
Wyrok, wyrokiem, ma prawo wrzucic go do kosza,
> ale matka liczy na to, ze cos mu sie odblokuje,
wtedy w tej powyższej historii to staraliśmy się by coś się w mamusi
odblokowało :-)
ze jesli normalna rozmowa do
> niego nie trafia to trafi chociazby upomnienie sadu,
nie ma czegoś takiego jak upomnienie dla tatusia ,ktory nie odwiedza swojego
dziecka :-)
ze ojcostwo to rowniez
> kontakt z dzieckiem. Tym bardziej, ze wczesniej te kontakty byly naprawde
> normalne, zabieral dziecko do siebie w miare regularnie i mial z nim dobry
> kontakt....I matka i ojciec maja juz dawno poukladane swoje zycie
osobiste.
życzę by spelniły się oczekiwania ...
Sandra