-
21. Data: 2008-04-27 15:44:11
Temat: Re: prawa autorskie - fragment mapy
Od: "(:> PABLO <:) " <p...@W...gazeta.pl>
Właśnie o to chodzi, że jakby ta mapa miała jakieś znamiona właściciela to
zapewne bym się dowiadywał czy mogę ją umieścić.
Poza tym, stronę robiłem dla firmy "A", do której map1 wypaliło z pretensjami,
Ja z firmą "A" mam tylko tyle wspólnego, że znam szefa. Żadnych umów.
Owszem wziąłem za stworzenie witryny jakieś pieniądze, które pewnie
zaproponuje zwrócić.
Wszyscy mi w koło mówią, żebym nie stresował się tą sprawą bo mnie niby nie
dotyczy, ale jednak niesmak jest, jako twórcy strony.
Z drugiej strony właściciel tego www miał przez kilka lat idealny materiał
reklamowy, mógłby to sobie wliczyć jako koszt reklamy.
Już sam nie wiem co robić.
SzalonyKapelusznik <s...@g...com> napisał(a):
> On 27 Kwi, 15:54, "(:> PABLO <:) " <p...@W...gazeta.pl> wrote:
>
>
> > Kradzie=BF, a kradzie=BF to zupe=B3nie dwa r=F3=BFne czasem s=B3owa.
> > Jak si=EA co=B6 znajdzie na ulicy to te=BF jest kradzie=BF?
>
> > Co jakkolwiek nie zwalnia mnie z odpowiedzialno=B6ci..
>
>
>
> TO ze cos lezy w internecie nei znaczy ze nie ma wlasciciela. Prawo
> jest takie ze nie trzeba wszystkie podpisywac zeby wszyscy wiedzieli
> ze nie nalezy brac bez pytania.
>
> Ciebie zwalnia, ty dostales mape od kogos miales pelne prawo
> przypuszczac ze jest wolna od jakicholwiek problemow prawnych. Teraz
> musisz wykazac ze mape dostales od kolegi i to on nie mial prawa nia
> dysponowac.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
22. Data: 2008-04-27 17:42:39
Temat: Re: prawa autorskie - fragment mapy
Od: Paweł Marcisz <p...@g...com>
On Apr 27, 4:33 pm, SzalonyKapelusznik <s...@g...com>
wrote:
> Ciebie zwalnia, ty dostales mape od kogos miales pelne prawo
> przypuszczac ze jest wolna od jakicholwiek problemow prawnych. Teraz
> musisz wykazac ze mape dostales od kolegi i to on nie mial prawa nia
> dysponowac.
A wcale że nie, bo za niezawinione naruszenie praw autorskich też
grozi odpowiedzialność odszkodowawcza, właśnie w dwukrotnej wysokości
wartości licencji. Poczytaj sobie art. 79. Potem oczywiście może
pozywać o tę kwotę kolegę.
-
23. Data: 2008-04-27 17:45:47
Temat: Re: prawa autorskie - fragment mapy
Od: Jacek_P <Z...@c...edu.pl>
"(:> PABLO <:) " <p...@w...gazeta.pl> napisal:
[ ciach ]
A czy MAP1 jest w stanie udowodnic, ze jest to ICH mapa?
Czy ten kawalek ma jakies znamiona szczegolne? W koncu
niejednemu psu na imie Burek, a o ile fragment jest
nieduzy to niekoniecznie ma znamiona unikatowe, autorskie itd.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
24. Data: 2008-04-27 22:20:26
Temat: Re: prawa autorskie - fragment mapy
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 27.04.2008 (:> PABLO <:) <p...@W...gazeta.pl> napisał/a:
> Właśnie o to chodzi, że jakby ta mapa miała jakieś znamiona właściciela to
> zapewne bym się dowiadywał czy mogę ją umieścić.
Co to znaczy "znamiona właściciela"? Zajmujesz się tworzeniem stron a nie
masz bladego pojęcia, że takie coś może być chronione prawem autorskim?
Jeśli jeszcze zajmujesz się tym zawodowo to MZ żaden sąd nie zastosuje tu
taryfy ulgowej bo jako profesjonalista miałeś psi obowiązek albo upewnić
się, że możesz to publikować, albo zrezygnować z publikacji.
> Wszyscy mi w koło mówią, żebym nie stresował się tą sprawą bo mnie niby nie
> dotyczy, ale jednak niesmak jest, jako twórcy strony.
Dotyczy Ciebie jak najbardziej.
--
Marcin
-
25. Data: 2008-04-28 07:33:21
Temat: Re: prawa autorskie - fragment mapy
Od: "mapek" <w...@w...pl>
Użytkownik "Olgierd" <n...@r...org> napisał w wiadomości
news:pan.2008.04.27.13.52.55@rudak.org...
>
> Jak przymuszają? Łamią kości albo chociaż wykręcają palce?
Mówią: jak nie zapłacisz damy znać do Prokuratury. Było by to OK, jeśli
kwoty przez nich żądane były rozsądne. A oni te kwoty ustalili na takim
poziomie, żeby były porównywalne z kosztami adwokata i sprawy sądowej.
Ludzie więc płacą, bo to mniej zachodu niż iść do sądu (poza tym mają czyste
"papiery")
Firmy robiące strony robią mapki animowane za parędziesiąt zł. I przekazują
prawa do nich.
Mam pytanie: czy za coś takiego (pierwsza z brzegu wygooglana mapka, podobna
do tych, o które Map1 się procesuje): http://www.mtp.pl/all/pl/18838.html
płacił byś 600zł+VAT rocznie!? A jakby Map1 wymyśliło sobie cenę 6000zł za
taki fragmencik? Też OK? A podejrzewam, że jakby parę osób przycisnęli to by
im zapłaciły (ze strachu przed sprawą karną)- 6000x3=18000zł
>
>> Prawdopodobnie chodzi tu o kilkadziesiąt - kilkaset osób, co pomnożone
>> przez kwoty 1-2tys.zł. daje sporą sumkę. Mam nadzieję, że odpowiednie
>> organy w końcu się tym zajmą.
>
> Tj.? Jakkolwiek sądzę, że prokuratura odpuści taki bzdetny temat --
> sądzisz, że poinformowanie kogoś, że jeśli nie zapłaci odszkodowania, to
> pokrzywdzony skorzysta z możliwości zawiadomienia organów ścigania jest
> karalne?
Kilkaset tysięcy złotych to bzdetny temat?
Zawiadamiać mają prawo, ale uzależnienie wycofania się z tego od zapłaty
kilkakrotnie zawyżonego odzkodowania (i to jeszcze pomnożone przez 2 lub 3,
bo takie jest prawo) jest wg mnie co najmniej naganne.
-M.
-
26. Data: 2008-04-28 07:51:21
Temat: Re: prawa autorskie - fragment mapy
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Mon, 28 Apr 2008 09:33:21 +0200, mapek napisał(a):
>> Jak przymuszają? Łamią kości albo chociaż wykręcają palce?
>
> Mówią: jak nie zapłacisz damy znać do Prokuratury. Było by to OK, jeśli
> kwoty przez nich żądane były rozsądne. A oni te kwoty ustalili na takim
> poziomie, żeby były porównywalne z kosztami adwokata i sprawy sądowej.
> Ludzie więc płacą, bo to mniej zachodu niż iść do sądu (poza tym mają
> czyste "papiery")
Po pierwsze groźbą karalną jest wyłącznie zagrożenie powiadomienia
organów, jeśli przestępstwa nie ma. Po drugie kwot odszkodowania nie
ustalili, lecz to jest wyłącznie ich żądanie -- można negocjować albo
liczyć na to, że *sąd ustali* prawidłową wartość.
Po trzecie daj ludziom możliwość wyboru co im bardziej pasuje.
> Firmy robiące strony robią mapki animowane za parędziesiąt zł. I
> przekazują prawa do nich.
Po czwarte nic nie stoi na przeszkodzie kupić taką mapkę od innego
producenta za kilkadziesiąt złotych.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
27. Data: 2008-04-28 10:13:32
Temat: Re: prawa autorskie - fragment mapy
Od: Any User <u...@a...pl>
>> Jak przymuszają? Łamią kości albo chociaż wykręcają palce?
>
> Mówią: jak nie zapłacisz damy znać do Prokuratury. Było by to OK, jeśli
> kwoty przez nich żądane były rozsądne. A oni te kwoty ustalili na takim
> poziomie, żeby były porównywalne z kosztami adwokata i sprawy sądowej.
> Ludzie więc płacą, bo to mniej zachodu niż iść do sądu (poza tym mają czyste
> "papiery")
Prawdziwym problemem jest wg mnie mentalność i przyzwyczajenia pozostałe
po poprzednim ustroju, m.in. jakaś dziwna obawa przez sądami.
W cywilizowanym kraju sąd, to jest normalne narzędzie do rozstrzygania
sporów.
>> Tj.? Jakkolwiek sądzę, że prokuratura odpuści taki bzdetny temat --
>> sądzisz, że poinformowanie kogoś, że jeśli nie zapłaci odszkodowania, to
>> pokrzywdzony skorzysta z możliwości zawiadomienia organów ścigania jest
>> karalne?
>
> Kilkaset tysięcy złotych to bzdetny temat?
Jednostkowo tak. Choćby dlatego, że jednostkowo nie ma żadnych kilkuset
tysięcy.
> Zawiadamiać mają prawo, ale uzależnienie wycofania się z tego od zapłaty
> kilkakrotnie zawyżonego odzkodowania (i to jeszcze pomnożone przez 2 lub 3,
> bo takie jest prawo) jest wg mnie co najmniej naganne.
Bez jaj. Jak ktoś naruszył prawo, to niech buli.
Gdyby kwota była zbyt niska, porównywalna z ceną samej mapki, to wiele
firm by po prostu tą mapkę ukradło licząc, że statystycznie Map1 ich
akurat nie dopadnie, a jak nawet dopadnie, to wtedy zapłacą porównywalną
kwotę i będzie git. Ale czy to jest dobre rozwiązanie?
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com
-
28. Data: 2008-04-28 10:36:31
Temat: Re: prawa autorskie - fragment mapy
Od: "mapek" <w...@w...pl>
Użytkownik "Any User" <u...@a...pl> napisał w wiadomości
news:fv480c$30nd$1@opal.icpnet.pl...
>
> Prawdziwym problemem jest wg mnie mentalność i przyzwyczajenia pozostałe
> po poprzednim ustroju, m.in. jakaś dziwna obawa przez sądami.
>
> W cywilizowanym kraju sąd, to jest normalne narzędzie do rozstrzygania
> sporów.
No właśnie. I oni to wykorzystują.
>> Kilkaset tysięcy złotych to bzdetny temat?
>
> Jednostkowo tak. Choćby dlatego, że jednostkowo nie ma żadnych kilkuset
> tysięcy.
Ale to jest masowe. Jakbyś wyłudził ode mnie złotówkę to było by to
wykrzoczenie. Ale jak byś to zrobił milionom to byś beknął, mimo, że
jednostkowo to niewielka kwota.
>> Zawiadamiać mają prawo, ale uzależnienie wycofania się z tego od zapłaty
>> kilkakrotnie zawyżonego odzkodowania (i to jeszcze pomnożone przez 2 lub
>> 3, bo takie jest prawo) jest wg mnie co najmniej naganne.
>
> Bez jaj. Jak ktoś naruszył prawo, to niech buli.
A w ogóle to najlepiej na szafot z nim!
>
> Gdyby kwota była zbyt niska, porównywalna z ceną samej mapki, to wiele
> firm by po prostu tą mapkę ukradło licząc, że statystycznie Map1 ich
> akurat nie dopadnie, a jak nawet dopadnie, to wtedy zapłacą porównywalną
> kwotę i będzie git. Ale czy to jest dobre rozwiązanie?
Kwota powinna odpowiadać wartości mapki i tyle. Od karania jest zapis w
prawie autorskim o 2-u, lub 3-krotym zadośćuczynieniu. Zawyżanie jej jest wg
mnie przestępstwem popełnianym w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
PS. ciekawe, czy ktoś dobrowolnie zgodził się zapłacić za licencję na jedną
mapkę (najczęściej mały wycinek planu miasta) 600zł rocznie. A może w tej
firmie funkcjonują dwa cenniki: jeden dla naruszającuch P.A. i drugi dla
osób legalnie chcących zamieścić mapkę?
-M.
-
29. Data: 2008-04-28 10:48:27
Temat: Re: prawa autorskie - fragment mapy
Od: Any User <u...@a...pl>
>> Gdyby kwota była zbyt niska, porównywalna z ceną samej mapki, to wiele
>> firm by po prostu tą mapkę ukradło licząc, że statystycznie Map1 ich
>> akurat nie dopadnie, a jak nawet dopadnie, to wtedy zapłacą porównywalną
>> kwotę i będzie git. Ale czy to jest dobre rozwiązanie?
>
> Kwota powinna odpowiadać wartości mapki i tyle. Od karania jest zapis w
> prawie autorskim o 2-u, lub 3-krotym zadośćuczynieniu. Zawyżanie jej jest wg
> mnie przestępstwem popełnianym w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
> PS. ciekawe, czy ktoś dobrowolnie zgodził się zapłacić za licencję na jedną
> mapkę (najczęściej mały wycinek planu miasta) 600zł rocznie. A może w tej
> firmie funkcjonują dwa cenniki: jeden dla naruszającuch P.A. i drugi dla
> osób legalnie chcących zamieścić mapkę?
Dobra, spróbuję w ten sposób: odszkodowanie to *kara*.
Kara musi być dotkliwa, aby skutecznie odstraszała od popełnienia czynu
zabronionego.
Jeśli kara nie będzie odstraszać, to czyny zabronione będą popełniane, a
potencjalny złodziej będzie tylko kalkulował, czy w tym akurat przypadku
opłaca mu się popełnić czyn zabroniony. O to Ci chodzi?
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com
-
30. Data: 2008-04-28 10:50:00
Temat: Re: prawa autorskie - fragment mapy
Od: "fotografffffff" <n...@n...pl>
Użytkownik "mapek" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fv49b5$ht7$1@news.dialog.net.pl...
> Ale to jest masowe. Jakbyś wyłudził ode mnie złotówkę to było by to
> wykrzoczenie. Ale jak byś to zrobił milionom to byś beknął, mimo, że
> jednostkowo to niewielka kwota.
Tylko, że oni nie wyłudzają.
> Kwota powinna odpowiadać wartości mapki i tyle.
Wtedy wszyscy by kradli, tak jak wspomnial Any User. Jak mają takie stawki
to ich sprawa, Ty nie będziesz im ustalać cennika. Poważne firmy zazwyczaj
biorą za swoją pracę poważne pieniądze, a nie śmieszne paredziesiąt złotych.
Świetny przykład jest ze stronami internetowymi: poważna firma weźmie za
stronę parę tyś. przy czym wykonują ją fachowcy na orginalnym oprogramowaniu
i odprowadzający podaki. Gimnazjalista skasuje za stronę 50zł, albo 100zł i
tylko dlatego taka firma w przypadku ew. dochodzenia swoich praw miałaby
stosować stawkę wyjściową 50zł?
Pozdrawiam