> bezprawnie część tych "groszy" zabrać.Ludzie godzą się na to bo boją się
że
> utracą pracę bo mają dzieci do wyżywienia.
>
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
> -> http://usenet.pomocprawna.info
>

Zadzwon do PIP, oni przeprowadza kontrole, jezeli naprawde z pensji
zasadniczej to ma prokuratora a nie kilkaset zl kary, ale raczej nie
podpisuj sie pod skarga, tzn. podpisz sie ale w PIP mozesz zastrzec sobie
anonimowosc, chyba ze okolicznosci beda wskazywaly na Ciebie, bo wtedy
zostaniesz bez pracy.
Powodzenia

do góry

Użytkownik "kica" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dt562q$brr$1@opal.futuro.pl...
> Nie mam dziecko , któremu muszę dać jesć i dla niego wchodzę w to błoto.Jak
> będziesz miał dzieci to zrozumiesz.a jak już masz to nie jesteś prawdziwym
ojcem
> skoro nie rozumiesz poświęcenia dla dzieci.

Właśnie dlatego, że mam dzieci to nie mogę sobie pozwolić na robotę za grosze
byle gdzie, dawać się okradać miesiącami a potem pytać łaskawie ludzi, czy to
okradanie jest zgodne z prawem.

--
vertret

do góry

W wiadomości news:dt562q$brr$1@opal.futuro.pl kica <k...@o...pl> pisze:

> Nie mam dziecko , któremu muszę dać jesć i dla niego wchodzę w to
> błoto.
A nie lepiej pójśc do pracy? Większość ludzi tak właśnie robi.

> Jak będziesz miał dzieci to zrozumiesz.a jak już masz to nie
> jesteś prawdziwym ojcem skoro nie rozumiesz poświęcenia dla dzieci.
Vertret jest dogmatykiem (ortodoksyjnym fundamentalistą-liberałem i do tego
korwinistą), więc nie rozumuje tylko wierzy.
Ale w jednym muszę się z nim zgodzić - chcesz mieć dzieci, zarób na nie. Nie
umiesz - nie miej dzieci.
Co do meritum. Zawiadomienie do PIPy, ZUSu i do skarbówki - dla zasady.
Niech oni grzebią. Wszystko anonimowo, nie ma się czego wstydzić. I
gromadzić dokumentację dotyczącą wynagrodzenia.
Jeszcze jedno - absolutnie nie licz na to, że inni was wesprą. Nikomu pod
żadnym pozorem nie mówcie co chcecie zrobić. Nawet tym, których uważacie za
najlepszych przyjaciół. Chyba, że chcecie się przekonać, że nimi nie są.

--
Pozdrawiam
Jotte

do góry

> Te pieniądze są pobierane z zasadniczej, a nie z premii.
> Tak się składa ,ze po potrąceniu tych pieniędzy , kwota wypłaty jest
> bliska kwocie
> zasiłku.
Ale może to jest wszystko ok ?
Idziesz (twój mąż) na chorobowe= nie pracujesz=nie dostajesz za ten szas
zasadniczej.
Ale może być taki sposób naliczania płac, że dostajesz w jednym miesiącu
pełną zasadniczą i wynagrodzenie za czas choroby a w następnym miesiącu
dostajesz już mniej na zasadniczej ze poprzedni okres nieprzepracowany.
Wynagorzenie za czas choroby to średnia z 12 miesięcy i przeważnie 80%. Ale
w czasie choroby nie dostajesz normalnego wynagrodzenia tylko tą średnią.
Możesz też mieć zabraną premię - jakiś procent lub całą. No i może to mieć
miejsce w miesiącu choroby lub w następnym.
Jezeli nie masz pewności co i jak to może trzeba po prostu zapytać w
księgowości tej firmy jak to jest naliczane.
A jeżeli masz pewność to zostaje PIP. Zusowi nie ma co głowy zawracać bo to
nie ich pieniądze - pierwsze 33 dni płaci zakład a zus ma daleko w poważaniu
co i jak wtedy jest wypłacane. Jeżeli by to był już 34 dzień w roku
chorobowego to wtedy zus bardzo chętnie skontroluje bo wtedy już idzie z ich
pieniędzy.



> ok Jakoś poradzimy sobie bez tych pieniędzy, ale to nie tylko my!!!!!!!
> Tysiące ludzi mają ten problem.Zrobię coś z tym bo nie mogę się pogodzić,
> że
> człowiek ,który ma zapewniony byt dla kilku pokoleń , tak traktuje
> ludzi,którzy
> wypracowali mu to własnymi rękami i to za tak marne pieniądze i jeszcze
> potrafi
> bezprawnie część tych "groszy" zabrać.Ludzie godzą się na to bo boją się
> że
> utracą pracę bo mają dzieci do wyżywienia.

Ale naprawdę trudno mi uwierzyć, że zakład z 1000 ludzi w ten sposób
oszukuje.

--
PawełJ

do góry

Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:dt5k9k$2f5$1@news.dialog.net.pl...

> Vertret jest dogmatykiem (ortodoksyjnym fundamentalistą-liberałem i do tego
> korwinistą), więc nie rozumuje tylko wierzy.

Wierzyć można w coś, czego nie da się zweryfikować doświadczalnie. Moje "teorie"
sprawdzają się w praktyce już 22 lata, więc pozostanę przy nich i innym radzę
spróbować.

--
vertret

do góry

> Co do meritum. Zawiadomienie do PIPy, ZUSu i do skarbówki - dla zasady.

skoro dla zasady do skarbowki to moze jeszcze do proboszcza?


grzess

do góry

W wiadomości news:dt8gt3$apt$1@atlantis.news.tpi.pl grzess <k...@w...pl>
pisze:

>> Co do meritum. Zawiadomienie do PIPy, ZUSu i do skarbówki - dla zasady.
> skoro dla zasady do skarbowki to moze jeszcze do proboszcza?
Z pewnością. Zapomniałem. To dopiero sto parę dni, więc jeszcze się nie
przestawiłem.

do góry

kica napisał(a):

> Bardzo proszę o poradę , gdyż to rozwiąże nie tylko mój problem, ale również
> tysiąca ludzi którzy tam pracują i też ich to dotyka.
> Z góry bardzo dziękuję i pozdrawiam

Zacznijcie od zgłoszenia problemu w inspekcji pracy.
Jeśli nie będą za bardzo reagować, to niech więcej ludzi do nich dzwoni
i pisze.
Jeśli zakład pracy potrąca pieniądze, to rozumiem, że jest na to jakiś
dowód, jakoś te potrącenia Wam chyba dokumentują. To się przyda później,
do odzyskania niesłusznie podtrąconych pieniędzy.

--
Marta
http://doradcy-prawni.pl

do góry

vertret napisał(a):
> Użytkownik "kica" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:dt562q$brr$1@opal.futuro.pl...
>> Nie mam dziecko , któremu muszę dać jesć i dla niego wchodzę w to błoto.Jak
>> będziesz miał dzieci to zrozumiesz.a jak już masz to nie jesteś prawdziwym
> ojcem
>> skoro nie rozumiesz poświęcenia dla dzieci.
>
> Właśnie dlatego, że mam dzieci to nie mogę sobie pozwolić na robotę za grosze
> byle gdzie, dawać się okradać miesiącami a potem pytać łaskawie ludzi, czy to
> okradanie jest zgodne z prawem.

Niektórzy mieszkają w miejscu, gdzie jest głównie jeden duży zakład
pracy i bezrobocie, a dla wszystkich wokół 200 zł, to bardzo dużo pieniędzy.

Wiem, że najwyraźniej oni wszyscy w tej hucie mają syndrom wyuczonej
bezradności, ale coś mi mówi, że nie mnie ich oceniać.

I tak dobrze, że jedna z tych osób (wygląda na to, że pierwsza) znalazła
w Internecie właściwą grupę i zdołała poprosić o pomoc.


--
Marta
http://doradcy-prawni.pl

do góry

Użytkownik "Marta Wieszczycka" <m...@N...pl> napisał w wiadomości
news:dtdpvb$s5e$1@atlantis.news.tpi.pl...

> I tak dobrze, że jedna z tych osób (wygląda na to, że pierwsza) znalazła
> w Internecie właściwą grupę i zdołała poprosić o pomoc.

Też tak uważam. Zawsze to jakiś postęp, ale trzeba mieć nadzieję, że nie skończy
się na wyjściu z jednego błota i wejściu w kolejne w okolicy.

--
vertret

do góry