-
11. Data: 2010-10-13 11:27:20
Temat: Re: pracodawca kręci
Od: "Nixe" <n...@o...euu>
"kulf0n" <k...@b...adresu> napisał
> Dzięki. Mam jeszcze pytanie: czy jeśli sprawa wyląduje w sądzie to czy
> wystarczy, że przedstawię świadka, że przychodziłem do pracy i wykonywałem
> obowiązki czy tez powinienem przedstawić coś jeszcze?
Im więcej świadków i dowodów, tym lepiej.
Pytanie tylko czy znajdziesz choć jednego świadka chętnego poświęcić swoją
własną głowę dla Twojego dobra.
> Czy pozwany może się w jakiś magiczny sposób wywinąć z tego, wszystkiemu
> zaprzeczyć i sąd da mu wiarę?
A dlaczego nie? Wszystko zależy od okoliczności.
Pozdrawiam
Nixe
-
12. Data: 2010-10-13 11:28:59
Temat: Re: pracodawca kręci
Od: kulf0n <k...@b...adresu>
Nixe wrote:
>> Czy pozwany może się w jakiś magiczny sposób wywinąć z tego, wszystkiemu
>> zaprzeczyć i sąd da mu wiarę?
>
> A dlaczego nie? Wszystko zależy od okoliczności.
Jakie przykładowe okoliczności muszą zaistnieć aby sąd uznał mnie za
"przestępcę" a jego za praworządnego pracodawcę?
kulf0n
-
13. Data: 2010-10-13 11:40:11
Temat: Re: pracodawca kręci
Od: "Nixe" <n...@o...euu>
"kulf0n" <k...@b...adresu> napisał
> Nie mam umowy. Pracuję od zeszłego poniedziałku.
Ups, to wyjątkowo niecierpliwy jesteś.
Nie chcę oczywiście usprawiedliwiać poczynań Twojego pryncypała, ale jeśli
to faktycznie mała firemka, bez procedur, regulaminów i tym podobnych, to
akurat nie widzę w takiej sytuacji niczego wyjątkowego. Jak ktoś już
wspomniał - facet po prostu może mieć na głowie ważniejsze sprawy (choćby
zarabianie kasy ;-), niż pilnowanie podpisania umowy, zwłaszcza, jeśli
większością problemów zajmuje się sam. Co wcale nie oznacza, że ma zamiar
Cię wykiwać. Umowę zawarliście ustną i jeśli tylko nie będzie próbował
wymigiwać się z zapłaty i odprowadzenia składek do ZUS czy zaliczki na
podatek, to nie widzę w jego postępowaniu niczego nienormalnego.
> No ale równie dobrze można zadać pytanie jaki jest sens w dochodzeniu
> jakiejkolwiek sprawiedliwości. Uważam, że tacy pracodawcy powinni zostać
> ukarani a normalnym powinno być dopełnianie przez nich obowiązków i
> trzymanie się umów...
Ale na razie naprawdę nic się jeszcze nie stało.
Z ciekawości - to Twoja pierwsza praca?
> Czy w takim razie mogę po prostu nie przyjść do pracy?
Teraz? Bez sensu. Umówiliście się, że Ty coś zrobisz, a on Ci za to zapłaci.
Na razie termin zapłaty nie nastąpił.
Jeśli urwiesz się w tym momencie z roboty, to jedynie Ty wyjdziesz na
głupca.
> Czy nie wyjdzie z tego paradoksalnie sytuacja odwrotna, że on mnie pozwie
> do sądu, że zawarliśmy umowę a ja nie przyszedłem i np. naraziłem go na
> straty?
No niestety - może tak być.
Pozdrawiam
Nixe
-
14. Data: 2010-10-13 11:44:08
Temat: Re: pracodawca kręci
Od: "Nixe" <n...@o...euu>
"kulf0n" <k...@b...adresu> napisał
> Jakie przykładowe okoliczności muszą zaistnieć aby sąd uznał mnie za
> "przestępcę" a jego za praworządnego pracodawcę?
Nie za przestępcę, ale za osobę, która nie ma żadnych przekonujących dowodów
ani świadków na to, że mówi prawdę.
Pozdrawiam
Nixe
-
15. Data: 2010-10-13 11:48:15
Temat: Re: pracodawca kręci
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> Czy sąd pracy mógłby coś kolesiowi wytłumaczyć?
Sad nie jest od tluaczenia. Jotte napewno znalazlby milion powodow czemu
uznac takiego rpacodawce za oszusta. Ty widze podobnie. Ja jednak byc moze
poszukalbym racjonalnego wytluaczenia takiej sytuacji.
Z Twoim podejsciem i z podejsciem Twojego szefa nie wroze tej wspolpracy
dobrze na przyszlosc wiec raczej szukaj nowej pracy.
Praca to takze wspolpraca prowadzaca do osiagniecia celu gospodarczego
polegajacym na _wspolpracy_ pracownikow. Jak nie umiesz sie dogadac z szefem
to marnie to widze.
Jak juz pisalem nie osadzalbym pracodawcy od czci i wiary tylko dlatego, ze
nie masz papierka.
Icek
-
16. Data: 2010-10-13 12:05:02
Temat: Re: pracodawca kręci
Od: mvoicem <m...@g...com>
(10/13/2010 01:24 PM), kulf0n wrote:
[...]
>>
>> Jeżeli jest tak jak sądzę że jest, to można założyć że masz umowę o
>> pracę, do sądu pracy o ustalenie stosunku pracy i wszystkie z tym
>> związane szykany.
>>
>> Tylko jaki zysk z tego będziesz miał, oprócz tego że się najeździsz,
>> nachodzisz, jakieś koszty poniesiesz a pracę i tak stracisz (albo sam
>> z niej zrezygnujesz)?
>
> No ale równie dobrze można zadać pytanie jaki jest sens w dochodzeniu
> jakiejkolwiek sprawiedliwości.
Nie tylko można ale i trzeba. Uważam że choćby pobieżny rachunek zysków
i strat powinien być podjęty przed każdą tego typu decyzją.
> Uważam, że tacy pracodawcy powinni zostać
> ukarani a normalnym powinno być dopełnianie przez nich obowiązków i
> trzymanie się umów...
To zależy na czym bardziej ci zależy - czy na zbawianiu świata i
niesienia kaganka prawa i sprawiedliwości (bez skojarzeń proszę :) ),
czy na rozwiązaniu najbardziej korzystnym dla Ciebie.
Jeżeli to pierwsze - to miej świadomość że wielu może to określić
mianem pieniactwa.
>
>> Wg mnie najtańszym i najprostszym rozwiązaniem jest rozglądać się za
>> inną pracą. Jak już znajdziesz - to albo rzucić w cholerę tą robotę (i
>> liczyć się z tym że nie będziesz miał zapłacone za powiedzmy 2
>> tygodnie), albo spróbować wyjaśnić swój niepokój pracodawcy i wymusić
>> na nim umowę, albo też pracować tak jak teraz licząc na to że z
>> pensjami będzie wszystko w porządku.
>
> Czy w takim razie mogę po prostu nie przyjść do pracy? Czy nie wyjdzie z
> tego paradoksalnie sytuacja odwrotna, że on mnie pozwie do sądu, że
> zawarliśmy umowę a ja nie przyszedłem i np. naraziłem go na straty?
Teoretycznie jest to możliwe. W praktyce - nawet z podpisanymi umowami i
pełnym porządkiem w papierach takie rzeczy się chyba zdarzają bardzo
rzadko.
>> Wszystko w zależności od sytuacji, jak bardzo możesz zaufać, jak się
>> dogadujesz z szefem itd....
>
> No niestety nie znamy się w ogóle. Trudno mówić o dogadywaniu, wykonuję
> swoje obowiązki.
No ale pracujesz tam już 1.5 miesiąca, więc miałeś szansę sobie wyrobić
choćby szczątkową opinię/wrażenie jak sytuacja wygląda i jakim typem
człowieka jest twój szef.
p. m.
-
17. Data: 2010-10-13 12:18:59
Temat: Re: pracodawca kręci
Od: kulf0n <k...@b...adresu>
Dziękuję wszystkim za opinie. Nie rozumiem trochę uderzania w ton "jeśli
nie potrafisz się dogadać" albo "osądzania od czci i wiary". Oczywiście
że próbuję się dogadać, niby co robię dopytując się o umowę i co miałbym
jeszcze robić? Niepokoi mnie ta sytuacja po prostu, szczególnie, że
dowiedziałem się o innych zachowaniach nie fair tego pracodawcy.
Tak czy siak w międzyczasie zadzwoniłem do Państwowej Inspekcji Pracy i
oznajmiono mi że mam zrobić jak następuje:
a) złożyć wniosek o ustalenie stosunku pracy
b) czekać na kontrolę
c) gdybym po prostu zrezygnował i nie przyszedł do pracy to pozostaje
sąd cywilny tak jak napisał Nixe, a w sądzie może różnie być
d) jeśli inspektor przyjdzie i zobaczy mnie przy biurku to pracodawca
raczej się od tego nie wykpi
e) do tego czasu kserować wszelkie listy obecności i wszystko co
świadczy, że wykonuję pracę
f) we wniosku podać jak najwięcej szczegółów dot. pracodawcy, które
uwiarygodniają pracownika w oczach inspektora: nazwiska
współpracowników, opis profilu firmy itp.
To chyba wszystko. Ogólnie PIP jest za pracownikiem w takich sprawach o
ile w wyniku postępowania nie wyjdzie inaczej.
kulf0n
-
18. Data: 2010-10-13 13:39:54
Temat: Re: pracodawca kręci
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> Tak czy siak w międzyczasie zadzwoniłem do Państwowej Inspekcji Pracy i
> oznajmiono mi że mam zrobić jak następuje:
> a) złożyć wniosek o ustalenie stosunku pracy
> b) czekać na kontrolę
> c) gdybym po prostu zrezygnował i nie przyszedł do pracy to pozostaje
> sąd cywilny tak jak napisał Nixe, a w sądzie może różnie być
> d) jeśli inspektor przyjdzie i zobaczy mnie przy biurku to pracodawca
> raczej się od tego nie wykpi
> e) do tego czasu kserować wszelkie listy obecności i wszystko co
> świadczy, że wykonuję pracę
> f) we wniosku podać jak najwięcej szczegółów dot. pracodawcy, które
> uwiarygodniają pracownika w oczach inspektora: nazwiska
> współpracowników, opis profilu firmy itp.
>
> To chyba wszystko. Ogólnie PIP jest za pracownikiem w takich sprawach o
> ile w wyniku postępowania nie wyjdzie inaczej.
i to juz jest pieniactwo
Icek
-
19. Data: 2010-10-13 15:44:49
Temat: Re: pracodawca kręci
Od: bim-bom <j...@g...pl>
W dniu 2010-10-13 11:57, kulf0n pisze:
> Zostałem przyjęty do pracy. Przez pierwszy miesiąc miałem być na
> umowę-zlecenie. W pierwszym tygodniu nie naciskałem, pracodawca
> powiedział, że podpiszemy umowę w piątek. Minął piątek, umowy nie mam,
> pracodawca od poniedziałku mówi "jutro, jutro".
>
> Niepokoi mnie to i raczej nie mam zamiaru przychodzić do pracy w takiej
> sytuacji. Mam pytanie, czy takiego krętacza można jakoś prawnie
> przywrócić do pionu? Znaleźliby się świadkowie, że kiedyś zatrudniał na
> czarno. Dwie dziewczyny "zatrudnione" przede mną zostały podobnie
> potraktowane i po dwóch tygodniach zwodzenia odeszły (co i ja planuję).
>
> Czy sąd pracy mógłby coś kolesiowi wytłumaczyć?
>
> kulf0n
" Jeżeli umowa o pracę nie została zawarta na piśmie, wówczas na
pracodawcy ciąży obowiązek potwierdzenia pracownikowi na piśmie rodzaju
umowy i jej warunków, w nieprzekraczalnym terminie 7 dni od dnia
rozpoczęcia pracy."
znalazłem to na jakiejść stronce, konkretny paragram jest opisany w
kodeksie pracy. Tu chodzi akurat o umowę o pracę...
Co do Twojej sytuacji - ciekawi mnie "Przez pierwszy miesiąc miałem być
na umowę-zlecenie". W KP jest napisane, że w pewnych warunkach (np.
praca pod kontrolą pracodawcy) - umowa MUSI być umową o pracę a nie U-Z
(nie może być "okresu próbnego" na U-Z).
-
20. Data: 2010-10-13 15:47:09
Temat: Re: pracodawca kręci
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2010-10-13 17:44, bim-bom pisze:
> " Jeżeli umowa o pracę nie została zawarta na piśmie, wówczas na
> pracodawcy ciąży obowiązek potwierdzenia pracownikowi na piśmie rodzaju
> umowy i jej warunków, w nieprzekraczalnym terminie 7 dni od dnia
> rozpoczęcia pracy."
To już dawno nieaktualne. Obecnie jest
KP art. 29
§ 2. Umowę o pracę zawiera się na piśmie. Jeżeli umowa o pracę nie
została zawarta z zachowaniem formy pisemnej, pracodawca powinien,
najpóźniej w dniu rozpoczęcia pracy przez pracownika, potwierdzić
pracownikowi na piśmie ustalenia co do stron umowy, rodzaju umowy oraz
jej warunków.
--
Liwiusz