Witam serdecznie, jest to mój pierwszy post na tej grupie ;)
Przedstawie po krótce sytuacje - jestem zaturdniony jako ratownik
WOPR na basenie otwartym w Parku Kultury Powsin - Jednostka Budzetowa
M. St. Warszawy. Umowe podpisana mam do 3 wrzesnia bierzacego roku.
Problem w tym, ze my jako ratownicy a takze inni pracownicy basenowi
zatrudnieni na umowe-zlecenie przychodzimy do pracy wówczas, kiedy
jest sprzyjajaca aura, czyli po prostu ladna pogoda. W lipcu na brak
pracy nie narzekalismy, sierpien jednak obfituje w opady i chmury.
Jako ze Park Kultury i tym samym basen sa jednostka budzetowa
Warszawy, sa równiez pieniadze na to, by wyplacac wynagrodzenia
pracownikom. My do pracy w sierpniu prawie nie przychodzimy, a co za
tym idzie - nie mamy placonych dniówek. Wiem, ze sytuacja na innym
otwartym akwenie - Jeziorku Czerniakowskim ma sie nieco inaczej -
ratownicy pomimo zakazu kapieli i skazenia bakteriologicznego
pracuja w normalny sposób (równiez zaturdnieni sa na
umowe-zlecenie) - i tutaj miasto ma pieniadze, zeby im placic?

Ja jako ratownik jestem "uwiazany" - nie moge ani wyjechac ani
zatrudnic sie gdzie indziej, gdyz po prostu nie wiadomo jaka
pogode moze przyniesc nowy dzien - musze siedziec w domu.
Pytanie - jak wyglada to od strony prawnej. Czy w przypadku
niekorzystnej aury mamy prawo przyjsc do pracy i zadac "dniówki"?

Pozdrawiam
J. Ginalski

do góry

Jako ze jest to umowa zlecenia, a nie o prace, to wszystko zalezy od tego co
masz tam w niej napisane.

To oczym wspominasz, tzw. "postojowe" o którym mowa w art. 84 kodeksu pracy,
dotyczy umów o prace.

Marcin.

do góry