-
11. Data: 2004-08-02 22:26:16
Temat: Re: praca na czarno w krajach UE
Od: Drwal <w...@o...tej>
Johnson napisał(a):
> Różnimy się ideologicznie. W zasadzie krytykując donosicielstwo w pierwotnym
> poście, miałem na myśli donosicielstwo na tak zwaną "pracę na czarno". Ja
> popieram pracę na czarno. Państwo - nasze czy europejskie - ściganie mniej
> pieniędzy, więcej zostanie dla obywateli, mniej się zmarnuje.
Ale to glupie... czyzbys byl jakims anarchista?
--
Drwal GG:2006587 [ROT13!]q...@b...cy
zdjecie.moje.prv.pl /\ drwal.ws.prv.pl
D850MHZ,256MBSDRRAM \/ GF2MX64MB,WinXP
[-DivineDragons-] VLO w Pń Pozdrawiam!
-
12. Data: 2004-08-02 22:26:53
Temat: Re: praca na czarno w krajach UE
Od: Drwal <w...@o...tej>
Robert Tomasik napisał(a):
> Ja uważam, że nie masz racji. W bardziej rozwiniętych od nas krajach Policja
> ma o wiele mniej pracy. Z tego powodu, że obywatele sami dzwonią, gdy
> podejrzewają coś. Wówczas odpada patrolowanie, a radiowozy są kierowane w
> zagrożone miejsca.
I w szkolach sie nie sciaga. Inaczej oni patrza na swiat, a inaczej my.
--
Drwal GG:2006587 [ROT13!]q...@b...cy
zdjecie.moje.prv.pl /\ drwal.ws.prv.pl
D850MHZ,256MBSDRRAM \/ GF2MX64MB,WinXP
[-DivineDragons-] VLO w Pń Pozdrawiam!
-
13. Data: 2004-08-02 23:04:22
Temat: Re: praca na czarno w krajach UE
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Drwal" <w...@o...tej> napisał w wiadomości
news:cemf3h$gn9$2@opal.icpnet.pl...
> I w szkolach sie nie sciaga. Inaczej oni patrza na swiat, a inaczej my.
Ale my mamy wieloletnią tradycję walki z władzą. Zabory. Okupacja. A na
koniec bratni naród. Ja jeszcze pamiętam, jak to kradzież narzędzi z
zakładów postrzegano jako walkę z socjalizmem. Kilka lat musi upłynąć, zanim
dojdziemy do zbiorowego wniosku, ze przecież Policja z fusów od kawy nie
wróży. jak im czegoś ktoś nie powie, to wiedzieć nie będą. A bajdurzenie o
tym, ze przecież jako profesjonaliści powinni mieć swoje sposoby, jest bez
sensu. No, chyba, że na tortury zezwolimy.
-
14. Data: 2004-08-03 04:02:07
Temat: Re: praca na czarno w krajach UE
Od: "Johnson" <j...@a...pl.nospam>
użytkownik Drwal napisał(a):
>
> Ale to glupie... czyzbys byl jakims anarchista?
Czemu głupie i czemu anarchista? Mógłbyś to rozwinąć?
--
JOHNSON :)
-
15. Data: 2004-08-03 04:04:07
Temat: Re: praca na czarno w krajach UE
Od: "Johnson" <j...@a...pl.nospam>
użytkownik Robert Tomasik napisał(a):
> Ja być może bym to również poparł, gdyby z zasady mniej płacili wszyscy. A
> tyk, to do pracujących na czarno dopłaca każdy legalnie zatrudniony. No bo
> bezrobotnemu przecież się i ubezpieczenie zdrowotne należy i kilka innych
> rzeczy. Skoro on nie placu, to ktoś musi. Wydaje mi się, ze o tym
> zapominasz.
Dlatego trzeba popierać zmniejszanie obciążeń dla wszystkich. Wtedy nie będzie
się "opłacało" nikomu zatrudniać na czarno. A i dochody będą większe.
Bardziej skutecznym regulatorem zachowania jest ekonomia niż normy prawne.
--
JOHNSON :)
-
16. Data: 2004-08-03 13:31:35
Temat: Re: praca na czarno w krajach UE
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@a...pl.nospam> napisał w wiadomości
news:cen2r9$e9l$1@news.onet.pl...
> Dlatego trzeba popierać zmniejszanie obciążeń dla wszystkich. Wtedy nie
będzie
> się "opłacało" nikomu zatrudniać na czarno. A i dochody będą większe.
> Bardziej skutecznym regulatorem zachowania jest ekonomia niż normy prawne.
No i zaczyna się dyskusja z kategorii, czy najpierw była kura, czy jajko.
Budżet ma określone zapotrzebowanie. Zakładając, że suma potrzeb jest już
stała, to pozostaje jej podział na mieszkańców kraju. Po równo się nie da
raczej, bo to kłóci się z ogólnymi trendami. Zaraz podniosą krzyk
bezrobotni, inwalidzi, dzieci (pewien ich rodzice), że przecież to
niesłuszne - moim zdaniem będą mieli rację. No to wymyślono system
podatkowy. Podatek dochodowy, VAT i wiele innych przymusowych danin. Koń z
rzędem dla tego, kto jest w stanie podać ostatecznie, jak te obciążenia są
przeniesione na poszczególnego obywatela.
No i teraz rząd staje przed dylematem. Czy zmniejszenie o 9% podatku
dochodowego zwróci się w tym, że ludziom nie będzie się opłacało kombinować
i zwróci się owo 9%? Czy potrafisz zaręczyć to? No bo jak nie, to budżet się
"wywróci" i tyle.
-
17. Data: 2004-08-03 21:50:43
Temat: Re: praca na czarno w krajach UE
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 3 Aug 2004, Robert Tomasik wrote:
>+ Użytkownik "Johnson" <j...@a...pl.nospam> napisał
[...]
>+ > Bardziej skutecznym regulatorem zachowania jest ekonomia niż normy prawne.
>+
>+ No i zaczyna się dyskusja z kategorii, czy najpierw była kura, czy jajko.
>+ Budżet ma określone zapotrzebowanie. Zakładając, że suma potrzeb jest już
>+ stała, [...]
>+ No i teraz rząd staje przed dylematem. Czy zmniejszenie o 9% podatku
>+ dochodowego zwróci się w tym, że ludziom nie będzie się opłacało kombinować
>+ i zwróci się owo 9%? Czy potrafisz zaręczyć to? No bo jak nie, to budżet się
>+ "wywróci" i tyle.
Zauważ że rozumowanie przedstawione ma pewną lukę: przyjęcie "na
sztywno" że "suma potrzeb jest stała" może bardzo łatwo doprowadzić
do "wywrócenia budżetu" - całkiem sporo państw to testowało, Argentyna
gdzieś tak na ostatnim przełomie wieków... :]
Powyższa logika jest przecież sprzeczna z prostym doświadczeniem
całkiem wielu ludzi: jak zarabiają ile zarabiają (i więcej się
nie da) a "suma potrzeb jest stała" - to znaczy że powinni być
zwolnieni od odpowiedzialności jeśli będą kraść ?
pozdrowienia, Gotfryd
-
18. Data: 2004-08-04 22:39:31
Temat: Re: praca na czarno w krajach UE
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości
news:Pine.WNT.4.60.0408032346171.-498757@Athlon.port
ezjan.zabrze.pl...
Nie, źle mnie zrozumiałeś. Ja nie czynię założenia, że wydatki państwa
ustawiał na stałym poziomie i pod to ustawiam budżet. Ja tylko na potrzeby
mojej dywagacji przyjmuję, że koszty utrzymania państwa nie zależą od
wysokości stawki podatkowej. Bo myślę, że przyznasz mi rację, że obniżenie
podatku dochodowego od osób fizycznych nieznacznie wpłynie na koszt
utrzymania administracji czy wydatki na obronność. Załóżmy, że może trochę
wpłynie, bo płace brutto się o tę kwotę zmniejszą. Ale z całą pewnością ta
obniżka płac nie spowoduje spadku tych potrzeb o kwotę spadku wpływów z
podatku. No i tera konia z rzędem dla tego, kto zaręczy, że obniżenie
podatku o przykładowe 9% spowoduje wzrost wpływów z tytułu tego, że ludziom
nie będzie się opłacało kombinować. Bo jak nie, to niestety mamy kryzys.
-
19. Data: 2004-08-07 08:23:16
Temat: Re: praca na czarno w krajach UE
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 5 Aug 2004, Robert Tomasik wrote:
[...]
>+ Nie, źle mnie zrozumiałeś. Ja nie czynię założenia, że wydatki państwa
>+ ustawiał na stałym poziomie i pod to ustawiam budżet. Ja tylko na potrzeby
>+ mojej dywagacji przyjmuję, że koszty utrzymania państwa nie zależą od
>+ wysokości stawki podatkowej.
Ależ przecież sprowadasz problem do tego samego myślenia: "mam określone
wydatki i tyle muszę ściągnąć".
Jak sobie zaplanujesz 2 razy większe wydatki na coś tam - to też
wydajesz nie patrząc czy masz na to środki ? ;) To raz.
Nadto nie jest oczywiste, że obniżenie podatku spowoduje spadek
dochodów - w przypadku PIT jest to prawdopodone przynajmniej we
względnie krótkim (w latach :)) okresie czasu. Ale tak jest (niemal)
ze wszystkim...
>+ Bo myślę, że przyznasz mi rację, że obniżenie
>+ podatku dochodowego od osób fizycznych nieznacznie wpłynie na koszt
>+ utrzymania administracji czy wydatki na obronność.
Ależ oczywiście. Może nas NIE STAĆ na niektóre rzeczy ?
Jak już dawno temu rzeczono - nie jest złym pomysłem rozpoznawania
"po owocach"... Weźmy powołaną obronność: zdaje się że Czesi odwołali
zakup samolotów powołując się na prozaiczne straty spowodowane
powodzią, tak ? A Polska postanowiła zawrzeć za wszelką cenę umowę
w wyniku której miało napłynąć do nasz nowej technologii tyle, że
Tajwan miał zostać daleko w tyle, tak ;) ? Tyle że sądząc z prasy
to minister ma kłopot z doliczeniem się realizacji w terminie
20% wartości (o jakości trudno się wypowiadać) tejże...
Dalej są wszystkie koszty oparte o "płaceniu bo się należy" (oczywiście
to NIE dotyczy np. zasiłków dla bezrobotnych) i to przede wszystkim
różnicujących spółeczeństwo na tych którym "się należy" i "resztę"
- dajmy na to burzliwie przedyskutowane fundusze alimentacyjne
oraz sławny wyrok NSA (gdzieś tak sprzed dwu lat) że gmina zasiłki
społeczne to ma wypłacać a nie stawiać warunków pt. "jakieś prace".
Do porównania ze Słowacją dla odmiany (która też niemal małej rewolucji
się doczekała po zmianach w przepisach)... :)
[...]
>+ podatku. No i tera konia z rzędem dla tego, kto zaręczy, że obniżenie
>+ podatku o przykładowe 9% spowoduje wzrost wpływów z tytułu tego, że ludziom
>+ nie będzie się opłacało kombinować. Bo jak nie, to niestety mamy kryzys.
Trzeba założyć że wpływy spadną... cała reszta będzie wtedy przyjemną
niespodzianką ;)
Zauważ że PIT jest drobną częścią podatków, że w ciągu ostatnich lat
rzeczywiście MAMY KRYZYS w finansach publicznych - i to na skalę mającą
się NIJAK do wielkości PIT o których mowa.
Problemem jest "dziura" w emeryturach i podobnych świadczeniach - zarówno
tych "należnych" (tj. faktycznie pościąganych z przeszłych świadczeń
dzisiejszych emerytur) na które nie ma kto płacić (znaczy: za mało
pracujących) jak i "nienależnych" - rozumiejąc przez to różne świadczenia
rozdane na prawo i lewo tym którzy na nie NIE zapracowali.
Krótko mówiąc: bynajmniej powątpiewam w "zaręczenia" - z wyjątkiem
drobnej części "legalnego" PITu "gospodarczego" (w tej chwili optymalnym
układem jest płacenie PIT w Polsce i VAT w Niemczech :)) PIT "od
managerów" spadnie. Ale.... ale ja bym nie lekceważył opinii że kadra
inwestora "samochodowego" (który to był ?) który wpakował pieniądze na
Słowacji zamiast w .pl (i na razie ma kłopoty z własnością gruntów
AFAIK :])) nie miała wpływu na decyzję... ze względu na PIT...
Wysokie podatki w dłuższej skali NIE MOGĄ się opłacić !
pozdrowienia, Gotfryd
-
20. Data: 2004-08-07 13:25:01
Temat: Re: praca na czarno w krajach UE
Od: "Johnson" <j...@a...pl.nospam>
użytkownik Robert Tomasik napisał(a):
>
> No i zaczyna się dyskusja z kategorii, czy najpierw była kura, czy jajko.
> Budżet ma określone zapotrzebowanie. Zakładając, że suma potrzeb jest już
> stała, to pozostaje jej podział na mieszkańców kraju. Po równo się nie da
> raczej, bo to kłóci się z ogólnymi trendami. Zaraz podniosą krzyk
> bezrobotni, inwalidzi, dzieci (pewien ich rodzice), że przecież to
> niesłuszne - moim zdaniem będą mieli rację. No to wymyślono system
> podatkowy. Podatek dochodowy, VAT i wiele innych przymusowych danin. Koń z
> rzędem dla tego, kto jest w stanie podać ostatecznie, jak te obciążenia są
> przeniesione na poszczególnego obywatela.
>
> No i teraz rząd staje przed dylematem. Czy zmniejszenie o 9% podatku
> dochodowego zwróci się w tym, że ludziom nie będzie się opłacało kombinować
> i zwróci się owo 9%? Czy potrafisz zaręczyć to? No bo jak nie, to budżet się
> "wywróci" i tyle.
A co to jest budżet ?? Nie ma czegoś takiego. To nie żywa istota, a co za tym
idzie nie ma potrzeb. Są tylko obywatele. Budżet to tylko to co część tych
obywateli chce zabrać innym obywatelom, w "szlachetnym" celu obdarowania kogoś
innego, a przede wszystkim siebie.
Trzeba przede wszystkimi przemyśleć wszystkie wydatki i nie ulęgać populizmowi.
Państwo nie powinno być Janosikiem.
--
JOHNSON :)