-
1. Data: 2003-03-17 14:27:02
Temat: pożyczka pod zastaw mieszkania
Od: "remaj" <r...@l...pl>
Prosze o porade jak mam sie zabezpieczyc prawnie jesli chcę komuś pożyczyć
pewną sumę pieniedzy pod zastaw mieszkania własnościowego.Na co zwrócić
uwage aby pózniej w razie nie spłacenia pożyczki nie miec problemów z
przejęciem w/w mieszkania.
Z góry dziekuję za sugestie Pozdrowienia
-
2. Data: 2003-03-17 16:01:55
Temat: Re: pożyczka pod zastaw mieszkania
Od: "Jarosław Matejczuk" <j...@j...net>
Użytkownik "remaj" <r...@l...pl> napisał w wiadomości
news:b54lvf$amo$1@zeus.man.szczecin.pl...
> Prosze o porade jak mam sie zabezpieczyc prawnie jesli chcę komuś pożyczyć
> pewną sumę pieniedzy pod zastaw mieszkania własnościowego.Na co zwrócić
> uwage aby pózniej w razie nie spłacenia pożyczki nie miec problemów z
> przejęciem w/w mieszkania.
Najprościej to hipoteką ale to raczej takie sobie jeśli chodzi o egzekucję.
Czyli nie polecam. W weksle też nie wierz.
Najlepiej zaś to umową przedwstępną gdzie warunkiem będzie
niespłacenie pożyczki
do okreslonego dnia wraz pełnomocnictwem do sprzedania tego
mieszkania (zapewne własnoścowego prawa jeśli to spółdzielnia)
samemu sobie.
pzdr,
JarekM
-
3. Data: 2003-03-17 20:00:35
Temat: Re: pożyczka pod zastaw mieszkania
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Po pierwsze umowę koniecznie zawrzeć przed notariuszem, bo tylko taka będzie
ważna w doniesieniu do nieruchomości. Resztę powinien już powiedzieć
notariusz, ale dla porządku: w umowie musi być stwierdzenie, że w wypadku
niespłacenia pożyczki w określonym terminie, własność mieszkania przechodzi
na Ciebie. Bez żadnych innych warunków. Powinna również być tam klauzula o
dobrowolnym poddaniu się przez pożyczkobiorcę rygorom aktu notarialnego. nie
pamiętam jak to dokładnie brzmi.
Wówczas, jeśli pożyczka nie zostanie spłacona, to udajesz się do sądu z
aktem i sąd nakłada na niego tzw. klauzulę wykonalności za kilkadziesiąt
złotych. Stajesz się właścicielem mieszkania. Szczegóły powinien wyjaśnić
notariusz, bo zależą one akurat od dokładnego stanu prawnego mieszkania.
Takie rozwiązanie gwarantuje w miarę maksymalne bezpieczeństwo.
Oczywiście pozostaje ewentualny sposób późniejszego dochodzenia roszczeń, bo
samo nabycie lokalu to nie wszystko. W lokalu będzie mieszkał dłużnik i jego
eksmisja nie jest prosta, ale ten temat był już kilka razy wałkowany, więc
nie będę się powielał.
Odradzam wszelkie inne "wygibasy", w szczególności zaproponowaną przez kol.
Jarosława MATEJCZUK umowę przedwstępną, albowiem choć wydaje się to możliwe
do przeprowadzenia, to strasznie zaciemnia obraz całego stosunku prawnego
przez co dochodzenie późniejszych roszczeń może być bardzo utrudnione.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2003-03-17 22:19:45
Temat: Re: pożyczka pod zastaw mieszkania
Od: "Jarosław Matejczuk" <j...@j...net>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b55dau$o2s$2@inews.gazeta.pl...
> Po pierwsze umowę koniecznie zawrzeć przed notariuszem, bo tylko taka
będzie
> ważna w doniesieniu do nieruchomości. Resztę powinien już powiedzieć
> notariusz, ale dla porządku: w umowie musi być stwierdzenie, że w wypadku
> niespłacenia pożyczki w określonym terminie, własność mieszkania
przechodzi
> na Ciebie. Bez żadnych innych warunków. Powinna również być tam klauzula o
> dobrowolnym poddaniu się przez pożyczkobiorcę rygorom aktu notarialnego.
nie
> pamiętam jak to dokładnie brzmi.
> Odradzam wszelkie inne "wygibasy", w szczególności zaproponowaną przez
kol.
> Jarosława MATEJCZUK umowę przedwstępną, albowiem choć wydaje się to
możliwe
> do przeprowadzenia, to strasznie zaciemnia obraz całego stosunku prawnego
> przez co dochodzenie późniejszych roszczeń może być bardzo utrudnione
Niech kolega się nie denerwuje tak bardzo i nie zapomina,
że nie można zawierać umowy przeniesienia własności
nieruchomości pod warunkiem itd...
To musi być umowa przedwstępna.
To takie przedszkole prawa rzeczowego.
Uwagi kolegi pasowałyby do innych rzeczy poza
nieruchomościami.
Poza tym co powyżej, to co kolega pisze jest w swej istocie bliskie
mojej propozycji tylko jest opisane dość kolokwialnym językiem.
Na koniec dodam, że żadne poddawanie się egzekucji (zapewne
chodzi o art. 777 kpc) nie jest
w przypadku umowy przedwstępnej konieczne, o ile
jest upoważnienie dla pożyczkodawcy do sprzedaży nieruchomości
w imieniu pożyczkobiorcy samemu sobie - oczywiście nieodwołalne.
Takie sztuki robiono w mojej obecności nie raz i dobrze
to wychodziło.
Na zakończenie wyrażę chyba dość oczywisty pogląd, że
informacje z niniejszej grupy nie są jedynie obowiązującą
interpretacją wszechświata i każdy rozsądny grupowicz i tak
uda się po fachową poradę, np do notariusza.
Informacje z grupy mogą być jedynie ukierunkowaniem
dalszych poszukiwań dla pytającego.
Tak więc proszę bez nerwów kolego.
JarekM
-
5. Data: 2003-03-18 01:36:27
Temat: Re: pożyczka pod zastaw mieszkania
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
| Niech kolega się nie denerwuje tak bardzo i nie zapomina,
| że nie można zawierać umowy przeniesienia własności
| nieruchomości pod warunkiem itd...
Nie miałem zamiaru Cię atakować. Jeśli to tak odebrałeś, to przepraszam. Po
prostu chciałem zauważyć, że zaproponowane przez Ciebie rozwiązanie jest
cokolwiek nadmiernie skomplikowane w praktyce. Skomplikowane w stopniu
nieadekwatnym do zapotrzebowania.
| To musi być umowa przedwstępna.
Być może, to może być umowa przedwstępna, ale nie jestem tego pewien. Na
pewno nie musi to być umowa przedwstępna.. Zauważ, że REMAJ nie chce tego
mieszkania kupować, tylko pożyczyć pieniądze pod jego zastaw. Czy nie
prościej po prostu dokładnie to tak ująć? Czy sporządzenie umowy
przedwstępnej nie narazi nas na zarzut naruszenia art. 5 kc? W końcu
przeznaczeniem społeczno-gospodarczym umowy przedwstępnej nie jest
zabezpieczenie mających nastąpić w przyszłości roszczeń majątkowych. No i
wkopiemy się w wykładnię celowości zawartej umowy. Oczami wyobraźni widzę
długotrwały proces.
| To takie przedszkole prawa rzeczowego.
Skoro to przedszkole, to może przejdźmy do podstawówki. ;-)) Ja trochę za
stary do przedszkola
| Uwagi kolegi pasowałyby do innych rzeczy poza
| nieruchomościami.
|
A mógłbyś mi podać przepis prawny, z którego wynika powyższa uwaga. Jak
dotąd widziałem kilka aktów notarialnych, gdzie pożyczano coś pod zastaw
takiej, czy innej nieruchomości. W wypadku braku zwrotu należności
pożyczkodawca stawał się właścicielem po nałożeniu klauzuli wykonalności.
Ale być może coś się ostatnio zmieniło, albo tamte sądy popełniły błąd.
| Poza tym co powyżej, to co kolega pisze jest w swej istocie bliskie
| mojej propozycji tylko jest opisane dość kolokwialnym językiem.
Bliskie to może jest, no bo obydwaj mieliśmy ten sam cel, więc trudno, by
było odległe. Stwierdzenie, że opisałem Twoje rozwiązanie kolokwialnym
językiem stoi cokolwiek w sprzeczności z moim pojęciem słowa kolokwialne. No
bo zawarcie umowy pożyczki pod zastaw nieruchomości trudno uznać
kolokwializmem dla zawierania umowy przedwstępnej jako zabezpieczenia
pożyczki. Ale mogę się mylić.
No i zauważ, że lista to nie sala sądowa. Jakbym zaczął rzucać terminami z
łaciny, to pewnie niewiele osób by mnie zrozumiało. Choć być może uchyliłbym
się w ten sposób przed Twoim zarzutem kolokwializmu. Tak, czy inaczej
większość czytających nie jest prawnikami, więc nie można odpowiadać
językiem prawniczym, bo większość tego nie zrozumie.
| Na koniec dodam, że żadne poddawanie się egzekucji (zapewne
| chodzi o art. 777 kpc) nie jest
| w przypadku umowy przedwstępnej konieczne, o ile
| jest upoważnienie dla pożyczkodawcy do sprzedaży nieruchomości
| w imieniu pożyczkobiorcy samemu sobie - oczywiście nieodwołalne.
|
Jakoś nie bardzo widzę to połączenie umowy przedwstępne z upoważnieniem
pożyczkodawcy do sprzedaży samemu sobie nieruchomości. Pozostaje to w
sprzeczności z zapisem art. 108 kc. Gość jako pełnomocnik nie może sprzedać
sobie tego mieszkania. Na to nie ma silnych. Mogliby ewentualnie podstawić
trzecią osobę. Pewnie by to przeszło.
Nadto widzę tu pewną komplikację wynikającą z faktu, iż w razie odmowy
zawarcia umowy przyrzeczonej umową przedwstępną, zgodnie z art. 390 kc
pożyczkodawca będzie miał jedynie roszczenie o naprawienie wynikłej stąd
szkody. Oczywiście, na podstawie par. 2 powołanego przepisu można przed
sądem dochodzić zawarcia przyrzeczonej umowy, no ale jednak postępowanie
sądowe jest tutaj konieczne.
Zresztą nie jestem przekonany, czy byłoby to możliwe. Nawet gdyby umowę
przedwstępną zawarto przed notariuszem dla zachowania wymaganej formy, to i
tak umowa ta zawierałaby warunek zawieszający, a co za tym idzie nie
spełniałaby warunku bezwarunkowego przeniesienia własności, który dla
nieruchomości jest jednym z warunków formalnych ważności umowy. Tak więc
moim zdaniem pożyczkodawcy pozostało by roszczenie o naprawienie wynikłej z
niezawarcia umowy szkody. Choć tutaj akurat się nie upieram. Być może jakiś
sąd przyznałby Ci rację. Ja się z podobnym problemem nigdy nie spotkałem w
praktyce.
Tak więc, pewnie roszczenie odszkodowawcze z tytułu niezawarcia umowy będzie
równe niespłaconej części pożyczki i w ten sposób będziemy mieć dwie
podstawy, by uzyskać tytuł wykonawczy na zwrot pożyczonych pieniędzy. A sama
umowa pożyczki czy weksel, to nie wystarczy?
Nie zarzekam się, że to co proponujesz jest niemożliwe, choć chwilowo nie
bardzo widzę taką możliwość w praktyce. Z chęcią poznałbym propozycję treści
takiej umowy. Obawiam się, byłaby cokolwiek skomplikowana.
| Takie sztuki robiono w mojej obecności nie raz i dobrze
| to wychodziło.
Z zaskoczenia nie należy czynić tradycji historycznej. To, że gdzieś się coś
takiego udało nie świadczy o ty, że będzie się udawać za każdym razem i że
jest zgodne z prawem.
Jeśli faktycznie uczestniczyłeś w tego typu przedsięwzięciach - a nie mam
podstaw, by Ci nie wierzyć - to bądź uprzejmy wytłumaczyć mi wyższość tej
cokolwiek jednak skomplikowanej metody zabezpieczenia nad zwykłym
zabezpieczeniem pożyczki zastawem na nieruchomości. Być może nie potrafię
dostrzec tego niuansu. Oświeć mnie, będę wdzięczny. Może mnie przekonasz.
No i przyszło mi do głowy, że by taka sztuczka była w ogóle możliwa, to
jakoś należałoby wyeliminować pożyczkobiorcę. Najlepiej zamknąć w piwnicy.
No, bo cóż z Twojej umowy przedwstępnej i upoważnienia, jeśli gość
następnego dnia sprzeda swoje mieszkanie ciotce? Będziesz miał upoważnienie
do sprzedania mieszkania, ale pochodzące od nieuprawnionej osoby, bo
mocodawca nie będzie już właścicielem tego mieszkania. Pozostanie Ci
roszczenie o naprawienie szkody, którym będzie pewnie można wytapetować
sobie ściany.
| Na zakończenie wyrażę chyba dość oczywisty pogląd, że
| informacje z niniejszej grupy nie są jedynie obowiązującą
| interpretacją wszechświata i każdy rozsądny grupowicz i tak
| uda się po fachową poradę, np. do notariusza.
| Informacje z grupy mogą być jedynie ukierunkowaniem
| dalszych poszukiwań dla pytającego.
Toteż z tego powodu odesłałem pytającego do notariusza. Jest wiele istotnych
dla sprawy aspektów, których REMAJ mógł nie podać nieświadomy ich wagi. Nie
wiemy, czy mieszkanie jest własnościowe? Czy posiada założoną księgę
wieczystą? Czy nie ma jakiś wpisów w tej księdze? Czy ja wiem, co jeszcze?
| Tak więc proszę bez nerwów kolego.
Jeszcze raz przepraszam, jeśli Cię uraziłem. Nie było to w każdym razie moim
celem.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2003-03-18 10:19:54
Temat: Re: pożyczka pod zastaw mieszkania
Od: "Jarosław Matejczuk" <j...@j...net>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b55ukj$mhm$1@inews.gazeta.pl...
W pierwszej kolejności wskażę, to mi umknęło, że umowa przedwstępna jest
umową warunkową - o tym nie wspomniałem a to jest b.ważne.
Wydało mi się to oczywiste i pominąłem to.
Przepraszam.
> Być może, to może być umowa przedwstępna, ale nie jestem tego pewien. Na
> pewno nie musi to być umowa przedwstępna.. Zauważ, że REMAJ nie chce tego
> mieszkania kupować, tylko pożyczyć pieniądze pod jego zastaw. Czy nie
> prościej po prostu dokładnie to tak ująć? Czy sporządzenie umowy
> przedwstępnej nie narazi nas na zarzut naruszenia art. 5 kc? W końcu
> przeznaczeniem społeczno-gospodarczym umowy przedwstępnej nie jest
> zabezpieczenie mających nastąpić w przyszłości roszczeń majątkowych. No i
> wkopiemy się w wykładnię celowości zawartej umowy. Oczami wyobraźni widzę
> długotrwały proces.
Tylko, że umowa to nie prawo októrym mówi art. 5 kc, tak sądze.
> A mógłbyś mi podać przepis prawny, z którego wynika powyższa uwaga.
Jest taki art. 306 kc z którego wynika, że zastaw może dotyczyć jedynie
rzeczy ruchomych. Zaś zastaw na prawach z art. 327, zgodnie
z komentarzem m.in. Ignatowicza, nie dotyczy tych praw, które moga być
obciążane hipoteką a więc nieruchomości w szerokim tego słowa znaczeniu.
Jak
> dotąd widziałem kilka aktów notarialnych, gdzie pożyczano coś pod zastaw
> takiej, czy innej nieruchomości. W wypadku braku zwrotu należności
> pożyczkodawca stawał się właścicielem po nałożeniu klauzuli wykonalności.
> Ale być może coś się ostatnio zmieniło, albo tamte sądy popełniły błąd.
>
Tego nie skomentuję bo nie wiem co widziałeś.
> | Na koniec dodam, że żadne poddawanie się egzekucji (zapewne
> | chodzi o art. 777 kpc) nie jest
> | w przypadku umowy przedwstępnej konieczne, o ile
> | jest upoważnienie dla pożyczkodawcy do sprzedaży nieruchomości
> | w imieniu pożyczkobiorcy samemu sobie - oczywiście nieodwołalne.
> |
> Jakoś nie bardzo widzę to połączenie umowy przedwstępne z upoważnieniem
> pożyczkodawcy do sprzedaży samemu sobie nieruchomości. Pozostaje to w
> sprzeczności z zapisem art. 108 kc. Gość jako pełnomocnik nie może
sprzedać
> sobie tego mieszkania. Na to nie ma silnych. Mogliby ewentualnie podstawić
> trzecią osobę. Pewnie by to przeszło.
W art. 108 jest taka fraza: "chyba, że co innego wynika z treści
pełnomocnictwa" - co właśnie w tym wypadku by wynikało.
>
> Nadto widzę tu pewną komplikację wynikającą z faktu, iż w razie odmowy
> zawarcia umowy przyrzeczonej umową przedwstępną, zgodnie z art. 390 kc
> pożyczkodawca będzie miał jedynie roszczenie o naprawienie wynikłej stąd
> szkody. Oczywiście, na podstawie par. 2 powołanego przepisu można przed
> sądem dochodzić zawarcia przyrzeczonej umowy, no ale jednak postępowanie
> sądowe jest tutaj konieczne.
Skoro jest owo pełnomocnictwo, to brak woli po stronie pozyczkodawcy
jest bez znaczenia, bo pozyczkodawca sam sprawe załatwia u notariusza,
mówiąc kolokwialnie. Pełnomocnictwo jest warunkowe (fak, że o tym nie
napisałem)
i ważne tylko pod
warunkiem, że do określonej daty nie zostanie spłacona pożyczka.
W razie skorzystania z pełnomocnictwa bez spełnienia warunku,
taka czynność przwna jest nieważna. Tutaj potrzebny jest już faktycznie
sąd ale to po stronie pożyczkobiorcy i pod warunkiem spłacenia pozyczki w
terminie
i przy nadużyciu pełonomocnictwa przez pożyczkodawcę.
> Zresztą nie jestem przekonany, czy byłoby to możliwe. Nawet gdyby umowę
> przedwstępną zawarto przed notariuszem dla zachowania wymaganej formy, to
i
> tak umowa ta zawierałaby warunek zawieszający, a co za tym idzie nie
> spełniałaby warunku bezwarunkowego przeniesienia własności, który dla
> nieruchomości jest jednym z warunków formalnych ważności umowy. Tak więc
> moim zdaniem pożyczkodawcy pozostało by roszczenie o naprawienie wynikłej
z
> niezawarcia umowy szkody. Choć tutaj akurat się nie upieram. Być może
jakiś
> sąd przyznałby Ci rację. Ja się z podobnym problemem nigdy nie spotkałem w
> praktyce.
> Tak więc, pewnie roszczenie odszkodowawcze z tytułu niezawarcia umowy
będzie
> równe niespłaconej części pożyczki i w ten sposób będziemy mieć dwie
> podstawy, by uzyskać tytuł wykonawczy na zwrot pożyczonych pieniędzy. A
sama
> umowa pożyczki czy weksel, to nie wystarczy?
Wydaję się, że wyjaśniłem wszystko powyżej.
> Nie zarzekam się, że to co proponujesz jest niemożliwe, choć chwilowo nie
> bardzo widzę taką możliwość w praktyce. Z chęcią poznałbym propozycję
treści
> takiej umowy. Obawiam się, byłaby cokolwiek skomplikowana.
2-3 strony.
>
> | Takie sztuki robiono w mojej obecności nie raz i dobrze
> | to wychodziło.
>
> Z zaskoczenia nie należy czynić tradycji historycznej. To, że gdzieś się
coś
> takiego udało nie świadczy o ty, że będzie się udawać za każdym razem i że
> jest zgodne z prawem.
>
> Jeśli faktycznie uczestniczyłeś w tego typu przedsięwzięciach - a nie mam
> podstaw, by Ci nie wierzyć - to bądź uprzejmy wytłumaczyć mi wyższość tej
> cokolwiek jednak skomplikowanej metody zabezpieczenia nad zwykłym
> zabezpieczeniem pożyczki zastawem na nieruchomości. Być może nie potrafię
> dostrzec tego niuansu. Oświeć mnie, będę wdzięczny. Może mnie przekonasz.
Nie ma zastawu na nieruchomościach. Wyżej o tym pisałem. art. 306 i 327 kc.
Nie rozumiem więc o czym piszesz.
>
> No i przyszło mi do głowy, że by taka sztuczka była w ogóle możliwa, to
> jakoś należałoby wyeliminować pożyczkobiorcę. Najlepiej zamknąć w piwnicy.
> No, bo cóż z Twojej umowy przedwstępnej i upoważnienia, jeśli gość
> następnego dnia sprzeda swoje mieszkanie ciotce? Będziesz miał
upoważnienie
> do sprzedania mieszkania, ale pochodzące od nieuprawnionej osoby, bo
> mocodawca nie będzie już właścicielem tego mieszkania. Pozostanie Ci
> roszczenie o naprawienie szkody, którym będzie pewnie można wytapetować
> sobie ściany.
Te sprawy załatwia odpiwiednia treśc pełnomocnictwa.
Oczywiście, że jest możliwość jakiegoś omijania umowy przedwstępnej przez
pożyczkobiorcę, ale to nie jest takie proste, bo roszczenie z umowy
przedwstępnej wpisuje się do KW, co blokuje dalszy obrót.
Na zakończenie, powiem, że wydawało mi się, że najważniejsze w pytaniu jest
bezpieczeństwo i łatwość egzekucji w postaci przejęcia nieruchomości.
Temu celowi służyła moja wypowiedż.
Przepraszam za zbyt emocjonalne wątki teraz i poprzednio.
pzdr,
JarekM
-
7. Data: 2003-03-18 12:37:24
Temat: Re: pożyczka pod zastaw mieszkania
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 17 Mar 2003, Jarosław Matejczuk wrote:
>+ Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
[...]
>+ Poza tym co powyżej, to co kolega pisze jest w swej istocie bliskie
>+ mojej propozycji tylko jest opisane dość kolokwialnym językiem.
No, tylko częsci grupowiczów (pytających o "wykładnię na
chłopski rozum") o to właśnie chodzi :)
Marytorycznie napisałeś przekonująco. Dla mnie :)
pzdr, Gotfryd
-
8. Data: 2003-03-18 17:00:54
Temat: Odp: pożyczka pod zastaw mieszkania
Od: "Adam" <b...@i...pl>
Użytkownik Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
napisał:Pine.WNT.4.50.0303181336010.-35477749-100000
@k6-2.portezjan.zabrze.p
l...
> No, tylko częsci grupowiczów (pytających o "wykładnię na
> chłopski rozum") o to właśnie chodzi :)
> Marytorycznie napisałeś przekonująco. Dla mnie :)
>
> pzdr, Gotfryd
Wydaje mi sie ze te wszystkie wykladnie byly zbyt teoretyczne,a pominieto
moim zdaniem najwazniejsze:wymeldowanie wszystkich lokatorow tego mieszkania
z pobytu stalego i zameldowanie ich na okres tymczasowy do czasu
przewidywanego zwrotu pozyczki.Nie wiem jak to sie ma do wykladni prawa ale
tak postepuja wszyscy moi znajomi,ktorzy prowadza lombardy i zawodowo
zajmuja sie pozyczaniem na wysoki procent.Bo jaka moze przedstawiac wartosc
mieszkanie razem z lokatorami ?
Pozdrawiam
Adam
-
9. Data: 2003-03-18 18:53:26
Temat: Re: pożyczka pod zastaw mieszkania
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Faktycznie mnie przekonałeś. Na pierwszy rzut oka wydawało mi się to
cokolwiek skomplikowane. Jednak, to co piszesz, trzyma się kupy i jest
możliwe do zrealizowania. Jak by Ci nie robiło to kłopotu, to rzuć na priva
taką umowę. Tak z ciekawości. Możesz odrzucić wstęp i zakończenie. Istotnych
postanowień, to pewnie będzie kilka punktów, reszta to typowe ble, ble.
Znalazłem jedną dziurę, a przynajmniej chwilowo tak mi się wydaje. A co
będzie, jak pożyczkobiorca obciąży hipotekę innym długiem? Zgoda,
pożyczkodawca nabędzie nieruchomość, tyle że z zastawem. Jest jakiś sposób
na to?
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
10. Data: 2003-03-18 19:12:34
Temat: Re: pożyczka pod zastaw mieszkania
Od: p...@o...pl
Moze zle zrozumialem Twoje wywody, ale czy nie jest tak, ze:
> Jakoś nie bardzo widzę to połączenie umowy przedwstępne z upoważnieniem
> pożyczkodawcy do sprzedaży samemu sobie nieruchomości. Pozostaje to w
> sprzeczności z zapisem art. 108 kc. Gość jako pełnomocnik nie może sprzedać
> sobie tego mieszkania. Na to nie ma silnych. Mogliby ewentualnie podstawić
> trzecią osobę. Pewnie by to przeszło.
Przepis art. 108 kc daje przeciez mozliwosc takiego uksztaltowania
pelnomocnictwa, ze bedzie to mozliwe (... chyba, ze cos innego wynika z tresci
pelnomocnictwa)
> Zresztą nie jestem przekonany, czy byłoby to możliwe. Nawet gdyby umowę
> przedwstępną zawarto przed notariuszem dla zachowania wymaganej formy, to i
> tak umowa ta zawierałaby warunek zawieszający, a co za tym idzie nie
> spełniałaby warunku bezwarunkowego przeniesienia własności, który dla
> nieruchomości jest jednym z warunków formalnych ważności umowy.
Przeciez umowa przedwstepna nie jest umowa przenoszaca wlasnosc nieruchomosci.
Jest tylko zobowiazaniem sie do zawarcia umowy przyrzeczonej, czyli umowy
przenoszacej wlasnosc nieruchomosci. Z przepisow o samym przeniesieniu
wlasnosci wynika nawet mozliwosc zawarcia umowy zobowiazujacej do
przeniesienia wlasnosci nieruchomosci i taka umowa moze byc pod warunkiem
(patrz art. 157 § 2 kc). Nie ma ona skutku rzeczowego - strony moga go
wylaczyc (art. 155 § 1 in fine). W swej konstrukcji jest taka umowa podobna do
umowy przedwstepnej z art. 389, z ta jednak roznica, ze na jej podstawie nie
mozna dochodzic wykonania przeniesienia wlasnosci tak jak w przypadku umowy
przedwstepnej (zawartej w odpowiedniej formie oczywiscie), tylko naprawienia
szkody.
Watpliwosc mam tylko jesli chodzi o znaczenie art. 390 § 2. Tzn. jesli
ewentualna "bezwarunkowosc" umowy przedwstepnej ma byc rozumiana
jako "wymaganie, od ktorego zalezy waznosc umowy przyrzeczonej", to faktycznie
nie daloby sie umiescic tu warunku. Ale przeciez warunkowosc dotyczylaby w tym
przypadku tylko aktualnosci zobowiazania do zawarcia umowy o przeniesienie
wlasnosci nieruchomosci i niby dlaczego mialoby to byc niedopuszczalne? Gdy
warunek sie spelni, obowiazek sie aktualizuje i nalezy zawrzec umowe
przenoszaca wlasnosc, ktora jest bezwarunkowa.
Pozdrawiam i z gory zastrzegam, ze nikogo nie mialem zamiaru obrazac czy cos w
tym stylu ;-)
Przemek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl