eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopożyczka pod zastaw mieszkania
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 1. Data: 2003-03-17 14:27:02
    Temat: pożyczka pod zastaw mieszkania
    Od: "remaj" <r...@l...pl>

    Prosze o porade jak mam sie zabezpieczyc prawnie jesli chcę komuś pożyczyć
    pewną sumę pieniedzy pod zastaw mieszkania własnościowego.Na co zwrócić
    uwage aby pózniej w razie nie spłacenia pożyczki nie miec problemów z
    przejęciem w/w mieszkania.

    Z góry dziekuję za sugestie Pozdrowienia



  • 2. Data: 2003-03-17 16:01:55
    Temat: Re: pożyczka pod zastaw mieszkania
    Od: "Jarosław Matejczuk" <j...@j...net>

    Użytkownik "remaj" <r...@l...pl> napisał w wiadomości
    news:b54lvf$amo$1@zeus.man.szczecin.pl...
    > Prosze o porade jak mam sie zabezpieczyc prawnie jesli chcę komuś pożyczyć
    > pewną sumę pieniedzy pod zastaw mieszkania własnościowego.Na co zwrócić
    > uwage aby pózniej w razie nie spłacenia pożyczki nie miec problemów z
    > przejęciem w/w mieszkania.

    Najprościej to hipoteką ale to raczej takie sobie jeśli chodzi o egzekucję.
    Czyli nie polecam. W weksle też nie wierz.

    Najlepiej zaś to umową przedwstępną gdzie warunkiem będzie
    niespłacenie pożyczki
    do okreslonego dnia wraz pełnomocnictwem do sprzedania tego
    mieszkania (zapewne własnoścowego prawa jeśli to spółdzielnia)
    samemu sobie.
    pzdr,
    JarekM




  • 3. Data: 2003-03-17 20:00:35
    Temat: Re: pożyczka pod zastaw mieszkania
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Po pierwsze umowę koniecznie zawrzeć przed notariuszem, bo tylko taka będzie
    ważna w doniesieniu do nieruchomości. Resztę powinien już powiedzieć
    notariusz, ale dla porządku: w umowie musi być stwierdzenie, że w wypadku
    niespłacenia pożyczki w określonym terminie, własność mieszkania przechodzi
    na Ciebie. Bez żadnych innych warunków. Powinna również być tam klauzula o
    dobrowolnym poddaniu się przez pożyczkobiorcę rygorom aktu notarialnego. nie
    pamiętam jak to dokładnie brzmi.

    Wówczas, jeśli pożyczka nie zostanie spłacona, to udajesz się do sądu z
    aktem i sąd nakłada na niego tzw. klauzulę wykonalności za kilkadziesiąt
    złotych. Stajesz się właścicielem mieszkania. Szczegóły powinien wyjaśnić
    notariusz, bo zależą one akurat od dokładnego stanu prawnego mieszkania.
    Takie rozwiązanie gwarantuje w miarę maksymalne bezpieczeństwo.

    Oczywiście pozostaje ewentualny sposób późniejszego dochodzenia roszczeń, bo
    samo nabycie lokalu to nie wszystko. W lokalu będzie mieszkał dłużnik i jego
    eksmisja nie jest prosta, ale ten temat był już kilka razy wałkowany, więc
    nie będę się powielał.

    Odradzam wszelkie inne "wygibasy", w szczególności zaproponowaną przez kol.
    Jarosława MATEJCZUK umowę przedwstępną, albowiem choć wydaje się to możliwe
    do przeprowadzenia, to strasznie zaciemnia obraz całego stosunku prawnego
    przez co dochodzenie późniejszych roszczeń może być bardzo utrudnione.



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2003-03-17 22:19:45
    Temat: Re: pożyczka pod zastaw mieszkania
    Od: "Jarosław Matejczuk" <j...@j...net>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:b55dau$o2s$2@inews.gazeta.pl...
    > Po pierwsze umowę koniecznie zawrzeć przed notariuszem, bo tylko taka
    będzie
    > ważna w doniesieniu do nieruchomości. Resztę powinien już powiedzieć
    > notariusz, ale dla porządku: w umowie musi być stwierdzenie, że w wypadku
    > niespłacenia pożyczki w określonym terminie, własność mieszkania
    przechodzi
    > na Ciebie. Bez żadnych innych warunków. Powinna również być tam klauzula o
    > dobrowolnym poddaniu się przez pożyczkobiorcę rygorom aktu notarialnego.
    nie
    > pamiętam jak to dokładnie brzmi.

    > Odradzam wszelkie inne "wygibasy", w szczególności zaproponowaną przez
    kol.
    > Jarosława MATEJCZUK umowę przedwstępną, albowiem choć wydaje się to
    możliwe
    > do przeprowadzenia, to strasznie zaciemnia obraz całego stosunku prawnego
    > przez co dochodzenie późniejszych roszczeń może być bardzo utrudnione

    Niech kolega się nie denerwuje tak bardzo i nie zapomina,
    że nie można zawierać umowy przeniesienia własności
    nieruchomości pod warunkiem itd...
    To musi być umowa przedwstępna.
    To takie przedszkole prawa rzeczowego.
    Uwagi kolegi pasowałyby do innych rzeczy poza
    nieruchomościami.

    Poza tym co powyżej, to co kolega pisze jest w swej istocie bliskie
    mojej propozycji tylko jest opisane dość kolokwialnym językiem.
    Na koniec dodam, że żadne poddawanie się egzekucji (zapewne
    chodzi o art. 777 kpc) nie jest
    w przypadku umowy przedwstępnej konieczne, o ile
    jest upoważnienie dla pożyczkodawcy do sprzedaży nieruchomości
    w imieniu pożyczkobiorcy samemu sobie - oczywiście nieodwołalne.

    Takie sztuki robiono w mojej obecności nie raz i dobrze
    to wychodziło.
    Na zakończenie wyrażę chyba dość oczywisty pogląd, że
    informacje z niniejszej grupy nie są jedynie obowiązującą
    interpretacją wszechświata i każdy rozsądny grupowicz i tak
    uda się po fachową poradę, np do notariusza.
    Informacje z grupy mogą być jedynie ukierunkowaniem
    dalszych poszukiwań dla pytającego.
    Tak więc proszę bez nerwów kolego.

    JarekM



  • 5. Data: 2003-03-18 01:36:27
    Temat: Re: pożyczka pod zastaw mieszkania
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    | Niech kolega się nie denerwuje tak bardzo i nie zapomina,
    | że nie można zawierać umowy przeniesienia własności
    | nieruchomości pod warunkiem itd...

    Nie miałem zamiaru Cię atakować. Jeśli to tak odebrałeś, to przepraszam. Po
    prostu chciałem zauważyć, że zaproponowane przez Ciebie rozwiązanie jest
    cokolwiek nadmiernie skomplikowane w praktyce. Skomplikowane w stopniu
    nieadekwatnym do zapotrzebowania.

    | To musi być umowa przedwstępna.

    Być może, to może być umowa przedwstępna, ale nie jestem tego pewien. Na
    pewno nie musi to być umowa przedwstępna.. Zauważ, że REMAJ nie chce tego
    mieszkania kupować, tylko pożyczyć pieniądze pod jego zastaw. Czy nie
    prościej po prostu dokładnie to tak ująć? Czy sporządzenie umowy
    przedwstępnej nie narazi nas na zarzut naruszenia art. 5 kc? W końcu
    przeznaczeniem społeczno-gospodarczym umowy przedwstępnej nie jest
    zabezpieczenie mających nastąpić w przyszłości roszczeń majątkowych. No i
    wkopiemy się w wykładnię celowości zawartej umowy. Oczami wyobraźni widzę
    długotrwały proces.

    | To takie przedszkole prawa rzeczowego.

    Skoro to przedszkole, to może przejdźmy do podstawówki. ;-)) Ja trochę za
    stary do przedszkola

    | Uwagi kolegi pasowałyby do innych rzeczy poza
    | nieruchomościami.
    |
    A mógłbyś mi podać przepis prawny, z którego wynika powyższa uwaga. Jak
    dotąd widziałem kilka aktów notarialnych, gdzie pożyczano coś pod zastaw
    takiej, czy innej nieruchomości. W wypadku braku zwrotu należności
    pożyczkodawca stawał się właścicielem po nałożeniu klauzuli wykonalności.
    Ale być może coś się ostatnio zmieniło, albo tamte sądy popełniły błąd.

    | Poza tym co powyżej, to co kolega pisze jest w swej istocie bliskie
    | mojej propozycji tylko jest opisane dość kolokwialnym językiem.

    Bliskie to może jest, no bo obydwaj mieliśmy ten sam cel, więc trudno, by
    było odległe. Stwierdzenie, że opisałem Twoje rozwiązanie kolokwialnym
    językiem stoi cokolwiek w sprzeczności z moim pojęciem słowa kolokwialne. No
    bo zawarcie umowy pożyczki pod zastaw nieruchomości trudno uznać
    kolokwializmem dla zawierania umowy przedwstępnej jako zabezpieczenia
    pożyczki. Ale mogę się mylić.

    No i zauważ, że lista to nie sala sądowa. Jakbym zaczął rzucać terminami z
    łaciny, to pewnie niewiele osób by mnie zrozumiało. Choć być może uchyliłbym
    się w ten sposób przed Twoim zarzutem kolokwializmu. Tak, czy inaczej
    większość czytających nie jest prawnikami, więc nie można odpowiadać
    językiem prawniczym, bo większość tego nie zrozumie.

    | Na koniec dodam, że żadne poddawanie się egzekucji (zapewne
    | chodzi o art. 777 kpc) nie jest
    | w przypadku umowy przedwstępnej konieczne, o ile
    | jest upoważnienie dla pożyczkodawcy do sprzedaży nieruchomości
    | w imieniu pożyczkobiorcy samemu sobie - oczywiście nieodwołalne.
    |
    Jakoś nie bardzo widzę to połączenie umowy przedwstępne z upoważnieniem
    pożyczkodawcy do sprzedaży samemu sobie nieruchomości. Pozostaje to w
    sprzeczności z zapisem art. 108 kc. Gość jako pełnomocnik nie może sprzedać
    sobie tego mieszkania. Na to nie ma silnych. Mogliby ewentualnie podstawić
    trzecią osobę. Pewnie by to przeszło.

    Nadto widzę tu pewną komplikację wynikającą z faktu, iż w razie odmowy
    zawarcia umowy przyrzeczonej umową przedwstępną, zgodnie z art. 390 kc
    pożyczkodawca będzie miał jedynie roszczenie o naprawienie wynikłej stąd
    szkody. Oczywiście, na podstawie par. 2 powołanego przepisu można przed
    sądem dochodzić zawarcia przyrzeczonej umowy, no ale jednak postępowanie
    sądowe jest tutaj konieczne.
    Zresztą nie jestem przekonany, czy byłoby to możliwe. Nawet gdyby umowę
    przedwstępną zawarto przed notariuszem dla zachowania wymaganej formy, to i
    tak umowa ta zawierałaby warunek zawieszający, a co za tym idzie nie
    spełniałaby warunku bezwarunkowego przeniesienia własności, który dla
    nieruchomości jest jednym z warunków formalnych ważności umowy. Tak więc
    moim zdaniem pożyczkodawcy pozostało by roszczenie o naprawienie wynikłej z
    niezawarcia umowy szkody. Choć tutaj akurat się nie upieram. Być może jakiś
    sąd przyznałby Ci rację. Ja się z podobnym problemem nigdy nie spotkałem w
    praktyce.
    Tak więc, pewnie roszczenie odszkodowawcze z tytułu niezawarcia umowy będzie
    równe niespłaconej części pożyczki i w ten sposób będziemy mieć dwie
    podstawy, by uzyskać tytuł wykonawczy na zwrot pożyczonych pieniędzy. A sama
    umowa pożyczki czy weksel, to nie wystarczy?
    Nie zarzekam się, że to co proponujesz jest niemożliwe, choć chwilowo nie
    bardzo widzę taką możliwość w praktyce. Z chęcią poznałbym propozycję treści
    takiej umowy. Obawiam się, byłaby cokolwiek skomplikowana.

    | Takie sztuki robiono w mojej obecności nie raz i dobrze
    | to wychodziło.

    Z zaskoczenia nie należy czynić tradycji historycznej. To, że gdzieś się coś
    takiego udało nie świadczy o ty, że będzie się udawać za każdym razem i że
    jest zgodne z prawem.

    Jeśli faktycznie uczestniczyłeś w tego typu przedsięwzięciach - a nie mam
    podstaw, by Ci nie wierzyć - to bądź uprzejmy wytłumaczyć mi wyższość tej
    cokolwiek jednak skomplikowanej metody zabezpieczenia nad zwykłym
    zabezpieczeniem pożyczki zastawem na nieruchomości. Być może nie potrafię
    dostrzec tego niuansu. Oświeć mnie, będę wdzięczny. Może mnie przekonasz.

    No i przyszło mi do głowy, że by taka sztuczka była w ogóle możliwa, to
    jakoś należałoby wyeliminować pożyczkobiorcę. Najlepiej zamknąć w piwnicy.
    No, bo cóż z Twojej umowy przedwstępnej i upoważnienia, jeśli gość
    następnego dnia sprzeda swoje mieszkanie ciotce? Będziesz miał upoważnienie
    do sprzedania mieszkania, ale pochodzące od nieuprawnionej osoby, bo
    mocodawca nie będzie już właścicielem tego mieszkania. Pozostanie Ci
    roszczenie o naprawienie szkody, którym będzie pewnie można wytapetować
    sobie ściany.

    | Na zakończenie wyrażę chyba dość oczywisty pogląd, że
    | informacje z niniejszej grupy nie są jedynie obowiązującą
    | interpretacją wszechświata i każdy rozsądny grupowicz i tak
    | uda się po fachową poradę, np. do notariusza.
    | Informacje z grupy mogą być jedynie ukierunkowaniem
    | dalszych poszukiwań dla pytającego.

    Toteż z tego powodu odesłałem pytającego do notariusza. Jest wiele istotnych
    dla sprawy aspektów, których REMAJ mógł nie podać nieświadomy ich wagi. Nie
    wiemy, czy mieszkanie jest własnościowe? Czy posiada założoną księgę
    wieczystą? Czy nie ma jakiś wpisów w tej księdze? Czy ja wiem, co jeszcze?

    | Tak więc proszę bez nerwów kolego.

    Jeszcze raz przepraszam, jeśli Cię uraziłem. Nie było to w każdym razie moim
    celem.



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 6. Data: 2003-03-18 10:19:54
    Temat: Re: pożyczka pod zastaw mieszkania
    Od: "Jarosław Matejczuk" <j...@j...net>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:b55ukj$mhm$1@inews.gazeta.pl...


    W pierwszej kolejności wskażę, to mi umknęło, że umowa przedwstępna jest
    umową warunkową - o tym nie wspomniałem a to jest b.ważne.
    Wydało mi się to oczywiste i pominąłem to.
    Przepraszam.

    > Być może, to może być umowa przedwstępna, ale nie jestem tego pewien. Na
    > pewno nie musi to być umowa przedwstępna.. Zauważ, że REMAJ nie chce tego
    > mieszkania kupować, tylko pożyczyć pieniądze pod jego zastaw. Czy nie
    > prościej po prostu dokładnie to tak ująć? Czy sporządzenie umowy
    > przedwstępnej nie narazi nas na zarzut naruszenia art. 5 kc? W końcu
    > przeznaczeniem społeczno-gospodarczym umowy przedwstępnej nie jest
    > zabezpieczenie mających nastąpić w przyszłości roszczeń majątkowych. No i
    > wkopiemy się w wykładnię celowości zawartej umowy. Oczami wyobraźni widzę
    > długotrwały proces.

    Tylko, że umowa to nie prawo októrym mówi art. 5 kc, tak sądze.

    > A mógłbyś mi podać przepis prawny, z którego wynika powyższa uwaga.

    Jest taki art. 306 kc z którego wynika, że zastaw może dotyczyć jedynie
    rzeczy ruchomych. Zaś zastaw na prawach z art. 327, zgodnie
    z komentarzem m.in. Ignatowicza, nie dotyczy tych praw, które moga być
    obciążane hipoteką a więc nieruchomości w szerokim tego słowa znaczeniu.


    Jak
    > dotąd widziałem kilka aktów notarialnych, gdzie pożyczano coś pod zastaw
    > takiej, czy innej nieruchomości. W wypadku braku zwrotu należności
    > pożyczkodawca stawał się właścicielem po nałożeniu klauzuli wykonalności.
    > Ale być może coś się ostatnio zmieniło, albo tamte sądy popełniły błąd.
    >

    Tego nie skomentuję bo nie wiem co widziałeś.


    > | Na koniec dodam, że żadne poddawanie się egzekucji (zapewne
    > | chodzi o art. 777 kpc) nie jest
    > | w przypadku umowy przedwstępnej konieczne, o ile
    > | jest upoważnienie dla pożyczkodawcy do sprzedaży nieruchomości
    > | w imieniu pożyczkobiorcy samemu sobie - oczywiście nieodwołalne.
    > |
    > Jakoś nie bardzo widzę to połączenie umowy przedwstępne z upoważnieniem
    > pożyczkodawcy do sprzedaży samemu sobie nieruchomości. Pozostaje to w
    > sprzeczności z zapisem art. 108 kc. Gość jako pełnomocnik nie może
    sprzedać
    > sobie tego mieszkania. Na to nie ma silnych. Mogliby ewentualnie podstawić
    > trzecią osobę. Pewnie by to przeszło.

    W art. 108 jest taka fraza: "chyba, że co innego wynika z treści
    pełnomocnictwa" - co właśnie w tym wypadku by wynikało.

    >
    > Nadto widzę tu pewną komplikację wynikającą z faktu, iż w razie odmowy
    > zawarcia umowy przyrzeczonej umową przedwstępną, zgodnie z art. 390 kc
    > pożyczkodawca będzie miał jedynie roszczenie o naprawienie wynikłej stąd
    > szkody. Oczywiście, na podstawie par. 2 powołanego przepisu można przed
    > sądem dochodzić zawarcia przyrzeczonej umowy, no ale jednak postępowanie
    > sądowe jest tutaj konieczne.

    Skoro jest owo pełnomocnictwo, to brak woli po stronie pozyczkodawcy
    jest bez znaczenia, bo pozyczkodawca sam sprawe załatwia u notariusza,
    mówiąc kolokwialnie. Pełnomocnictwo jest warunkowe (fak, że o tym nie
    napisałem)
    i ważne tylko pod
    warunkiem, że do określonej daty nie zostanie spłacona pożyczka.
    W razie skorzystania z pełnomocnictwa bez spełnienia warunku,
    taka czynność przwna jest nieważna. Tutaj potrzebny jest już faktycznie
    sąd ale to po stronie pożyczkobiorcy i pod warunkiem spłacenia pozyczki w
    terminie
    i przy nadużyciu pełonomocnictwa przez pożyczkodawcę.

    > Zresztą nie jestem przekonany, czy byłoby to możliwe. Nawet gdyby umowę
    > przedwstępną zawarto przed notariuszem dla zachowania wymaganej formy, to
    i
    > tak umowa ta zawierałaby warunek zawieszający, a co za tym idzie nie
    > spełniałaby warunku bezwarunkowego przeniesienia własności, który dla
    > nieruchomości jest jednym z warunków formalnych ważności umowy. Tak więc
    > moim zdaniem pożyczkodawcy pozostało by roszczenie o naprawienie wynikłej
    z
    > niezawarcia umowy szkody. Choć tutaj akurat się nie upieram. Być może
    jakiś
    > sąd przyznałby Ci rację. Ja się z podobnym problemem nigdy nie spotkałem w
    > praktyce.
    > Tak więc, pewnie roszczenie odszkodowawcze z tytułu niezawarcia umowy
    będzie
    > równe niespłaconej części pożyczki i w ten sposób będziemy mieć dwie
    > podstawy, by uzyskać tytuł wykonawczy na zwrot pożyczonych pieniędzy. A
    sama
    > umowa pożyczki czy weksel, to nie wystarczy?

    Wydaję się, że wyjaśniłem wszystko powyżej.

    > Nie zarzekam się, że to co proponujesz jest niemożliwe, choć chwilowo nie
    > bardzo widzę taką możliwość w praktyce. Z chęcią poznałbym propozycję
    treści
    > takiej umowy. Obawiam się, byłaby cokolwiek skomplikowana.

    2-3 strony.

    >
    > | Takie sztuki robiono w mojej obecności nie raz i dobrze
    > | to wychodziło.
    >
    > Z zaskoczenia nie należy czynić tradycji historycznej. To, że gdzieś się
    coś
    > takiego udało nie świadczy o ty, że będzie się udawać za każdym razem i że
    > jest zgodne z prawem.
    >
    > Jeśli faktycznie uczestniczyłeś w tego typu przedsięwzięciach - a nie mam
    > podstaw, by Ci nie wierzyć - to bądź uprzejmy wytłumaczyć mi wyższość tej
    > cokolwiek jednak skomplikowanej metody zabezpieczenia nad zwykłym
    > zabezpieczeniem pożyczki zastawem na nieruchomości. Być może nie potrafię
    > dostrzec tego niuansu. Oświeć mnie, będę wdzięczny. Może mnie przekonasz.

    Nie ma zastawu na nieruchomościach. Wyżej o tym pisałem. art. 306 i 327 kc.
    Nie rozumiem więc o czym piszesz.

    >
    > No i przyszło mi do głowy, że by taka sztuczka była w ogóle możliwa, to
    > jakoś należałoby wyeliminować pożyczkobiorcę. Najlepiej zamknąć w piwnicy.
    > No, bo cóż z Twojej umowy przedwstępnej i upoważnienia, jeśli gość
    > następnego dnia sprzeda swoje mieszkanie ciotce? Będziesz miał
    upoważnienie
    > do sprzedania mieszkania, ale pochodzące od nieuprawnionej osoby, bo
    > mocodawca nie będzie już właścicielem tego mieszkania. Pozostanie Ci
    > roszczenie o naprawienie szkody, którym będzie pewnie można wytapetować
    > sobie ściany.

    Te sprawy załatwia odpiwiednia treśc pełnomocnictwa.
    Oczywiście, że jest możliwość jakiegoś omijania umowy przedwstępnej przez
    pożyczkobiorcę, ale to nie jest takie proste, bo roszczenie z umowy
    przedwstępnej wpisuje się do KW, co blokuje dalszy obrót.


    Na zakończenie, powiem, że wydawało mi się, że najważniejsze w pytaniu jest
    bezpieczeństwo i łatwość egzekucji w postaci przejęcia nieruchomości.
    Temu celowi służyła moja wypowiedż.

    Przepraszam za zbyt emocjonalne wątki teraz i poprzednio.

    pzdr,
    JarekM



  • 7. Data: 2003-03-18 12:37:24
    Temat: Re: pożyczka pod zastaw mieszkania
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 17 Mar 2003, Jarosław Matejczuk wrote:

    >+ Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    [...]
    >+ Poza tym co powyżej, to co kolega pisze jest w swej istocie bliskie
    >+ mojej propozycji tylko jest opisane dość kolokwialnym językiem.

    No, tylko częsci grupowiczów (pytających o "wykładnię na
    chłopski rozum") o to właśnie chodzi :)
    Marytorycznie napisałeś przekonująco. Dla mnie :)

    pzdr, Gotfryd


  • 8. Data: 2003-03-18 17:00:54
    Temat: Odp: pożyczka pod zastaw mieszkania
    Od: "Adam" <b...@i...pl>


    Użytkownik Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych
    napisał:Pine.WNT.4.50.0303181336010.-35477749-100000
    @k6-2.portezjan.zabrze.p
    l...


    > No, tylko częsci grupowiczów (pytających o "wykładnię na
    > chłopski rozum") o to właśnie chodzi :)
    > Marytorycznie napisałeś przekonująco. Dla mnie :)
    >
    > pzdr, Gotfryd

    Wydaje mi sie ze te wszystkie wykladnie byly zbyt teoretyczne,a pominieto
    moim zdaniem najwazniejsze:wymeldowanie wszystkich lokatorow tego mieszkania
    z pobytu stalego i zameldowanie ich na okres tymczasowy do czasu
    przewidywanego zwrotu pozyczki.Nie wiem jak to sie ma do wykladni prawa ale
    tak postepuja wszyscy moi znajomi,ktorzy prowadza lombardy i zawodowo
    zajmuja sie pozyczaniem na wysoki procent.Bo jaka moze przedstawiac wartosc
    mieszkanie razem z lokatorami ?
    Pozdrawiam
    Adam




  • 9. Data: 2003-03-18 18:53:26
    Temat: Re: pożyczka pod zastaw mieszkania
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Faktycznie mnie przekonałeś. Na pierwszy rzut oka wydawało mi się to
    cokolwiek skomplikowane. Jednak, to co piszesz, trzyma się kupy i jest
    możliwe do zrealizowania. Jak by Ci nie robiło to kłopotu, to rzuć na priva
    taką umowę. Tak z ciekawości. Możesz odrzucić wstęp i zakończenie. Istotnych
    postanowień, to pewnie będzie kilka punktów, reszta to typowe ble, ble.

    Znalazłem jedną dziurę, a przynajmniej chwilowo tak mi się wydaje. A co
    będzie, jak pożyczkobiorca obciąży hipotekę innym długiem? Zgoda,
    pożyczkodawca nabędzie nieruchomość, tyle że z zastawem. Jest jakiś sposób
    na to?



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 10. Data: 2003-03-18 19:12:34
    Temat: Re: pożyczka pod zastaw mieszkania
    Od: p...@o...pl

    Moze zle zrozumialem Twoje wywody, ale czy nie jest tak, ze:


    > Jakoś nie bardzo widzę to połączenie umowy przedwstępne z upoważnieniem
    > pożyczkodawcy do sprzedaży samemu sobie nieruchomości. Pozostaje to w
    > sprzeczności z zapisem art. 108 kc. Gość jako pełnomocnik nie może sprzedać
    > sobie tego mieszkania. Na to nie ma silnych. Mogliby ewentualnie podstawić
    > trzecią osobę. Pewnie by to przeszło.

    Przepis art. 108 kc daje przeciez mozliwosc takiego uksztaltowania
    pelnomocnictwa, ze bedzie to mozliwe (... chyba, ze cos innego wynika z tresci
    pelnomocnictwa)

    > Zresztą nie jestem przekonany, czy byłoby to możliwe. Nawet gdyby umowę
    > przedwstępną zawarto przed notariuszem dla zachowania wymaganej formy, to i
    > tak umowa ta zawierałaby warunek zawieszający, a co za tym idzie nie
    > spełniałaby warunku bezwarunkowego przeniesienia własności, który dla
    > nieruchomości jest jednym z warunków formalnych ważności umowy.

    Przeciez umowa przedwstepna nie jest umowa przenoszaca wlasnosc nieruchomosci.
    Jest tylko zobowiazaniem sie do zawarcia umowy przyrzeczonej, czyli umowy
    przenoszacej wlasnosc nieruchomosci. Z przepisow o samym przeniesieniu
    wlasnosci wynika nawet mozliwosc zawarcia umowy zobowiazujacej do
    przeniesienia wlasnosci nieruchomosci i taka umowa moze byc pod warunkiem
    (patrz art. 157 § 2 kc). Nie ma ona skutku rzeczowego - strony moga go
    wylaczyc (art. 155 § 1 in fine). W swej konstrukcji jest taka umowa podobna do
    umowy przedwstepnej z art. 389, z ta jednak roznica, ze na jej podstawie nie
    mozna dochodzic wykonania przeniesienia wlasnosci tak jak w przypadku umowy
    przedwstepnej (zawartej w odpowiedniej formie oczywiscie), tylko naprawienia
    szkody.
    Watpliwosc mam tylko jesli chodzi o znaczenie art. 390 § 2. Tzn. jesli
    ewentualna "bezwarunkowosc" umowy przedwstepnej ma byc rozumiana
    jako "wymaganie, od ktorego zalezy waznosc umowy przyrzeczonej", to faktycznie
    nie daloby sie umiescic tu warunku. Ale przeciez warunkowosc dotyczylaby w tym
    przypadku tylko aktualnosci zobowiazania do zawarcia umowy o przeniesienie
    wlasnosci nieruchomosci i niby dlaczego mialoby to byc niedopuszczalne? Gdy
    warunek sie spelni, obowiazek sie aktualizuje i nalezy zawrzec umowe
    przenoszaca wlasnosc, ktora jest bezwarunkowa.


    Pozdrawiam i z gory zastrzegam, ze nikogo nie mialem zamiaru obrazac czy cos w
    tym stylu ;-)
    Przemek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1