-
1. Data: 2009-07-22 19:40:26
Temat: poważny problem z przyłączami do domu - co robić ??? (długie)
Od: "ONYX" <onyx78@[usunto]poczta.fm>
Bardzo proszę grupowiczów o poradę w następującej sytuacji (póki co
hipotetycznej, ale coraz bardziej zmierzającej do urealnienia).
Rozpocząlem budowę domu w 2007 roku. Uzyskałem pozwolenie na budowę samego
budynku (bez przyłączy, tak chcialem by było szybciej). Wstępnie uzgodniłem
z sąsiadem, że wyrazi mi zgodę na przejście przez jego działkę z przyłączami
wod/kan/gaz. Uzyskałem warunki przyłączenia, które wskazywały na możliwość
przejścia przez jego działkę i włączenie się do sieci miejskiej
przebiegającej w drodze za działką sąsiada. Działka sąsiada jest
niezabudowana, starał sie on na tym etapie o WZ-kę, z którą miał problemy.
Przyłącze przez działkę sąsiada jest bardzo proste i najkrótsze z możliwych,
była alternatywna przyłaczenia sie do miejskiej sieci w inny sposób,
związany z rozbudową sieci (wtedy dla mnie w nierealnym teminie 1,5
rocznym). Ja zbudowałem dom jednocześnie cały czas przy kazdym spotkaniu
upewniając się, że taką zgodę otrzymam. W między czasie sasiadowi zmienił
się koncept co bedzie sobie tam budował i ustalilismy inny przebieg
przyłaczy przez jego działkę (dla mnie ciut gorszy, ale trudno). Wtedy już
pozyskałem od niego wyrażonaą na pismie zgodę na przyłącza przez jego
działkę w ktorej jest napisane że wyraża zgode na wod/kan/gaz wzdłuz takiego
i takiego ogrodzenia. Jednocześnie oboje doszliśmy do wniosków, że skoro
bedą ryli działkę to odrazu można by przewidzieć odpowiednie fi, aby on sie
podłączył nie z sasiadującej drogi tylko już bezpośrednio ze swojej działki.
W toku projektowania okazało się jednak, że trzeba by aby to on wnioskował
o rozbudowę sieci (dla mnie terminie wtedy nie realne) i ja bym się dopiero
do niego przyłaczył, inaczej nie jest to możliwe bo projekt przyłącza musi
być zrobiony na podstawie (min. rzutów kondygnacji i obliczeń a nie z
czapki). Dodatkowo dowiedziałem się, że do gazu on sie i tak może wpiac na
działce, to samo do kanalizacji, a przyłacza wodne i tak najprościej
realizować juz bezpośrednio do głownej arterii). Poinformowalem sąsiada o
tym na co on powiedział że żadnej sieci rozbudowywać nie chce i przyłącza sa
ok. W zwiazku z powyższym uruchomiłem projektantow, którzy takie przyłacze
uzgodnili. Ja przyspieszyłem z pracami, zrobiłem elewacje, prąd, płytki,
malowanie i jestem prawie gotowy do zamiszkania. W między czasie sąsiad
otrzymał wreszcie WZ i zaczęły się schody. Ja nieśmiało zacząłem mówić, że
niedługo chciałbym wpuścić do niego wykonawcę na co on, że chce zobaczyć
projekt i telefon do projektanta i chce się wspólnie spotkać. DOdatkwoo
dowiedziałem się od projektanta że sąsiad dzwoniłi powiedział, że jak nie
będzie to tak poprowadzone, żeby był przewidziany jego budynek wielorodzinny
(w fazie dopiero myślenia o nim) to on żadnych przyłączy nie da. Doszło do
spotkania kulturalnego na którym projektan przekonywał, że on nie może
zaprojektować przyłącza do czegoś czego niema. Sąsiad nie porafił nawet
dokładnie określić i le ten budynek będzie miał kondygnacji/mieszkań.
Podczas spotkania zapewniał że on mi to pozowlenie da ( i to jeszcze gratis
bo za takie rzeczy się płaci) ale to musi być tak zrobione żeby odrazu było
gotowe dla niego. W trakcie spotkania zobaczliśmy że warunki przyłaczenia ma
jakieś mega stare (nawet nie wygląda aby się mu spieszyło ubiegać o nowe).
Reasumując w wiązku z zapewnieniami sąsiada (w tym na piśmie) poczyniłem
inwestycje zmierzające do zakończenia budowy, a obecnie okazuje się, że
sąsiad da mi przyłacze pod warunkami nie możliwymi do spełnienia w
najbliższym czasie. Dodatkwo alterantywne przyłącze to kwestia bardzo
odległa (choc jakbym wtedy miał cień podejrzeń, zaczałbym załatwiać, to
miałbym już pewnie te przyłacza z alternatywnej strony). W związku z
powyższym w przypadku nie podłaczenia budynku przed zimą sądzę, że dojdzie
do zniszczenia jego wnętrza, a przede wyszystkim to strasznie wqrwiające
mieszkać na 5-tym piętrze z malutkim dzieckiem, kiedy niedaleko stoi
skończony dom bez przyłaczy. Czy są jakies prawne możliwości
wyegzekowanawnia takiej zgody, która w sumie była/jest, a jakoby jej nie ma.
Przecież nie wjadę i nie zacznę kopać bo będzie 2-gie KDT pod domem. Czy
sąsiad popełnił przestępstwo doprowadzając mnie do niekorzystnego
rozporzadzania moim mieniem (oszukał mnie?) Jakbym wiedział, że wywinie orła
to bym nie wykańczał domu wewnątrz. Co robić ??? Studnia może i była by
jakimś rozwiązaniem, szambo raczej nie wchodzi w grę (przepisy/odległości -
działka 4 arowa), a co z gazem ? Czy to możliwe żeby mogły być takie jaja z
przyłaczeniem w XXI wieku, niemal w centrum dużej aglomeracji ??? Liczę, że
może jescze zmieni zdanie - miał dziś dzwonić do projektanta ale tego nie
zrobił.
Poszedł crosspost na pl.soc.prawo
--
Pozdrawiam
załamany
ONYX
-
2. Data: 2009-07-22 20:38:56
Temat: Re: poważny problem z przyłączami do domu - co robić ??? (długie)
Od: "gasper" <n...@m...pl>
zgoda na piśmie nic nie daje - bo co jak sprzeda działke? to tak jak dam Ci na
piśmie, że możesz jeździć moim autem kiedy chcesz a jutro je sprzedam :)
-
3. Data: 2009-07-22 20:39:46
Temat: Re: poważny problem z przyłączami do domu - co robić ??? (długie)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "ONYX" <onyx78@[usunto]poczta.fm> napisał w wiadomości
news:h47or4$nha$1@news.interia.pl...
Może mało prawnie, ale praktycznie. Niech sąsiad da na piśmie projektantowi
informację, co zamierza tam zbudować. Projektant zrobi tak projekt, by się
to dało przyłączyć (w końcu to rzecz grubszej lub cieńszej rurki. Wówczas
sąsiad będzie zadowolony. A jak się później okaże, ze przyłączyć się nie
będzie mógł, bo się nie da gdyż sobie głupoty powypisywał w oświadczeniu,
to juz będzie jego, a nie Twój problem.
-
4. Data: 2009-07-22 22:18:17
Temat: Re: poważny problem z przyłączami do domu - co robić ??? (długie)
Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>
On 22 Lip, 21:40, "ONYX" <onyx78@[usunto]poczta.fm> wrote:
[...]
> to bym nie wykańczał domu wewnątrz. Co robić ??? Studnia może i była by
Od dupy strony zaczynasz moim zdaniem (choc za malo szczegolow
przedstawiles). A jak wyjedziesz do niego z tekstami o prawnikach to
jego (i nasza zarazem) wspaniala polska mentalnosc wypnie na Ciebie
tylek i bedziesz sie latami o te przylacza sadzil! Kim jest wlasciciel
- jakas szycha czy swoj chlop ? Ja bym zaczal od zaproszenia go na
grilla i wypicia flaszki. Albo przynajmniej dokladnie i spokojnie
wyjasnij mu wszystko - ze masz trudna sytuacje mieszkaniowa i bez jego
zgody Twoje male dziecko bedzie nieszczesliwe :) Jak to na faceta nie
podziala to ja nie wiem.. Ja jakos zawsze do ludzi milo podchodze i
swoj wodociag bez najmniejszego problemu przez 5 dzialek sasiadow
(250m przylacza) wykonalem. Nawet jedno uparte stare babsko wyrazilo
zgode na przekopanie wzdluz ogrodzenia, choc wszyscy pozostali
sasiedzi nie dawali mi zadnych szans na zalatwienie tego ;-) Ona sie
nigdy na nic nie zgadzala - taka lokalna zaszczuta pierdola. Ale sie
dalo - milym trzeba byc i duzo sie usmiechac ;-)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
5. Data: 2009-07-22 22:33:30
Temat: Re: poważny problem z przyłączami do domu - co robić ??? (długie)
Od: "Jarek M." <j...@w...pl>
>Nawet jedno uparte stare babsko wyrazilo
zgode na przekopanie wzdluz ogrodzenia, choc wszyscy pozostali
sasiedzi nie dawali mi zadnych szans na zalatwienie tego ;-) Ona sie
nigdy na nic nie zgadzala - taka lokalna zaszczuta pierdola. Ale sie
dalo - .....
Adam, może zwyczajnie ona miała ochotę na Ciebie jak na ciacho .....
(my o kobiecie atrakcyjnej mówimy "laska" a kobiety o atrakcyjnych facetach
"ciacho" od ciasteczka)
...
a Ty jej rurę ....ale do ogródka ...
ALe najważniejsze że osiągnąłeś zamierzony cel, gratuluję :-)
Sorki, nie mogłem się powstrzymać
Pozdrawiam
Jarek
-
6. Data: 2009-07-23 08:45:28
Temat: Re: poważny problem z przyłączami do domu - co robić ??? (długie)
Od: "kris" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:6a990c72-e711-485c-90a1-05504075543b@b15g2000yq
d.googlegroups.com...
On 22 Lip, 21:40, "ONYX" <onyx78@[usunto]poczta.fm> wrote:
>Od dupy strony zaczynasz moim zdaniem (choc za malo szczegolow
>przedstawiles). A jak wyjedziesz do niego z tekstami o prawnikach to
>jego (i nasza zarazem) wspaniala polska mentalnosc wypnie na Ciebie
>tylek i bedziesz sie latami o te przylacza sadzil! Kim jest wlasciciel
>- jakas szycha czy swoj chlop ? Ja bym zaczal od zaproszenia go na
>grilla i wypicia flaszki.
Adam dobrze radzi. Nie wyskakuj do goscia z prawnikami i sądem bo
ugrzęźniesz na wieki.
--
Pozdrawiam
Krzysiek