-
21. Data: 2006-08-17 07:48:43
Temat: Re: potrzebna porada
Od: "Angie" <h...@W...fm>
Użytkownik "no1" <d...@t...pl> napisał w wiadomości
news:ec12of$2ce$1@atlantis.news.tpi.pl...
> przyjęte normy społeczne (deliaktnie mówiąc) i romansuje sobie bezkarnie?
A pomyslales ze do tego tanga trzeba dwojga? Facet zamiast rzucac sie do
goscia powinien spionizowac wlasna zone bo stara madrosc ludowa mowi, ze jak
suka nie da to pies nie wezmie. Ciekawe skad np ow natret mial nr komorki
tej niby wiernej? Poza tym bez kitu - sama jestem kobieta i uwazam, ze sa
naprawde szybkie i skuteczniejsze sposoby splawiania jakiegos palanta, niz
dawanie mu swojego nr komorki, przechodzenie z nim na ty i umawianie sie z
nim na kawe. Ta jej wersja jest raczej wymyslona szybko na uzytek meza,
ktory przeczytal jej smsy. [ciekawe czy jakby sprawdzil bilingi nie okazalo
by sie, ze "przesladowana" wysylala smsy do "przesladowcy"]. Facet głupi bo
łyknal taki kit i jeszcze sobie przez to narobil problemow
Angie
-
22. Data: 2006-08-17 08:20:51
Temat: Re: potrzebna porada
Od: no1 <d...@t...pl>
Angie napisał(a):
> Użytkownik "no1" <d...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:ec12of$2ce$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>
>> przyjęte normy społeczne (deliaktnie mówiąc) i romansuje sobie bezkarnie?
>
> A pomyslales ze do tego tanga trzeba dwojga? Facet zamiast rzucac sie do
> goscia powinien spionizowac wlasna zone bo stara madrosc ludowa mowi, ze jak
> suka nie da to pies nie wezmie. Ciekawe skad np ow natret mial nr komorki
> tej niby wiernej? Poza tym bez kitu - sama jestem kobieta i uwazam, ze sa
> naprawde szybkie i skuteczniejsze sposoby splawiania jakiegos palanta, niz
> dawanie mu swojego nr komorki, przechodzenie z nim na ty i umawianie sie z
> nim na kawe. Ta jej wersja jest raczej wymyslona szybko na uzytek meza,
> ktory przeczytal jej smsy. [ciekawe czy jakby sprawdzil bilingi nie okazalo
> by sie, ze "przesladowana" wysylala smsy do "przesladowcy"]. Facet głupi bo
> łyknal taki kit i jeszcze sobie przez to narobil problemow
całkowicie się z tobą zgadzam. nie chciałem się wgłębiać akurat w ten
problem, bo sam zauważyłem że coś tu nie gra jak zaczęła być mowa o sms,
ale tak naprawdę sytuacja mogłaby być całkowicie inna, a konsekwencje
zastraszenia będą te same. więc pytam, czy się mocno mylę, że broniący
się w tym kraju musi się bać, że pójdzie do paki gdy chce odrobiny
sprawiedliwości? chyba żaden kraj nie jest tak porąbany jak ten.
ps. dzięki za uświadomienie mnie.a jednak "baby trzeba trzymać krótko":))
-
23. Data: 2006-08-17 08:33:17
Temat: Re: potrzebna porada
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Thu, 17 Aug 2006 08:29:30 +0200, no1 napisał(a):
> a ja się zapytam, czemu polskie prawo chroni przestępców?
Romansując jest się przestępcą? To chyba tylko wg prawa kanonicznego ;-)
Pozdrawiam,
Henry
-
24. Data: 2006-08-17 08:36:34
Temat: Re: potrzebna porada
Od: no1 <d...@t...pl>
Henry (k) napisał(a):
> Dnia Thu, 17 Aug 2006 08:29:30 +0200, no1 napisał(a):
>
>> a ja się zapytam, czemu polskie prawo chroni przestępców?
>
> Romansując jest się przestępcą? To chyba tylko wg prawa kanonicznego ;-)
wg ogólnie przyjętych zasad etycznych myślę że jednak jest.
chyba że się tylko przyjmuje jako zasady kodeksy...
-
25. Data: 2006-08-17 09:13:49
Temat: Re: potrzebna porada
Od: "bolo" <b...@i...pl>
Użytkownik "DonWito" <q...@c...barg.cy> napisał w wiadomości
news:pan.2006.08.17.06.52.03.514270@cbpmgn.barg.cy..
.
> O, a to ciekawe. o tej pory wydawało mi się, że operatorzy komórek
> rejestrują tylko te rozmowy, których rejestrowanie zleci im
> prokurator/sąd/jakies inne uprawnione cudo. Ale jeśli jesteś *pewien*,
> że jest inaczej, to chętnie wzbogacę swoją wiedzę.
standard GSM to przewiduje (ze wszystko ma byc archiwizowane) ale nie licz
na to, ze ktokolwiek jest w stanie dobrac sie do tych rozmow. ujawnienie
tego faktu mocna nadszarpneloby budzetami firm (a poza tym jest nielegalne)
--
pozdrawiam
bolo
-
26. Data: 2006-08-17 09:16:41
Temat: Re: potrzebna porada
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Thu, 17 Aug 2006 10:36:34 +0200, no1 napisał(a):
> wg ogólnie przyjętych zasad etycznych myślę że jednak jest.
> chyba że się tylko przyjmuje jako zasady kodeksy...
A.. takich "przestępców" masz na myśli... Nie chce mi się
zaglądać w hierarchię, ale chyba mogę powiedzieć że to NTG
bo pewnie jest jakaś grupa dyskusyjna o etyce.
Jakby ktoś romansował z moją żoną, to raczej bym o nim powiedział
"sku*n" niż "przestępca" ;-)
Pozdrawiam,
Henry
-
27. Data: 2006-08-17 09:33:51
Temat: Re: potrzebna porada
Od: "Sławek" <s...@p...onet.pl>
>Ciekawe skad np ow natret mial nr komorki
> tej niby wiernej?
on sie go spytala cos na temat urlopu a on powiedzial ze sie dopyta swojego
znajomego ktory sie tym zajmuje i ze zadzwoni i da jej znac co sie
dowiedzial - dlatego mial nr kom
Poza tym bez kitu - sama jestem kobieta i uwazam, ze sa
> naprawde szybkie i skuteczniejsze sposoby splawiania jakiegos palanta, niz
> dawanie mu swojego nr komorki, przechodzenie z nim na ty i umawianie sie z
> nim na kawe.
Na poczatku ona traktowala to jako zwykla znajomosc dlatego nie miala powodu
zeby go splawiac, dopiero w ostatnim czasie nie podobalo jej sie to ze
zaczal pisac do niej slonko i namawiac na kawe, i wiele razy wykrecala sie z
kawy. Ale w koncu postanowila pojsc po to zeby mu wyjasnic ze jest mezatka i
nie zyczy sobie zeby do niej przystawial.
Ta jej wersja jest raczej wymyslona szybko na uzytek meza,
> ktory przeczytal jej smsy. [ciekawe czy jakby sprawdzil bilingi nie
> okazalo by sie, ze "przesladowana" wysylala smsy do "przesladowcy"]. Facet
> głupi bo łyknal taki kit i jeszcze sobie przez to narobil problemow
Odpisywala na smsy bo wymaga tego kultura, ale byly to smsy takie zeby
odpisac czyli o pogodzie i o niczym. A co do klamania meza to nie wchodzi w
rachube, bo ona powiedziala mezowi ze zna tego klienta bo czesto z nia gada.
Widze ze wszystkie kobiety mierzysz jedna miarka, ale nie wszystkie takie
sa... akurat ta znam bardzo dobrze i wiem jaka jest.
Bardziej czekam na porade niz na osadzanie kogos
-
28. Data: 2006-08-17 09:35:47
Temat: Re: potrzebna porada
Od: no1 <d...@t...pl>
Sławek napisał(a):
> Odpisywala na smsy bo wymaga tego kultura, ale byly to smsy takie zeby
> odpisac czyli o pogodzie i o niczym. A co do klamania meza to nie wchodzi w
znam b. dużo kobiet, które jak nie chcą jakiejść znajomości to takie
smsy ingorują. znam też dużo kobiet, które odpisują na takie smsy bo nie
negują znajomości. nie znam kobiety, która idzie na kawę żeby odmówić
czegokolwiek...
IMO wina lezy po stronie kobiety.
-
29. Data: 2006-08-17 09:48:52
Temat: Re: potrzebna porada
Od: "Angie" <h...@W...fm>
Użytkownik "Sławek" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ec1d65$4ic$1@news.onet.pl...
> on sie go spytala cos na temat urlopu a on powiedzial ze sie dopyta
> swojego znajomego ktory sie tym zajmuje
hehe, rozrywkowa ta kobietka. Kazdego klienta, ktory przyjezdza na stacje
wypytuje czy moze jej zalatwic urlop?:))
>Ale w koncu postanowila pojsc po to zeby mu wyjasnic ze jest mezatka i nie
>zyczy sobie zeby do niej przystawial.
Urocze. Jeszcze powiedz, ze w to wierzysz. Sam napisales, ze na samym
poczatku znajomosci powiedziala, ze jest męzatka. I aby po uwiarygodnic
przez 6 mcy wymieniala sie z gosciem smsami a w koncu umówila sie z nim na
kawe?:)
> Odpisywala na smsy bo wymaga tego kultura
jasne. gdyby chciala dac gosciowi do zrozumienia, ze nie jest nim
zainteresowana to by po prostu je ignorowala. Kultura nie ma tu nic do
rzeczy. gdyby ktos chcial jej dac w twarz to by sie chrzescijansko
nadstawila, zeby sie nie zmęczył biorac zamach?:)
> bo ona powiedziala mezowi ze zna tego klienta bo czesto z nia gada
Znac to jedno. Ma taka prace, ze kontakuje sie z ludzmi. Ale wymieniac z
kims smsy to juz nie to samo, no chyba ze wymienia smsy z wszystkim swoimi
klientami
.
> Widze ze wszystkie kobiety mierzysz jedna miarka
Nie wszystkie. Ale ta historia po prostu sie kupy nie trzyma
Angie
-
30. Data: 2006-08-17 10:06:35
Temat: Re: potrzebna porada
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
bolo napisał(a):
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ec0259$qs2$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Spokój i przysłowiowe długie ruchy. O ile to była tylko i wyłącznie ta
>> jedna rozmowa telefoniczna, to nie ma się czym denerwować. opisać, jak
>> było i po kłopocie. Zostanie to niemal na pewno umorzone. Gorzej, jeśli
>> mąż nie mówiąc Twojej koleżance nic poczynił jakieś inne dodatkowe czyny.
>> Gdzieś za gościem jeździł, straszył go. Ale i tak moim zdaniem rozmyje się
>> to w postępowaniu.
>
> nie spokoj i nie zadne dlugie ruchy tylko" nie wiem, nie pamietam, nie
> slyszalam, odmawiam skladania zeznan"
przeciez ona nie ma obowiazku donosic na swgo meza.
P.
--
TO BANDYTA MA SIĘ BAĆ A NIE JEGO OFIARA!!!
Podpisz projekt obywatelski poszerzający absurdalne warunki obrony
>> http://www.ZbigniewZiobro.ORG <<