-
161. Data: 2007-11-18 14:40:06
Temat: Re: potrącenie rowezysty
Od: "e-kran" <e...@o...pl>
> Nie dalem rady przeczytac wszystkiego.
> Ludzie zastanowcie sie jakie herezje piszecie:
> - rowerzysta jadac chodnikiem i przecinajac droge wlacza sie do ruchu,
> - rowerzysta nie jest winny bo co by bylo jakby to nie byl rowerzysta
> (tylko biegacz lub bolid F1)
> - rowerzysta nie jet winny bo nie musi znac przepisow
> - rowerzysta przejezdzający przez droge ma pierwszenstwo
> -itp
[....]
> Rowerzysta gdy chce przekroczyc jezdnie ma obowiazek zejsc z roweru i go
> przeprowadzic. Zastanowcie sie dlaczego.
> Otoz po to wlasnie, zeby nie wtargnac przed samochod. Dla kierujacego
> moze byc niespodziewne pojawienie sie stosunkowo szybko poruszajacego
> sie obiektu gdy spodziewa sie w tym miejscu co najwyzej pieszych.
[....]
> I jeszcze jedna herezja: oczywiscie, ze jezeli rowerzysta lamie przepisy
> to kierowca nie ma prawa w niego wjechac. Ale w tym przypadku kierowca
> nie wjechal w rowerzyste dlatego, ze pomyslal "lamie przepisy to moge go
> rozjechac". On w niego wjechal bo go nie widzial. A nie widzial go bo
> rowerzysta zlamal przepisy, ktore mial obowiazek przestrzegac.
Święte słowa.
Cytowane przez Ciebie herezje popełnione przez grupowych "jurystów" są dowodem
na to, że na tej grupie można sobie oczywiście podywagować na różne ciekawe
tematy, ale uzyskanie tu w miarę prawidłowej "opinii prawnej" jest niemożliwe
(autor tego wątku nie wie w końcu, czy zostanie skazany na 100 lat ciężkich
robót czy uznany za niewinnego).
Pozdrawiam
e-kran
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
162. Data: 2007-11-18 20:13:49
Temat: Re: potrącenie rowezysty
Od: Mikołaj Menke <m...@m...one.pl>
Dnia 2007-11-18 02:02 użytkownik witek napisał :
> Gotfryd Smolik news wrote:
>
>>
>> Nie gadaj głupot :]
>> Porównujesz nieporównywalne: dla świateł na rowerze jest mniej
>> więcej tak samo, jak dla trójkąta w samochodzie:
>> - mają BYĆ
>
>
> to jeszcze doczytaj w rozporządzeniu GDZIE mają być.
Czyli tylną mogę wozić w tylnych sakwach, przednią w przednich.
--
http://miki.menek.one.pl m...@m...one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846 IRC: `miki`
-
163. Data: 2007-11-18 21:15:17
Temat: Re: potrącenie rowezysty
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
janist pisze:
> I jeszcze jedna herezja: oczywiscie, ze jezeli rowerzysta lamie przepisy
> to kierowca nie ma prawa w niego wjechac. Ale w tym przypadku kierowca
> nie wjechal w rowerzyste dlatego, ze pomyslal "lamie przepisy to moge go
> rozjechac". On w niego wjechal bo go nie widzial. A nie widzial go bo
> rowerzysta zlamal przepisy, ktore mial obowiazek przestrzegac.
A możesz wyklarować co w powyższym jest herezją?
-
164. Data: 2007-11-19 07:09:33
Temat: Re: potrącenie rowezysty
Od: "Steel" <d...@K...wp.pl>
>> Andrzej zaczynasz sie bez sensu czepiac.
>
> Nie czepiam się bez sensu, tylko ty ciągle nie jesteś w stanie
> zrozumieć tego sensu.
a moze ty masz klopoty z rozumieniem
> A teraz powiedz mi, jaka byłaby różnica (pomijając czczą formalność)
> gdyby zamiast tej dorosłej osoby jechało 10-letnie dziecko?
zadna, jednak dzieko nie moze wjechac na przejscie bez zatrzymania sie i
upewnienia ze moze je bezpiecznie przekroczyc.
>> Tak tylko pod opieka doroslego <10-cio latek moze jezdzic chodnikiem!
>
> Well? Dorosły mógł truchtać za nim na piechotę.
ale w zadnym wypadku nie mogl wbiec na droge, poniewaz po pierwsze przez
przejscie/droge nie mozna przebiegac, po drugie musi upewnic sie przy
krawedzi jezdni ze moze ja bezpiecznie przekroczyc
>> wez juz przestan.
>
> Bo co? Za trudna koncepcja?
Chyba dla Ciebie.
Zdajesz sie wydawac kategoryczne osady... za czesto.
--
Steel
-
165. Data: 2007-11-19 07:16:20
Temat: Re: potrącenie rowezysty
Od: "Steel" <d...@K...wp.pl>
> Rany, czepiasz się upierdliwie. Niech ci będzie, że była to "taka
> droga, z której jak wyjeżdżasz, to się włączasz do ruchu".
widzisz nagle to ja sie czepiam... popatrz na swoje posty... wyciagasz
wniski z jakis rzeczy ktorych nie bylo napisane!
pozniej doczepiasz si e do wszystkiego.
> Niektórym trzeba wszystko przeliterować...
LOL
> Ale jeśli był tylko dojazdem do posesji, to formalnie wjeżdżając w nią
> kierujący samochodem wyłączał się z ruchu.
slowem kluczem jest tu "jesli"!
Nigdzie w opisie zajscia nie bylo napisane slowem ze to jest dojazd do
posesji, a jedynie ze kierujacy skrecil na skrzyzowaniu w lewo w jakas
droge!
>> tak czy siak wychodzi na to, ze rowerzystka przecinala _jezdnie_ a
>> wiec musiala to byc droga!
>
> Cała autostrada nawet...
No, widze ze ciezko Ci sie przyznac do bledu?
>>> Ośmieszasz się twierdząc, że od rodzaju nawierzchni zależy, czy dany
>>> kawałek to chodnik, czy jezdnia.
>>
>> jak na razie Ty sie osmieszasz, twierdzac ze to nie byla droga, w to
>> co skrecal autor watku!
>>
>> Wez juz sobie daruj... wiem ze jestes z tych co wszystko wiedza
>> najlepiej.
>>
>> Pozdrawiam
>
> Tia... Najpierw atak personalny, a potem pozdrowienia - cholerny
> hipokryta z ciebie wyłazi.
Wybacz ale to Ty zaczales od wycieczki osobistej!
a to "wiem ze jestes..." odnosilo sie raczej do tego ze do bledu sie nie
przyznasz, wiec nie byl to atak personalny.
Potwierdziles swoja odpowiedzia.
Pa.
--
Steel
-
166. Data: 2007-11-19 07:24:06
Temat: Re: potrącenie rowerzysty
Od: "Steel" <d...@K...wp.pl>
> dlatego rowerzystka też dostanie mandat, za nieznajomość przepisów,
> ale winnym potrącenia będzie kierowca, który widąc niprawidłowo
Jak dla mnie powodem potracenia bedzie wtargniecie, ale to rozstrzygnie
pewnie sad.
> jadącego rowerzystę nie zachował należytej ostrozności, tylko
> założył, że rowerzysta będzie stosował się do znaków i przepisów
> drogowych. Oczywiście pod warunkiem, że go miał szansę widzieć, żeby
> mi ktoś znowu nie napisał, że była noc.
No wlasnie byla noc i a rowerzystka byla nieoswietlona.
Rozumiem ze w nocy zatrzymujesz sie przed kazdym przejsciem by sprawdzic czy
nie wyskoczy ci rowerzysta?
To bylo ewidentne wtargniecie, moim zdaniem.
Pozdrawiam
--
Steel
-
167. Data: 2007-11-19 07:28:20
Temat: Re: potrącenie rowerzysty
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:fhkblu$n65$3@inews.gazeta.pl...
> dlatego rowerzystka też dostanie mandat, za nieznajomość przepisów, ale winnym
> potrącenia będzie kierowca, który widąc niprawidłowo jadącego rowerzystę nie
> zachował należytej ostrozności,
udowodnij mu ze widzial rowerzyste, ciekawjestem jak to zrobisz :D
-
168. Data: 2007-11-19 07:29:45
Temat: Re: potrącenie rowerzysty
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:fhkbeu$n65$1@inews.gazeta.pl...
> wyciąłeś oczywiście to co napisałem poniżej. Że założyłem, że rowerzystka była
> widoczna, a jedynym błędem kireowcy było to, że założył, że się zatrzyma.
ale to ty caly czas wszystkie zalozenia poczyniasz tak, aby udowodnic wine
prowadzacego samochod, natomiast, w wiekszosci przypadkow jest to wina wlasnie
rowerzysty,, ktory nie ustapil pierszenstwa i tyle
-
169. Data: 2007-11-19 07:31:06
Temat: Re: potrącenie rowezysty
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Mikołaj Menke" <m...@m...one.pl> napisał w wiadomości
news:fhko8p$5f9$4@inews.gazeta.pl...
> Nie, jest równoznaczne z włączaniem się do ruchu.
a co za roznica, jej psim obowiazkiem bylo ustapic pierszenstwa
-
170. Data: 2007-11-19 14:44:36
Temat: Re: potrącenie rowezysty
Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>
Użytkownik "Mikołaj Menke" <m...@m...one.pl> napisał w wiadomości
news:fhq6dt$cma$1@inews.gazeta.pl...
>> to jeszcze doczytaj w rozporządzeniu GDZIE mają być.
>
> Czyli tylną mogę wozić w tylnych sakwach, przednią w przednich.
Jeśli faktycznie tak uważasz to powiem krótko: tak, ty możesz.
Niepoczytalność chroni przed karą ;)
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
"Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam"