-
21. Data: 2008-12-18 15:45:33
Temat: Re: potracenie pieszej
Od: r...@m...com
> Dodam iż nie jestesmy ludzmi zamoznymi i nie ma szans na "zadoscuczynienie"
> czy jakiekolwiek inne formy wyplacone w gotówce.
Cóż, prawda jest taka że ludzie niezamożni to jeżdzą komunikacją publiczną lub
rowerami a nie samochodami.
Jak się nie jest zamożnym to sie nie kupuje samochodu za ostatnie pieniądze.
Pracować tylko na spłate leasingu/kredytu i utrzymywanie samochodu?
Należy ponieść konsekwencje, a w przypadku niewypłacalności spodziewać się
komornika...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
22. Data: 2008-12-18 15:49:07
Temat: Re: potracenie pieszej
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
r...@m...com pisze:
>> Dodam iż nie jestesmy ludzmi zamoznymi i nie ma szans na "zadoscuczynienie"
>> czy jakiekolwiek inne formy wyplacone w gotówce.
>
> Cóż, prawda jest taka że ludzie niezamożni to jeżdzą komunikacją publiczną lub
> rowerami a nie samochodami.
>
> Jak się nie jest zamożnym to sie nie kupuje samochodu za ostatnie pieniądze.
>
> Pracować tylko na spłate leasingu/kredytu i utrzymywanie samochodu?
>
> Należy ponieść konsekwencje, a w przypadku niewypłacalności spodziewać się
> komornika...
Wybacz, ale piszesz bzdury. Samochód niekiedy jest narzędziem pracy i
nie widzę nic dziwnego, że *biedny* człowiek kupuje samochód za 1000, 10
000zł, aby móc pracować.
--
Liwiusz
-
23. Data: 2008-12-18 15:49:10
Temat: Re: potracenie pieszej
Od: r...@m...com
> Witam. mam kłopot i to nie lada...
> poznym popołudniem moj maz potracil na pasach kobiete.
> nie podlega dyskusji fakt ze to stalo sie z jego winy i nie bede kombinowac
> zeby udawac ze jest inaczej.
> Predkosc nie była duza, ale przy hamowaniu auto poslizgneło sie na pasach -
> biale mokre.
> Kobieta na pewno oparła sie rekoma o auto u osunela sie na ziemie. Nie wiem
> czy ja uderzyło auto czy nie, choc nie ma to pewnie zadnego znaczenia.
> Na pytanie czy cos sie stało powiedziala ze nie , ze nic jej nie jest i zeby
> ja odwiezc do domu.
> Nie zgodziłam sie na to. zabralam do siebie do domu, jakies 50m dalej.
> przy jasnym swietle obejrzałam noge i okazalo sie ze jednak jest problem z
> nia. Zawiadomilam pogotowie, oni zabrali do szpitala. Okazało sie ze noga
> dosc mocno uszkodzona, ale nie na skutek uderzenia auta, ale upadku.
> sami zgłosilismy sie na policje. Auto sprawne, maż nie pił.
> I co teraz?
> Co grozi mezowi, jakich konsekwencji sie mozna spodziewac?
> Dodam iż nie jestesmy ludzmi zamoznymi i nie ma szans na "zadoscuczynienie"
> czy jakiekolwiek inne formy wyplacone w gotówce.
>
I ta kobieta nie spisała numerów i nie zawiadomiła policji lub prokuratury?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
24. Data: 2008-12-18 15:51:34
Temat: Re: potracenie pieszej
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
januszek pisze:
> Tomek napisał(a):
>
>> To po co jest to OC w takim razie? Szkody na ludziach chyba do 1,5mln euro
>> są ubezpieczane, w tym kraju może kilkadziesiąt osób ma taki majątek..
>
> Hmm... To jest obowiazkowe ubezpieczenie OC pojazdu. Chodzi w tym o to
> zeby bylo z czego naprawiac szkody spowodowane przez ten pojazd a nie o
> to aby ochronic sprawce od odpowiedzialnosci.
Ubezpieczenie jest po to, aby chronić sprawcę od odpowiedzialności. W
tym przypadku ubezpieczyciel nie będzie miał regresu do sprawy. Regres
byłby wyłącznie w przypadku szkody umyślnej ("A, wjadę sobie w tę panią!").
--
Liwiusz
-
25. Data: 2008-12-18 15:52:53
Temat: Re: potracenie pieszej
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
gazebo pisze:
> Liwiusz pisze:
>>> tak myslalem, ale to jest dobrowolne, czemu wiec sluzy ubezpieczenie
>>> obowiazkowe dotyczace aut tak naprawde?
>>
>>
>> Dotyczy szkód nieumyślnych. Odnośnie szkód umyślnych zakład
>> ubezpieczeń odszkodowanie wypłaca, ale ma regres do sprawcy.
>>
>
> to rozumiem i tak myslalem, ale co to jest szkoda umyslna? ze celowo
> kogos dupnalem czy, ze biegly uzna moja wine w spowodowaniu wypadku i to
> wystarczy zeby mnie przetrzepac a ja musze sie bronic i walczyc z firma
> ubezpieczeniowa, ze owszem, wina jest moja ale nie chcialem bo tez i sie
> zdarza a czlowike nie jest automatem, pomijam zachowania typu alkohol
> czy zblizone, co innego dobrowolne a co innego obowiazkowe
To, że spowodowałeś wypadek (z Twojej winy), nie oznacza, że zrobiłeś
to umyślnie.
--
Liwiusz
-
26. Data: 2008-12-18 15:55:53
Temat: Re: potracenie pieszej
Od: gazebo <g...@c...net>
Liwiusz pisze:
>>>> tak myslalem, ale to jest dobrowolne, czemu wiec sluzy ubezpieczenie
>>>> obowiazkowe dotyczace aut tak naprawde?
>>>
>>>
>>> Dotyczy szkód nieumyślnych. Odnośnie szkód umyślnych zakład
>>> ubezpieczeń odszkodowanie wypłaca, ale ma regres do sprawcy.
>>>
>>
>> to rozumiem i tak myslalem, ale co to jest szkoda umyslna? ze celowo
>> kogos dupnalem czy, ze biegly uzna moja wine w spowodowaniu wypadku i
>> to wystarczy zeby mnie przetrzepac a ja musze sie bronic i walczyc z
>> firma ubezpieczeniowa, ze owszem, wina jest moja ale nie chcialem bo
>> tez i sie zdarza a czlowike nie jest automatem, pomijam zachowania
>> typu alkohol czy zblizone, co innego dobrowolne a co innego obowiazkowe
>
>
> To, że spowodowałeś wypadek (z Twojej winy), nie oznacza, że zrobiłeś
> to umyślnie.
>
tak to bralem na zdrowy rozum, ale troche zostalem rozproszony :)
--
Take Up Thy Stethoscope And Walk
-
27. Data: 2008-12-18 15:57:53
Temat: Re: potracenie pieszej
Od: r...@m...com
> r...@m...com pisze:
> >> Dodam iż nie jestesmy ludzmi zamoznymi i nie ma szans
na "zadoscuczynienie"
> >> czy jakiekolwiek inne formy wyplacone w gotówce.
> >
> > Cóż, prawda jest taka że ludzie niezamożni to jeżdzą komunikacją publiczną
lub
> > rowerami a nie samochodami.
> >
> > Jak się nie jest zamożnym to sie nie kupuje samochodu za ostatnie
pieniądze.
> >
> > Pracować tylko na spłate leasingu/kredytu i utrzymywanie samochodu?
> >
> > Należy ponieść konsekwencje, a w przypadku niewypłacalności spodziewać się
> > komornika...
>
>
> Wybacz, ale piszesz bzdury. Samochód niekiedy jest narzędziem pracy i
> nie widzę nic dziwnego, że *biedny* człowiek kupuje samochód za 1000, 10
> 000zł, aby móc pracować.
>
Za 1000 zł to można kupić co najwyżej rower, a nie nadający się do jazdy
samochód.
A jak sie miało 10 tys na samochód i kolejne tysiące na OC,paliwo,opony czy
inne części zaminne, itp. to i drugie tyle sie znajdzie na odszkodowanie.
Pozatym to jest małżenstwo, wiec mają 2 pensje i bank bedzie musiał udzielić
kredytu na odszkodowanie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
28. Data: 2008-12-18 16:22:35
Temat: Re: potracenie pieszej
Od: WS <L...@c...pl>
On 18 Gru, 16:57, r...@m...com wrote:
> Za 1000 zł to można kupić co najwyżej rower, a nie nadający się do jazdy
> samochód.
bez przesady, zalezy do czego jest potrzebny...
np. znajomy ~rok temu sprzedawal Fiata 126p w calkiem dobrym stanie ,
z oplaconym OC za ~350PLN nie byl mu po prostu potrzebny, a szkoda
bylo ponosic koszty zwiazane z trzymaniem tego...
sporo takich jezdzi np. jako "dostawa pizzy"
psuc sie to pewnie psuje, ale w takich samochodach po objawach awarii
od razu widac co padlo, zazwyczaj czesci do naprawy nie kosztuja
wiecej niz 10litrow paliwa ;) i mozna to wymienic samemu w max 2
godziny ;)
> bank bedzie musiał udzielić kredytu na odszkodowanie.
bank niczego w tej kwestii nie musi ;)
a jesli byl to najzwyklejszy wypadek (+kierowca z uprawnieniami,
trzezwy...), to z wszelkimi roszczeniami tylko do ubezpieczyciela...
WS
-
29. Data: 2008-12-18 17:57:29
Temat: Re: potracenie pieszej
Od: "Piotr [trzykoty]" <r...@o...pl>
"Ania" <t...@p...onet.pl> wrote
> Co grozi mezowi, jakich konsekwencji sie mozna spodziewac?
Zależy od obrażeń. Jeśli powyżej 7dni będzie postępowanie karne, jeśli
poniżej wykroczenie.
Zdarzenie nie było groźne. W pierwszym przypadku zwykle mały wyrok w
zawiasach, kilka miesięcy pozbawienia prawka, w drugim mandat.
> Dodam iż nie jestesmy ludzmi zamoznymi i nie ma szans na
> "zadoscuczynienie" czy jakiekolwiek inne formy wyplacone w gotówce.
Auto chyba miało OC? IMHO Jeśli sąd nie zasądzi jakiejś nawiązki to ono
załatwi.
-
30. Data: 2008-12-18 18:51:30
Temat: Re: potracenie pieszej
Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>
januszek w <news:slrngkkh2n.90l.januszek@gimli.mierzwiak.com>:
> Easy napisał(a):
>> jak spowodujesz wypadek, auto sie naprawia z twojego oc, ale ofiare leczy
>> tez z oc.
> "Twojego oc" - czy masz na mysli jakiej dodatkowe ubezpieczenie
> kierujacego od odpowiedzialnosci cywilnej? Bo wtedy faktycznie
> ubezpieczyciel od OC pojazdu regresuje sobie od ubezpieczyciela
> kierowcy. Co do samego regresu to zerknij do KC art 828.
To może przeczytaj ustawę o ubezpieczeniach obowiązkowych,
Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze
Ubezpieczycieli Komunikacyjnych
Polecam zwłaszcza art. 34. i 43.
--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]