-
121. Data: 2010-05-05 11:04:38
Temat: Re: [pord] kolizja, jak sie broniae
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:hrrigj$fh8$...@n...onet.pl...
> Nie. Samochód zmieniający pas zachowuje ten sam kierunek jazdy.
> Zmiana kierunku może zawierać w sobie zmianę pasa, ale nie odwrotnie.
art. 22 ci wszystko wyjasni
-
122. Data: 2010-05-05 11:04:56
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
witek pisze:
> Big Jack wrote:
>> W wiadomości
>> news://news-archive.icm.edu.pl/hrrct7$fdf$1@news.tas
k.gda.pl
>> *szerszen* napisał(-a):
>>
>>>> Chyba nikt nie ma wątpliwości, że gdyby policjant nie zabrał się za
>>>> wyprzedzanie (omijanie) to dzwonu by nie było.
>>>
>>> mam nadzieje ze zdajesz sobie sprawe z tego, ze gdyby skrecajacy
>>> zerknal w
>>> lusterko, dzwona by nie bylo
>>
>> Dzwon był nie od tego, że skręcający zerknął/nie zerknął w lusterko,
>> tylko od tego, że policjant był w miejscu w którym nie powinien
>> (zjechał na lewą połowę jezdni mimo, że tym miejscu było to zabronione
>> podwójna ciągłą)
>>
>
> aha, czyli jak pieszy lezy na srodku jezdni, to on jest winnym
> przjechania go by był tam gdzie było to zabronione?
Nie, ale jak wtargnie nagle na jezdnię, to tak. Ktoś, kto lezy na ulicy,
zazwyczaj robi to w związku z jakimś wypadkiem (np zasłab, potknął
się/cokolwiek), ale jeśli ktoś wyprzedza w sposób niedozwolony, robi to
z premedytacją, dodatkowo - może byc po prostu niewidoczny (gdyby tam
był np ostry zakręt za którego wyjechał - to o czym wspomniał szerszeń -
nie znamy wszystkich szczegółów, możemy domniemywać różne rzeczy w
zależności od własnych doswiadczeń).
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
123. Data: 2010-05-05 11:06:18
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Big Jack" <a...@b...zz> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4be14e07$...@n...home.net.pl...
> Dzwon był nie od tego, że skręcający zerknął/nie zerknął w lusterko,
no wlasnie od tego
nie upewnil sie czy moze wykonac bezpiecznie manewr
-
124. Data: 2010-05-05 11:13:23
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:hrrjcm$ia3$...@n...onet.pl...
> Nie, ale jak wtargnie nagle na jezdnię, to tak.
wtargniecie to jednak cos zdecydowanie innego
> ale jeśli ktoś wyprzedza w sposób niedozwolony, robi to z premedytacją
a jesli pieszy z premedytacja i w sposob niedozwolony idzie srodkiem jezdni,
to mozesz go przejechac?
-
125. Data: 2010-05-05 11:14:30
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Herald" <h...@o...eu> napisał w wiadomości
news:1k91ohmt8mbds$.1lcxspz89h1rp$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 5 May 2010 10:18:59 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
>
>> Od strony prawnej jednak przyjęta przez niego wersja
>> samochodu stojącego na awaryjnych światłach jest spójna, sensowna,
>> prawdopodobna i trudna do obalenia bez dodatkowych dowodów. A
>> jednocześnie
>> zrzuca winę na tego skręcającego.
>
> I to świadczy że ów policjant po prostu potrafi się bronić :)
Prawo każdego oskarżonego.
> Odrobił zadanie domowe z wykładów :)
> Rutyna zawodowa :)
ALbo faktycznie tak było. Załóżmy facet stał na prawym apsie i czekał, aż z
pilota mu się brama otworzy. Zaręczysz nie znając sparwy, że nie włączył
awaryjnych? Potem dał lewy kierunkowskaz zapominajac wyłączyć awaryjne, to
go policjant zobaczyć nie mógł. Obydwaj mogą mówić prawdę.
> Np. skręcający mógł być lekarzem jakiejś specjalizacji i wówczas w jakimś
> tam zdarzeniu policjant by był "w plecy" bo lekarz wiedziałby co i jak
> powiedzieć, napisać, zasymulować :)
>
> Po prostu - life is brutal :)
Do sądu się idzie po wyrok, a nie po sprawiedliwość - niestety.
-
126. Data: 2010-05-05 11:14:55
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
szerszen pisze:
>
>
> Użytkownik "Big Jack" <a...@b...zz> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:4be14e07$...@n...home.net.pl...
>
>> Dzwon był nie od tego, że skręcający zerknął/nie zerknął w lusterko,
>
> no wlasnie od tego
>
> nie upewnil sie czy moze wykonac bezpiecznie manewr
Czy jak walnie we mnie samochód jadący na czerwonym świetle, to też
będzie moja wina, bo nie upewniłem się, czy mogę dokonać bezpiecznego
manewru przejazdu przez skrzyżowanie?
--
Liwiusz
-
127. Data: 2010-05-05 11:15:58
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
szerszen pisze:
>
>
> Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hrrjcm$ia3$...@n...onet.pl...
>
>> Nie, ale jak wtargnie nagle na jezdnię, to tak.
>
> wtargniecie to jednak cos zdecydowanie innego
>
>> ale jeśli ktoś wyprzedza w sposób niedozwolony, robi to z premedytacją
>
> a jesli pieszy z premedytacja i w sposob niedozwolony idzie srodkiem
> jezdni, to mozesz go przejechac?
Sugerujesz, że skręcający z premedytacją zajechał drogę nieprawidłowo
wyprzedzającemu samochodowi?
--
Liwiusz
-
128. Data: 2010-05-05 11:18:20
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-05-05 13:14, Liwiusz pisze:
> Czy jak walnie we mnie samochód jadący na czerwonym świetle, to też
> będzie moja wina, bo nie upewniłem się, czy mogę dokonać bezpiecznego
> manewru przejazdu przez skrzyżowanie?
No to zależy czy były okoliczności wskazujące na to, że gość pojedzie na
czerwonym. Jednym słowem -- widzisz, że pędzi i nie zatrzymuje się. Jak
jechał, zwalniał, a nagle pomylił hamulec z gazem i przygrzmocił, to
jesteś niewinny.
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
129. Data: 2010-05-05 11:19:57
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: MadMan <m...@n...wp.pl>
Dnia Wed, 5 May 2010 12:49:32 +0200, szerszen napisał(a):
>> Ale to już nie w temacie. Wyprzedzany skręcał czyli zmieniał kierunek
>> jazdy, nie pas ruchu.
>
> jak najbardziej w temacie, nie skrecisz w lewo na drodze dwukierunkowej nie
> zmieniajac/przecinajac przy okazji pasa ruchu
Jak najbardziej skręcę nie zmieniając pasa ruchu.
--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138
-
130. Data: 2010-05-05 11:20:09
Temat: Re: [pord] kolizja, jak się bronić
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał
w wiadomości news:hrrjcm$ia3$1@news.onet.pl...
> Nie, ale jak wtargnie nagle na jezdnię, to tak. Ktoś, kto lezy na ulicy,
> zazwyczaj robi to w związku z jakimś wypadkiem (np zasłab, potknął
> się/cokolwiek), ale jeśli ktoś wyprzedza w sposób niedozwolony, robi to z
> premedytacją,
Zakłądasz - a nie wiem na jakiej podstawie - że on nie omijał stojącego na
światłach awaryjnych samochodu. A w chwili obecnej od strony prawnej nie
jesteśmy w stanie tego w żaden sposób jednoznacznie ustalić.
> dodatkowo - może byc po prostu niewidoczny (gdyby tam był np ostry zakręt
> za którego wyjechał - to o czym wspomniał szerszeń - nie znamy wszystkich
> szczegółów, możemy domniemywać różne rzeczy w zależności od własnych
> doswiadczeń).
Wiesz, zszedłeś już do jakiś dziwnych założeń. A jakby była mgła, deszcz,
śnieg, gradobicie? Odpalili świecę dymną? Nie komplikujmy dość prostej z
punktu widzenia prawa sytuacji, bo oczywiście jak tu zespołowo zaczniemy
teoretyzować, to da się wymyślić nawet takie warunki, ze za tę kolizję winę
poniesie zupełnie trzecią osoba. Tylko jaki to ma sens?