-
1. Data: 2004-02-06 11:12:32
Temat: pomówienie
Od: "Gazeta" <s...@g...pl>
Witam,
proszę o radę fachowców. Chcę podać do sądu o pomówienie osobę przez którą
straciłam pracę. Niestety w tym temacie jestem kompletnie zielona co mam
zrobić i gdzie się udać. Proszę pomóżcie, pokierujcie ...
Renata
begin 666 Renata Surma.vcf
M0D5'24XZ5D-!4D0-"E9%4E-)3TXZ,BXQ#0I..E-U<FUA.U)E;F%
T80T*1DXZ
M4F5N871A(%-U<FUA#0I.3U1%.T5.0T]$24Y'/5%53U1%1"U04DE
.5$%"3$4Z
M+2T@/3!$/3!!4F5N871A/3!$/3!!1T<@-#(X.3<W,@T*14U!24P
[4%)%1CM)
M3E1%4DY%5#I2+E-U<FUA0'=P+G!L#0I2158Z,C P-# R,#94,3$Q,C,R6@T*
+14Y$.E9#05)$#0H`
`
end
-
2. Data: 2004-02-06 14:41:32
Temat: Re: pomówienie
Od: "Janusz Polanowski" <p...@z...sk>
Szanowna Pani!
1. Proponuję zbierać dowody, wszelakie, w sposób zgodny z prawem.
2. Jeśli ma Pani pieniądze, proponuję skorzystać z porady adwokackiej
lub radcowskiej - ewentualnie innej fachowej (w mniejszych ośrodkach koszty
powinny być mniejsze).
3. Jeśli nie ma Pani pieniędzy, proponuję skorzystać ze studenckiej /
akademiskiej / wydziałowej poradni prawnej, które chyba już funkcjonują przy
wszystkich polskich uniwersyteckich wydziałach prawa (i administracji).
Informacji proszę poszukiwać na właściwej uczelni.
Z poważaniem,
Janusz Polanowski
Gazeta wrote:
> Witam,
>
> proszę o radę fachowców. Chcę podać do sądu o pomówienie osobę przez
> którą straciłam pracę. Niestety w tym temacie jestem kompletnie
> zielona co mam zrobić i gdzie się udać. Proszę pomóżcie, pokierujcie
> ...
>
> Renata
-
3. Data: 2004-02-06 19:20:49
Temat: Re: pomówienie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Gazeta" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bvvsqd$nj2$1@inews.gazeta.pl...
Sprawa i jej powodzenie przede wszystkim silnie zależy od rodzaju
pomówienia. Jeśli było to pomówienie o jakieś przewinienie dyscyplinarne i
na podstawie tego utraciłaś pracę, to ewentualnie można próbować złożyć
zawiadomienie z art. 234 kk. Ale to bardzo ciężkie sprawy i rzadko kończą
się udowodnieniem winy. Nie dość, że trzeba dowieść swojej niewinności, to
jeszcze udowodnić sprawcy, że wiedział o tym. W praktyce to rzadko się
udaje, ale za to nic nie kosztuje spróbować.
Jeśli rodzaj pomówienia był taki, że nie był bezpośrednim powodem
zwolnienia (na przykład pomówienie, że podrywasz męża szefowej) to sprawa
jest jeszcze cięższa. po pierwsze należało by dowieść związku przyczynowo
skutkowego pomiędzy pomówieniem a zwolnieniem. Jeśli by to się udało, to
należało by dowieść złej woli oszczercy. No i na końcu n drodze cywilnej
starać się o odszkodowanie. nie mówię, że to niemożliwe, ale bardzo cienko
to widzę w praktyce.