-
21. Data: 2004-04-30 05:49:27
Temat: Re: polamany palec w szkole
Od: poilkj <u...@d...invalid>
Kubaz wrote:
>>>Bo na moja
>>>glowe to zatrudnianie takiej na 2-3 dni w tygodniu jest bez sensu, czy
>>>ludzie sobie wybieraja pore na wypadki?
>>
>>Kiedy nie ma pielęgniarki, to w razie wypadku reagują inni pracownicy
>
> szkoły.
>
> nie sadze aby umieli zareagowac w niebezpiecznych przypadkach (bo pierwsza
> pomoc pewnie znaja albo powinni ale to moze niewystarczyc) wiec wtedy skoro
> niema nikogo kto by mogl i potrafil udzielic pomocy kto odpowiada za jakis
> uszczerbek na zdrowiu itp?
>
nie panikuj.
w szkole znajduje się apteczka i osoba do tego przeszkolona. zwykle jest
to któryś wuefista i sekretarka.
Jeśli jest pielęgniarka non stop to super, ale nie ma takiego wymogu
przy jakichkolwiek wątpliwościach wzywane jest pogotowie.
przy mniejszych powiadamiani są rodzice co by dzieciaka od razu odebrać
ze szkoły.
możesz co najwyżej zetrzeć się z vice dlaczego nikt do ciebie nie
zadzownił, że w ogóle coś się stało.
Najwyraźniej za bardzo go nie bolało, skoro puścili go do domu.
-
22. Data: 2004-04-30 06:35:14
Temat: Re: polamany palec w szkole
Od: "WOJSAL" <w...@g...pl>
Użytkownik "Kubaz" <k...@U...tlen.pl> napisał w wiadomości
news:c6rj6u$3hu$1@atlantis.news.tpi.pl...
> idzie do nauczyciela i mowi ze chyba zlamny a on 'nieee, nie jest' no to
> poszedl na chiryrgie no i szybko zdjecie,nastaienie i gips, szkola nawet
sie
> nie zainteresowala (byl u wicedyrektorki), 30 minurt drogi na pieszo do
Dyrektorka powinna wezwac karetke pogotowia.
Wiec moze zaczac od dyrektorki?
--
Pozdrawiam
WOJSAL (Wojciech Sałata)
http://www.wojsal.prv.pl
-
23. Data: 2004-04-30 08:32:17
Temat: Re: polamany palec w szkole
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <c6ss6k$r0f$1@inews.gazeta.pl>, WOJSAL wrote:
>
> Dyrektorka powinna wezwac karetke pogotowia.
Przyjeżdżają do złamanego palca?
Renata
-
24. Data: 2004-04-30 08:52:53
Temat: Re: polamany palec w szkole
Od: "WOJSAL" <w...@g...pl>
Użytkownik "Renata Gołębiowska" <R...@a...waw.pl> napisał w
wiadomości news:slrnc943og.plu.Renata.Golebiowska@localhost.loc
aldomain...
> In article <c6ss6k$r0f$1@inews.gazeta.pl>, WOJSAL wrote:
> >
> > Dyrektorka powinna wezwac karetke pogotowia.
>
> Przyjeżdżają do złamanego palca?
>
A skad wiesz ze zlamany palec? A moze
sa jeszcze inne uszkodzenia?
Przeciez wlasnie to moze stwierdzic lekarz.
A jesli chory nie moze
udac sie do lekarza, to chyba logiczne jest,
ze zdrowy lekarz jest od tego by sie
dostac do chorego pacjenta. Ale przed tym
ktos musi powiadomic lekarza.
--
Pozdrawiam
WOJSAL (Wojciech Sałata)
http://www.wojsal.prv.pl
-
25. Data: 2004-04-30 09:27:44
Temat: Re: polamany palec w szkole
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <c6t48o$bh9$1@inews.gazeta.pl>, WOJSAL wrote:
>
> Użytkownik "Renata Gołębiowska" <R...@a...waw.pl> napisał w
>> Przyjeżdżają do złamanego palca?
>
> A skad wiesz ze zlamany palec? A moze
> sa jeszcze inne uszkodzenia?
> Przeciez wlasnie to moze stwierdzic lekarz.
> A jesli chory nie moze
> udac sie do lekarza, to chyba logiczne jest,
> ze zdrowy lekarz jest od tego by sie
> dostac do chorego pacjenta.
Zdaje się, że mówimy o konkretnym przypadku. Złamany został palec i
chory _mógł_ udać się do lekarza, co zresztą uczynił.
Renata
-
26. Data: 2004-04-30 10:54:27
Temat: Re: polamany palec w szkole
Od: Michal Kwiatkowski <m...@p...odspamiacz.com>
Kubaz wrote:
> mozna wyciagnac z tego jakies konsekwecje? jak zaczac, co zlozyc i gdzie?
Na pewno złożyć wyrazy wpółczucia poloniście :-(
--
pozdrawiam;
Michał Kwiatkowski
-
27. Data: 2004-04-30 11:30:54
Temat: Re: polamany palec w szkole
Od: "WOJSAL" <w...@g...pl>
Użytkownik "Renata Gołębiowska" <R...@a...waw.pl> napisał w
wiadomości news:slrnc9470g.q34.Renata.Golebiowska@localhost.loc
aldomain...
> Zdaje się, że mówimy o konkretnym przypadku. Złamany został palec
Ale o tym ze byl zlamany TYLKO palec chory
dowiedzial sie dopiero po badaniu u lekarza.
(I prawde mowiac nie wiemy, czy to zlamanie
bylo w szkole czy podczas polgodzinnej
meczarni w drodze do lekarza)
Pomysl: zalozmy, ze Ciebie to spotkalo.
Boli Ciebie noga, nie wiesz co sie dzieje,
ale bardzo mocno Cie boli. Idziesz do
swojego szefa a ten pozwala Ci pojsc
na polgodzinny spacer (z ostrym bolem
w nodze) do lekarza.
Czy byloby to w porzadku?
Podaj powody dla ktorych dyrektorka szkoly
narazila chlopaka na cierpienie i niebezpieczenstwo
pogorszenia stanu zdrowia?
Zreszta nie mozna wykluczyc i takiej sytuacji,
ze to zlamanie moglo nastapic pozniej, po drodze.
Wowczas swoja decyzja przyczynilaby sie do
pogorszenia jego stanu zdrowia.
Wezwanie pogotowia przez telefon na wniosek
skarzacego sie ucznia, nie powinno byc
chyba jakims wielkim problemem, prawda?
> chory _mógł_ udać się do lekarza, co zresztą uczynił.
Analogicznie mozna powiedziec, ze wiele
osob chorych jakos by sie dowleklo do
lekarza bez pomocy karetki. W koncu nie
wszyscy by zmarli po drodze.
Jednak po to sa karetki, by je
wzywac, by ulzyc osobom chorym,
potrzebujacym naglej pomocy.
--
Pozdrawiam
WOJSAL (Wojciech Sałata)
http://www.wojsal.prv.pl
-
28. Data: 2004-04-30 12:01:56
Temat: Re: polamany palec w szkole
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <c6tdh0$17r$1@inews.gazeta.pl>, WOJSAL wrote:
>
> Użytkownik "Renata Gołębiowska" <R...@a...waw.pl> napisał w
> wiadomości news:slrnc9470g.q34.Renata.Golebiowska@localhost.loc
aldomain...
>> Zdaje się, że mówimy o konkretnym przypadku. Złamany został palec
>
> Ale o tym ze byl zlamany TYLKO palec chory
> dowiedzial sie dopiero po badaniu u lekarza.
> (I prawde mowiac nie wiemy, czy to zlamanie
> bylo w szkole czy podczas polgodzinnej
> meczarni w drodze do lekarza)
> Pomysl: zalozmy, ze Ciebie to spotkalo.
> Boli Ciebie noga, nie wiesz co sie dzieje,
> ale bardzo mocno Cie boli. Idziesz do
My o palcu, a ty o nodze. Poza tym dopisujesz własne drastyczne
szczegóły do konkretnego przypadku, kt. znamy tylko z kilku
enigmatycznych zdań autora wątku. W końcu urosną z tego takie
ploty jak w kwestii warszawskiego szczytu.
Renata
PS Jak odczuwasz jakiekolwiek bóle, to wzywasz zawsze pogotowie?
-
29. Data: 2004-04-30 12:20:32
Temat: Re: polamany palec w szkole
Od: "WOJSAL" <w...@g...pl>
Użytkownik "Renata Gołębiowska" <R...@a...waw.pl> napisał w
wiadomości news:slrnc94g1k.r8u.Renata.Golebiowska@localhost.loc
aldomain...
>
> My o palcu, a ty o nodze. Poza tym dopisujesz własne drastyczne
> szczegóły do konkretnego przypadku, kt. znamy tylko z kilku
> enigmatycznych zdań autora wątku. W końcu urosną z tego takie
> ploty jak w kwestii warszawskiego szczytu.
>
Palec czesto jest czescia nogi, zwlaszca te przy stopie ;)
Faktem jest ze odmowiono w szkole pomocy
osobie, ktora potrzebowala pomocy lekarza.
(I tu chyba jest naruszenie prawa)
Faktem jest ze wyslano osobe z kontuzja
nogi (nadal uwazam ze palec od stopy jest
czescia nogi) do lekarza ... na piechote.
(I tu, bez watpienia, mamy do czynienia
ze swykla glupota)
Wytez wyobraznie i pomysl, co by
bylo gdyby to spotkalo Ciebie?
Uawzasz ze wysylanie do lekarza, na piechote,
osobe ktora ma kontuzje nogi jest swietnym
pomyslem?
> PS Jak odczuwasz jakiekolwiek bóle, to wzywasz zawsze pogotowie?
Nie zawsze.
Jednak przy silnym bolu tak sie robi. Jesli nie
mozna wytlumaczyc przyczyny bolu, jesli nie
mozna usunac przyczyny czy objawu - to tak
sie robi - wzywa sie lekarza.
--
Pozdrawiam
WOJSAL (Wojciech Sałata)
http://www.wojsal.prv.pl
-
30. Data: 2004-04-30 12:25:57
Temat: Re: polamany palec w szkole
Od: "WOJSAL" <w...@g...pl>
Użytkownik "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c6s4tb$17q$3@serwus.bnet.pl...
>
> Złamał palec czy nogę?
W momencie odniesienia kontuzji, zgloszenia
dyrektorce - nie bylo to ustalone.
To dopiero lekarz moglby sprawdzic.
Tylko jak moze sprawdzic lekarz, skoro
nikt go o tym nie powiadamia?
>Szkoła nie posiada kierowcy i samochodu na usługach.
Nie zalamuj mnie.
A posiada urzadzenie zwane telefonem? Takie
ktore umozliwia powiadomienie pogotowia,
ze jest chory uczen, ze potrzebna jest pilna
pomoc (np. srodki przeciwbolowe),
ze konieczne jest zawiezienie (!!!!) go
na dalsze badanie.
> Do tego część rodziców w trosce o ochronę danych osobowych (takie narodowe
> zboczenie Polaków) nie podaje wychowawcom sposobów kontaktu, więc nie ma
> nawet jak zawiadomić zatroskanego tatusia czy mamusię.
Pomysl przez chwile: czy tatus i mamusia
potrafiliby zajac sie zlamanym palcem?
Najpierw wzywa sie lekarza. Potem powiadamia
sie inne osoby.
--
Pozdrawiam
WOJSAL (Wojciech Sałata)
http://www.wojsal.prv.pl