eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopolamany palec w szkole
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 66

  • 11. Data: 2004-04-29 21:06:47
    Temat: Re: polamany palec w szkole
    Od: Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki <p...@p...name>

    On 29/04/2004 22:06, Kubaz wrote :
    >
    >
    > nie chodzi mi o odszkodowanie tylko o fakt ze w szkole brak opieki
    > lekarskiej i szkola olala zlamanie palca, nie postarala sie o odwiezienie go
    > anmi do szpitala ani do domu - musial sam isc i tu i tu

    No bez przesady. Takie złamanie nie zagraża życiu ani zdrowiu, nie
    utrudnia poruszania się, ani niczego innego. Jedynie co szkoła mogła
    zrobić to zwolnić ucznia do domu. Zwłaszcza, że uczeń ma aż 16 lat!

    Nauczyciel miałby odwozić 16-latka do domu z powodu złamanego palca?

    Gdyby uczeń mdlał, nie mógł się poruszać albo w inny sposób z powodów
    zdrowotnych nie mógłby samodzielnie powrócić do domu, z całą pewnością
    zatroszczono by się o niego. Złamany palec u ręki jest jednak dość
    błachą sprawą, mimo że w oczach zatroskanego rodzica wyglądać to może
    inaczej.


    --
    Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki
    Force without wisdom falls of its own weight. (Horace, Odes)


  • 12. Data: 2004-04-29 21:14:40
    Temat: Re: polamany palec w szkole
    Od: "Kubaz" <k...@U...tlen.pl>

    > Nauczyciel miałby odwozić 16-latka do domu z powodu złamanego palca?
    >
    > Gdyby uczeń mdlał, nie mógł się poruszać albo w inny sposób z powodów
    > zdrowotnych nie mógłby samodzielnie powrócić do domu, z całą pewnością
    > zatroszczono by się o niego. Złamany palec u ręki jest jednak dość
    > błachą sprawą, mimo że w oczach zatroskanego rodzica wyglądać to może
    > inaczej.

    chodzi po prostu o to ze szkola pozostaje bez zadnej opieki, tym razem
    skonczylo sie na zlamanym palcu a moze jutro jakiemus uczniowi cos sie
    stanie i potrzebna by byla natychmiastowa pomoc, i co? czekac 15 minut na
    karetke jak w gre wchodza sekundy...?

    --
    kubaz



  • 13. Data: 2004-04-29 21:28:29
    Temat: Re: polamany palec w szkole
    Od: "Roman G." <r...@g...pl>

    Kubaz <k...@U...tlen.pl> napisał(a):

    > ja zadam proste pytanie: czy jest w porzadku
    > (z prawem) ze w szkole nie ma caly czas opieki pielegniarki?

    Tak, jest to zgodne z prawem.

    > Bo na moja
    > glowe to zatrudnianie takiej na 2-3 dni w tygodniu jest bez sensu, czy
    > ludzie sobie wybieraja pore na wypadki?

    Kiedy nie ma pielęgniarki, to w razie wypadku reagują inni pracownicy szkoły.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 14. Data: 2004-04-29 21:35:57
    Temat: Re: polamany palec w szkole
    Od: "Kubaz" <k...@U...tlen.pl>

    > > Bo na moja
    > > glowe to zatrudnianie takiej na 2-3 dni w tygodniu jest bez sensu, czy
    > > ludzie sobie wybieraja pore na wypadki?
    >
    > Kiedy nie ma pielęgniarki, to w razie wypadku reagują inni pracownicy
    szkoły.

    nie sadze aby umieli zareagowac w niebezpiecznych przypadkach (bo pierwsza
    pomoc pewnie znaja albo powinni ale to moze niewystarczyc) wiec wtedy skoro
    niema nikogo kto by mogl i potrafil udzielic pomocy kto odpowiada za jakis
    uszczerbek na zdrowiu itp?

    --
    kubaz



  • 15. Data: 2004-04-29 21:39:06
    Temat: Re: polamany palec w szkole
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Kubaz" <k...@U...tlen.pl> napisał w wiadomości
    news:c6rqts$4g8$1@nemesis.news.tpi.pl...

    Skoro nie ma obowiązku, by była, to niestety jest to w porządku. A
    niestety sprawa opisana przez Ciebie nie jest rozwiązana. Gdyby stracił
    przytomność, to by wezwali karetkę. A tak, to w umie żaden przepis tego
    nie reguluje.


  • 16. Data: 2004-04-29 21:45:32
    Temat: Re: polamany palec w szkole
    Od: "Roman G." <r...@g...pl>

    Kubaz <k...@U...tlen.pl> napisał(a):

    > > Kiedy nie ma pielęgniarki, to w razie wypadku reagują inni pracownicy
    > szkoły.
    >
    > nie sadze aby umieli zareagowac w niebezpiecznych przypadkach (bo pierwsza
    > pomoc pewnie znaja albo powinni ale to moze niewystarczyc) wiec wtedy skoro
    > niema nikogo kto by mogl i potrafil udzielic pomocy kto odpowiada za jakis
    > uszczerbek na zdrowiu itp?

    Sa zobowiązani dołożyć należytej staranności i w razie potrzeby zapewnić
    opiekę medyczną.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 17. Data: 2004-04-29 23:59:39
    Temat: Re: polamany palec w szkole
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia czw 29. kwietnia 2004 22:06 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane Kubaz:

    >
    >> Myślę, że należy zacząć od sekretarki.
    >> Idź i poiwedz, że dzieciak złamał w szkole palec i powiedz, że chcesz
    >> druk ubezpieczenia.
    >> Dostaniesz druczek do wypełnienia i po zakończeniu leczenia z
    >> dokumentacją, albo do ubezpieczyciela, albo do szkoly.
    >> Zreszta wszystko wyjasni ci sekretarka.
    >
    > nie chodzi mi o odszkodowanie tylko o fakt ze w szkole brak opieki
    > lekarskiej i szkola olala zlamanie palca, nie postarala sie o odwiezienie
    > go anmi do szpitala ani do domu - musial sam isc i tu i tu

    Złamał palec czy nogę? Szkoła nie posiada kierowcy i samochodu na usługach.
    Do tego część rodziców w trosce o ochronę danych osobowych (takie narodowe
    zboczenie Polaków) nie podaje wychowawcom sposobów kontaktu, więc nie ma
    nawet jak zawiadomić zatroskanego tatusia czy mamusię.

    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)


  • 18. Data: 2004-04-30 00:01:07
    Temat: Re: polamany palec w szkole
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia czw 29. kwietnia 2004 23:35 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane Kubaz:

    >> > Bo na moja
    >> > glowe to zatrudnianie takiej na 2-3 dni w tygodniu jest bez sensu, czy
    >> > ludzie sobie wybieraja pore na wypadki?
    >>
    >> Kiedy nie ma pielęgniarki, to w razie wypadku reagują inni pracownicy
    > szkoły.
    >
    > nie sadze aby umieli zareagowac w niebezpiecznych przypadkach (bo pierwsza
    > pomoc pewnie znaja albo powinni ale to moze niewystarczyc) wiec wtedy
    > skoro niema nikogo kto by mogl i potrafil udzielic pomocy kto odpowiada za
    > jakis uszczerbek na zdrowiu itp?

    A kto odpowiada za uszczerbek na zdrowiu na ulicy? Też brak jest tam
    pielęgniarki na każdym odcinku.


    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)


  • 19. Data: 2004-04-30 00:03:11
    Temat: Re: polamany palec w szkole
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia czw 29. kwietnia 2004 23:14 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane Kubaz:

    > chodzi po prostu o to ze szkola pozostaje bez zadnej opieki, tym razem
    > skonczylo sie na zlamanym palcu a moze jutro jakiemus uczniowi cos sie
    > stanie i potrzebna by byla natychmiastowa pomoc, i co? czekac 15 minut na
    > karetke jak w gre wchodza sekundy...?

    Ale tak jest wszędzie. W szkole, na ulicy, w kościele, w sklepie, na
    wycieczce, na jeziorze, na wczasach. Zagęszczenie lekarzy na metr
    kwadratowy jest na tyle niskie, że nie oczekuj reakcji w czasie zdążającym
    do sekund.

    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)


  • 20. Data: 2004-04-30 05:44:42
    Temat: Re: polamany palec w szkole
    Od: poilkj <u...@d...invalid>

    Tristan Alder wrote:

    > W odpowiedzi na pismo z dnia czw 29. kwietnia 2004 22:06 opublikowane na
    > pl.soc.prawo podpisane Kubaz:
    >
    >
    >>>Myślę, że należy zacząć od sekretarki.
    >>>Idź i poiwedz, że dzieciak złamał w szkole palec i powiedz, że chcesz
    >>>druk ubezpieczenia.
    >>>Dostaniesz druczek do wypełnienia i po zakończeniu leczenia z
    >>>dokumentacją, albo do ubezpieczyciela, albo do szkoly.
    >>>Zreszta wszystko wyjasni ci sekretarka.
    >>
    >>nie chodzi mi o odszkodowanie tylko o fakt ze w szkole brak opieki
    >>lekarskiej i szkola olala zlamanie palca, nie postarala sie o odwiezienie
    >>go anmi do szpitala ani do domu - musial sam isc i tu i tu
    >
    >
    > Złamał palec czy nogę? Szkoła nie posiada kierowcy i samochodu na usługach.
    > Do tego część rodziców w trosce o ochronę danych osobowych (takie narodowe
    > zboczenie Polaków) nie podaje wychowawcom sposobów kontaktu, więc nie ma
    > nawet jak zawiadomić zatroskanego tatusia czy mamusię.
    >

    Z tymi danymi osobowymi rodziców to już przerabiałem.
    Zasłanianie się rodziców ustawą o ochronie danych osobowych nie ma
    podstaw bo obowiązek podania danych wynika z innych ustaw i szkoła nie
    musi posiadać zgody na ich zbieranie i przetwarzanie.
    Jedną mamusię już pogoniliśmy.



strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1