eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopogromca ksiezy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 97

  • 41. Data: 2025-02-02 18:20:36
    Temat: Re: pogromca księżyców
    Od: "A. Filip" <a...@p...pl>

    Shrek <...@w...pl> pisze:
    > W dniu 02.02.2025 o 17:11, Robert Tomasik pisze:
    >> W dniu 02.02.2025 o 16:49, Shrek pisze:
    >>>>
    >>>> I skazali tego ratownika?
    >>> A co za różnica - chciałeś przepis, masz przepis.
    >> Ale chciałem przepis odnoszący7 si tego zdarzenia, a nie jakikolwiek
    >> przypadkowy.
    >
    > I taki dostałeś - 5.2 ustawy o ratownictwie medycznym.

    Wskażesz dlaczego nie ma obowiązku wydania AED "potrzebującym w Gazie"
    a w tamtym konkretnym przypadku był? Walnij swoją interpretacje granicy
    do której ma być obowiązek wydania AED albo wal się na drzewo.
    Jak rozumiem chodziło o wydanie AED obcemu obywatelowi "poza zasięg
    wzroku" w celu "być może potrzebnej pomocy" innej osobie do której już
    jechała karetka (w mieście).

    --
    A. Filip
    | Zamiast pozłacać językiem, pozłoć czynem. (Przysłowie mongolskie)


  • 42. Data: 2025-02-02 19:02:34
    Temat: Re: pogromca księżyców
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 02.02.2025 o 18:20, A. Filip pisze:

    >> I taki dostałeś - 5.2 ustawy o ratownictwie medycznym.
    >
    > Wskażesz dlaczego nie ma obowiązku wydania AED "potrzebującym w Gazie"
    > a w tamtym konkretnym przypadku był? Walnij swoją interpretacje granicy
    > do której ma być obowiązek wydania AED albo wal się na drzewo.

    Obstawiam, że chodzi o zdrowy rozsądek.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 43. Data: 2025-02-02 19:34:57
    Temat: Re: pogromca księżyców
    Od: "A. Filip" <a...@p...pl>

    Shrek <...@w...pl> pisze:
    > W dniu 02.02.2025 o 18:20, A. Filip pisze:
    >
    >>> I taki dostałeś - 5.2 ustawy o ratownictwie medycznym.
    >> Wskażesz dlaczego nie ma obowiązku wydania AED "potrzebującym w
    >> Gazie" a w tamtym konkretnym przypadku był? Walnij swoją
    >> interpretacje granicy do której ma być obowiązek wydania AED albo wal
    >> się na drzewo.
    >
    > Obstawiam, że chodzi o zdrowy rozsądek.

    *Czyj* zdrowy rozsądek? Bo jak widać Roberta w tej kwestii jest inny.
    IMHO Robert _co najmniej_ wskazał na "znaczące wątpliwości" w tej
    konkretnej sprawie. To że są podstawy prawne do argumentowania w drugą
    stronę mnie nie przekonało że MUSZĄ przeważać w tej konkretnej sprawie.

    --
    A. Filip
    | Aby umiłować pokój, trzeba być głuchym, ślepym i niemym.
    | (Przysłowie chińskie)


  • 44. Data: 2025-02-02 19:43:49
    Temat: Re: pogromca księżyców
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 02.02.2025 o 19:34, A. Filip pisze:

    >> Obstawiam, że chodzi o zdrowy rozsądek.
    >
    > *Czyj* zdrowy rozsądek?

    Pewnie finalnie sądu. Możesz twierdzić, że skoro nie ma obowiązku żebyś
    przekazał konwój humanitarny Gazie to również na zasadzie analogii nie
    ma obowiązku udostępnienia apteczki ani tym bardziej AED.
    > Bo jak widać Roberta w tej kwestii jest inny.

    Dlatego że Robert w tym wątku jest pozbawiony jakiegokolwiek rozsądku -
    nie mówiąc już o zdrowym.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 45. Data: 2025-02-02 19:51:42
    Temat: Re: pogromca księżyców
    Od: "A. Filip" <a...@p...pl>

    Shrek <...@w...pl> pisze:
    > W dniu 02.02.2025 o 19:34, A. Filip pisze:
    >
    >>> Obstawiam, że chodzi o zdrowy rozsądek.
    >> *Czyj* zdrowy rozsądek?
    >
    > Pewnie finalnie sądu. Możesz twierdzić, że skoro nie ma obowiązku
    > żebyś przekazał konwój humanitarny Gazie to również na zasadzie
    > analogii nie ma obowiązku udostępnienia apteczki ani tym bardziej AED.
    >> Bo jak widać Roberta w tej kwestii jest inny.
    >
    > Dlatego że Robert w tym wątku jest pozbawiony jakiegokolwiek rozsądku
    > - nie mówiąc już o zdrowym.

    TWOIM zdaniem. Moim zdaniem argumentuje w duchu "tak niestety jest".
    Przynajmniej mnie przekonuje że w tej konkretnej sprawie nie wydania AED
    więcej _prawnej_ racji jest po jego stronie.

    Over & Out

    --
    A. Filip
    | Wszystko ma swój koniec. (Przysłowie polskie)


  • 46. Data: 2025-02-02 19:59:24
    Temat: Re: pogromca księżyców
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 02.02.2025 o 19:51, A. Filip pisze:

    >> Dlatego że Robert w tym wątku jest pozbawiony jakiegokolwiek rozsądku
    >> - nie mówiąc już o zdrowym.
    >
    > TWOIM zdaniem. Moim zdaniem argumentuje w duchu "tak niestety jest".
    > Przynajmniej mnie przekonuje że w tej konkretnej sprawie nie wydania AED
    > więcej _prawnej_ racji jest po jego stronie.
    >
    > Over & Out

    Out.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 47. Data: 2025-02-03 00:56:48
    Temat: Re: pogromca ksiezy
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2025-02-02, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 02.02.2025 o 02:55, Marcin Debowski pisze:
    >> Nikt tu nie twierdzi, że to powszechna praktyka, choć w przypadku cnót
    >> typu życia skromnie, czy wręcz już przysłowiowej miłości bliźniego, to
    >> chyba większość ma z tym kłopoty.
    >
    > Sprawę przytnę. Generalnie jestem przeciwny generalizowaniu. To, że
    > pedofilem okazał się ksiądz, taksówkarz, policjant, czy nauczyciel albo
    > przykładowo imigrant nie oznacza, że wszyscy księża, policjanci,
    > taksówkarze i nauczyciele albo imigranci są źli. To, że nikt nie próbuje

    Nikt takiej generalizacji na potrzeby tej dyskusji nie stosuje.

    > uogólniać w wypadku adwokatów, albo lekarzy głównie jest skutkiem tego,
    > że potem by musiał ogłosić upadłość konsumencką z powodu
    > niewypłacalności spowodowanej roszczeniami odszkodowawczymi. A
    > pomawianie księdza jest fajne, bo jakby co, to się uderzy w dzwon

    Na pewno fakt, że kk nie będzie pozywał za pomówienia ksiezy jest jakimś
    czynnikiem, ale z drugiej strony, osoba pomawiająca, jest tu siłą rzeczy
    członkiem społeczności co uczęszcza do koscioła gdzie urzęduje
    pomawiany. Czym mniejsza miejscowośc, tym wiekszy ostracyzm lub wręcz
    agresja, spotyka osobę pomawiającą. Jest to MZ czynnik istotnie
    ograniczający zakusy. Tak, że nie sądzę, aby takich pomawiaczy był
    odsetek istotnie przewyższający ten, w innych zawodach.

    Pomówienie czy to nauczyciela, czy adwokata, praktycznie zawsze dotyka
    konkretnej osoby, nie zaś instytucji, w której ona pracuje.
    Wytłumaczenie może być proste, - nie znajdzie się chyba za wiele
    przypadków w długiej historii dowolnej z instytucji, gdzie pedofilów by
    chroniono. Kuratorium nie będzie bronic pedofila nauczyciela. Policja
    tez go od razu spuści. Natomiast kk, sorry, to nie są Robert wyłącznie
    pomówienie. To są tysiące (w skali światowej) udokumentowanych
    przypadków.

    Ponownie, żeby uniknąć kolejnego nieporozumienia, nie mówie, że się
    pomówienia nie zdarzaja. Zdarzają się na pewno. Nie watpie w to ani
    przez chwile. I sa też ludzi, którzy jadą na takiej a nie innej
    reputacji kk pomawiając. Natomiast jest też dużo zdarzeń prawdziwych,
    gdzie chronienie pedofili miało miejsce. W innych zawodach tego nie ma.

    Możesz argumentować, że to wciąż bardzo niewielki odsetek i obiektywnie
    będzie to pewnie prawda, ale tu wchodzi w paradę własnie umoralniająca
    postawa kk co czyni ten nawet mały odsetek trudnym do zaakceptowania. A
    też praktycznie każdy spotkał się osobiście z butą i arogancją księży.
    Ja się spotkałem. W Polsce, bo juz nie za granica, gdzie MZ księża się
    zachowują inaczej. A masz też wypowiedzi róznych arcy i innych biskupów,
    z których pogarda dla ofiar i innych osób az bije. Sorry, to nie jest
    zdrowa instytucja.

    Cieszę się, że macie tam gdzieś w NS rozsądnego, jak rozumiem, księdza,
    ale nie oznacza to, że wszędzie są tacy.

    > "miłosierdzia" - no jak to żądać odszkodowania? Z Policjantami jest tak,
    > że zaraz wyskoczy jakiś kretyn, że na pewno wszyscy koledzy tuszują.
    > Ciekawe, jaką karę poniósł ten dziennikarz, co puszki po piwie podrzucał
    > w miejsce stacjonowania policjantów - tak mi się przypomniało.

    No widzisz, policja wydaje się niestety dojrzewać aby podobny schemat
    stał się też jej udziałem. Przy czym tu, jednak chyba jeszcze sporo
    brakuje, ale rzeczy typu epidemie niedziałających kamer nasobnych, czy
    zgodnów, naduzyć i innych fajnych rzeczy np. w okolicach Wrocławia się
    dokłada. Nie wszystko się da zwalić na pismaków.

    > Nie mam nic przeciwko ściganiu pedofilów, dokąd nie odbywa się to w taki
    > sposób, że my wskazujemy dowolna osobę, a ta musi uwodnić, że nie jest
    > pedofilem. Gość, który publicznie twierdzi, że będzie walczył z księżmi,
    > bo kiedyś jeden z nich zrobił coś złego powinien dostać wyrok za
    > stalking i tyle. Albo zostać wysłany na leczenie. Bo w postępowaniu
    > karnym nie ma niczego gorszego, niż ktoś bardzo chcący coś udowodnić. To
    > zaburza trzeźwą ocenę. Powoduje, że wszelkie fakty i dowody
    > interpretujemy pod określoną tezę.

    Stalking, to musiałby zrobić trochę więcej niz publicznie stwierdzić, że
    będzie walczył z księżmi. Poza tym kogo on konkretnie pomówił? Jeśli
    napisał prawdę, że któryś szuka sobie partnera na portalu randkowym,
    jeśli faktycznie szukał, to jest to stalking? Pomówienie?

    --
    Marcin


  • 48. Data: 2025-02-03 01:37:02
    Temat: Re: pogromca księżyców
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2025-02-02, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
    > Shrek <...@w...pl> pisze:
    >> W dniu 02.02.2025 o 19:34, A. Filip pisze:
    >>
    >>>> Obstawiam, że chodzi o zdrowy rozsądek.
    >>> *Czyj* zdrowy rozsądek?
    >>
    >> Pewnie finalnie sądu. Możesz twierdzić, że skoro nie ma obowiązku
    >> żebyś przekazał konwój humanitarny Gazie to również na zasadzie
    >> analogii nie ma obowiązku udostępnienia apteczki ani tym bardziej AED.
    >>> Bo jak widać Roberta w tej kwestii jest inny.
    >>
    >> Dlatego że Robert w tym wątku jest pozbawiony jakiegokolwiek rozsądku
    >> - nie mówiąc już o zdrowym.
    >
    > TWOIM zdaniem. Moim zdaniem argumentuje w duchu "tak niestety jest".
    > Przynajmniej mnie przekonuje że w tej konkretnej sprawie nie wydania AED
    > więcej _prawnej_ racji jest po jego stronie.
    >
    > Over & Out

    Ojej.

    Dajesz idiotyczne analogie, spodziewasz się, że ktoś będzie Cię
    szczegółowo objasniał dlaczego uzycie AED w Gazie przy lokalizacji tego
    pierwszego w Polsce nie ma sensu. A potem jeszcze się szastasz w
    dramatycznych pozach. Przyznam, zasiałeś we mnie niepokój, czy jednak ci
    wszyscy, którzy tak ochoczo darzą Cię rozmaitymi epitetami nie mają
    przynajmniej odrobiny racji. Gdyby nie to, że od dłuższego czasu i tylu
    okazji nie wspomniałeś nic o Polańskim....ojojoj.

    AED jest używany do akcji ratowniczej. Akcja ratownicza charakteryzuje
    się bezposredniością, nagłością, priorytetami czasowymi. Dostarczysz AED
    do Gazy czy Kijowa w ciagu kilku-kilkunastu minut?

    A dasz radę dostarczysz AED w czasie kilku minut kilkadziesiąd metrów od
    jego basenowej lokalizacji?

    --
    Marcin


  • 49. Data: 2025-02-03 02:18:11
    Temat: Re: pogromca księżyców
    Od: "A. Filip" <a...@p...pl>

    Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> pisze:
    > On 2025-02-02, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
    >> Shrek <...@w...pl> pisze:
    >>> W dniu 02.02.2025 o 19:34, A. Filip pisze:
    >>>
    >>>>> Obstawiam, że chodzi o zdrowy rozsądek.
    >>>> *Czyj* zdrowy rozsądek?
    >>>
    >>> Pewnie finalnie sądu. Możesz twierdzić, że skoro nie ma obowiązku
    >>> żebyś przekazał konwój humanitarny Gazie to również na zasadzie
    >>> analogii nie ma obowiązku udostępnienia apteczki ani tym bardziej AED.
    >>>> Bo jak widać Roberta w tej kwestii jest inny.
    >>>
    >>> Dlatego że Robert w tym wątku jest pozbawiony jakiegokolwiek rozsądku
    >>> - nie mówiąc już o zdrowym.
    >>
    >> TWOIM zdaniem. Moim zdaniem argumentuje w duchu "tak niestety jest".
    >> Przynajmniej mnie przekonuje że w tej konkretnej sprawie nie wydania AED
    >> więcej _prawnej_ racji jest po jego stronie.
    >>
    >> Over & Out
    >
    > Ojej.
    >
    > Dajesz idiotyczne analogie, spodziewasz się, że ktoś będzie Cię
    > szczegółowo objasniał dlaczego uzycie AED w Gazie przy lokalizacji tego
    > pierwszego w Polsce nie ma sensu. A potem jeszcze się szastasz w
    > dramatycznych pozach. Przyznam, zasiałeś we mnie niepokój, czy jednak ci
    > wszyscy, którzy tak ochoczo darzą Cię rozmaitymi epitetami nie mają
    > przynajmniej odrobiny racji. Gdyby nie to, że od dłuższego czasu i tylu
    > okazji nie wspomniałeś nic o Polańskim....ojojoj.
    >
    > AED jest używany do akcji ratowniczej. Akcja ratownicza charakteryzuje
    > się bezposredniością, nagłością, priorytetami czasowymi. Dostarczysz AED
    > do Gazy czy Kijowa w ciagu kilku-kilkunastu minut?
    >
    > A dasz radę dostarczysz AED w czasie kilku minut kilkadziesiąd metrów od
    > jego basenowej lokalizacji?

    A do kurwy nędzy ile razy w rozlicznych _wznowieniach_ w tej debilnie
    prowadzonej dyskusji w duchu duologu padał argument "parędziesiąt metrów
    od basenu"? Jak nie potraficie wyłuskać i powtarzać kluczowych
    przekonujących argumentów to się nie dziwcie że słabo przekonujecie.

    Ty przynajmniej teraz podałeś argument "bo BARDZO blisko było" zamiast
    kryterium "zdrowy rozsądek" który za łatwo interpretować jak mu akurat
    pasuje. Tyle że trzeba to było od was wyrwać jak psu z gardła.

    --
    A. Filip
    | Sto krajów, sto sposobów - sto parafii, sto kościołów.
    | (Przysłowie bretońskie)


  • 50. Data: 2025-02-03 02:34:09
    Temat: Re: pogromca księży z pomocą AED
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2025-02-02, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 02.02.2025 o 14:48, Marcin Debowski pisze:
    >> Ja już rzucałem co wchodzi w zakres odpowiedzialności art. 162 i jak
    >> nalezy rozumieć wynikający z tego obowiązek. Dawalem linki zarówno do
    >> prawniczych opracowań, i chyba też orzeczeń. Roberta to nie przekonało,
    >> więc faktycznie nie ma co dalej drążyć.
    >
    > Przyznam, że nie pamiętam, ale to było dość dawno. Nie przekona mnie, bo
    > ja znam masę zbliżonych sytuacji i wiem, jak się to kończy. Ten przepis
    > dotyczy ratowania. Jak inni ratują, to nie masz obowiązku lecieć. Jest
    > orzeczenie - nie chce mi się szukać - że wezwanie pomocy jest też
    > udzieleniem pomocy. Na pewno nie musisz biec i ratować, jak inni ratują
    > - bo u nas była kilka lat temu taka afera, że sfotografowali radnego,
    > który stał na przystanku i nie pobiegł cucić leżącego, gdyż uznał, ze
    > jak tam kilka osób go cuci, to on nie pomoże szczególnie bardziej.
    > Policjant - przykładowo - ma obowiązek, o ile ktoś inny tego nie robi
    > (art. 36.2 Ustawy o ŚPBiBP). Czemu akurat ratownik basenowy miałby mieć
    > obowiazek biegać gdzieś po okolicy?

    To była kwestia udostepnienia AED czyli świadcznia
    przedmiotowego/materialnego, czy jak to tam wtedy nazwałeś. ZCP
    argumentowałeś z naciskiem na charakter świadczenia. Czy ratownik musi
    lecieć? W tamtej sytuacji, MZ nie musiał z powodów, które podałeś - byli
    juz inni co sie gościem zajmowani. O ile ci inni wiedzieli jak robić
    CPR. Jakby nie wiedzieli, i ratownik miał tego świadomość, to MZ
    powinień tam pójść. Zdaje się wysłał ratowniczke, więc akurat tu, też
    ok.

    > Gdyby art. 162 można było tak rozszerzająco interpretować, to zbędne
    > byłyby te wszystkie przepisy o utrudnianiu ratowania w trakcie pożaru.
    > Po co przepis, że wykroczeniem jest nieużyczenie gaśnicy? Albo
    > utrudnianie ewakuacji. Może warto by było lobbować za wprowadzeniem
    > odpowiedniego przepisu. Dopisać AED i apteczkę. Dopisać, kto może żądać
    > i kto za te rzeczy płaci. ale z tego co wiem, to niem ma.
    >
    > Nie ma - z tego co wiem - bo jest lobbing, że jak zrobimy z tego
    > obowiazek, to się zrobi po każdej poważniejszej akcji jatka, kto
    > powinien, kto mógł i czemu nie przybiegł. Zauważ, że już przy tym

    Rozumiem co chcesz powiedzieć, ale MZ nie zrobi się jatka. Kto miałby
    latać i domagac się wydania różnych przedmiotów? To musiałaby byc osoba
    zaangażowana bezpośrednio w akcję ratowniczą. Takie osoby są zwykle
    rozsądne. Jak nie zażąda wydania jakiejś rzeczy to nikt nie będzie miał
    do jej właściciela pretensji, że nie wydał.

    Bardziej szczegółowe unormowanie przy akcji pożarniczej może wynikac MZ
    z tego, że art. 162 mówi o bezposrednim niebezpieczeńswie utraty życia.
    Gaszenie pożaru jako takiego nie jest tego synonimem, więc poza bardzo
    specyficzną sytuacją, gdzie np. ktoś się dosłownie pali, a ktos inny ma
    gaśnicę ale jej nie da, akcja pozarnicza nie podchodzi pod 162kk. A
    wydanie gaśnicy może być pomocne, aby pożar się nie rozszerzył i nie
    doprowadził do takiej ww sytuacji. Tyle, że ponownie, brakuje tu elementu
    bezpośredniości.

    > człowieku tutaj rzucano tu pomysłami z przenoszeniem go na basen, czy
    > wrzucaniem komuś do ogródka. Jakby był nakaz, to co rusz by ktoś do
    > Ciebie pukał żądając użyczenia mu AED (bo może akurat masz), albo
    > opatrunku, wody, parasola, czy zgoła łopaty.

    Klucz, zarówno dla 162kk jak i przepisów szczegółowych, które przeciez
    jednak są (wspomniany art.5), jest MZ właśnie w bezpośredniości
    zagrożenia, któremu staramy się przeciwdziałać. Przy czym art. 5 MZ nie
    ma zastosowania, ale klarownie pokazuje dyspozycyjność dóbr osobistych
    czy szerzej majątkowych w przypadku ratowania dobra nadrzędnego.

    MZ art. 5 nie ogranicza się tylko do dóbr takich jak szyba samochodu,
    czy zabranie komuś apteczki, ale do wszystkich, które istotnie mogą w
    ocenie osoby ratującej pomóc. Zatrzymanie akcji serca na jakimś
    pustkowiu. Karetka się przedrze najszybciej za pół godziny. LPR brak. W
    szkole oddalonej o 1km z prostym i szybkim dojazdem jest AED. MZ
    ratownik ma jak najbardziej prawo użycia tego AED co wynika z ww. art.
    5.

    A art. 5 nie ma MZ tu zastowowania, bo nie ma tam obowiązku aby
    własciciel AED czy innych dóbr, miał je wydac. Ratownik może je wziąć, -
    tu tez może być interesująco, bo dobra osobiste to także wolność i
    zdrowie, więc jakby może je zabrać siłą?
    Natomiast obowiązek taki narzuca MZ właśnie 162kk. Mówi on o osobie
    mogącej pomóc. I zgadza się, że nie nalezy tego rozumiec jako kogoś kto
    **równiez** mógłby pomóc, ale MZ nalezy rozumieć w kategoriach
    rzeczywistej pomocy.

    Gościu leży i umiera (zatrzymanie krązenia). Jakaś baka klęczy przy nim
    i ociera mu pot z czoła. Obok stoi sobie pan i się patrzy, mimo że wie
    jak robić CPR i jak sprawdzić puls. Ma on odpuszczone bo ktos się już
    lezącym zajmuje?

    Ktoś robi CPR. Ktos inny stoi obok z AED i nie chce wydać, bo przecież
    juz gościa uciskają. Będzie miał odpuszczone? A jak jednak zadecyduje,
    że AED będzie pomocne, to ma obowiązek osobistego uzycia tego AED czy
    też dopełni obowiązku przekazując go osobie robiącej CPR (przy
    świadomości, że tamta wie jak użyć)?

    No więc liczy się MZ charakter dostepnej pomocy, jej unikatowość bądź
    komplementarnośc w zakresie prowadzonej akcji, a nie tylko, czy ktoś juz
    mu pomaga. Sam fakt dostarczania jakiejś pomocy nie musi być MZ
    wystarczający.

    Zgadza się, że w przypadku naszego basenowego ratownika, sytuacja nie
    jest tak czarno-biała, ale na podstawie danych, które otrzymał (bardzo
    prawdopdobne, wczesniejsze zatrzymanie krążenia), powinien MZ wydac ten
    AED (tym by się manifestowała jego rzeczywista pomoc) ze względu na
    ważność dobra i bezpośredniość zagrożenia. To, że nic z tego jego
    zaniechania złego nie wynikło, to kwestia szczęścia. Do kolejnego
    zatrzymania dosżło już w karetce, gdzie byli ratownicy i był AED. Jakby
    doszło wczesniej i ratowany zmarł tam pod płotem, to pewnie bysmy
    usłyszeli o tym więcej.

    Moje zdanie w każdym razie.

    --
    Marcin

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1