-
91. Data: 2025-02-04 01:45:42
Temat: Re: pogromca księży z pomocą AED
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 04.02.2025 o 00:07, Shrek pisze:
>>>
>> Dobrze, z deski nie użyli, bo byś okolicznych stolarzy ścigał.
> Nie był zbędny bo ZRM użył. Kwestionujes ich ocenę sytuacji?
Kwestionuję fakt użycia AED, bo o ile wiem karetki go niem mają.
--
(~) Robert Tomasik
-
92. Data: 2025-02-04 01:48:08
Temat: Re: pogromca ksiezy
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 04.02.2025 o 01:32, Marcin Debowski pisze:
> Z czego wynika, że człowiek nie wie jak działa AED, czyli najpewniej ów
> ratownik tez nie wiedział.
Oni nie używali AED. Ratownik nie miał defibrylatora, więc nawet nie
mógł go dać.
--
(~) Robert Tomasik
-
93. Data: 2025-02-04 06:04:49
Temat: Re: pogromca księży z pomocą AED
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 04.02.2025 o 01:45, Robert Tomasik pisze:
>>> Dobrze, z deski nie użyli, bo byś okolicznych stolarzy ścigał.
>> Nie był zbędny bo ZRM użył. Kwestionujes ich ocenę sytuacji?
>
> Kwestionuję fakt użycia AED, bo o ile wiem karetki go niem mają.
Mają defibrylator ktory jest po prostu nieautomatyczna wersją AED.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
94. Data: 2025-02-04 06:22:31
Temat: Re: pogromca ksiezy
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 04.02.2025 o 00:31, A. Filip pisze:
>> Tym akurat się nie różnią.
>
> Przeznaczenie do użycia "przez idiotów" od wielkiego dzwonu i
> przez średnio kompetentny personel używający w miarę często nie ma
> konsekwencji w różnicach?
Różnią się mniej więcej tak jak skrzynia automatyczna od manualnej. Albo
klucz oczkowy od udarowego. W zakresie celu nie różnią się w tym wypadku
niczym.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
95. Data: 2025-02-04 06:24:36
Temat: Re: pogromca ksiezy
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 04.02.2025 o 01:48, Robert Tomasik pisze:
>> Z czego wynika, że człowiek nie wie jak działa AED, czyli najpewniej ów
>> ratownik tez nie wiedział.
>
> Oni nie używali AED. Ratownik nie miał defibrylatora, więc nawet nie
> mógł go dać.
Ciężko to skomentować. Może poza tym że jest zastanawiające czy tu
udajesz idiotę czy naprawdę jesteś tak głupi.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
96. Data: 2025-02-04 06:33:00
Temat: Re: pogromca księżyców
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 04.02.2025 o 01:44, Robert Tomasik pisze:
> Ani AED, ani wówczas, gdy żądała go kobieta. Nawet nie wiemy, co oni tym
> defibrylatorem i czy tak funkcjonalność ma AED. Ale to jest nieistotne,
> bo nawet jakby mieli AED i go użyli, to nadal nie ma przepisu karnego na
> ratownika, a to jest problemem.
Problemem jest to że opowiadasz głupoty jak działa AED, do czego służy i
jak postępować przy udzielaniu pierwszej pomocy, kwestionując potrzebę
użycia AED tam gdzie jak się finalnie okazało w oczywisty sposob ona
istniała. Jeszcze większym problemem jest to, że takie bzdury opowiada
policjant i nawet jak dostaje czarno na białym argumenty, to robi kurwę
z logiki i jest z tego dumny oraz przekonany o swojej racji (bo sam
temat wyciągnąłeś).
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
97. Data: 2025-02-04 09:01:29
Temat: Re: pogromca ksiezy
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 04.02.2025 o 01:48, Robert Tomasik pisze:
>
> Oni nie używali AED. Ratownik nie miał defibrylatora, więc nawet nie
> mógł go dać.
Ale ty jesteś śmieszny.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Automatyczny_defibryla
tor_zewn%C4%99trzny
https://pl.wikipedia.org/wiki/Defibrylacja
"Defibrylację za pomocą automatycznych defibrylatorów zewnętrznych może
przeprowadzić każda osoba, nawet bez przeszkolenia. ****Defibrylator
ten*** wydaje proste komendy głosowe dotyczące techniki wykonywania
zabiegu, na przykład miejsca ułożenia elektrod czy zasad bezpieczeństwa."
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
-
98. Data: 2025-02-04 09:58:26
Temat: Re: pogromca ksiezy
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Sun, 2 Feb 2025 18:10:25 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 02.02.2025 o 17:55, Shrek pisze:
>>>> I taki dostałeś - 5.2 ustawy o ratownictwie medycznym.
>>> Widzisz tam gdzieś sankcję?
>> No i? Pytałeś o przepis nakazujący to dostałeś. Być moze nie ma sankcji,
>> być może są na zasadach ogólnych (nie chce mi się doktoryzować).
>
> To, ze tego nie rozumiesz kończy po prostu dyskusję. Wyobraź sobie, ze
> na zasadach ogólnych dostaniesz kilka lat odsiadki, bo Shrek sobie
> znalazł przepis, że można wybić szybę sąsiadowi,a Ty nie wybiłeś.
Ale o co chodzi - ze np Shrek zobaczył małe dziecko/psa/kota
zamknięte w zaparkowanym aucie na słoncu w upalny dzien, i mógł wybić
szybę, ale
a) nie wybił, bo nie wolno i poszedł sobie
b) nie wybił, bo nie wolno i wezwał Policję.
c) nie wybił, bo nie wolno i poszedł sobie ... szukać budki
telefonicznej, żeby wezwać policję ...
J.
-
99. Data: 2025-02-04 10:05:00
Temat: Re: pogromca księży z pomocą AED
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 04.02.2025 o 06:04, Shrek pisze:
>>>> Dobrze, z deski nie użyli, bo byś okolicznych stolarzy ścigał.
>>> Nie był zbędny bo ZRM użył. Kwestionujes ich ocenę sytuacji?
>> Kwestionuję fakt użycia AED, bo o ile wiem karetki go niem mają.
> Mają defibrylator ktory jest po prostu nieautomatyczna wersją AED.
W każdym razie nie mają AED, to i użyć go nie mogli - poprzestańmy na
tej konstatacji, bo to kolejna bariera, którą musimy pokonać. I tak od
kilku lat. Już się pozostali dyskutanci nawet niecierpliwią. Była kiedyś
grupa Ratownictwo, ale tam nikt latami nie pisał i nawet nie mam jej
"zakontraktowanej". Jak odczuwasz potrzebę, to możemy reaktywować i tam
będziemy się kolejną dekadę przepychać wyjaśniając sobie ten pozaprawny
aspekt.
Defibrylator ma różne funkcje, których w AED nie ma. Nie znam się na tym
i nie chce mi się z Tobą na ten temat dyskutować, bo ty się znasz
jeszcze mniej - a w dodatku usilnie chcesz udowodnić, że miałeś rację i
będziesz naginał oczywiste dla mnie fakty. Zaczynasz się czepiać jakiś
wyrwanych z kontekstu szczegółów, które ja muszę ewentualnie prostować.
Od początku Ci pisze, że podpinana do osoby z którą jest kontakt głosowy
AED nie ma w standardach i tyle. Jakby AED był dostępny, to oczywiście
słusznym było jego przyniesienie zawczasu, gdyby był jednak potrzebny
przed przyjazdem karetki. Niech sobie obok leży.
W internecie (przy pomocy IO) wyszukałem funkcje dostępne w
zaawansowanych defibrylatorach medycznych, które nie są obecne w AED:
- Manualna kontrola energii wyładowania: Profesjonalne defibrylatory
pozwalają na ręczne ustawienie poziomu energii dostarczanego impulsu, co
umożliwia dostosowanie terapii do indywidualnych potrzeb pacjenta.
- Monitorowanie EKG w czasie rzeczywistym: Zaawansowane defibrylatory
wyposażone są w ekrany umożliwiające ciągłe monitorowanie rytmu serca
pacjenta, co pozwala na bieżącą ocenę jego stanu.
- Synchronizacja z rytmem serca: W przypadku niektórych arytmii, takich
jak częstoskurcz nadkomorowy, defibrylatory medyczne mogą synchronizować
wyładowanie z określoną fazą cyklu serca, aby zwiększyć skuteczność terapii.
- Możliwość kardiowersji i stymulacji serca: Profesjonalne defibrylatory
oferują funkcje kardiowersji (przywracania normalnego rytmu serca w
kontrolowany sposób) oraz stymulacji serca w przypadku bradykardii (zbyt
wolnego rytmu serca).
- Zaawansowane opcje diagnostyczne: Takie defibrylatory mogą posiadać
dodatkowe funkcje diagnostyczne, takie jak pomiar saturacji tlenem czy
ciśnienia krwi.
Nie wiemy po co ratownicy użyli defibrylatora, ale jeśli celem
monitorowania EKG - przykładowo - to co to ma wspólnego z użyciem lub
nie AED? Po za tym nie podpinali tego na chodniku do pacjenta, a gdzieś
tam później - czyli oni również uznali, że nie jest to pilna czynność.
Zadaniem karetki nie jest leczenie kariologiczne, tylko dowiezienie
pacjenta do szpitala. W wypadku Warszawy właściwego, więc pewnie chcieli
wiedzieć, czy mają problem rodzaju kardiologicznego, czy
neurologicznego. Nie znam realiów Warszawy i tu nie pomogę.
U nas przykładowo, to nie jest pilna czynność, bo mamy jeden szpital, a
jadąca "na kogutach" karetka z dowolnego miejsca w mieście jest w stanie
do niego dojechać w czasie krótszym, niż podpięcie elektrod, włączenie
tego ustrojstwa i przede wszystkim przeanalizowanie wyniku. W karetkach
od lat nie ma lekarzy, a anestezjologów, to u nas chyba nigdy nie było.
Wydaje mi się, że w połowie lat 80-tych był taki epizod i eksperyment na
skalę krajową. Eksperyment rozbił się z realiami, że nie wiadomo było,
czy się ów anestezjolog przyda i jeździł bez sensu do wypadków drogowych
(bo był w zespole), a brakowało go później przy innych zdarzeniach. Nie
mieścił się w NYSce, więc jeździły dwie karetki - FIAT 125p i NYSA. Jak
Ci ę to pasjonuje, to mam fotki. Nie chcę tego publikować, bo jest na
ten temat książka mojego współautorstwa i od kilku lat czeka na
odpowiedni moment do publikacji.
Nie wiem, jak w Warszawie. Wiezie się u nas pacjenta do jedynego
szpitala i tam bada to lekarz na SOR. Są od tego wyjątki, ale nie będę
ich z Tobą tu omawiał, bo po pierwsze i tak nie zrozumiesz, a po drugie
nie wnoszą niczego o sprawy tu omawianej. Przy okazji znajdziesz jakieś
wyrwane zdanie i kolejne kilka lat będę się z niego tłumaczył.
Tak, czy siak standardy pierwszej pomocy nie przewidują podpinania AED
do pacjenta, któremu "słabo", ale jest jednak z nim kontakt głosowy i to
jest podstawowa kwestia w tym wypadku. Jeśli uważasz, że niesłusznie, to
zwróć się do Krajowej Rady Resuscytacji, a nie czepiaj ratownika na
basenie, bo on mógł się pomylić. Oni się takimi rzeczami tam raz na
kilka lat zajmują.
Po za tym kwestią tu dyskutowaną było, czy ratownik dopuścił się
przestępstwa lub wykroczenia nie wydając obcej osobie AED będącego
własnością jego pracodawcy, za który pewnie odpowiadał materialnie. Ty
sobie możesz swoje przedmioty rozdawać, ale on nie miał swojego AED,
tylko służbowy. Pewnie ma jakiś regulamin pracy. To nie jest bandaż, czy
plasterek kosztujący kilka złotych. Już przy opasce uciskowej są
problemy, bo te czasem kosztują kilkaset złotych (są ratownicy, którzy
muszą koniecznie mieć te wersji VII i oryginalne - cokolwiek to znaczy w
praktyce) i z jednej strony życie jest bezcenne, a z drugiej to jest
około 200 zł tego ratownika. Jak się siedzi za klawiaturą i chce bardzo
błysnąć, to można różne teorie snuć, ale w praktyce już widziałem
kuriozalne sytuacje.
Przykładowo jest takla zasada, że jak przypniesz ofiarę do deski, to się
już nie odpina. OSP ma deskę ufundowaną przez Starostę, na której są
napisy, że to dar od społeczeństwa i w ogóle jest ona niemal
wypolerowana i pokryta złotem. Jakby mogli, to by ją zamiast sztandaru
przytaszczyli do kościoła w Wielkanoc. Przyjeżdża karetka systemowe i
bierze pacjenta z tą cenną deską. Zostawiają swoją na zamianę. Nie jest
pozłacana.
Nawet nie wiesz, jakie potrafią tu być dramaty. Wozem bojowym pod SOR
nie pojedziesz. Jak już pozamiatają odłamki i wycieki, oraz przestaną po
kilku godzinach zabezpieczać miejsce zdarzenia, to zaczyna się
poszukiwanie cennego artefaktu. A tu ich cennej deski nie ma. Nie ma, bo
ktoś inny na wymianę wziął. To może być karetka z sąsiedniego powiatu -
przykładowo. Bo na SOR odpięli naszego pacjenta i deskę dali załodze,
która przywiozła kolejnego. A takich droższych przedmiotów wielorazowego
użytku jest więcej. Dla Ciebie niewydanie AED, to dramat, a dla mnie
jedna z wielu podobnych sytuacji, z którymi spotykam się codziennie i po
prostu je rozumiem. Nie popieram, nie uważam za słuszne - ale rozumiem z
czego wynikają.
Kwestą tu analizowaną jest to, czy ratownik basenowy miał prawo AED nie
wydać, a nie to, czy podpięcie go do pacjenta bez wskazań medycznych by
go zabiło. Pewnie by nie zabiło i jak Ci napisałem już wiele lat temu
urządzenie by wypluła komunikat "defibrylacja jest niezalecana". Zużył
byś komplet "cennych" elektrod. Być może musiał pociąć ciuchy tego
pacjenta, bo "w panice" nie ma czasu na pieszczoty i już nie jeden raz
były o to "dramaty".
--
(~) Robert Tomasik
-
100. Data: 2025-02-04 10:06:37
Temat: Re: pogromca ksiezy
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 04.02.2025 o 06:22, Shrek pisze:
>>> Tym akurat się nie różnią.
>> Przeznaczenie do użycia "przez idiotów" od wielkiego dzwonu i
>> przez średnio kompetentny personel używający w miarę często nie ma
>> konsekwencji w różnicach?
> Różnią się mniej więcej tak jak skrzynia automatyczna od manualnej. Albo
> klucz oczkowy od udarowego. W zakresie celu nie różnią się w tym wypadku
> niczym.
Aż się dziwię, że nie powywalają dych dużych z karetki i nie dadzą AED.
No przecież się niczym nie różnią. Na co im ta duża skrzynka?
--
(~) Robert Tomasik