W odpowiedzi na pismo z czwartek 26 czerwiec 2008 12:30
(autor Fantom
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <g3vr73$ria$1@atlantis.news.neostrada.pl>):

>> Ale jaką kontrolą? W jaki sposób Allegro ma to skontrolować? Tego defakto
>> chyba nawet policja nie może, bo jak ma autentyczność sprawdzić? Może sam
>> sprzedawca nie wie, że to podróbki, może sam kupił w hurtowni takie?
>> Jakie masz dowody, że to podróbki? Bo tylko pisałeś, że podejrzewasz.
> No dostalem info od innej osoby, ze to podrobki. Przewailem google i pelno
> informacji porownawczch obu kart (oryginalu i fake). Mam na 100 % podrobe.
> Do tego jak napsialem o tym do sprzedajacego to dostalem info typu : inni
> sie nei zala bo karta chodzi.

No to procesuj się ze sprzedawcą, a nie właścicielem placu pod stolik.
Cały czas to mówię.

--
Tristan
Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.

do góry

januszek wrote:

> mvoicem napisał(a):
>
> [...]
>
>> A czy klient nie jest poszkodowany?
>
> Nie wiemy czy jest czy nie. Wiemy tylko tyle, ze opakowanie karty ktora
> kupil na Allegro jest inne niz kart jakie mozna kupic w Media Markt
> (na taki opis trafilem w Sieci).

Jakie to ma znaczenie? Czy klient ma obowiązek porównywać opakowanie u
innych sprzedawców?

>
>> Jeżelibyś kupował np. wiertarkę, którą sprzedawca reklamowałby jako
>> wiertarkę Black&Decker, a następnie okazałoby się że jest to produkt
>> firmy Wiertex Mirosław Załużny z Kutna, to nie czułbyś się poszkodowany?
>
> A gdyby sie okazalo, ze Wiertex Miroslaw Załużny z Kutna produkuje na
> zlecenie Black&Decker pod ich marką to co? ;)))

To nadal byłby w gorszej sytuacji niż jakby kupił "oryginał", bo miałby
gorszą obsługę serwisową, być może krótszą gwarancję.


> Chociaz to i tak bez
> znaczenia bo w koncu rozmawiamy o prawie a nie o samopoczuciu klienta?
>
> Nawiasem mowiac to skoro Klient sam zadecydowal o tym by dokonac zakupu
> po za (gwarantowana przez firme) firmowa siecia sprzedazy to chyba do
> siebie samego moze miec pretensje o samopoczucie wywolane takim zakupem
> ;)

Aha, rozumiem. Czyli kupujemy tylko w sklepach firmowych, a kto kupi gdzie
indziej ten kiep i sam sobie winien?

p. m.

do góry

mvoicem napisał(a):

>>> A czy klient nie jest poszkodowany?

>> Nie wiemy czy jest czy nie. Wiemy tylko tyle, ze opakowanie karty ktora
>> kupil na Allegro jest inne niz kart jakie mozna kupic w Media Markt
>> (na taki opis trafilem w Sieci).

> Jakie to ma znaczenie? Czy klient ma obowiązek porównywać opakowanie u
> innych sprzedawców?

No to równie dobrze może mieć do sprzedawcy pretensje, że ten mu
sprzedał kartę i był wtedy bez czapki albo, że akurat padał deszcz etc.

>>> Jeżelibyś kupował np. wiertarkę, którą sprzedawca reklamowałby jako
>>> wiertarkę Black&Decker, a następnie okazałoby się że jest to produkt
>>> firmy Wiertex Mirosław Załużny z Kutna, to nie czułbyś się poszkodowany?

>> A gdyby sie okazalo, ze Wiertex Miroslaw Załużny z Kutna produkuje na
>> zlecenie Black&Decker pod ich marką to co? ;)))

> To nadal byłby w gorszej sytuacji niż jakby kupił "oryginał", bo miałby
> gorszą obsługę serwisową, być może krótszą gwarancję.

Ale przecież nikt mu nie zabrania reklamowac niezgodnosci towaru z umowa
od sprzedawcy - czy moze czegos nie zrozumialem?

>> Chociaz to i tak bez znaczenia bo w koncu rozmawiamy o prawie a nie o
>> samopoczuciu klienta?

>> Nawiasem mowiac to skoro Klient sam zadecydowal o tym by dokonac zakupu
>> po za (gwarantowana przez firme) firmowa siecia sprzedazy to chyba do
>> siebie samego moze miec pretensje o samopoczucie wywolane takim zakupem
>> ;)

> Aha, rozumiem. Czyli kupujemy tylko w sklepach firmowych, a kto kupi gdzie
> indziej ten kiep i sam sobie winien?

Nie do końca to miałem na myśli. Chodziło mi o to, że wtedy niejako
samodzielnie musi walczyć o coś co w sieci firmowej gwarantowałaby mu
firma niejako z automatu.

j.

do góry

januszek napisał(a) :

> Nie do końca to miałem na myśli. Chodziło mi o to, że wtedy niejako
> samodzielnie musi walczyć o coś co w sieci firmowej gwarantowałaby mu
> firma niejako z automatu.

Żebyś się nie zdziwił. W jednym sklepie, bodajże odzież
turystyczna czy plecak, wypięli się na klienta. Nie pamiętam jak
się skończyło, czy klient dał za wygraną. Są ludzie, którym jest
obojętne co mają. Wystarczy, że ładnie wygląda.

--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x39E452FE

do góry

"Prawicowiec pełną gębą." wrote:

> mvoicem pisze:
>
>> A czy klient nie jest poszkodowany?
>>
>> Jeżelibyś kupował np. wiertarkę, którą sprzedawca reklamowałby jako
>> wiertarkę Black&Decker, a następnie okazałoby się że jest to produkt
>> firmy Wiertex Mirosław Załużny z Kutna, to nie czułbyś się poszkodowany?
>
> To powinien reklamować produkt jako niezgodny z umową. A co do tego ma
> policja?

Jeżeli to jest sprawa powtarzalna, sprzedawca działa z premedytacją, to
chyba pod jakieś oszustwo podpada, nie?

p. m.

do góry

Zbynek Ltd. napisał(a):

> Żebyś się nie zdziwił. W jednym sklepie, bodajże odzież
> turystyczna czy plecak, wypięli się na klienta. Nie pamiętam jak
> się skończyło, czy klient dał za wygraną. Są ludzie, którym jest
> obojętne co mają. Wystarczy, że ładnie wygląda.

Zupełnie nie wiem co chciałbyś powiedzieć :)

j.

do góry

mvoicem napisał(a):

>>> Jeżelibyś kupował np. wiertarkę, którą sprzedawca reklamowałby jako
>>> wiertarkę Black&Decker, a następnie okazałoby się że jest to produkt
>>> firmy Wiertex Mirosław Załużny z Kutna, to nie czułbyś się poszkodowany?

>> To powinien reklamować produkt jako niezgodny z umową. A co do tego ma
>> policja?

> Jeżeli to jest sprawa powtarzalna, sprzedawca działa z premedytacją, to
> chyba pod jakieś oszustwo podpada, nie?

Jeżeli Kazik ze sklepu narzędziowego siedzi i ściera znak Wiertex a
potem nakleja na niego B&D i klientom oferuje super wiertarki B&D to
tak, Kazik popełnia oszustwo. I ścigane powinno być z urzędu o ile rzecz
jasna Kazik nie sprzedaje takich wiertarek wyłącznie osobom najbliższym
;)

j.

do góry

On Thu, 26 Jun 2008, Fantom wrote:
[...komuś...]
>> Poszkodowanym jest Sony i to ta firma powinna zlozyc odpowiednie
>> zawiadomienie. Skoro tego nie robi to byc moze chodzi tu o cos innego.
>
> I co z tego ? Jak widzisz, ze koggos zabili to nie zgalszasz bo on jest
> poszkodowany ?

Z tego względu zdarzenia można podzielić na kilka kategorii:
- takie, które każdy ma obowiązek zgłosić
- takie, które każdy *może* zgłosić (a ściga je prokurator, również
bez uczestnictwa zgłaszającego)
- takie, które zgłosić może (upraszczając) poszkodowany, też jeszcze
dzielą się AFAIK na dwie wersje.

Morderstwo jest w 1. kategorii, naruszenie znaków i podobnych praw
majątkowych - w ostatniej.

pzdr, Gotfryd

do góry

januszek napisał(a) :
> Zbynek Ltd. napisał(a):
>
>> Żebyś się nie zdziwił. W jednym sklepie, bodajże odzież
>> turystyczna czy plecak, wypięli się na klienta. Nie pamiętam jak
>> się skończyło, czy klient dał za wygraną. Są ludzie, którym jest
>> obojętne co mają. Wystarczy, że ładnie wygląda.
>
> Zupełnie nie wiem co chciałbyś powiedzieć :)

:-)
Już śpieszę z wyjaśnieniem. Weźmy np. taką kurtkę z Goreteksu.
Klient kupił na Alledrogo ewidentną podróbę, gdzie sprzedająca
wyraźnie się do tego przyznała. Komu innemu. Klient został
poinformowany, że to podróba. Po kilku dniach wystawia pozytywny
komentarz. Klient ten widocznie nie chciał kupić kurtki dla
właściwości materiału Goreteks, tylko dlatego, że mu się
podobała. Itd. itp. przypadki.

Była kiedyś taka reklama "95% gospodyń z Gdańska nie widzi
różnicy, więc po co przepłacać?" Widocznie ów klient jest wśród
tych gospodyń :-D

--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x39E452FE

do góry

Zbynek Ltd. napisał(a):

[...]

> Była kiedyś taka reklama "95% gospodyń z Gdańska nie widzi
> różnicy, więc po co przepłacać?" Widocznie ów klient jest wśród
> tych gospodyń :-D

Acha ;)

j.

do góry