Fantom pisze:
> No dlatewgo sie pytam czy jest wogole sens. Bo moze poswiece na to 5 lat
> po trzy razy w roku w sadzie a i tak skonczy sie niczym i dalej te same
> osoby beda hadnlowac a Allegro i inni beda zlewac

Napisz do sprzedawcy, że miałeś dostać oryginalną kartę, a nie podróbkę. Jeżeli
nie wyśle tobie to zgłosisz na policję handel podróbkami, paserstwo itp. Może
się wystraszy?

do góry

qwerty napisał(a):

> Napisz do sprzedawcy, że miałeś dostać oryginalną kartę, a nie
> podróbkę. Jeżeli nie wyśle tobie to zgłosisz na policję handel
> podróbkami, paserstwo itp. Może się wystraszy?

To jest dobry plan o ile wcześniej w jednoznaczny sposób będzie można
udowodnić, że ta konkretna karta to podróbka ;)

j.

do góry

Fantom pisze:

> No dlatewgo sie pytam czy jest wogole sens. Bo moze poswiece na to 5 lat
> po trzy razy w roku w sadzie a i tak skonczy sie niczym i dalej te same
> osoby beda hadnlowac a Allegro i inni beda zlewac

To sie zastanów teraz, czy Ty pierwszy odkryłes ten proceder? Czy Ty
pierwszy zgłosiłeś sie na policje? Bo ja naprzykład obserwuje te karty
od kilku lat, podobnie jak perfumy i sprzedawców wręcz przybywa, a nie
ubywa.

No i masz odpowiedź, czy to ma sens.

Martw się lepiej żebyś prywatnie coś ugrał, zwrot kosztów itp., bo
rzeczywistości nie zmienisz.

do góry

> (autor Fantom
> publikowane na pl.soc.prawo,
> wasz znak: <g3vj3e$cls$1@nemesis.news.neostrada.pl>):
>
>>> bez sensu. Właściciel targowiska wynajmuje plac pod stolik, czemu ma
>>> odpowiadać za towar na nim wystawiany? Nawet nie jest w stanie tego
>>> kontrolować.
>>
>> Nie jest w stanie kontorlowac ale na zglozenei zareagowac powinien
>> wlasnie
>> kontrola chyba ?
>
> Ale jaką kontrolą? W jaki sposób Allegro ma to skontrolować? Tego defakto
> chyba nawet policja nie może, bo jak ma autentyczność sprawdzić? Może sam
> sprzedawca nie wie, że to podróbki, może sam kupił w hurtowni takie? Jakie
> masz dowody, że to podróbki? Bo tylko pisałeś, że podejrzewasz.

No dostalem info od innej osoby, ze to podrobki. Przewailem google i pelno
informacji porownawczch obu kart (oryginalu i fake). Mam na 100 % podrobe.
Do tego jak napsialem o tym do sprzedajacego to dostalem info typu : inni
sie nei zala bo karta chodzi.

Fantom

do góry

>>>>> Ale jak idziesz do wlasciciela targowiska i mowisz : na tamtym stoisku
>>>>> sprzedaja kradzione czesci - to on moze to miec gdzies ?
>
>>>> A co on może? Przecie nie jest ani władny kontrolować ani nie ma takich
>>>> możliwości technicznych.
>>
>>> chyba ze ignoruje zgloszenia userow tej sprawie, wtedy to czysta
>>> paserka
>
>> No wlasnie o tym mowie
>
> Moze trzeba zaczac od podstaw: http://pl.wikipedia.org/wiki/Paserstwo

No to jest napisane "lub udzieleniu innej osobie pomocy do jej zbycia."
Wiec podpada to pod paserstwo

Fantom

do góry

Fantom napisał(a):

>> Moze trzeba zaczac od podstaw: http://pl.wikipedia.org/wiki/Paserstwo

> No to jest napisane "lub udzieleniu innej osobie pomocy do jej zbycia."
> Wiec podpada to pod paserstwo

Tak by było gdyby ta karta pochodziła np z kradzieży. Zauważ, że w tym
przypadku możemy mówić wyłącznie o naruszeniu prawa ochronnego na znak
towarowy. A i to dopiero wtedy kiedy *Uprawniony* to udowodni. Dopiero
wtedy *Uprawnionemu* przysługuje rozszczenia majątkowe, niemajątkowe
i/lub prewencyjne wobec tego, kto naruszył prawo ochrony znaku.

Więcej o ochronie znaków towarowych znajdziesz np tu:
http://www.infor.pl/biznes-finanse/poradniki/112,652
,5,Skuteczne-zabezpieczenie.html

j.

do góry

Witam

januszek napisał(a) :
> Swoją drogą, dziwi mnie ta sprawa bardzo bo przecież upoważniony
> przez Sony specjalista-prawnik mógłby kupować u każdego sprzedawcy taką
> kartę a potem puszczać go w przysłowiowych skarpetkach, zarabiając przy
> tym i dla Sony, i dla siebie. I w kilka miesięcy karty-podróbki zniknęły
> by z Allegro... Skoro tego nie robią być może nie chodzi tu o podróbki
> tylko o karty produkowane na inny rynek.

Obawiam się, że trafiłeś w 10. Na rynek mniej wymagającego
użytkownika, jak by się tłumaczyli. Czyli po prostu odpady
produkcyjne, mówiąc bardziej wyraziście.

--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x39E452FE

do góry

januszek wrote:

> Fantom napisał(a):
>
>>> Poszkodowanym jest Sony i to ta firma powinna zlozyc odpowiednie
>>> zawiadomienie. Skoro tego nie robi to byc moze chodzi tu o cos innego.
>
>> I co z tego ? Jak widzisz, ze koggos zabili to nie zgalszasz bo on jest
>> poszkodowany ?
>
> Nie widzę związku. Czym innym jest oglądanie jak ktoś kogoś zabija a
> czym innym zakup karty pamięci i ocena jej, hmm, legalności oznakowania
> znakiem towarowym na podstawie tego co można przeczytac na różnych
> forach. Mam tu na myśli to, że tylko właściciel znaku lub ktoś
> upoważniony przez właściciela znaku może ocenić czy doszło tu do
> naruszenia oznakowania tym znakiem takiego produktu. Co za tym idzie,
> jeżeli nabrałeś podejżeń, że ktoś naruszył interes firmy Sony to
> powinieneś skontaktować się firmą Sony.

A czy klient nie jest poszkodowany?

Jeżelibyś kupował np. wiertarkę, którą sprzedawca reklamowałby jako
wiertarkę Black&Decker, a następnie okazałoby się że jest to produkt firmy
Wiertex Mirosław Załużny z Kutna, to nie czułbyś się poszkodowany?

p. m.

do góry

mvoicem pisze:

> A czy klient nie jest poszkodowany?
>
> Jeżelibyś kupował np. wiertarkę, którą sprzedawca reklamowałby jako
> wiertarkę Black&Decker, a następnie okazałoby się że jest to produkt firmy
> Wiertex Mirosław Załużny z Kutna, to nie czułbyś się poszkodowany?

To powinien reklamować produkt jako niezgodny z umową. A co do tego ma
policja?

do góry

mvoicem napisał(a):

[...]

> A czy klient nie jest poszkodowany?

Nie wiemy czy jest czy nie. Wiemy tylko tyle, ze opakowanie karty ktora
kupil na Allegro jest inne niz kart jakie mozna kupic w Media Markt
(na taki opis trafilem w Sieci).

> Jeżelibyś kupował np. wiertarkę, którą sprzedawca reklamowałby jako
> wiertarkę Black&Decker, a następnie okazałoby się że jest to produkt firmy
> Wiertex Mirosław Załużny z Kutna, to nie czułbyś się poszkodowany?

A gdyby sie okazalo, ze Wiertex Miroslaw Załużny z Kutna produkuje na
zlecenie Black&Decker pod ich marką to co? ;))) Chociaz to i tak bez
znaczenia bo w koncu rozmawiamy o prawie a nie o samopoczuciu klienta?

Nawiasem mowiac to skoro Klient sam zadecydowal o tym by dokonac zakupu
po za (gwarantowana przez firme) firmowa siecia sprzedazy to chyba do
siebie samego moze miec pretensje o samopoczucie wywolane takim zakupem
;)

j.

do góry