-
31. Data: 2011-01-25 06:19:12
Temat: Re: podpis niebieskim długopisem - ciekawa teoria
Od: mvoicem <m...@g...com>
(24.01.2011 23:30), Tomasz Pyra wrote:
> W dniu 2011-01-24 23:23, witek pisze:
>
>> bardzo fajną metodą jest zrobienie sobie zdjęcia makro, nawet zwykłym
>> aparatem cyfrowym. Potem na komputerze pieknie byś widział linie
>> ciągnięte na ploterze w porównaniu z liniami odbitymi na ksero.
>
> Ploter tak, ale odróżnienie wydruku z drukarki laserowej od ksera, to
> już pewnie wyższa szkoła jazdy.
>
To chodzio o odróżnienie rysunku tuszem od jego ksera. I na
usprawiedliwienie dodam że to było w czasach kiedy aparaty cyfrowe były
drogie i niedostępne.
p. m.
-
32. Data: 2011-01-25 06:32:39
Temat: Re: podpis niebieskim długopisem - ciekawa teoria
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
On 1/25/2011 12:19 AM, mvoicem wrote:
> To chodzio o odróżnienie rysunku tuszem od jego ksera. I na
> usprawiedliwienie dodam że to było w czasach kiedy aparaty cyfrowe były
> drogie i niedostępne.
>
no to sie domyślam, że nie wczoraj.
natomiast ksero też nie było pewnie z przyszłości.
Kto robi tuszem tak dobre rysunki, że sa nie do odróżnienia od ksera?
Mikroskop dawniej był w zasadzie w kazdej pracowni biologii w szkole
podstawowej.
-
33. Data: 2011-01-25 07:42:54
Temat: Re: podpis niebieskim długopisem - ciekawa teoria
Od: mvoicem <m...@g...com>
(25.01.2011 07:32), witek wrote:
> On 1/25/2011 12:19 AM, mvoicem wrote:
>> To chodzio o odróżnienie rysunku tuszem od jego ksera. I na
>> usprawiedliwienie dodam że to było w czasach kiedy aparaty cyfrowe były
>> drogie i niedostępne.
>>
>
> no to sie domyślam, że nie wczoraj.
> natomiast ksero też nie było pewnie z przyszłości.
Zwykłe ksero, ino dobre i niebrudzące.
> Kto robi tuszem tak dobre rysunki, że sa nie do odróżnienia od ksera?
> Mikroskop dawniej był w zasadzie w kazdej pracowni biologii w szkole
> podstawowej.
Ale już w domu asystenta wydz. budownictwa politechniki był z nim kłopot.
Nie mogę sobie tylko przypomnieć czemu "próba śliny" odpadała :).
p. m.
-
34. Data: 2011-01-25 07:46:04
Temat: Re: podpis niebieskim długopisem - ciekawa teoria
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
On 1/25/2011 1:42 AM, mvoicem wrote:
> Nie mogę sobie tylko przypomnieć czemu "próba śliny" odpadała:).
koszt powołania biegłego był za wysoki i uczelni nie było na to stać.
-
35. Data: 2011-01-25 10:17:28
Temat: Re: podpis niebieskim długopisem - ciekawa teoria
Od: Paulina <n...@b...pl>
W dniu 24.01.2011 23:38, witek pisze:
> no ba,
> równie dobrze, mógł dwa razy wydrukować i dać koledze.
> tak jak z łapówkami, uwala sie obie strony i czesc.
Równie dobrze kolega mógł sobie zrobić kopię bez wiedzy autora.
-
36. Data: 2011-01-25 15:05:16
Temat: Re: podpis niebieskim długopisem - ciekawa teoria
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
On 1/25/2011 4:17 AM, Paulina wrote:
> W dniu 24.01.2011 23:38, witek pisze:
>> no ba,
>> równie dobrze, mógł dwa razy wydrukować i dać koledze.
>> tak jak z łapówkami, uwala sie obie strony i czesc.
>
> Równie dobrze kolega mógł sobie zrobić kopię bez wiedzy autora.
>
to niech kolega złoży doniesienie do prokuratury o kradzieży.
-
37. Data: 2011-01-27 07:54:57
Temat: Re: podpis niebieskim długopisem - ciekawa teoria
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
>> Pooglądałem przykładowy wydruk i nawet pod silnym powiększeniem nic nie
>> widzę.
>> Jedynie na samej krawędzi, gdzieniegdzie widać kolorową poświatę
>> wynikającą prawdopodobnie z niedokładnego skalibrowania pozycji dysz.
>
> Czyli jest jakaś szansa na wyłapanie fałszu.
Atramentowe drukarki kolorowe potrafią kopiować dokumenty. Więc sprawdzanie
na atrament nie ma sensu. Nawet w czarno białej drukarce laserowej toner
może się rozmazywać gdy bęben zużyty albo w zbyt zimnym pomieszczeniu
drukowane.
-
38. Data: 2011-01-28 21:27:45
Temat: Re: podpis niebieskim długopisem - ciekawa teoria
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 22 Jan 2011, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
> W dniu 22.01.2011 02:14, Paulina pisze:
>> Spotkałam się z ciekawą teorią:
>> pism urzędowych nie należy podpisywać kolorem czarnym, aby można było
>> odróżnić oryginał od kopii
>
> Niestety kiedyś czekałem 2 miesiące dłużej na wydanie karty kredytowej,
> bo pracodawca na zaświadczeniu o zarobkach przybił czarną pieczątkę
To ja w ramach wersji odwrotnej.
Dłuższą chwilę kiedyś przekonywałem panią w US że trzymana przez nią
kartka z treścią zapisków UM (to było przed "jednym okienkiem")
jest kopią.
"Ale to jest kolorowe" :D
pzdr, Gotfryd