eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 699

  • 421. Data: 2022-10-28 12:15:10
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 28.10.2022 o 11:28, J.F pisze:
    >>> No ale budowniczego scigac, nadzor budowlany wzywac,
    >>> samemu konsylium organizowac, a moze policje wzywac?
    >> Decyzję o ewakuacji podejmuje administrator budynku. Ja bym wzywał Straż
    >> Pożarną.
    > Ale ale ... czy nie zachodzi podejrzenie popelnienia przestepstwa? ?

    Nawet jeśli, to patrol interwencyjny tu nic nie poradzi. Jak nawet pałką
    zdzielą obecnego - przez przypadek - konstruktora, to od tego hala ani
    sekundy dłużej stać nie będzie.

    --
    Robert Tomasik


  • 422. Data: 2022-10-28 12:28:38
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 28.10.2022 o 11:40, J.F pisze:
    >> prawidłowo zaprojektowanym połączeniu śrubowym w budowli śruba w ogóle
    >> nie powinna być ścinana. Choćby z tego powodu, że nie dałoby się tego
    >> zmontować. Jak byś śrubę włożył?
    > Normalnie - uzylbym sily, ustawil elementy prawidlowo i wsadzil.
    > Np sily dzwigu bym uzyl.

    I tak się to robi. Ale jak się skręci, to nie widzę powodu, by miało się
    przemieszczać po zabraniu dźwigu.
    >
    > Ale my nie o tym - sruba zostala wsadzona, trzymala, az zostala
    > zerwana lub scieta, ale konstrukcja sie nie zawalila.
    > Katastrofa, czy nie ?

    Jeśli tylko odpadnie, to żadnej katastrofy nie ma. Ale jeśli się zawali,
    to początek katastrofy liczy się od tej śruby.
    >
    >> Jeśli doszło o ścięcia śruby, to
    >> musiało dojść do przemieszczenia elementów między sobą. W maszynie może
    >> to tak działać, ale nie w budowli.
    > Nie wiem czy w budowli nie moze, wydaje sie, ze zasady obowiązują
    > podobne jak i w maszynie.
    > Tylko przepisy inne, i nazewnictwo inne,

    Chcesz mi powiedzieć, ze ktoś w budowli projektuje to tak, ze ma się ruszać?
    >
    >> Przy czym oczywiście, że jeśli ostatecznie nie dojdzie do katastrofy, to
    >> nie bedziemy twierdzić, że doszło, bo się śruba urwała. Ale jeśli
    >> dojdzie, to odpadające śruby są już wyznacznikiem trwania katastrofy.
    > W zasadzie sie z tobą zgadzam, ale prawo budowlane mowi inaczej.

    Wskażesz, gdzie w prawie jest określeniem momentu rozpoczęcia, czy
    zakończenia katastrofy budowlanej? Ustawa określa to zero - jedynkowo.
    jest, albo nie ma. Nie może się tylko trochę zawalić.
    >
    >>>> Projekt był liczony np. na 50 lat, ale został źle obliczony i zawaliło
    >>>> się po 20 latach.
    >>>> Czy katastrofa budowlana trwała 20 lat?
    >>> Zaraz zaraz - masz na mysli projekt, gdzie np zmęczenie jest wyliczone
    >>> i ma na 50 lat starczyc, przy założonych obciązeniach i cyklach? > Przyklad
    ciekawy ... ale budowli sie chyba tak nie projektuje?
    >> Zdecydowanie nie. Budowle maja być nieruchome. Pewnie w jakiś
    >> konstrukcjach stalowych można by mówić o zmęczeniu. Taki most, po którym
    >> coś jedzie.
    > No wlasnie.
    > A na wysokie budynki wiatr wieje.

    One się potrafią o kilka metrów odchylać. Ale nadal to nie działa tak,
    że mamy luz na połączeniu śrubowym to przeskakuje.
    >
    >> Na ile się orientuję, to jednak nikt tego tak nie liczy.
    > Kviatek musi byc budowlancem z zawodu, bo podal konkretne przepisy.

    Jeśli, to jestem zaczynam się bać. :-) Miejmy jeszcze nadzieję, ze nie.
    Bo jeśli on projektuje budowle tak, że śruby pracują na ścinanie, a nie
    docisk, to jest jedynie kwestią czasu, jak to się up...li :-)
    >
    >> Przede wszystkim chyba trudno byłoby ocenić wytrzymałość. Dawno się już
    >> takimi rzeczami nie zajmuję, ale o ile nic się nie zmieniło, to
    >> generalnie zmęczenie uwzględnia się przez współczynnik zwiększający
    >> obciążenie obliczeniowe.
    > No to w przypadku stalowego mostu tak samo.
    > Ale czy jest znane zmeczenie betonu? A żelbetu?

    Nie wiem tego. Może ktoś takie badania prowadził, ale wątpię. Beton jest
    "kruchy", czyli model matematyczny jest taki, że na ściskanie ma
    wytrzymałość obliczeniową a potem pęka, zaś na rozciąganie ma zerową
    wytrzymałość (dlatego się go zbroi). Przy takim modelu nie masz
    możliwości zmęczenia, bo się nic nie ukształca. Ale to wiedza z końca
    lat 80-tych. może coś tam ktoś zbadał. nie interesowałem się tym.
    >
    >>>> Błędy projektowe mogą być przyczyną katastrofy budowlanej.
    >>>> Jak się już zawali, to wtedy mówimy, że nastąpiła katastrofa budowlana.
    >>> A jak sie nie zawali, ale pękło cos na tyle istotnego, ze budowli
    >>> użytkowac dalej nie można ?
    >> Nie chce mi się nad tym zastanawiać. Pewnie teraz zależy co to bedzie i
    >> kto to bedzie oceniał.
    > Przyjmijmy, ze uprawniony organ oceni, ze grozi zawaleniem.
    > Wiec zakazuje eksploatacji i nakazuje rozbiorke lub naprawę.
    >
    > A w PB mamy "gwaltowne zniszczenie". Wiec jakby sie kwalifikuje
    > - mimo braku zawalenia mamy zniszczenie.
    > Ale musi byc "czesci budowli", nie "elementu".

    Oczywiście. To jeszcze raz: samo oderwanie się śruby nie jest
    katastrofą, ale jeśli potem się zawali, to początek katastrofy stanowi
    oderwanie śruby.

    --
    Robert Tomasik


  • 423. Data: 2022-10-28 13:24:29
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 28 Oct 2022 12:28:38 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 28.10.2022 o 11:40, J.F pisze:
    >>> prawidłowo zaprojektowanym połączeniu śrubowym w budowli śruba w ogóle
    >>> nie powinna być ścinana. Choćby z tego powodu, że nie dałoby się tego
    >>> zmontować. Jak byś śrubę włożył?
    >> Normalnie - uzylbym sily, ustawil elementy prawidlowo i wsadzil.
    >> Np sily dzwigu bym uzyl.
    >
    > I tak się to robi. Ale jak się skręci, to nie widzę powodu, by miało się
    > przemieszczać po zabraniu dźwigu.

    ALe jak przemieszczac?

    Miales przeciez tlumaczone - projektuje sie tak, aby siły scinajace
    przenosiło tarcie miedzy elementami. A sruby/nakretki zapewniaja
    tylko scisk potrzebny tarciu.

    Ale jak tarcia zabraknie, to trzeba jeszcze sruby sciąc.
    A przemiescic sie moze tylko o luzy na otworach.

    Chyba, ze o innym polaczeniu mowimy, i sruby pracują na rozrywanie.

    >> Ale my nie o tym - sruba zostala wsadzona, trzymala, az zostala
    >> zerwana lub scieta, ale konstrukcja sie nie zawalila.
    >> Katastrofa, czy nie ?
    >
    > Jeśli tylko odpadnie, to żadnej katastrofy nie ma. Ale jeśli się zawali,
    > to początek katastrofy liczy się od tej śruby.

    No, jak to bedą sekundy, to owszem.
    A jak to bedą lata, miesiace, czy dni?

    Widac osłabiona konstrukcja wytrzymała, tylko później cos sie stało.

    >>> Jeśli doszło o ścięcia śruby, to
    >>> musiało dojść do przemieszczenia elementów między sobą. W maszynie może
    >>> to tak działać, ale nie w budowli.
    >> Nie wiem czy w budowli nie moze, wydaje sie, ze zasady obowiązują
    >> podobne jak i w maszynie.
    >> Tylko przepisy inne, i nazewnictwo inne,
    >
    > Chcesz mi powiedzieć, ze ktoś w budowli projektuje to tak, ze ma się ruszać?

    Nie bardzo rozumiem co masz na mysli.
    Mosty sie wyginają. Wysokie budynki sie wyginają.
    Mosty zwodzone sie ruszają. Korpus maszyny ma byc sztywny (zazwyczaj).

    Zasady wytrzymałości w budynkach i maszynach są takie same
    (co nie znaczy, ze mechanikowi wolno policzyc budynek ... o nie,
    musi byc inz/mgr budownictwa).

    >>> Przy czym oczywiście, że jeśli ostatecznie nie dojdzie do katastrofy, to
    >>> nie bedziemy twierdzić, że doszło, bo się śruba urwała. Ale jeśli
    >>> dojdzie, to odpadające śruby są już wyznacznikiem trwania katastrofy.
    >> W zasadzie sie z tobą zgadzam, ale prawo budowlane mowi inaczej.
    >
    > Wskażesz, gdzie w prawie jest określeniem momentu rozpoczęcia, czy
    > zakończenia katastrofy budowlanej? Ustawa określa to zero - jedynkowo.
    > jest, albo nie ma. Nie może się tylko trochę zawalić.

    Watek obok, art 73.

    >>>>> Projekt był liczony np. na 50 lat, ale został źle obliczony i zawaliło
    >>>>> się po 20 latach.
    >>>>> Czy katastrofa budowlana trwała 20 lat?
    >>>> Zaraz zaraz - masz na mysli projekt, gdzie np zmęczenie jest wyliczone
    >>>> i ma na 50 lat starczyc, przy założonych obciązeniach i cyklach? > Przyklad
    ciekawy ... ale budowli sie chyba tak nie projektuje?
    >>> Zdecydowanie nie. Budowle maja być nieruchome. Pewnie w jakiś
    >>> konstrukcjach stalowych można by mówić o zmęczeniu. Taki most, po którym
    >>> coś jedzie.
    >> No wlasnie.
    >> A na wysokie budynki wiatr wieje.
    >
    > One się potrafią o kilka metrów odchylać. Ale nadal to nie działa tak,
    > że mamy luz na połączeniu śrubowym to przeskakuje.

    Nie powinno, ale to sie ma do zmeczenia nijak.

    >>> Na ile się orientuję, to jednak nikt tego tak nie liczy.
    >> Kviatek musi byc budowlancem z zawodu, bo podal konkretne przepisy.
    >
    > Jeśli, to jestem zaczynam się bać. :-) Miejmy jeszcze nadzieję, ze nie.
    > Bo jeśli on projektuje budowle tak, że śruby pracują na ścinanie, a nie
    > docisk, to jest jedynie kwestią czasu, jak to się up...li :-)

    Chyba mozesz spac spokojnie - wiedza, jak sie powinno projektowac
    (choc nie w Gliwicach).

    Ale tego czasu to nie bardzo rozumiem - sruba na scinanie tez trzyma.
    Owszem, masy w budownictwie duze, bedzie klepac, klepac, az
    przeklepie.

    Ale chodzi o to, ze budynkow nie projektuje sie na wiecznosc, tylko na
    założony czas eksploatacji.

    >>> Przede wszystkim chyba trudno byłoby ocenić wytrzymałość. Dawno się już
    >>> takimi rzeczami nie zajmuję, ale o ile nic się nie zmieniło, to
    >>> generalnie zmęczenie uwzględnia się przez współczynnik zwiększający
    >>> obciążenie obliczeniowe.
    >> No to w przypadku stalowego mostu tak samo.
    >> Ale czy jest znane zmeczenie betonu? A żelbetu?
    >
    > Nie wiem tego. Może ktoś takie badania prowadził, ale wątpię. Beton jest
    > "kruchy", czyli model matematyczny jest taki, że na ściskanie ma
    > wytrzymałość obliczeniową a potem pęka,

    No ale ze stalą podobnie. Ma wytrzymalosc, jak sie przekroczy to pęka,
    a jak sie nie przekroczy, ale przyklada cyklicznie, to też pęka, po
    pewnej ilosci cykli.

    Czy sa jakies uznane modele zmeczeniowej wytrzymalosci betonu na
    sciskanie, to nie wiem

    > zaś na rozciąganie ma zerową
    > wytrzymałość (dlatego się go zbroi). Przy takim modelu nie masz
    > możliwości zmęczenia, bo się nic nie ukształca.

    No jak nie.
    Most jest, podpory ma, a na most ciezarowki wjezdzaja i zjezdzają.

    Albo podklad kolejowy ...

    A teraz jeszcze wez żelbet, gdzie jak sam piszesz - w jedną strone
    trzyma stal, a w stali jak wiadomo zmęczenie jest.
    Ale moze sie daje taki wspolczynniki, zeby zmęczenia nie było.

    >>>>> Błędy projektowe mogą być przyczyną katastrofy budowlanej.
    >>>>> Jak się już zawali, to wtedy mówimy, że nastąpiła katastrofa budowlana.
    >>>> A jak sie nie zawali, ale pękło cos na tyle istotnego, ze budowli
    >>>> użytkowac dalej nie można ?
    >>> Nie chce mi się nad tym zastanawiać. Pewnie teraz zależy co to bedzie i
    >>> kto to bedzie oceniał.
    >> Przyjmijmy, ze uprawniony organ oceni, ze grozi zawaleniem.
    >> Wiec zakazuje eksploatacji i nakazuje rozbiorke lub naprawę.
    >>
    >> A w PB mamy "gwaltowne zniszczenie". Wiec jakby sie kwalifikuje
    >> - mimo braku zawalenia mamy zniszczenie.
    >> Ale musi byc "czesci budowli", nie "elementu".
    >
    > Oczywiście. To jeszcze raz: samo oderwanie się śruby nie jest
    > katastrofą, ale jeśli potem się zawali, to początek katastrofy stanowi
    > oderwanie śruby.

    No ale ile potem?
    Bo jak miesiac stało bez jednej sruby, to moze byla inna przyczyna
    zawalenia miesiąc pozniej?

    Gdzies tam jeszcze mamy zjawisko pełzania, ale w stali w temperaturach
    niewysokich - chyba pomijalne.

    J.


  • 424. Data: 2022-10-28 14:27:26
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 28 Oct 2022 12:15:10 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 28.10.2022 o 11:28, J.F pisze:
    >>>> No ale budowniczego scigac, nadzor budowlany wzywac,
    >>>> samemu konsylium organizowac, a moze policje wzywac?
    >>> Decyzję o ewakuacji podejmuje administrator budynku. Ja bym wzywał Straż
    >>> Pożarną.
    >> Ale ale ... czy nie zachodzi podejrzenie popelnienia przestepstwa? 😄
    >
    > Nawet jeśli, to patrol interwencyjny tu nic nie poradzi. Jak nawet pałką
    > zdzielą obecnego - przez przypadek - konstruktora, to od tego hala ani
    > sekundy dłużej stać nie będzie.

    Budynek niech nastraszą, to moze sie nie zawali :-)

    No ale jesli jest podejrzenie przestepstwa, to chyba jest obowiazek
    organom zglosic?

    J.


  • 425. Data: 2022-10-28 20:07:42
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 28.10.2022 o 12:06, J.F pisze:

    >>> Zaraz zaraz - na samej zewnetrznej czesci dachu, masz dachowke, albo
    >>> blache, albo eternit :-), albo beton, albo papę - na deskach,
    >>> na betonie, itp.
    >>> Papa raczej mało chroni nizszą warstwę przed zmianą temperatury.
    >>
    >> Mówimy dalej o halach stalowych?
    >
    > Stalowa to jest chyba konstrukcja nosna w takich halach ... i nie wiem
    > czy o takich byla mowa.

    Tak mi z kontekstu wynikało. Z tym że słupy... zazwyczaj są z żelbetu;)

    > Ale to chyba, jak chcesz ocieplic dach z blachy trapezowej.

    Ocieplić jak ocieplić. Od razu w czasie budowy tak robisz.

    > A jak robisz od początku, to np
    > https://www.panelsell.pl/izolowane-plyty-dachowe

    Prawdę mówiąc... nie widziałem w praktyce. A kilkaset km po dachach
    zrobiłem;)

    > IMO - to dosc ciekawy sposob izolacji cieplnej od słonca, z dylatacją.

    To jest po to, żeby membrana nie odleciała;)

    >> W odwodnieniu liniowym to raczej nie - po prostu szukaj szpar albo
    >> takich listew lib czegoś podobnego.
    >> https://www.google.pl/maps/@52.4016541,16.9125633,12
    6a,35y,291.75h/data=!3m1!1e3
    >> tu widać ładnie z lotu ptaka.
    >
    > Masz na mysli takie cienkie linie, np przy koncach "świetlika"?
    >
    > Moze to i to, ale ... odstep 16 miejsc parkingowych, jakies 40m ...

    Tak.

    > A co mnie jeszcze ciekawi - zakladajac, ze pod spodem są słupy nosne,
    > np żelbetowe ... te betonowe poziome plyty dachowe sie do tych slupów
    > jakos mocuje, czy tylko kładzie ?

    Nie wiem, ale obstawiam, że jakieś kotwy są.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 426. Data: 2022-10-28 20:09:43
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 28.10.2022 o 12:15, Robert Tomasik pisze:

    >> Ale ale ... czy nie zachodzi podejrzenie popelnienia przestepstwa? ?
    >
    > Nawet jeśli, to patrol interwencyjny tu nic nie poradzi. Jak nawet pałką
    > zdzielą obecnego - przez przypadek - konstruktora, to od tego hala ani
    > sekundy dłużej stać nie będzie.

    To tak jak w większości interwencji po zdarzeniu;) No ale masz rację -
    policja nic tu nie pomoże. W sumie z tą strażą to nie taki głupi pomysł
    jak się wydaje. Oni też nie pomogą, ale pinb przynajmniej dupę ruszy jak
    strażacy do nich zaadzownią;)

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 427. Data: 2022-10-28 20:39:09
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 28.10.2022 o 10:18, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 28.10.2022 o 06:43, Shrek pisze:
    >>> W prawidłowo zaprojektowanym połączeniu śrubowym w budowli śruba w
    >>> ogóle nie powinna być ścinana.
    >> Już wyjaśniliśmy, że się mylisz.
    > To tylko Ty sobie to wyjaśniłeś.

    Nie ja sobie, tylko autor czytelnikom - link dostałeś, nawet się
    powoływałeś na rysunek, którego nie zrozumiałeś.

    Na drugiej szali mamy twoje głębokie przekonanie.

    BTW.

    https://poradnikinzyniera.pl/rodzaje-i-kategorie-pol
    aczen-srubowych/

    Masz tu na samym początku zdjęcie konstrukcji hali, gdzie połączenie
    ewidentnie pracuje na ścinanie.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 428. Data: 2022-10-28 20:47:57
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 28.10.2022 o 12:13, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 28.10.2022 o 10:37, Kviat pisze:
    >>
    >>> Taki most, po którym coś jedzie. Na ile się orientuję, to jednak nikt
    >>> tego tak nie liczy. Przede wszystkim chyba trudno byłoby ocenić
    >>> wytrzymałość.
    >>
    >> Oczywiście, że tego nikt nie liczy, bo to za trudne.
    >> Wytrzymałość ocenia się na oko.
    >
    > W sumie w zasadzie tak.

    O kurwa :)

    > Po prostu bierze się z normy odpowiedni
    > współczynnik.

    Ale na oko? :)
    Normalnie po prostu? :)

    Dziecko drogie, to nie jest tak, że się bierze jakiś współczynnik z
    tabelki i już.

    Inwestor zakłada jakieś wymagania, np. że most (konstrukcja, czy cośtam)
    ma wytrzymać 10t przez 10 lat (w telegraficznym uproszczeniu).
    Architekt/projektant zakłada jakiś kształt konstrukcji, mniej lub
    bardziej szczegółowo - istotne jest doświadczenie i pierdyliard
    przeliczonych wcześniej konstrukcji żeby nie marnować czasu na kształty,
    które nie mają prawa "zadziałać", albo z góry wiadomo (dzięki
    doświadczeniu projektanta/architekta), że są do dupy. No i żeby ładne
    było, jeśli ma być ładne, a nie tylko funkcjonalne.
    *LICZY SIĘ* siły działające w takiej konstrukcji "zbudowanej z niczego",
    z kresek na papierze (a obecnie raczej w komputerze...) i na tym etapie
    nie masz nawet bladego pojęcia z czego to będzie zrobione i jak i czym
    połączone... dopiero po tym dobiera się materiały (i połączenia...),
    które te siły dadzą radę przenieść.
    To tak w telegraficznym skrócie, dla opornych :)

    Ten następny etap jest również bardzo skomplikowany, bo jak inwestor
    jest fchuj bogaty, to może sobie zażyczyć kratownice z tytanu, albo z
    włókna węglowego, czy innych nanorurek. Ale jak nie jest... to czasem
    może się okazać, że taniej wyjdzie grubszy profil z gównolitu połączony
    50 śrubami z gównolitu, a czasem taniej z cienkich profili z
    wysokogatunkowej drogiej stali połączonych dwiema drogimi wysokiej klasy
    śrubami, gdy gównolit jest niby tańszy za kilogram, ale trzeba fchuj
    kilogramów profili z gównolitu i fchuj niby tańszych śrub z tegoż gównolitu.
    A pomiędzy masz pierdyliard innych możliwości i wariantów zależnych od
    aktualnej ceny stali, dostępności konkretnych materiałów, czy
    specyficznych warunków, np. fizycznej możliwości (bodź niemożliwości)
    transportu i montażu zbyt długich elementów na jakimś górskim zboczu,
    czy np. konieczność maksymalnego "odchudzenia" kontenera, w których są
    przewożone towary statkami - odpowiednio cienką (czyli lekką...) blachę
    spełniającą takie parametry wytrzymałościowe produkuje tylko kilka hut
    na świecie...

    Więc jak jakiś pacan nie mający pojęcia o czym pisze na grupie
    dyskusyjnej twierdzi, ze nikt tego nie liczy, bo to za trudne, że po
    prostu na oko bierze się z normy odpowiedni współczynnik, to można
    umrzeć ze śmiechu.

    >> Albo po wybudowaniu puszcza się przez most 100 czołgów i w
    >> dokumentacji się wpisuje, że wytrzymałość mostu, to 100 czołgów. Bo
    >> przejechały i się nie zawalił, a jak się zawalił, to się wpisuje 99
    >> czołgów, bo gdyby przejechało 99, to by się nie zawalił.
    >
    > Nawet nie wiesz, ile masz racji.

    Dziecko drogie, nawet gdyby ironia kopnęła cię w dupę, to byś nie zauważył.

    Dzisiaj już nikt nie buduje mostów żeby sprawdzić, czy się zawali, czy
    się nie zawali, a jak się zawali to trudno, najwyżej wybuduje się
    następny. Dzisiaj *NAJPIERW SIĘ LICZY*. I nawet jak po takim moście
    przejdzie tysiąc atletów, którzy wcześniej zjedli tysiąc kotletów, to
    most nie będzie miał nośności tysiąca najedzonych atletów, tylko tyle,
    ile zostało policzone.
    Owszem, sprawdza się testami obciążeniowymi, czy most wytrzyma, wychodzą
    usterki, wady materiałów itp., ale to nie jest tak, że most obciąża się
    "na pałę" (czy jeśli wolisz na oko...) tysiącem atletów i patrzy czy
    most wytrzyma.

    Żeby ci uzmysłowić postęp jaki się dokonał podam ci przykład.
    Kiedyś producent samochodów budował ileś tam egzemplarzy do
    rozpierdolenia na ścianie żeby sprawdzić, czy faktycznie się tak
    rozpierdala jak sobie założył. Dzisiaj je się "rozpierdala" *LICZĄC*.
    *LICZĄC* na komputerze. Rozpierdala się wirtualne samochody, kompletne
    co do śrubki, na wirtualnych ścianach. Nikt nie ocenia "na oko"
    wytrzymałości samochodów biorąc z normy jakiś współczynnik dla jakiejś
    śrubki.
    Mostów, budynków, czy konstrukcji hal magazynowych też nie.

    > Przy czym nie czeka się, aż się zawali,
    > tylko mierzy strzałkę ugięcia.

    I jak się ją już zmierzy, to z czym się ją porównuje żeby stwierdzić,
    czy jeszcze jest ok, czy już za duża?
    Ocenia się na oko?
    LOL :):):)

    > Nie wiem, jak daleko od czasów moich
    > studiów poszła technika, bo to były wówczas początki, ale można stosować
    > tensometry. To taki cienki drucik przyklejony do istotnego dla
    > konstrukcji elementu. Im się bardziej wydłuża (odkształcenie), tym ma
    > większy opór. Mierząc to można na bieżąco i podczas eksploatacji
    > nadzorować to ugięcie i jak zacznie się coś niepokojącego dziać, to
    > reagować. Ale nie wiem, czy to wdrożono i czy teraz nie ma lepszych
    > pomysłów.

    Dziecko drogie, to teraz jeszcze wyjaśnij nam, skąd wiadomo, że dzieje
    się coś niepokojącego. Czy jak się wydłuży o 10 cm, to jeszcze jest OK,
    czy już nie? I kto o tym decyduje i na jakiej podstawie, że 10 cm jest
    OK, a 11 cm już nie?
    A może dopiero jak się drucik zerwie? Albo odklei? A może ruski klej
    puścił, którym to klejem ten drucik został przyklejony? LOL

    Dzisiaj stosuje się lasery, radary interferencyjne i inne takie tam
    nikomu niepotrzebne pierdoły, bo przecież prawdziwy fachowiec pracujący
    w milicji na oko widzi, że się nic nie rusza.
    Całe szczęście, że to nie milicyjni fachowcy budują nam dom, mosty i
    hale magazynowe. Na razie. Bo po dobrej zmianie wszystkiego można się
    spodziewać.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr


  • 429. Data: 2022-10-28 21:05:19
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 28.10.2022 o 12:28, Robert Tomasik pisze:

    >
    > Jeśli tylko odpadnie, to żadnej katastrofy nie ma. Ale jeśli się zawali,
    > to początek katastrofy liczy się od tej śruby.

    > Wskażesz, gdzie w prawie jest określeniem momentu rozpoczęcia, czy
    > zakończenia katastrofy budowlanej? Ustawa określa to zero - jedynkowo.
    > jest, albo nie ma. Nie może się tylko trochę zawalić.

    Wskażesz, gdzie w prawie jest określone, że początek katastrofy liczy
    się od tej urwanej śruby? Bo ja myślałem, ze to zero-jedynkowo...
    Bo skoro w prawie nie ma określonego momentu rozpoczęcia... a urwana
    śruba to "tylko trochę zawalenie", a wyżej napisałeś, że nie może się
    tylko trochę zawalić, to znowu się pogubiłem.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr


  • 430. Data: 2022-10-28 21:39:27
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 28.10.2022 o 12:13, Robert Tomasik pisze:

    >> Oczywiście, że tego nikt nie liczy, bo to za trudne.
    >> Wytrzymałość ocenia się na oko.
    >
    > W sumie w zasadzie tak. Po prostu bierze się z normy odpowiedni
    > współczynnik.

    WAT?

    >> Albo po wybudowaniu puszcza się przez most 100 czołgów i w
    >> dokumentacji się wpisuje, że wytrzymałość mostu, to 100 czołgów. Bo
    >> przejechały i się nie zawalił, a jak się zawalił, to się wpisuje 99
    >> czołgów, bo gdyby przejechało 99, to by się nie zawalił.
    >
    > Nawet nie wiesz, ile masz racji. Przy czym nie czeka się, aż się zawali,
    > tylko mierzy strzałkę ugięcia.

    WAT?


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

strony : 1 ... 30 ... 42 . [ 43 ] . 44 ... 50 ... 70


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1