eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 699

  • 281. Data: 2022-10-22 00:42:06
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 21.10.2022 o 19:50, J.F pisze:

    >> Oczywiście że tak. Dlatego tłumaczenie, że biegły (strony!) coś
    >> stwierdził i jest to niepodważalne jest właśnie argumentem inwalidą.
    >> Strona zatrudnia biegłego, żeby stwierdził na ich korzyść, więc ich
    >> opinia jest z definicji stronnicza.
    >
    > Zaraz zaraz - to w cywilu.
    > A jak zatrudnia prokurator?
    >
    > Podejrzewając policjantow ?

    No. "Podejrzewając"

    >> Przeszedłem podobną ścieżkę tylko w prawie pracy, więc defacto z punktu
    >> widzenia państwa o pietruszkę. Przed kasacją w zwykłej sprawie uratowało
    >> mnie tylko to, że już złożyli w analogicznej tylko lepiej dla nich
    >> rokującej i wiedzieli że przejebią.
    >
    > Czyli sa jeszcze niezawisle sądy :-)

    Bywają. Połowa podobnych spraw została uwalona. Poza tym ja grałem z
    punktu widzenia państwa o pietruszkę.

    > Ale w tym przypadku prokurator reprezentuje Skarb Panstwa,
    > choc u ciebie moglo byc jeszcze inaczej - jesli to Agencja wynajela
    > sobie adwokata.

    Miała na etacie.

    > Natomiast prokurator nie reprezentuje policjanta :-)

    No właśnie reprezentuje...

    > No, jesli peknieta sruba skutkuje przeciązeniem nastepnych, co w ciagu
    > dni skutkuje prawdziwą katastrofą ... to moze i ma rację?

    Nie ma racji. Katastrofą było zniszczenie obiektu budowlanego a nie
    śruby 30 minut wcześniej (czy kiedy tam została zniszczona, bo robert
    sam nie wie)

    > Totez takie sprawy sie przenosi do innych prokuratur.

    Szef wszytkich prokuratorów i sędziów jest ten sam. I prokuratorom może
    po prostu wydawać nawet poleceni służbowe,



    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 282. Data: 2022-10-22 00:43:28
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 21.10.2022 o 19:37, J.F pisze:

    > Hm, jesli tam w Gliwicach bylo tyle błędów projektowych, ze ktos
    > stwierdzil, ze to takiej katastrofy wrecz dojsc musialo ...

    Więc prowadzi to to wniosku, że katastrofa nastąpila przed wylaniem stop
    fundamentowych:P

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 283. Data: 2022-10-22 05:33:26
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-10-21, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 21.10.2022 o 08:55, Marcin Debowski pisze:
    >>> Nie ma przestępstwa "kto powoduje spadanie śrub" i nadal taka spadająca
    >>> śruba, to katastrofa budowlana. Tyle, ze trwająca kilkanaście minut i
    >>> zakończona jebnięciem wszystkiego.
    >> Nie można również łączyć ze sobą jakiś odległych zdarzeń, bo inaczej
    >> wychodziłoby nam, że pękniecie filaru 3 lata wcześniej to też byłaby już
    >> ta sama katastrofa.
    >
    > Fakt. Trzeba tu mieć umiar. Choć przyznasz, że konstrukcja prawna, w
    > której zakładamy, że do katastrofy budowlanej doprowadziło
    > niezabezpieczenie pęknięcia filara ne jest jakaś karkołomna?

    Ja bym przyjął, że katastrofa budowlana zaczyna się wtedy, kiedy jest
    ona nieunikniona zakładając, że dysponujemy pewnymi standardowymi
    środkami, których możnaby użyć aby jej zapobiec.

    Taki dobry przykład to zawalenie się domu towarowego Sampoong w Seulu.
    https://en.wikipedia.org/wiki/Sampoong_Department_St
    ore_collapse

    Pierwsze poważne znaki zapowiadające katastrofę pojawiły się już w
    kwietniu. Pewnie wtedy jeszcze coś dałoby się zrobić, ale niekoniecznie
    skutkujące uratowaniem budynku (np. rozbiórkę).

    Natomiast sama katastrofa nastąpiła 29 czerwca i mimo, że zniszczenia
    postępowały od rana z ostatecznym zawaleniem poźnym popołudniem, to już
    nie dałoby się tu chyba nic zrobić.

    Ale jest też kłopot bo i z definicji, i zdroworozsądkowo, katastrofa ma
    przebieg gwałtowny, a zawalanie nastąpiło około 18, przy czym jedno
    piętro zaczeło opadać koło 17. Czy budynek, który będzie się zapadał i
    rozpadał (bo źle zabezpieczono podłoże) 3 dni to będzie katastrofa
    budowlana? Wydawałoby się, ze powinna być mimo braku gwałtowności w
    postępie zniszczeń. Być może "gwałtowny" należy rozumieć zgodnie z
    naturą użytkowania obiektu. Bydynki zwykle rozpadają się dziesiatki lat,
    nie zas dni.

    --
    Marcin


  • 284. Data: 2022-10-22 06:02:13
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-10-21, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 21.10.2022 o 16:47, J.F pisze:
    >>> Błądzisz i to silnie. Proch wylatuje z lufy z prędkością bliską
    >>> pociskowi, ale na tych 3 metrach już ma prędkość 0. Dzieje się tak, bo
    >>> znikomą masę w stosunku do pola powierzchni, a powietrze stawia opór.
    >>> Tego liniowo się nie rozpatruje. Nie chce mi się liczyć, bo to sensu
    >>> głębszego nie ma i dokłanie nie policzę, ale jak cel stoi na 3 metrach,
    >>> to to - na mojego czuja - może być czas rzędu kilku sekund.
    >> I beda wtedy jakies slady prochu na ofierze?
    >> No bo jak spadnie predkosc do zera, to nie wiadomo, czy doleci.
    >>
    >> https://plfoto.com/zdjecie,reporterskie,ognia,175716
    1.html
    >> tu 2m przelatuje chyba szybko ... ale to pewnie slepak.
    >>
    >> tu trudno ocenic dalszą odleglosc
    >> https://youtu.be/zbtyaKAMDdk?t=93
    >>
    > Tu nie chodzi o podmuch. Wiatru chemicznie nie zbadasz. to, czo się
    > wykrywa, to niespalone drobiny prochu. Pojedynczych atomów nie
    > wykryjesz. Musi mieć jakieś tam minimalne stężenie.

    Proch to przecież nie tylko węgiel. Wspomniana analiza jakościowa
    zapewne opiera się albo na azotynach albo na azotanach, albo i na obu.

    Tu omówienie i przegląd wspołczesnych i historycznych metod jak ktoś ciekawy:
    https://ejfs.springeropen.com/articles/10.1186/s4193
    5-021-00223-9

    Nb. strasznie ciekawa dziedzina. Gdyby nie konieczność grzebania w
    zwłokach i podobnych atrakcjach to kto wie, czy bym sam nie zkończył
    jako "forensic".

    --
    Marcin


  • 285. Data: 2022-10-22 06:19:27
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-10-21, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    > On Fri, 21 Oct 2022 06:38:18 GMT, Marcin Debowski wrote:
    > Ja tego nie widzialem, wiec nie wiem - moze ta rana rzeczywiscie tak
    > wygladala, ze nie wiadomo bylo z ktorej strony kula weszla, z ktorej
    > wyszla.

    Ale jak to możliwe? Mogę zrozumieć, że sprawa nie jest do końca
    trywialna, ale nie łapię, że nie można stwierdzić którędy weszła czy
    wyszła kula. Jak był ubrany, to taka kula nie porywa ze sobą fragmentów
    tkaniny? A jak przechodzi przez tkanki to ich nie przemieszcza? A
    zniszczenia tkanki sąsiadującej nie zmieniają się w zależności od
    wytracanej przez kulę energii? A a a a... a ja nawet w tym nie siedzę.

    Ale co tu wymyślać: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/books/NBK556119/

    --
    Marcin


  • 286. Data: 2022-10-22 08:04:29
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-10-21, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 21.10.2022 o 08:38, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> mylą się niemal w 50% (bo druga strona powołuje innego, który
    >>> kwestionuje opinię pierwszego), więc ich ekspertyzy defacto są warte
    >>> tyle co rzut monetą:P
    >>
    >> No to może jednak jest to część systemu, w sensie, że tak ma właśnie
    >> być?
    >
    > Oczywiście że tak. Dlatego tłumaczenie, że biegły (strony!) coś
    > stwierdził i jest to niepodważalne jest właśnie argumentem inwalidą.
    > Strona zatrudnia biegłego, żeby stwierdził na ich korzyść, więc ich
    > opinia jest z definicji stronnicza. Więc ja, ty, dzejef mamy mieć prawo
    > inne zdanie. Robert też ma prawo - jak nie chce z niego korzystać... to
    > jego prawo.

    Problem, że wtedy to robi się z tego już gra kto potrafi lepiej
    przekonać, żeby nie powiedzieć oszukać/zmanipulować. Wydawałoby się,
    jakieś granice oparte na naukowych podstawach i etyce być powinny.

    >> Nb. tak sobie myślę, że połowa problemu to sprzedać wynik
    >> ekspertyzy tak by sędzia załapał,
    >
    > W sądzie to trochę lepiej. Gorzej jak prokurator powołuje sobie
    > biegłego, żeby udowodnić swoje przekonanie i umorzyć. Tam biegły nikogo
    > przekonywać nie musi, bo zlecający już jest przekonany.

    Nie tyle udowodnić, co pewnie zapewnić dupochron.

    > W przypadku spraw "z policjantem" tak własnie masz - "kolega z pracy"
    > podejrzanego (finalnie prokuratora generalnego i komendanta głównego
    > dzieli hedna osoba, która jest bezpośrenim przełożoonym obydwu) powołuje
    > _sobie" biegłego i na tej podstawie umarza postępowania albo stawia
    > nieadekwatne zarzuty. I już - jeśli nie masz kasy na dobrego adwokata i
    > własnych biegłych to po sprawie - zdrzeas się ze ścianą, która jest
    > stronnicza i gra z gospodarzami a na dodatek ma nieograniczone zasoby
    > finasowe, ludzki i procesowe (nawet jak masz prawomocny wyrok, to
    > prokurator generalny wali kasację nadzwyczajną bo może).

    A kto płaci za te opinie biegłych powoływanych przez strony?

    > Przeszedłem podobną ścieżkę tylko w prawie pracy, więc defacto z punktu
    > widzenia państwa o pietruszkę. Przed kasacją w zwykłej sprawie uratowało
    > mnie tylko to, że już złożyli w analogicznej tylko lepiej dla nich
    > rokującej i wiedzieli że przejebią.

    Jeszcze musieli mieć przekonanie, że nie odpuścisz. Ale to też o tyle
    dziwne, że nie szanują przecież pieniedzy podatników, więc mogli
    zwyczajnie pzeciągać aby zniechęcić, Was i innych zainteresowanych.

    >> To dlaczego nikt nie gra larum?
    >
    > Bo jak ktoś głośno o tym powie, to zostaje oszołomem:P

    To może nie jest to takie oczywiste? :)

    >>> No właśnie robert twierdzi, że obrócił się w "w momencie" strzału czyli
    >>> że, jak mu strzelano to był plecami do strzelca.
    >>
    >> No ale mógł obrócić. Robert zasadniczo ma tu racje, tylko często
    >> przedstawia (tu i gdzieindziej) te racje tak, że wkurwia 90% dyskutantów :)
    >
    > Nie ma racji. Napisał "w momencie strzału" co jest nieprawdą - "moment
    > strzału" to za krótko na pełny obrót. I zamiast wyjaśnić, że wyraził się
    > nieprecyzyjnie i miał na myśli "moment podjęcia decyzji o oddaniu
    > strzału" to jak to robert idzie w zaparte i twierdzi że "moment strzału"
    > nie jest wartością fizyczną, wyznaczoną dość precyzyjnie na osi czasu, a
    > pojęciem psychologicznym rozgrywającym się w umyśle potencjalnego
    > strzelca. A na końcu wychodzi mu że pęknięcie śruby to katastrofa
    > budowlana, bo gdzieżby kulson przyznał że się pomylił (a nawet nie tyle
    > pomylił co nieprecyzyjnie wypowiedział). Bedzie szedł w zaparte i nie
    > przeszkadza mu że jest coraz bardziej oderwany od rzeczywistości. A
    > przeciwników nazwie oszołomami i jest mentalnym zwycięzcą - w realu by
    > pałą poprawił;)

    Można wziąć poprawkę na niedoskonałości sformułowań.

    >> I wszystko ok? Bo wydawałoby się, że ktoś powinien znaleźć się bliżej
    >> skreślenia z listy albo i gorzej?
    >
    > Znaczy że co? Ober zerokurator zwolni go za to że zrobił to co od niego
    > oczekiwała zerokratura?

    No mówię w zdrowych warunkach. Jestem cholernie ciekaw czy Tusk
    faktycznie spróbuje poodkręcać w 100 dni ten cały burdel i powsadziać co
    większych szkodników. Może wtedy i mniejsi się załapią.

    >> Też mimo wszystko trochę dziwne. że takie debilizmy są łykane.
    >
    > Skoro robert, będący poniekąd elitą kulsonerii to łyka i próbuje
    > przekonać innych że tak musi być, to co -wierzysz w "powstanie
    > krawężników"?;)

    Znowu bawimy się w psychoanalizę Roberta, ale MZ on tego nie łyka, tylko
    ma taki sposób projekcji co działa na wielu jak płachta na byka. Jedym z
    elementów ukladanki jest też to, że to grupa popularno-prawna, czyli
    prawie nikt nie jest zainteresowany aspektami czysto prawnymi, za to
    prawie każdy przykłada do dyskutowanych spraw emocje. A Robert klaruje z
    pominięciem tych emocji, prawie wyłacznie na poziomie formalnego meritum.
    Jak to zrozumiesz o będzie Ci łatwiej :)

    --
    Marcin


  • 287. Data: 2022-10-22 09:28:45
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 22.10.2022 o 05:33, Marcin Debowski pisze:

    > Ale jest też kłopot bo i z definicji, i zdroworozsądkowo, katastrofa ma
    > przebieg gwałtowny, a zawalanie nastąpiło około 18, przy czym jedno
    > piętro zaczeło opadać koło 17. Czy budynek, który będzie się zapadał i
    > rozpadał (bo źle zabezpieczono podłoże) 3 dni to będzie katastrofa
    > budowlana? Wydawałoby się, ze powinna być mimo braku gwałtowności w
    > postępie zniszczeń. Być może "gwałtowny" należy rozumieć zgodnie z
    > naturą użytkowania obiektu. Bydynki zwykle rozpadają się dziesiatki lat,
    > nie zas dni.


    Myślę, że przede wszystkim zniszczeni obiektu lub jego części.

    Zerwanie śruby katastrofą budowlaną nie jest:

    Nie jest katastrofą budowlaną:
    1)
    uszkodzenie elementu wbudowanego w obiekt budowlany, nadającego się do
    naprawy lub wymiany;

    Koniec tematu:P

    Choć robert z właściwą sobie interpretacją prawa już to zacytował jako
    dowód na to że urwana śruba to katastrofa budowlana. Więc robert się w
    interpretacji konkretnego przepisu wypowiedział - sprawa prawem sasina
    jest zamknięta - jest dokładnie na odwrót:P

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 288. Data: 2022-10-22 09:32:15
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 22.10.2022 o 06:19, Marcin Debowski pisze:

    >> Ja tego nie widzialem, wiec nie wiem - moze ta rana rzeczywiscie tak
    >> wygladala, ze nie wiadomo bylo z ktorej strony kula weszla, z ktorej
    >> wyszla.
    >
    > Ale jak to możliwe? Mogę zrozumieć, że sprawa nie jest do końca
    > trywialna, ale nie łapię, że nie można stwierdzić którędy weszła czy
    > wyszła kula.

    Normalnie - próbowano kryć policję, więc powołano przychylnego biegłego,
    co napisze odpowiednią opinię. I po chuj srążyć dalej temat - umorzonko
    i smacznej kawusi. No tylko się chryja zrobiła przez pismaków, którzy
    zamiast powoływać się na oficjalne dokumenty węszyć zaczęły. No i
    kulsonowi karierę złamały.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 289. Data: 2022-10-22 13:26:09
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 22.10.2022 o 08:04, Marcin Debowski pisze:

    > Problem, że wtedy to robi się z tego już gra kto potrafi lepiej
    > przekonać, żeby nie powiedzieć oszukać/zmanipulować.

    Przecież na tym własnie polega postępowanie sądowe;)

    > Wydawałoby się,
    > jakieś granice oparte na naukowych podstawach i etyce być powinny.

    Nauka jest przereklamowana. Pisałem jakie szkody dla postrzegania
    ogólnie pojętej "nauki" spowodowało manipulowanie "naukowym konsensusem"
    w imię propagandy i jak okazywało się nader często, że od teorii
    spiskowej do oficjalnego stanowiska jest przysłowiowe pół roku. BTW - za
    kwestionowanie tego, że szczepionki zapobiegają zachorowaniom i
    transmisji dalej grozi ban na jutubie, a przecież obecnie oficjalne
    stanowisko jest takie, że szczepionki miały zapobiegać tylko ciężkiemyu
    przebiegowi, a oczekiwanie zapobiegania zachorowaniu i transmisji były
    ponoć plotkami rozpowszechnianymi przez szurię i nikt absolutnie tego
    nie sugerował, a już z pewnością żaden naukowiec nie dał się na podobnym
    stwierdzeniu przyłapać;)

    No ale skoro można udowodnić, że duszenie do złamania krtani i rażenie
    prądem nie da się powiązać ze spowodowaniem śmierci...

    >> W sądzie to trochę lepiej. Gorzej jak prokurator powołuje sobie
    >> biegłego, żeby udowodnić swoje przekonanie i umorzyć. Tam biegły nikogo
    >> przekonywać nie musi, bo zlecający już jest przekonany.
    >
    > Nie tyle udowodnić, co pewnie zapewnić dupochron.

    No dokładnie - jak zwał tak zwał - biegły nie jest tam po to żeby jakieś
    obiektywne prawdy odkrywać. Biegły jest podwykonawcą prokuratora. A
    podwykonawca nie jest "zaufaną trzecią stroną" a po prostu stroną:P

    > A kto płaci za te opinie biegłych powoływanych przez strony?

    Strona? W przypadku oskarżyciela publicznego to bez znaczenia - płacisz
    ty (ty akurat nie;) tamten pan i tamci państwo. Państwo ma
    nieograniczone zasoby, a ty żeby się bronić (zwłaszcza w sprawach
    cywilnych) musisz wyłożyć całkiem konretną kasę na samo "wpisowe".

    >> Przeszedłem podobną ścieżkę tylko w prawie pracy, więc defacto z punktu
    >> widzenia państwa o pietruszkę. Przed kasacją w zwykłej sprawie uratowało
    >> mnie tylko to, że już złożyli w analogicznej tylko lepiej dla nich
    >> rokującej i wiedzieli że przejebią.
    >
    > Jeszcze musieli mieć przekonanie, że nie odpuścisz.

    Nie sądzę - z resztą w przypadku kasacji to chyba już bez znaczenia -
    nie wiem, nie doszedłem tak wysoko, ale tam chyba strona "kasująca"
    pisze pismo i dalej to już idzie bez udziału stron. Właśnie w tym
    problem, że kasacja nadzwyczajna nie jest już nadzwyczajna, tylko
    państwo stosuje ją już w zasadzie rutynowo, dla spraw któr mogą mieć
    jakiś większy niż jednostkowy wpływ. I nie dlatego że to nadzwyczajny
    przypadek, a po prostu mogą i nic ich to nie kosztuje. Druga strona nie
    ma takiego przywileju.

    BTW - niewiele brakowało, a sądziłbym się z pisiorami, w pisim sądzie,
    z... pisim rzecznikiem praw obywatelskiech po "swojej stronie", gdzie z
    pewnością by mi mieszał, bo tak naprawdę byłby po stronie przeciwnej.
    Tak samo masz w tym przypadku - prokurator jest teoeretycznie
    oskarżycielem, a w praktyce sabotuje proces - nawet jak rodzina denata,
    ma dobrego papugę, to "współpracownikiem" tego papugi jest prokuratura,
    która gra na umorzenie. NIe jest łatwo prowadzić sprawę, jak twój
    skrzydłowy gra w przeciwniej drużynie...

    > Ale to też o tyle
    > dziwne, że nie szanują przecież pieniedzy podatników, więc mogli
    > zwyczajnie pzeciągać aby zniechęcić, Was i innych zainteresowanych.

    I przeciągali, tylko się potknęli na tym, że w którymś momencie któraś
    ze spraw oparła się o sąd najwyższy, i ci co ich przeciągali praktycznie
    automatycznie wygrali, bo sąd najwyższy niby precedensu nie tworzy, ale
    jednak jakaś podstawa jest. Więc paradoksalnie przeciąganie wyszlo na
    ich niekorzyść. Zresztą w sumie do czego zniechęcać - papiery złożone,
    sprawa leży w sądzie, leży i czeka.

    >> Bo jak ktoś głośno o tym powie, to zostaje oszołomem:P
    >
    > To może nie jest to takie oczywiste? :)

    Jak dla mnie oczywiste jest że jak kogoś udusisz, to jesteś winny
    spowodowania śmierci, nawet jak ofiara ma śladowe ilości amfetaminy we
    krwi. Ale ja nie jestem biegłym na usługach reżimowego zerokuratora;)

    > Można wziąć poprawkę na niedoskonałości sformułowań.

    Można - nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w kolejnym poście
    doprecyzować, ale robert woli robić kurwę z logiki i nowe wątki o
    niegwałtownych katastrofach budowlanych. Dlatego pozostane przy zdaniu
    że robert nie ma racji. Jak robert przebuduje swoją tezę to możemy uznać
    że ma rację. W tezie której się trzyma jak pijany płota nie ma.

    >> Znaczy że co? Ober zerokurator zwolni go za to że zrobił to co od niego
    >> oczekiwała zerokratura?
    >
    > No mówię w zdrowych warunkach.

    No ale takich nie mamy. Mamy takie, że za próbę podjęcia przez
    prokuratora sprawy niewygodnej dla rządu się prokuratora szykanuje,
    wszczyna postępowania dyscyplinarne, karnie przenosi do gównianych
    wydziałów i... podsłuchuje pegazsem. Więc jak będziemy mieć normalne
    warunki to wtedy porozmawiamy o normalnych warunkach. Na razie
    zerokuratura jest polityczną ręką partii robiące polityczne procesy...
    lub umorzenia. Dla prostytutek mam więcej szacunku.

    > Jestem cholernie ciekaw czy Tusk
    > faktycznie spróbuje poodkręcać w 100 dni ten cały burdel i powsadziać co
    > większych szkodników. Może wtedy i mniejsi się załapią.

    Nie sądzę, żeby tusk miał jeszcze kiedykowiek możliwość samodzielnych
    rządów. Zresztą nie sądzę, żeby jakikolwiek długodystansowy gracz chciał
    teraz wziąć władzę - to polityczne samobójstwo.

    > Znowu bawimy się w psychoanalizę Roberta, ale MZ on tego nie łyka, tylko
    > ma taki sposób projekcji co działa na wielu jak płachta na byka.

    Robert pisze co pisze. Pisze czasem ewidentne bzdury i nigdy, przenigdy
    nie zmienia zdania. Zapytaj go czy defibrylator może zaszkodzić jak
    serce jeszcze bije:P

    > A Robert klaruje z
    > pominięciem tych emocji, prawie wyłacznie na poziomie formalnego meritum.
    > Jak to zrozumiesz o będzie Ci łatwiej :)

    No właśnie dowcip polega na tym, że za każdym razem jak robert powoła
    się na konkrety przepis to jest jak sasin - jest w 100% na odwrót.
    Pamiętasz przewoźników, pamiętasz jak klarował że trzeba podać powód,
    ale nie prawdziwy, pamiętasz jak tłumaczył że imienniki nie są
    obowiązkowe, bo są elementem umundurowania, ale nikt nie powiedział że
    mundur ma być kompletny. Za każdym razem, z konkretnym przepisem, który
    cytował i wprost z niego wynikało zaprzeczenie jego myśli...;)

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 290. Data: 2022-10-22 14:47:20
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 22.10.2022 o 08:04, Marcin Debowski pisze:

    >>> To dlaczego nikt nie gra larum?
    >>
    >> Bo jak ktoś głośno o tym powie, to zostaje oszołomem:P
    >
    > To może nie jest to takie oczywiste? :)

    Nigdy nie jest oczywiste ;)

    https://wiadomosci.onet.pl/poznan/smierc-podczas-prz
    esluchania-na-komendzie-w-kutnie-byly-policjant-skaz
    any/884e4n6

    "Jednak prokurator Wojciech Zimoń oparł się na innej opinii, wydanej
    przez prof. Jarosława B. (biegły ma postawionych kilka zarzutów karnych
    - red.) z Łodzi i jego zaufaną współpracowniczkę dr Annę Smędrę. Oboje,
    wbrew ocenom innych ekspertów, które pojawiały się na różnych etapach
    sprawy, przekonywali, że człowiek z przestrzeloną szyją i z kulą w
    głowie może jeszcze stawiać czynny opór i szarpać się z policjantem.
    Prokurator uwierzył w tę wersję."

    Byli już tacy co sobie trzy razy w brzuch strzelali i przeszło jako
    samobójstwo...

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

strony : 1 ... 20 ... 28 . [ 29 ] . 30 ... 40 ... 70


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1