eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 699

  • 271. Data: 2022-10-21 16:47:07
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 21 Oct 2022 15:53:51 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 21.10.2022 o 14:57, J.F pisze:
    >>> Na pewno żaden z biegłych nie był powoływany celem stwierdzenia
    >>> tylko i wyłącznie kierunku strzału. Pierwszy z biegłych zapewne
    >>> oceniał przyczynę zgonu i uznał, że żadna rana nie wygląda jakoś
    >>> szczególnie inaczej, a zatem trudno powiedzieć w którym kierunku
    >>> leciał pocisk. Jak
    >> Tak sie domyslam.
    >>> pocisk nie trafił w nic twardego i był standardowym FJM, no to tak
    >>> czasem bywa, że mamy cylindryczny kanał.
    >> Tu sie nie znam - ale moglo tak byc.
    >>> Nie wiem, na jakiej podstawie kierunek strzału oceniał 2 biegły.
    >>> powinien to w opinii opisać. Właśnie po to, by można było to
    >>> ocenić. Tak
    >> Dostal zlecenie na ponowne ustalenie przyczyny zgonu?
    >
    > Czemu ponownego? On jeszcze nic nie ustalał.

    Ale raz juz ustalono.

    >>> na mojego "czuja", to mógł oceniać na podstawie osmolenia na
    >>> odzieży, osmolenia na kanale wejściowym rany albo otarcia kanału
    >>> wlotowego. O ile dwa ostatnie są trudne do "popsucia", to przy
    >>> dynamicznej sytuacji,
    >> A zwloki gdzie byly? Czekaly w lodowce na rozwój sledztwa?
    >
    > Zwłok mogło już w ogóle nie być. Zabezpieczono ślady. Te się bada później.

    Moze i tak, aczkolwiek ostatnio cos czesciej slychac o ponownym
    badaniu zwlok ... przynajmniej takie wrazenie laikow.

    >>> jeśli ciuch, w który kula trafiła najpierw nie jest przylegający
    >>> ściśle do ciała, wnioskowanie na podstawie osmarowanego "smółką"
    >>> otworka położonego od przodu bluzy, z której strony nadleciał
    >>> pocisk jest obarczone ryzykiem błędu. Inaczej, jeśli to byłby
    >>> podkoszulek, czy zgoła majtki - te raczej tył, do przodu się nie
    >>> obrócą.
    >> Ale z tego, co Shrek cytowal - drugi biegly raczej nie mial
    >> wątpliwosci. Wydal opinie pozytywną dla kulsona.
    >
    > To tam był jakiś kulson jeszcze? To może on zabił ofiarę zamiast policjanta.

    Chcesz sie utozsamiac z policjantami, co strzelaja obywatelom w plecy
    - prosze bardzo.
    Tylko nie zdziw sie potem, ze obywatele ci emeryture zmniejszą.
    Albo obciążą solidarnie odszkodowaniem.

    >> Tylko mial pecha :-)
    > Jakiego? Skąd wiadomo, ze opina tego trzeciego jest lepsza od tego
    > drugiego?

    Racja.
    Przydaloby sie wiedziec, czy druga to wniosek z ogledzin, a trzecia z
    analiz chemicznych ... ale jeszcze mozna próbki pomylic.

    Prokurator wydaje sie jednak byc przekonany :-)

    >>> Pytanie, na ile ścisłe jest to, że "ślady prochu są na plecach
    >>> ofiary".
    >> Widac na tyle, ze Policjanta oskarzono, skoro tak sie lubisz
    >> utozsamiac z takim :-P
    >
    > Sądzę, że zarzut i tak powinien zostać postawiony, jeśli tylko
    > oczywistym nie było, że użył broni zgodnie z prawem. Zginął człowiek i
    > powinno to zostać zbadane.

    Zgodnie z tym, co wczesniej pisales - jak najbardziej.
    A policjant na pewno zrozumie, ze to dla jego dobra :-)

    Tylko moment wyjasnienia - piszac "zarzut" masz na mysli postawienie
    zarzutu/ów policjantowi, czy przestepstwo bedące podstawą do
    "śledztwa w sprawie" ?

    Poza tym cos tam pisales o wyjasnieniach w sprawie użycia ŚPB - to juz
    nie jest wystarczające?

    No i jak tak możesz podejrzewac kolege policjanta, ze śmiał cos
    niezgodnie z prawem zrobic :-)

    >> A moze tamten delikwent nie bywal na strzelnicach i od przedniej
    >> strony nie stwierdzono sladow prochu.
    >
    > Bardzo prawdopodobne, ale to nie wiele zmienia.

    Zmienia o tyle, ze jesli z przodu nie stwierdzono, a z tylu
    stwierdzono, to chyba cos jednak sugeruje?

    > Chcę tylko zwrócić
    > uwagę, że opieranie się na jednej przesłance z pominięciem innych - dla
    > nas niewygodnych - może nas doprowadzić do wadliwych wniosków. Wiem, ze
    > bardzo chcesz, by ten pocisk z tyłu do przodu leciał.

    W zasadzie to nie chce.

    Przyklad jest dobry, na losowosc opinii bieglych.
    To po cholere takie opinie ... no ale co bez nich zrobic.

    >> Widac kulson strzelal bez prochu, a jemu wczesniej ktos za plecami
    >> fajerwerka odpalil :-P
    >
    > Potem przyszedł policjant, który nie trafił, ale że w kulsona nikt nie
    > wierzy, to oskarżyli policjanta.

    Tak jest, policjant nie trafil, a ofiara ma dziure od urodzenia ...

    >>> Proch leci znacznie wolniej, niż pocisk. Na ile wolniej? Pocisk z
    >>> pistoletu może lecieć na kilometr, podczas, gdy proch na 2~3
    >>> metry.
    >> A co tam policjant zeznal? Ze był atakowany nozyczkami, to chyba nie
    >> z kilometra ...
    >
    > Ale już kilka metrów robi różnicę.
    >>
    >>> A przecież te same prawa fizyki rządzą zarówno tym pociskiem, jak
    >>> i drobina prochu. Pytanie, czy będąca w trakcie rotacji ofiara nie
    >>> mogła zostać trafiona pociskiem od przodu, doznać rotacji od
    >>> uderzenia 500J nieosiowo i "zebrać" na plecy prochu, który doleciał
    >>> z opóźnieniem. To nie jest jakaś niemożliwa sytuacja.
    >> Nie wymyslaj. Ile pisales powyzej o prochu - 2-3m? To i o ile wolniej
    >> doleci proch do ofiary? w milisekundach podaj.
    >
    > Błądzisz i to silnie. Proch wylatuje z lufy z prędkością bliską
    > pociskowi, ale na tych 3 metrach już ma prędkość 0. Dzieje się tak, bo
    > znikomą masę w stosunku do pola powierzchni, a powietrze stawia opór.
    > Tego liniowo się nie rozpatruje. Nie chce mi się liczyć, bo to sensu
    > głębszego nie ma i dokłanie nie policzę, ale jak cel stoi na 3 metrach,
    > to to - na mojego czuja - może być czas rzędu kilku sekund.

    I beda wtedy jakies slady prochu na ofierze?
    No bo jak spadnie predkosc do zera, to nie wiadomo, czy doleci.

    https://plfoto.com/zdjecie,reporterskie,ognia,175716
    1.html
    tu 2m przelatuje chyba szybko ... ale to pewnie slepak.

    tu trudno ocenic dalszą odleglosc
    https://youtu.be/zbtyaKAMDdk?t=93

    >>> Prokurator po zebraniu materiału dowodowego podjął decyzje o
    >>> postawienia zarzutów.
    >> Chyba nawet wiecej, zrobienia aktu oskarzenia, bo zarzuty to sie
    >> stawia dla dobra policjanta :-P
    >
    > Bo policjant jest gorszym sortem człowieka?

    Nie wiem, to juz sam musisz ocenic, jak to w praktyce wyglada.
    Prokuratorzy was lubią, czy nie bardzo ...

    >>> Pytanie, na ile w ogóle kierunek tego strzału ma jakieś krytyczne
    >>> znaczenie do oceny podstawy prawnej użycia broni. Nie ma jakiś
    >>> ścisłych przepisów zabraniających strzelać w plecy. Tym bardziej
    >>> strzał od przodu nie legalizuje strzału.
    >> Ale uprawdopodabnia wersje, ze policjant usilowal sie bronic.
    >
    > Policjant nie używa broni palnej "w obronie koniecznej". Mylisz ustawy.

    Moze i nie uzywa, ale swietnie brzmi :-)

    W odroznieniu od "kierowca usilowal mnie przejechac, wiec moglem
    strzelic mu w plecy"

    >>> Oczywiście trudno nie zauważyć, że stojący plecami "operator"
    >>> nożyczek zapewne stanowi mniejsze zagrożenie, ale i tu mniejsze,
    >>> nie oznacza żadne.
    >> No popatrz - a ten niedobry prokurator zarzut postawil. Widac nie ma
    >> tez scislych przepisow pozwalajacych strzelac w plecy, czy do
    >> podejrzanych w ogolnosci.
    >
    > Czemu niedobry? A przepisy są. Nawet tu je wskazywałem.


    >> A ciekawe, jaki zarzut - przekroczenie uprawnien ?
    > Równie dobrze nieumyślnego spowodowania śmierci. Sam jestem ciekawy.

    Dlaczego nieumyslnego?

    Aaa, bo mial celowac i trafic gdzie indziej :-)

    >>> W materiałach pojawiała się początkowo informacja, że policjant
    >>> strzelił, bo ofiara próbowała go dźgnąć nożyczkami. Początkowo
    >>> istnienia nożyczek nikt nie negował, a jedynie podnoszono, że były
    >>> jakoś szczególnie półokrągłe. Argumentami strony przeciwnej było,
    >>> że policjantowi trochę ciężko w biegu oceniać stopień półokrągłości
    >>> tych nożyczek, a poza tym generalnie na żadne - nawet bardzo
    >>> półokrągłe - nadziewać policjanta nie należy.
    >> A Shrek cos pisal, ze nozyczki owszem były, ale w plecaku ...
    >
    > Shrek wiele rzeczy pisze - mało kiedy mądre, ale to już sprawa mojej
    > indywidualnej opinii.

    To juz sprawa twojej opinii, tym niemniej wydaje mi sie, ze na
    początku nie bylo o tym mowy.

    Prawda, nieprawda - nie wiemy.

    >>> Teraz dowiadujemy się, że nożyczki znaleziono w plecaku. Jak
    >>> policjant dostrzegł nożyczki w plecaku? Na ile stopień
    >>> półokrągłości ich ostrza ma znaczenie w postępowaniu, gdy są w
    >>> plecaku? Czy to w ogóle są te same nożyczki, którymi ofiara groziła
    >>> policjantowi? - bo przecież nie ma jakiegoś zakazu posiadania dwóch
    >>> nożyczek przez jedną osobę. Czemu od początku nie negowano
    >>> zagrożenia policjantowi tymi nożyczkami, tylko teraz nagle
    >>> dowiadujemy się o jakiś nożyczkach w plecaku?
    >> No bo na poczatku byla wersja policjanta, ze ofiara usilowala go
    >> zaatakowac, zapewne "ostrym przedmiotem".
    >> A jak potem koledzy wyciagneli z plecaka nozyczki, to i ostry
    >> przedmiot sie znalazl. I tylko niedobry prokurator za bardzo grzebal
    >> w zeznaniach.
    >
    > Jak sadzisz? Ile lat minęło, zanim zajrzeli do tego plecaka?

    Pare minut ?

    >> Oczywiscie moglo byc i tak, ze ten plecak to calkiem zmyslony.
    > Albo były inne nożyczki? My tak naprawdę niewiele wiemy.

    W sumie to dziwne, ze policjanci nie noszą jakis noży na takie okazje.
    Za głupi są?

    >>> Reasumując, to z tego wszystkiego dokładnie nic nie wynika i ja
    >>> bym spokojnie poczekał do wyroku. Najlepiej, jak się uprawomocni.
    >>> Pomyłki sadowe też się zdarzają, tym nie mniej to już będzie
    >>> pozwalało na jakieś wnioskowanie. Z tego, co tu mamy teraz, to
    >>> dokładnie nic nie wynika.
    >> W zasadzie masz racje. Ale jesli pismaki nie przeklamaly za bardzo,
    >> to wychodzi jednak, ze drugi biegly ustalil kierunek wlotu pocisku
    >> błędnie.
    >
    > Ja tego nie powiem. Nie mam zielonego pojęcia. Na podstawie swojego
    > doświadczenia jedynie staram się uzmysłowić tym myślącym, że to trzeba
    > całość oceniać, a nie jedną opinię, bo akurat nam ta konkretna pasuje.

    Jesli jednak za duzo nie przeklamali, to druga i trzecia opinia
    sa ze sobą sprzeczne.

    >>> Może poza wnioskiem - który już niejednokrotnie podnosiłem - że
    >>> czasem lepiej przesadzić w ostrożności jak w brawurze. W tym
    >>> konkretnym wypadku, jakby ofiara nie próbowała sprawdzać sprawności
    >>> fizycznej policjanta i nie urządzała przebieżki, to byśmy teraz nie
    >>> mieli powodu do spierania się. Nawet uznanie, że policjant
    >>> bezpodstawnie użył broni życia ofierze nie wróci.
    >> A mozna tak strzeac do uciekajacego?
    >
    > Tak. Jeśli wcześniej zagrażał policjantowi albo innej osobie i inaczej
    > nie da się go zatrzymać. Nie podejmuję się oceniać, czy zagrażał
    > wcześniej,

    No wlasnie, a jak widac kluczowe.

    > czy nie dało się go inaczej zatrzymać, czy akurat należało w
    > korpus, a nie nogę.

    staral sie strzelic w noge, i dlatego nieumyslne spowodowanie smierci
    :-P

    >> Pamietam sprawe z motocyklistą, ale mial pecha, bo trafil na oblawę
    >> łapiącą osoby ktore mialy napasc na bank z bronią palną.
    >
    > Ja znam więcej takich spraw, ale nie ma sensu tego wyciągać.

    W wiekszosci wypadkow jakos koledzy nie strzelaja o uciekajacych.

    > Uciekanie
    > bez istotnego powodu przed policjantem jest zawsze kiepskim pomysłem.
    > Gdyby policjant zawsze mógł strzelać, to by idioci nie uciekali dla
    > zabawy. A tak, to jeszcze filmiki kręcą - aż "trafi kosa na kamień".

    No ale widac spoleczenstwo nie chce, zeby policjant zawsze mogl
    strzelac.

    >> A policjant to jakos wyraznie postawil zarzuty, czy przypadkową
    >> osobę dostrzegl? Pamietasz tego brazylijczyka (chyba) w londynskim
    >> metrze ...
    >
    > Wolałbym wiedzieć, o czym piszemy. "chyba Brazylijczyków" pewnie wielu w
    > londyńskim metrze bywa.

    A taka slynna sprawa z okolic 9/2001, o ile pamietam.
    Delikwent biegl do metra, widac sie spieszyl, policjantom sie wydal
    podejrzany, wiec krzyczeli za nim, zebys sie zatrzymal, a on biegl w
    sluchawkach.

    Policjanci z drogowki polskiej tez bywa, ze niewyraznie zatrzymuja,
    czy za pozno w ostatniej chwili ... i lepiej, zeby nie mieli prawa
    strzelac :-)
    Zreszta kałasze im juz zabrano, bo wiecej z tego bylo szkody niz
    pozytku.



    J.


  • 272. Data: 2022-10-21 17:40:15
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 21.10.2022 o 08:38, Marcin Debowski pisze:

    >> mylą się niemal w 50% (bo druga strona powołuje innego, który
    >> kwestionuje opinię pierwszego), więc ich ekspertyzy defacto są warte
    >> tyle co rzut monetą:P
    >
    > No to może jednak jest to część systemu, w sensie, że tak ma właśnie
    > być?

    Oczywiście że tak. Dlatego tłumaczenie, że biegły (strony!) coś
    stwierdził i jest to niepodważalne jest właśnie argumentem inwalidą.
    Strona zatrudnia biegłego, żeby stwierdził na ich korzyść, więc ich
    opinia jest z definicji stronnicza. Więc ja, ty, dzejef mamy mieć prawo
    inne zdanie. Robert też ma prawo - jak nie chce z niego korzystać... to
    jego prawo.

    > Nb. tak sobie myślę, że połowa problemu to sprzedać wynik
    > ekspertyzy tak by sędzia załapał,

    W sądzie to trochę lepiej. Gorzej jak prokurator powołuje sobie
    biegłego, żeby udowodnić swoje przekonanie i umorzyć. Tam biegły nikogo
    przekonywać nie musi, bo zlecający już jest przekonany.

    W przypadku spraw "z policjantem" tak własnie masz - "kolega z pracy"
    podejrzanego (finalnie prokuratora generalnego i komendanta głównego
    dzieli hedna osoba, która jest bezpośrenim przełożoonym obydwu) powołuje
    _sobie" biegłego i na tej podstawie umarza postępowania albo stawia
    nieadekwatne zarzuty. I już - jeśli nie masz kasy na dobrego adwokata i
    własnych biegłych to po sprawie - zdrzeas się ze ścianą, która jest
    stronnicza i gra z gospodarzami a na dodatek ma nieograniczone zasoby
    finasowe, ludzki i procesowe (nawet jak masz prawomocny wyrok, to
    prokurator generalny wali kasację nadzwyczajną bo może).

    Przeszedłem podobną ścieżkę tylko w prawie pracy, więc defacto z punktu
    widzenia państwa o pietruszkę. Przed kasacją w zwykłej sprawie uratowało
    mnie tylko to, że już złożyli w analogicznej tylko lepiej dla nich
    rokującej i wiedzieli że przejebią.

    >> Jak ma wyglądać to mniejsza o to. Ale efekt jest taki, że właśnie tak
    >> wygląda i należy to głośno powiedzieć. Tym bardziej że opinie biegłych
    >> często defacto determinują wyrok. Zdarzają się również z oczywistej dupy
    >> wzięte. Jak choćby dyskutowana nasza że nie da się powiązać duszenia i
    >> złamania grdyki i zgonu - co jest dość nowatorskim twierdzeniem, że
    >> jeśli kogoś udusisz a ma on śladowe ilości amfy (w sensie tydzień temu
    >> brał i ten tydzień przeżył) to nie da się postawić zarzutu spowodowania
    >> śmieci;)
    >
    > To dlaczego nikt nie gra larum?

    Bo jak ktoś głośno o tym powie, to zostaje oszołomem:P

    >> No właśnie robert twierdzi, że obrócił się w "w momencie" strzału czyli
    >> że, jak mu strzelano to był plecami do strzelca.
    >
    > No ale mógł obrócić. Robert zasadniczo ma tu racje, tylko często
    > przedstawia (tu i gdzieindziej) te racje tak, że wkurwia 90% dyskutantów :)

    Nie ma racji. Napisał "w momencie strzału" co jest nieprawdą - "moment
    strzału" to za krótko na pełny obrót. I zamiast wyjaśnić, że wyraził się
    nieprecyzyjnie i miał na myśli "moment podjęcia decyzji o oddaniu
    strzału" to jak to robert idzie w zaparte i twierdzi że "moment strzału"
    nie jest wartością fizyczną, wyznaczoną dość precyzyjnie na osi czasu, a
    pojęciem psychologicznym rozgrywającym się w umyśle potencjalnego
    strzelca. A na końcu wychodzi mu że pęknięcie śruby to katastrofa
    budowlana, bo gdzieżby kulson przyznał że się pomylił (a nawet nie tyle
    pomylił co nieprecyzyjnie wypowiedział). Bedzie szedł w zaparte i nie
    przeszkadza mu że jest coraz bardziej oderwany od rzeczywistości. A
    przeciwników nazwie oszołomami i jest mentalnym zwycięzcą - w realu by
    pałą poprawił;)
    >> E tam - po prostu zrobiono co było można, żeby bronić funkcjonariusza.
    >
    > Może jestem naiwny, ale mam kłopoty z wyobrażeniem sobie, że rozsądny
    > sedzia mógłby to łyknąć.

    Przecież to miało być dla prokuratora jako podkładka do umorzenia. Gdyby
    się nie zesrało, bo pismaki wywąchały dla clickbiatów to tak wlaśnie by
    się skończyło. A tu pismaki, adwokat pro publico bono i okazało się że
    biegły się jednak może mylić (choć ja osobiście nie nazwałbym omyłką).

    >> Dalsze badania były po prostu nie na rękę. Jak się okazało że sprawy nie
    >> da się zamieść i rodzina zabitego dostała dobrego adwokata pro publico
    >> bono, to pociągnięto sprawę dalej i okazało się że pierwszy kłamał, a
    >> drugi sobie dupę blachą obił, że niby tak, ale w sumie to on nie wie.
    >
    > I wszystko ok? Bo wydawałoby się, że ktoś powinien znaleźć się bliżej
    > skreślenia z listy albo i gorzej?

    Znaczy że co? Ober zerokurator zwolni go za to że zrobił to co od niego
    oczekiwała zerokratura?

    >> Co w tym dziwnego, skoro strona, oskarżyciel i szef sędziego to to samo
    >> państwo - co więcej przełożony prokuratora i sędziego to ta sama osoba,
    >> znana z manipulacji? Więc jest w miarę oczywiste jako pozycje zajmują
    >> poszczególne instytucje w takim postępowania.
    >
    > Trochę tych pożądnych jeszcze zostało, a może i większość.

    Ale wystarczy wyznaczyć odpowiedniego prokuratora który powoła
    odpowiedniego biegłego. To takie dziwne, że ściany pomagają gospodarzom.
    Czasem gówno wypływa - przeważnie gdy się te przebrzydłe pismaki wtrącą.
    I praktycznie zawsze mają rację.

    >> Ale robert nie o tym. Kulson ma szukać roweru w gaciach, bo tego wymaga
    >> od niego rozporządzenie! Kulson już się czytać nauczył ale myśleć
    >> jeszcze nie - na przykład wyczytał w rozporządzeniu że ma podać powód
    >> czynności, ale nie było napisane że prawdziwy:P
    >
    > Też mimo wszystko trochę dziwne. że takie debilizmy są łykane.

    Skoro robert, będący poniekąd elitą kulsonerii to łyka i próbuje
    przekonać innych że tak musi być, to co -wierzysz w "powstanie
    krawężników"?;)

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 273. Data: 2022-10-21 17:45:43
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 21.10.2022 o 14:34, Robert Tomasik pisze:

    > Źle mnie rozumiesz. Nie próbuję przekonywać, że odpadnięcie śrubki to
    > katastrofa budowlana. Próbuję dowieść, ze katastrofa budowlana
    > niekoniecznie musi polegać na pierdyknięciu konstrukcji w momencie.

    No właśnie musi. Dopóki niepierdyknie nie ma katastrofy. Definicje sam
    podałeś. Gdyby ktokolwiek próbował liczyć jak ty, to większość katastrof
    zaczynałaby się przed etapem dziury w ziemi a na etapie projektu. No ale
    nikt nie próbuje.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 274. Data: 2022-10-21 17:49:52
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 21.10.2022 o 14:37, Robert Tomasik pisze:

    > Fakt. Trzeba tu mieć umiar. Choć przyznasz, że konstrukcja prawna, w
    > której zakładamy, że do katastrofy budowlanej doprowadziło
    > niezabezpieczenie pęknięcia filara ne jest jakaś karkołomna?

    Oczywiście że nie. Natomiast twierzenie, że katastrofa nastąpiła wtedy
    kiedy pojawiła się jej pierwotna przyczyna jest z dupy wzięte. Mniej
    więcej tak jakbyś powiedział że do zabójstwa doszło w momencie na
    przykład zakupy broni. Zresztą z tego się cały twój wywód wywodzi - że
    moment strzału to nie moment strzały tylko podjęcia decyzji o oddaniu
    strzału. I potem SISO.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 275. Data: 2022-10-21 18:17:51
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 21.10.2022 o 14:25, Robert Tomasik pisze:

    > Odnoszę się tylko i wyłącznie do tej wyliczanki. Nie wiem, na ile
    > rozumiesz, co sam piszesz. Podsumujmy zatem.
    >
    > Na pewno żaden z biegłych nie był powoływany celem stwierdzenia tylko i
    > wyłącznie kierunku strzału.

    To w końcu określali oni ten kierunek czy jednak okazuje się że nie;)

    > Reasumując, to z tego wszystkiego dokładnie nic nie wynika i ja bym
    > spokojnie poczekał do wyroku.

    Gdyby nie dziennikarze to byś se czekał, bo żadnego wyroku by nie było.
    Umorzenie i po sprawie.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 276. Data: 2022-10-21 19:29:00
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 21 Oct 2022 18:17:51 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 21.10.2022 o 14:25, Robert Tomasik pisze:
    >> Odnoszę się tylko i wyłącznie do tej wyliczanki. Nie wiem, na ile
    >> rozumiesz, co sam piszesz. Podsumujmy zatem.
    >>
    >> Na pewno żaden z biegłych nie był powoływany celem stwierdzenia tylko i
    >> wyłącznie kierunku strzału.
    >
    > To w końcu określali oni ten kierunek czy jednak okazuje się że nie;)
    >
    >> Reasumując, to z tego wszystkiego dokładnie nic nie wynika i ja bym
    >> spokojnie poczekał do wyroku.
    >
    > Gdyby nie dziennikarze to byś se czekał, bo żadnego wyroku by nie było.
    > Umorzenie i po sprawie.

    No nie wiem, bo z tego co pisales, to wynika, ze prokuratura swoje
    robila.

    Nie wiem, jak byloby we wroclawskiej sprawie Stachowiaka ... zaraz -
    nie umorzyli, mimo dziennikarskich rewelacji?

    https://bip.brpo.gov.pl/pl/content/sprawa-igora-stac
    howiaka-kasacja-rpo-od-wyroku-na-policjantow

    SN sprawe odroczyl (o rok? ), Bodnar juz nie jest RPO ...

    A to
    "Działania policjantów, choć naganne, nie były w opinii sądu
    decydujące. Policjanci zostali prawomocnie skazani za przekroczenie
    uprawnień w zakresie realizacji zadań ustawowych Policji oraz znęcania
    się fizycznego i psychicznego nad pozbawionym wolności Igorem
    Stachowiakiem. Sąd wymierzył im kary dwóch i pół lub dwóch lat
    więzienia."

    Prawomocnie, nieprawomocnie, z zawiasami, bez zawiasow?

    Skoro kasacja, to chyba prawomocnie ..


    J.


  • 277. Data: 2022-10-21 19:37:54
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 21 Oct 2022 17:49:52 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 21.10.2022 o 14:37, Robert Tomasik pisze:
    >> Fakt. Trzeba tu mieć umiar. Choć przyznasz, że konstrukcja prawna, w
    >> której zakładamy, że do katastrofy budowlanej doprowadziło
    >> niezabezpieczenie pęknięcia filara ne jest jakaś karkołomna?
    >
    > Oczywiście że nie. Natomiast twierzenie, że katastrofa nastąpiła wtedy
    > kiedy pojawiła się jej pierwotna przyczyna jest z dupy wzięte. Mniej
    > więcej tak jakbyś powiedział że do zabójstwa doszło w momencie na
    > przykład zakupy broni. Zresztą z tego się cały twój wywód wywodzi - że
    > moment strzału to nie moment strzały tylko podjęcia decyzji o oddaniu
    > strzału. I potem SISO.

    Hm, jesli tam w Gliwicach bylo tyle błędów projektowych, ze ktos
    stwierdzil, ze to takiej katastrofy wrecz dojsc musialo ...


    A tu
    https://en.wikipedia.org/wiki/Sampoong_Department_St
    ore_collapse#Collapse

    katatrofa rozwijała sie pare godzin, a nawet pare miesiecy, a usterki
    byly od lat.


    J.



  • 278. Data: 2022-10-21 19:50:31
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 21 Oct 2022 17:40:15 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 21.10.2022 o 08:38, Marcin Debowski pisze:
    >>> mylą się niemal w 50% (bo druga strona powołuje innego, który
    >>> kwestionuje opinię pierwszego), więc ich ekspertyzy defacto są warte
    >>> tyle co rzut monetą:P
    >>
    >> No to może jednak jest to część systemu, w sensie, że tak ma właśnie
    >> być?
    >
    > Oczywiście że tak. Dlatego tłumaczenie, że biegły (strony!) coś
    > stwierdził i jest to niepodważalne jest właśnie argumentem inwalidą.
    > Strona zatrudnia biegłego, żeby stwierdził na ich korzyść, więc ich
    > opinia jest z definicji stronnicza.

    Zaraz zaraz - to w cywilu.
    A jak zatrudnia prokurator?

    Podejrzewając policjantow ?

    > Więc ja, ty, dzejef mamy mieć prawo
    > inne zdanie. Robert też ma prawo - jak nie chce z niego korzystać... to
    > jego prawo.
    >
    >> Nb. tak sobie myślę, że połowa problemu to sprzedać wynik
    >> ekspertyzy tak by sędzia załapał,
    >
    > W sądzie to trochę lepiej. Gorzej jak prokurator powołuje sobie
    > biegłego, żeby udowodnić swoje przekonanie i umorzyć. Tam biegły nikogo
    > przekonywać nie musi, bo zlecający już jest przekonany.

    > W przypadku spraw "z policjantem" tak własnie masz - "kolega z pracy"
    > podejrzanego (finalnie prokuratora generalnego i komendanta głównego
    > dzieli hedna osoba, która jest bezpośrenim przełożoonym obydwu) powołuje
    > _sobie" biegłego i na tej podstawie umarza postępowania albo stawia
    > nieadekwatne zarzuty. I już - jeśli nie masz kasy na dobrego adwokata i
    > własnych biegłych to po sprawie - zdrzeas się ze ścianą, która jest
    > stronnicza i gra z gospodarzami a na dodatek ma nieograniczone zasoby
    > finasowe, ludzki i procesowe (nawet jak masz prawomocny wyrok, to
    > prokurator generalny wali kasację nadzwyczajną bo może).

    > Przeszedłem podobną ścieżkę tylko w prawie pracy, więc defacto z punktu
    > widzenia państwa o pietruszkę. Przed kasacją w zwykłej sprawie uratowało
    > mnie tylko to, że już złożyli w analogicznej tylko lepiej dla nich
    > rokującej i wiedzieli że przejebią.

    Czyli sa jeszcze niezawisle sądy :-)

    Ale w tym przypadku prokurator reprezentuje Skarb Panstwa,
    choc u ciebie moglo byc jeszcze inaczej - jesli to Agencja wynajela
    sobie adwokata.

    Natomiast prokurator nie reprezentuje policjanta :-)

    >>> No właśnie robert twierdzi, że obrócił się w "w momencie" strzału czyli
    >>> że, jak mu strzelano to był plecami do strzelca.
    >>
    >> No ale mógł obrócić. Robert zasadniczo ma tu racje, tylko często
    >> przedstawia (tu i gdzieindziej) te racje tak, że wkurwia 90% dyskutantów :)
    >
    > Nie ma racji. Napisał "w momencie strzału" co jest nieprawdą - "moment
    > strzału" to za krótko na pełny obrót. I zamiast wyjaśnić, że wyraził się
    > nieprecyzyjnie i miał na myśli "moment podjęcia decyzji o oddaniu
    > strzału" to jak to robert idzie w zaparte i twierdzi że "moment strzału"
    > nie jest wartością fizyczną, wyznaczoną dość precyzyjnie na osi czasu, a
    > pojęciem psychologicznym rozgrywającym się w umyśle potencjalnego
    > strzelca. A na końcu wychodzi mu że pęknięcie śruby to katastrofa
    > budowlana, bo gdzieżby kulson przyznał że się pomylił

    No, jesli peknieta sruba skutkuje przeciązeniem nastepnych, co w ciagu
    dni skutkuje prawdziwą katastrofą ... to moze i ma rację?

    >(a nawet nie tyle
    > pomylił co nieprecyzyjnie wypowiedział). Bedzie szedł w zaparte i nie
    > przeszkadza mu że jest coraz bardziej oderwany od rzeczywistości. A
    > przeciwników nazwie oszołomami i jest mentalnym zwycięzcą - w realu by
    > pałą poprawił;)

    >>> Co w tym dziwnego, skoro strona, oskarżyciel i szef sędziego to to samo
    >>> państwo - co więcej przełożony prokuratora i sędziego to ta sama osoba,
    >>> znana z manipulacji? Więc jest w miarę oczywiste jako pozycje zajmują
    >>> poszczególne instytucje w takim postępowania.
    >>
    >> Trochę tych pożądnych jeszcze zostało, a może i większość.
    >
    > Ale wystarczy wyznaczyć odpowiedniego prokuratora który powoła
    > odpowiedniego biegłego. To takie dziwne, że ściany pomagają gospodarzom.

    Totez takie sprawy sie przenosi do innych prokuratur.

    Choc w tych innych ... prokuratorzy tez maja dyzurnych bieglych,
    ktorzy naciagną w odpowiednią stronę?
    Moze i tak ...

    > Czasem gówno wypływa - przeważnie gdy się te przebrzydłe pismaki wtrącą.
    > I praktycznie zawsze mają rację.


    >>> Ale robert nie o tym. Kulson ma szukać roweru w gaciach, bo tego wymaga
    >>> od niego rozporządzenie! Kulson już się czytać nauczył ale myśleć
    >>> jeszcze nie - na przykład wyczytał w rozporządzeniu że ma podać powód
    >>> czynności, ale nie było napisane że prawdziwy:P
    >>
    >> Też mimo wszystko trochę dziwne. że takie debilizmy są łykane.
    >
    > Skoro robert, będący poniekąd elitą kulsonerii to łyka i próbuje
    > przekonać innych że tak musi być, to co -wierzysz w "powstanie
    > krawężników"?;)

    Tak jest ...

    J.


  • 279. Data: 2022-10-21 23:01:54
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 21.10.2022 o 16:47, J.F pisze:
    >> Błądzisz i to silnie. Proch wylatuje z lufy z prędkością bliską
    >> pociskowi, ale na tych 3 metrach już ma prędkość 0. Dzieje się tak, bo
    >> znikomą masę w stosunku do pola powierzchni, a powietrze stawia opór.
    >> Tego liniowo się nie rozpatruje. Nie chce mi się liczyć, bo to sensu
    >> głębszego nie ma i dokłanie nie policzę, ale jak cel stoi na 3 metrach,
    >> to to - na mojego czuja - może być czas rzędu kilku sekund.
    > I beda wtedy jakies slady prochu na ofierze?
    > No bo jak spadnie predkosc do zera, to nie wiadomo, czy doleci.
    >
    > https://plfoto.com/zdjecie,reporterskie,ognia,175716
    1.html
    > tu 2m przelatuje chyba szybko ... ale to pewnie slepak.
    >
    > tu trudno ocenic dalszą odleglosc
    > https://youtu.be/zbtyaKAMDdk?t=93
    >
    Tu nie chodzi o podmuch. Wiatru chemicznie nie zbadasz. to, czo się
    wykrywa, to niespalone drobiny prochu. Pojedynczych atomów nie
    wykryjesz. Musi mieć jakieś tam minimalne stężenie.

    --
    Robert Tomasik


  • 280. Data: 2022-10-22 00:32:58
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 21.10.2022 o 19:29, J.F pisze:

    >> Gdyby nie dziennikarze to byś se czekał, bo żadnego wyroku by nie było.
    >> Umorzenie i po sprawie.
    >
    > No nie wiem, bo z tego co pisales, to wynika, ze prokuratura swoje
    > robila.

    Swoje zrobiła, jak okazało się że jednak sprawy się pod dywan zamieść
    nie da,

    > Nie wiem, jak byloby we wroclawskiej sprawie Stachowiaka ... zaraz -
    > nie umorzyli, mimo dziennikarskich rewelacji?

    Nie umorzyli dzięki pisamkom

    > Prawomocnie, nieprawomocnie, z zawiasami, bez zawiasow?
    >
    > Skoro kasacja, to chyba prawomocnie ..

    No prawomocnie.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

strony : 1 ... 20 ... 27 . [ 28 ] . 29 ... 40 ... 70


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1