eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › pobicie psa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 72

  • 51. Data: 2005-10-08 20:23:29
    Temat: Re: pobicie psa
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>

    > Ja pisze o takich, które są. A ileż tej sieci się w naboju
    > pistoletowym zmieści? Może to do łapania myszy?

    cienkie nie znaczy slabe :-)

    P.



  • 52. Data: 2005-10-08 20:24:23
    Temat: Re: pobicie psa
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>

    > Kurcze, myślę, że na taki absurdalny pomysł nikt nie wpadł.

    uwazasz ze cos takiego nie jest mozliwe? :-)

    P.



  • 53. Data: 2005-10-10 01:04:22
    Temat: Re: pobicie psa
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    napisał w wiadomości news:di94gv$fmg$1@opal.futuro.pl...

    > Ale on zaczął szarżować dopiero, jak zaczęli go drażnić. Wcześniej
    sobie
    > spacerował.

    Być może masz rację. Czyli jak rozumie mieli sobie go zostawić w
    spokoju. Przecież takie zwierzątko wiele nie żre. Myślę, że nie więcej
    niż jedna, no może góra dwie osoby dziennie. :-)
    >
    > Pamiętam nagrania - max. 10 metrów od samochodu policji sobie
    spokojnie,
    > powoli ten kotek truchtał.

    Nie wiem czemu nie strzelali z samochodu. Ale myślę, że jakiś powód
    był ku temu. Może było grząsko w tym miejscu?

    > >>ATSD to ciekaw jestem, jakby tygrysek zareagował na taki żel...
    > > ??
    > Bo pies po otrzymaniu salwy pieprzem w spraju zwiewa. Ciekawe
    jestem,
    > jak tygrys...

    Pies posługuje się głownie węchem. Tygrys chyba wzrokiem. Problem moim
    zdaniem polega na tym, że niechętnie się widzę w roli tego
    rozpylającego z 2 metrów pieprz na tygrysa :-)


  • 54. Data: 2005-10-10 01:04:48
    Temat: Re: pobicie psa
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    napisał w wiadomości news:di94ht$fmg$2@opal.futuro.pl...

    > Ratlerków ;)

    Za duży :-)


  • 55. Data: 2005-10-10 01:05:52
    Temat: Re: pobicie psa
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Przemek R..."
    <p...@t...gazeta
    .pl> napisał w
    wiadomości news:di99tm$9a3$1@inews.gazeta.pl...
    > > Kurcze, myślę, że na taki absurdalny pomysł nikt nie wpadł.
    > uważasz ze cos takiego nie jest możliwe? :-)

    W ogóle pewnie jest. Ale jak namówić weterynarza, by sam podskoczył
    wchodząc w linię ognia?


  • 56. Data: 2005-10-10 12:03:58
    Temat: Re: pobicie psa
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dicepv$70t$1@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "Przemek R..."
    > <p...@t...gazeta
    .pl> napisał w
    > wiadomości news:di99tm$9a3$1@inews.gazeta.pl...
    >> > Kurcze, myślę, że na taki absurdalny pomysł nikt nie wpadł.
    >> uważasz ze cos takiego nie jest możliwe? :-)
    >
    > W ogóle pewnie jest. Ale jak namówić weterynarza, by sam podskoczył
    > wchodząc w linię ognia?

    nie ogladalem tego, ja po prostuautomatycznie nabieram podejrzen w takich
    przypadkach, jak
    i przy obronie koneicznej oraz zabawach z bronia.
    Tak juz mam :)

    P.



  • 57. Data: 2005-10-10 13:09:45
    Temat: Re: pobicie psa
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Robert Tomasik wrote:

    > Być może masz rację. Czyli jak rozumie mieli sobie go zostawić w
    > spokoju. Przecież takie zwierzątko wiele nie żre. Myślę, że nie więcej
    > niż jedna, no może góra dwie osoby dziennie. :-)

    Czarny humor, ale <hehe>

    A poważniej, to jedzonko można by mu podrzucić - z czymś nasennym. Kotek
    by się najadł, usnął...

    >>Pamiętam nagrania - max. 10 metrów od samochodu policji sobie
    >> spokojnie, powoli ten kotek truchtał.
    >
    > Nie wiem czemu nie strzelali z samochodu. Ale myślę, że jakiś powód
    > był ku temu. Może było grząsko w tym miejscu?

    A co to ma do strzelania? Poza tym to była jezdnia - jak sobie
    wyobrażasz grząską jezdnię? ;)

    [ciach]

    > Pies posługuje się głownie węchem. Tygrys chyba wzrokiem. Problem moim
    > zdaniem polega na tym, że niechętnie się widzę w roli tego
    > rozpylającego z 2 metrów pieprz na tygrysa :-)

    Ale węch też ma dość czuły plus pieprz i oczka drażni. Ciekaw jestem,
    czy ktoś kiedyś sprawdził...

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)


  • 58. Data: 2005-10-10 16:58:39
    Temat: Re: pobicie psa
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    napisał w wiadomości news:didp6m$9ok$1@opal.futuro.pl...

    > A poważniej, to jedzonko można by mu podrzucić - z czymś nasennym.
    Kotek
    > by się najadł, usnął...

    Pytanie, jak go nakłonić do zeżarcia tej faszerowanej słoniny?

    > > Nie wiem czemu nie strzelali z samochodu. Ale myślę, że jakiś
    powód
    > > był ku temu. Może było grząsko w tym miejscu?
    > A co to ma do strzelania? Poza tym to była jezdnia - jak sobie
    > wyobrażasz grząską jezdnię? ;)

    To nie była na pewno jezdnia. Weterynarz zginął na trawniku przy jakiś
    krzakach. Tak widziałem przynajmniej w telewizji.

    > Ale węch też ma dość czuły plus pieprz i oczka drażni. Ciekaw
    jestem,
    > czy ktoś kiedyś sprawdził...

    Może spróbować w ZOO? - no dobra żartowałem!


  • 59. Data: 2005-10-10 17:55:14
    Temat: Re: pobicie psa
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Robert Tomasik wrote:

    >> A poważniej, to jedzonko można by mu podrzucić - z czymś nasennym.
    >> Kotek by się najadł, usnął...
    >
    > Pytanie, jak go nakłonić do zeżarcia tej faszerowanej słoniny?

    Wiesz, słoniną to moje koty gardzą ;)

    Ale świeżym, surowym mięskiem wołowym to się objadają z takim
    apetytem... Więc przypuszczam, że i tygryska nie trzeba by zachęcać ;)

    [ciach]

    >>A co to ma do strzelania? Poza tym to była jezdnia - jak sobie
    >>wyobrażasz grząską jezdnię? ;)
    >
    > To nie była na pewno jezdnia. Weterynarz zginął na trawniku przy jakiś
    > krzakach. Tak widziałem przynajmniej w telewizji.

    Bo potem go tam zagnali - ale sporo spacerował po jezdniach.

    >>Ale węch też ma dość czuły plus pieprz i oczka drażni. Ciekaw
    >>jestem, czy ktoś kiedyś sprawdził...
    >
    > Może spróbować w ZOO? - no dobra żartowałem!

    No! ;-)

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)


  • 60. Data: 2005-10-11 13:55:37
    Temat: Re: pobicie psa
    Od: "Robert Tomasik - praca" <r...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:di94qi$ftl$1@opal.futuro.pl...


    > 3) utrzelić z pneumatyka ze środkiem nasennym lub podrzucić mięsko
    > nafaszerowane czymś nasennym

    Podejrzewam, że tu już mamy pierwszy problem. Kto zapłaci za mięso i z
    jakich pieniędzy :-)
    >
    > Zwierzęta drapieżne (nie licząc spaczonych przez długoletnie
    > 'udomowienie' psów) atakują tylko jak są głodne lub jeśli poczują się
    > zagrożone.

    Tyle, że ten tygrys był również spatrzony.
    >
    > Jak nie chcą jeść, ani nie chą się bronić - nie będą atakować, bo szkoda
    > im fatygi.

    No popatrz. A na weterynarza skoczył. Głodny?
    >
    > I o ile na człowieka luzem tygrysek mógł się rzucić, to samochody by go
    > niezbyt interesowały - śmierdzą i nie wyglądają apetycznie ;-)

    Ogólnie oczywiście masz rację. Natomiast rzeczywistość wygląda odmiennie,
    gdy jako dyżurny dostaniesz zgłoszenie o błąkającym się tygrysie.


strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1