eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › pobicie nieletniego
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 46

  • 11. Data: 2007-10-01 17:49:15
    Temat: Re: pobicie nieletniego
    Od: Bartosz Feński aka fEnIo <f...@d...org>

    W artykule Kinky napisał(a):

    >> i czy fakt że córka była
    >> ciągle poniżana przez niego i to że byłem wzbóżony emocjonalnie to
    >> może być okolicznością łagodzącą?
    >
    > Nie

    Działanie w afekcie nie jest żadnym usprawiedliwieniem?

    pozdr,
    fEnIo

    --
    ,''`. Bartosz Fenski | mailto:f...@d...org | pgp:0x13fefc40 | irc:fEnIo
    : :' : 32-050 Skawina - Glowackiego 3/15 - malopolskie v. - Poland
    `. `' phone:+48602383548 | proud Debian maintainer and user
    `- http://fenski.pl | xmpp:f...@j...org | rlu:172001


  • 12. Data: 2007-10-01 17:54:34
    Temat: Re: pobicie nieletniego
    Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <s...@i...pl>


    Użytkownik "Bartosz Feński aka fEnIo" <f...@d...org> napisał w
    wiadomości news:slrnfg2cms.m61.fenio@komputer.fenia.pl...

    > Działanie w afekcie nie jest żadnym usprawiedliwieniem?

    o jakim afekcie mowa gdy domorosly maczo leje dziecko?

    HaNkA



  • 13. Data: 2007-10-01 17:57:21
    Temat: Re: pobicie nieletniego
    Od: Bartosz Feński aka fEnIo <f...@d...org>

    W artykule HaNkA ReDhUnTeR napisał(a):

    >> Działanie w afekcie nie jest żadnym usprawiedliwieniem?
    >
    > o jakim afekcie mowa gdy domorosly maczo leje dziecko?

    Czyli fakt, że komuś poniżają i opluwają dziecko nie jest żadnym
    usprawiedliwieniem?

    Żeby nie było że chcę bronić kogoś kto dzieci bije, ale chodzi mi o sam
    fakt, że ktoś działa pod wpływem emocji i to emocji dość mocnych, bo
    w końcu poniekąd w obronie własnego potomstwa.

    pozdr,
    fEnIo

    --
    ,''`. Bartosz Fenski | mailto:f...@d...org | pgp:0x13fefc40 | irc:fEnIo
    : :' : 32-050 Skawina - Glowackiego 3/15 - malopolskie v. - Poland
    `. `' phone:+48602383548 | proud Debian maintainer and user
    `- http://fenski.pl | xmpp:f...@j...org | rlu:172001


  • 14. Data: 2007-10-01 18:01:14
    Temat: Re: pobicie nieletniego
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    zmakow wrote:
    > Mam taki problem.
    >
    > Dzisiaj przylałem, i to dość mocno koledze mojej córki z klasy. On ma 13 lat.

    A jak i z jakim skutkiem?

    > ze klega ją opluwa, bije i ubliża jej. Zwracaliśmy na to uwagę tak nauczycielce
    > jak i jemu. Niestety nie odnosiło to zamierzonego skutku. Dzisiaj gdzy szedłem
    > do szkoły po młodszą córke spotkałem Sylwię zapłakaną. Spytałem sie o co chodzi
    > i ona znowu sie uskarżała że oblał ja wodą, pluł i ubliżał jej. Postanowiłem że

    Jakieś dowody?

    > pójdziemy do szkoły i ponownie to zgłoszę. Stało się nieco inaczej. Mianowicie
    > po przejsciu ok 200 metrów spotkaliśmy go. Niestety nerwy mi puściły i dostał
    > ode mnie łomot.

    Zdefiniuj ten "łomot" i jego skutki. Bo jeśli np. tylko siniaki i inny
    ból, to Art. 217 KK - grzywna, areszt lub odsiadka do roku (par.1), z
    tym że mamy tu "wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego", czyli zgodnie
    z par.2 sąd może odstąpić od wymierzenia kary.

    Natomiast jeśli np. walnąłeś go w ucho i doprowadziłeś do perforacji
    błony bębenkowej, to zagrożenie rośnie nawet do 5 lat odsiadki.

    > Wiem że zrobiłem żle ale cóż, stało sie i już sie nie odstanie. Wiem że mogę byc
    > pociągnięty do odpowiedzialności za mój czyn. Chciałem tylko wiedzieć jaka mi
    > moze grozić kara i czy fakt że córka była ciągle poniżana przez niego i to że
    > byłem wzbóżony emocjonalnie to może być okolicznością łagodzącą?

    Do pewnego stopnia może.

    BTW: popraw ortografię, bo od takich błędów to ja się burzę i mam ochotę
    dusić ;->


  • 15. Data: 2007-10-01 18:24:10
    Temat: Re: pobicie nieletniego
    Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <s...@i...pl>


    Użytkownik "Bartosz Feński aka fEnIo" <f...@d...org> napisał w
    wiadomości news:slrnfg2d62.m61.fenio@komputer.fenia.pl...

    >ktoś działa pod wpływem emocji i to emocji dość mocnych, bo
    > w końcu poniekąd w obronie własnego potomstwa.

    Jestem mama, ale trudno mi sobie wyobrazic ze gdyby Angela jakies dziecko
    polało woda ja w ramach zadoscuczynienia sprawilabym agresorowi lomot.
    Utarczki miedzy dziecmi sa normalna sprawa i one tak samo szybko sie godza
    jak kloca. Interwencje rodzicow zazwyczaj przynosza odwrotny skutek od
    zamierzonego. Mozna bylo poruszyc sprawe przesladowcy na zebraniu
    rodzicielskim, udac sie do szkoly z interwencja lub bezposrednio do rodzicow
    dziecka. Sprawienie lania dziecku, w dodatku obcemu nie miesci sie w moim
    kanonie doroslego rozwiazywania problemow. Dziewczynka teraz bedzie miec
    pietno corki bandyty, miss popularnosci w szkole nie zostanie, a wrecz
    przeciwnie - tyle teraz ze przesladowcy postaraja sie byc anonimowi.

    A jesli polanie corki woda czy przezwanie jej powoduje u kogos na tyle silne
    emocje ze leje w odwecie dziecko to powinien porady szukac nie na grupie
    prawniczej ale na grupie medycznej. Zadne emocje nie usprawiedliwiaja
    bandytyzmu. I to nie byla obrona dziecka - bylaby gdyby ojciec wdal sie w
    bojke w sytuacji ewidentnego i bezposredniego zagrozenia zycia czy zdrowia
    corki - ale przezwanie jej nie kwalifikuje sie ani do tego ani do tego

    HaNkA



  • 16. Data: 2007-10-01 21:20:26
    Temat: Re: pobicie nieletniego
    Od: Baczek <m...@p...onet.pl>

    zmakow pisze:
    > Mam taki problem.
    >
    > Dzisiaj przylałem, i to dość mocno koledze mojej córki z klasy. On ma 13 lat. A
    > sprawa ma sie tak:
    > od kilku lat ( nie pamietam dokładnie 3-4 lata) Sylwia skarżyła sie mi i mamie
    > ze klega ją opluwa, bije i ubliża jej. Zwracaliśmy na to uwagę tak nauczycielce
    > jak i jemu. Niestety nie odnosiło to zamierzonego skutku. Dzisiaj gdzy szedłem
    > do szkoły po młodszą córke spotkałem Sylwię zapłakaną. Spytałem sie o co chodzi
    > i ona znowu sie uskarżała że oblał ja wodą, pluł i ubliżał jej. Postanowiłem że
    > pójdziemy do szkoły i ponownie to zgłoszę. Stało się nieco inaczej. Mianowicie
    > po przejsciu ok 200 metrów spotkaliśmy go. Niestety nerwy mi puściły i dostał
    > ode mnie łomot.
    > Wiem że zrobiłem żle ale cóż, stało sie i już sie nie odstanie. Wiem że mogę byc
    > pociągnięty do odpowiedzialności za mój czyn. Chciałem tylko wiedzieć jaka mi
    > moze grozić kara i czy fakt że córka była ciągle poniżana przez niego i to że
    > byłem wzbóżony emocjonalnie to może być okolicznością łagodzącą?
    >
    >
    Smutne, ze sam musiales wymierzyc kare. Mam nadzieje ze nie bedziesz
    mial z tym klopotow.

    Znajomy mial podobna sytuacje. Mlody gnojek teraz uwaza chodzac po ulicy :).


  • 17. Data: 2007-10-01 21:34:44
    Temat: Re: pobicie nieletniego
    Od: z...@p...onet.pl


    > Poczekaj, mam rozumieć, że przez 3-4 lata mieliście problem, zgłaszaliście go
    > kolejnym nauczycielkom (bo musiały się wychowawczynie zmienić co najmniej
    > raz), poszliście z tym do dyrekcji, próbowaliście np. porozmawiać z jego
    > rodzicami i było bez rezultatów ?

    Dokładnie tak.
    Nie traktowaliśmy sprawy lekceważąco. Były rozmowy z matką tego chłopaka,
    rozmowy z wychowawczyniami i z nim - nic nie pomagały. Nawet żona poruszyła ten
    temat na ostatnim zebraniu. Nauczycielka obiecała (kolejny raz) rozmawiać z nim
    i o jego zachowaniu w stosunku do mojej córki. Jak widać nie odniosło to
    pozytywnego skutku.

    >

    > Czy może traktowałeś lekceważąco problem przez 3-4 lata a na koniec,
    > jak "kolega" córki kolejny raz oblał ją wodą i naubliżał jej, wjerdoliłeś
    > słabszemu od siebie ?
    >
    > Ponieważ w wersję pierwszą jakoś nie mogę uwierzyć, to pozostaje mi uznać, że
    > mam do czynienia z kozakiem, który potrafi tylko przylać słabszemu...
    >

    Życzę Ci abyś nigdy nie miała takich kłopotów z własnymi dziećmi. A swoją drogą
    co byś zrobiła na moim miejscu? Kupiła mu lizaka?

    Zbyszek



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 18. Data: 2007-10-01 21:40:02
    Temat: Re: pobicie nieletniego
    Od: "Paweł" <l...@i...pl>


    Użytkownik "Baczek" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:fdroah$4ft$1@news.onet.pl...
    > zmakow pisze:
    >> Mam taki problem. Dzisiaj przylałem, i to dość mocno koledze mojej córki
    >> z klasy. On ma 13 lat. A
    >> sprawa ma sie tak:
    >> od kilku lat ( nie pamietam dokładnie 3-4 lata) Sylwia skarżyła sie mi i
    >> mamie
    >> ze klega ją opluwa, bije i ubliża jej. Zwracaliśmy na to uwagę tak
    >> nauczycielce
    >> jak i jemu. Niestety nie odnosiło to zamierzonego skutku. Dzisiaj gdzy
    >> szedłem
    >> do szkoły po młodszą córke spotkałem Sylwię zapłakaną. Spytałem sie o co
    >> chodzi
    >> i ona znowu sie uskarżała że oblał ja wodą, pluł i ubliżał jej.
    >> Postanowiłem że
    >> pójdziemy do szkoły i ponownie to zgłoszę. Stało się nieco inaczej.
    >> Mianowicie
    >> po przejsciu ok 200 metrów spotkaliśmy go. Niestety nerwy mi puściły i
    >> dostał
    >> ode mnie łomot. Wiem że zrobiłem żle ale cóż, stało sie i już sie nie
    >> odstanie. Wiem że mogę byc
    >> pociągnięty do odpowiedzialności za mój czyn. Chciałem tylko wiedzieć
    >> jaka mi
    >> moze grozić kara i czy fakt że córka była ciągle poniżana przez niego i
    >> to że
    >> byłem wzbóżony emocjonalnie to może być okolicznością łagodzącą?
    >>
    >>
    > Smutne, ze sam musiales wymierzyc kare. Mam nadzieje ze nie bedziesz mial
    > z tym klopotow.
    >
    > Znajomy mial podobna sytuacje. Mlody gnojek teraz uwaza chodzac po ulicy
    > :).


    wiem jakie sa sytuacje w szkolach i jak niektore dzieci sa ponizane a rodzic
    nie moze nic wskorac bo szkola ma to w dupie. Troche zle zrobiles ze sam mu
    dołozyles, ja na twym miejscu kupil bym flache jakims dresiarzom, rece bym
    mial czyste a sprawa by byla zalatwiona. No nic, jestem z toba.



  • 19. Data: 2007-10-01 21:43:55
    Temat: Re: pobicie nieletniego
    Od: "Idiom" <i...@v...pl>

    > W artykule HaNkA ReDhUnTeR napisał(a):
    >
    > >> Działanie w afekcie nie jest żadnym usprawiedliwieniem?
    > >
    > > o jakim afekcie mowa gdy domorosly maczo leje dziecko?
    >
    > Czyli fakt, że komuś poniżają i opluwają dziecko nie jest żadnym
    > usprawiedliwieniem?

    Przeczytaj, co ten człowiek napisał. Poniżano i opluwano jego dziecko kilka
    lat. 3-4 lata! jeżeli sytuacja byłaby tak drastyczna, że usprawiedliwiała
    wjerdolenie komuś mniejszemu i słabszemu, to 3-4 lata to wystarczający okres,
    by tę sytuację rozwiązać (jak nie pomaga rozmowa z nauczycielką, to się idzie
    do dyrekcji, do rodziców, na policję, ewentualnie przenosi się dziecko do
    innej szkoły). Skoro w ciągu 3-4 lat ojciec nie ochronił swojego dziecka, to
    albo to olał (więc dlaczego nagle bije dzieciaka, któremu kilka lat pokazywał,
    że można prześladować jego córkę, że on daje na to przyzwolenie?) albo
    sytuacja wcale nie była taka, która usprawiedliwiałaby tak drastyczne
    działania.


    >
    > Żeby nie było że chcę bronić kogoś kto dzieci bije, ale chodzi mi o sam
    > fakt, że ktoś działa pod wpływem emocji i to emocji dość mocnych, bo
    > w końcu poniekąd w obronie własnego potomstwa.

    Dziwne te emocje, co 3-4 lata nie wzbierały a nagle zaowocowały publicznym
    tłuczeniem szczeniaka. Myślę, że podstawową z tych emocji było "gówniany ze
    mnie ojciec, bo nie zareagowałem wcześniej", a ta raczej nie jest przesłanką
    do złagodzenia kary....


    pozdr

    Monika



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 20. Data: 2007-10-01 21:52:53
    Temat: Re: pobicie nieletniego
    Od: "Idiom" <i...@v...pl>


    >
    > Dokładnie tak.
    > Nie traktowaliśmy sprawy lekceważąco. Były rozmowy z matką tego chłopaka,
    > rozmowy z wychowawczyniami i z nim - nic nie pomagały. Nawet żona poruszyła
    ten
    > temat na ostatnim zebraniu. Nauczycielka obiecała (kolejny raz) rozmawiać z
    nim
    > i o jego zachowaniu w stosunku do mojej córki. Jak widać nie odniosło to
    > pozytywnego skutku.

    To znaczy, że potraktowaliście sprawę lekceważąco... O swoje dziecko ma
    walczyć rodzic, a nie - liczyć, że załatwi to nauczycielka. Skoro ona nie była
    zainteresowana, to istnieje np. policja.

    Pod warunkiem, że rzeczywiście ten szczeniak od kilku lat pozwalał sobie na
    m.in. bicie córki.



    > Życzę Ci abyś nigdy nie miała takich kłopotów z własnymi dziećmi. A swoją
    drogą
    > co byś zrobiła na moim miejscu? Kupiła mu lizaka?

    Na Twoim miejscu nie pozwoliłabym, aby to trwało kilka lat.

    Nawet, jeżeli miałoby to wiązać się ze zmianą szkoły. Nawiasem mówiąc - w
    ciągu tych kilku lat Twoja córka przechodziła z podstawówki do gimnazjum -
    jeżeli problem był taki poważny, trwał kilka lat, zatroszczyłabym się, aby
    wylądowała w innej szkole niż agresor.

    Jeżeli sprawa była poważna, a nie - stała się poważna w momencie gdy pobiłeś
    dzieciaka.

    Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, żeby wrażliwy człowiek pozwolił, aby ktoś
    pastwił się nad jego dzieckiem przez kilka lat, w sposób usprawiedliwiający
    rozwiązanie siłowe.

    Monika

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1