-
51. Data: 2013-07-12 11:27:10
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 12.07.2013 11:24, Robert Tomasik pisze:
>> Na jakiej podstawie twierdzisz, że był pijany?
>> Czyżby tak, jak pismaki? Że 0.21 o/oo to już "pijany"? A znasz wynik
>> pomiaru?
>
> Na podstawie obserwacji jego zachowania. Chwiał sie na nogach i miał
> nieskoordynowane ruchy na długo przed akcją.
No, teoretycznie mógł mieć jakiś niedowład czy inne porażenie, a ta
puszka w ręku to była oranżada ;)
Więc ostrożnie ;-P
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
52. Data: 2013-07-12 11:28:44
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "hiki o!" <h...@a...pl> napisał w wiadomości
news:kroc51$u90$1@node2.news.atman.pl...
> On 12.07.2013 01:44, Robert Tomasik wrote:
>> Użytkownik "hiki o!" <h...@a...pl> napisał w wiadomości
>> news:krndqf$3hp$1@node2.news.atman.pl...
>>
>>> Znaczy - jak po pijaku zatłukę kogos - to bedzie peszek?
>>>
>>> Czyli dobrze byc nachlanym, bo wtedy wszystko ujdzie mi na sucho...
>>
>> A z czego Ty wywodzisz takie kretynizmy? Stopień upojenia tego gościa
>> nie ma żadnego wpływu na prawnokarną ocenę zdarzenia. Mógł być trzeźwy
>> jak świnia, albo nachlany do nieprzytomności, a i tak dziedek z psem nie
>> miał prawa na niego napadać z kijem i psem.
>
> Dziadek nie napadl. Dziadek bronil prywatnej wlasnosci przed agresywnym
> wandalem.
Zwłąszcza, ze ten zaprzestał aktów wandalizmu kilka minut wcześniej i stał
kilka metrów od bloku. Zaiste heroiczna była to obrona.
>
>> Gdyby dziadek wyszedł i
>> zaczął mu zwracać uwagę, a on sie na dziadka rzucił pierwszy, to wówczas
>> dziadek by się bronił. Jednak na filmie widać wyraźnie, ze dziadek po
>> prostu rzucił się na niego i to on był napastnikiem.
>
> ...sprowokowanym proba zniszczenia mienia i byc moze jeszcze grozba
Sprowokowanym, czy nie, to jednak napastnikiem. W chwili, gdy "wszedł do
akcji", było to bezprawne działanie.
>
>> Sądzę, że to nie był pierwszy raz tego dziadka. Zwróć uwagę, że
>> zabezpieczył sobie drogę odwrotu blokując drzwi do klatki. Czyli pewnie
>> nie jeden raz mu się zdarzało, że chuligan nie uciekał i miał w tym
>> doświadczenie oraz obmyśloną strategię.
>
> W tej strategii brak bylo tylko przeszkolenia psa, ktory powinien
> rozerwac napastnika atakujacego dziadka na krwawa miazge.
W tym wypadku pies okazał się mądrzejszy od właściciela akurat.
-
53. Data: 2013-07-12 11:34:32
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "hiki o!" <h...@a...pl> napisał w wiadomości
news:krocqh$h9l$1@node1.news.atman.pl...
> Oczywiscie. Mial promile. Wiec nie mogl byc swiadomy. Wiec bedzie
> uniewinniony. Bo jakze pijany facet moze podejrzewac, ze robiac to co od
> 7 min 3 sec - ile ciosow bylo? potrafi ktos policzyc - moze wywolac
> szkode na zdrowiu nie tylko dziadka.
>
> Niestety co za zbieg okolicznosci - serce dziadka wysiadlo akurat wtedy
> gdy zostal pobity.
>
> Czy to 100% przypadek, czy efekt pobicia?
Jeszcze raz - ale już ostatni. Dziadek nie został pobity. To on usiłował
pobić przy użyciu niebezpiecznego narzędzia, a napadnięty sie bronił i to
początkowo biernie. W końcu w celou uspokojenia napastnika obvalił go na
żywopłot i kilka razy uderzył. Nie sądzę, by sad uznał to za przekroczenie
obrony koniecznej.
>
> To nie byla obrona koniweczna, Wiec mldy za udzial w bojce ze skutkiem
> smiertelnym do pierdla marsz.
Zajrzyj do kodeksu co to bójka.
-
54. Data: 2013-07-12 11:35:34
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "hiki o!" <h...@a...pl> napisał w wiadomości
news:krodq3$i8s$1@node1.news.atman.pl...
> On 12.07.2013 09:56, Liwiusz wrote:
>> W dniu 2013-07-12 09:56, hiki o! pisze:
>>> Niestety co za zbieg okolicznosci - serce dziadka wysiadlo akurat wtedy
>>> gdy zostal pobity.
>>
>> Tego nie wiadomo. Może mu wysiadło z wrażenia jak wyszedł z klatki?
>
> Czlowiek z zawalem ganiajacy wandala?
>
>> Albo
>> jak się jeszcze podniecił widokiem z okna? Zawał to nie jest nagły zgon.
>
> Dokladnie. Zawal mozna przezyc. Dlaczego g onie przezyl? Moze przez 20
> strzalow w pysk?
Przez brak pomocy. 18 minut zmarnowane, gdzie swiadkowie go oglądają,
zamiast reanimować. Po 3-4 minutach w zasadzie było pozamiatane.
-
55. Data: 2013-07-12 11:37:36
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 12.07.2013 11:35, Robert Tomasik pisze:
> Przez brak pomocy. 18 minut zmarnowane, gdzie swiadkowie go oglądają,
> zamiast reanimować. Po 3-4 minutach w zasadzie było pozamiatane.
Cóż, w sumie niestety dość naturalna reakcja "leży jakiś pijany co się z
kimś pobił... lepiej nie dotykać, jeszcze jakiegoś hiva ma..."
Kto nosi przy sobie lateksowe rękawiczki?
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
56. Data: 2013-07-12 11:37:51
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "hiki o!" <h...@a...pl> napisał w wiadomości
news:krodta$i8s$2@node1.news.atman.pl...
>>>> Własność się sama obroniła, agresywny wandal właśnie odchodził.
>>> Wlasciwie to nie ma dzwieku, moze nie odchodzil.
>> Jest wizja. Uważasz, że to był Sith lub Jedi, że zdalnie mógł ją
>> uszkodzić?
> Moze nie odchodzil tylko wyzywal (kogos, wszystkich) w stylu "ja was tu
> kurwa wszystkich pozabijam" albo "spale was chuje, zobaczycie".
> Moglo to sprowokowac do stanowczej obrony posesji
Bo te okrzykibezpośrednio zagrażały drzwiom. Bronisz straconej pozycji.
-
57. Data: 2013-07-12 11:38:30
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
SJS wrote:
> W dniu 2013-07-12 00:53, Robert Tomasik pisze:
>> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
>> news:krn9fo$gua$2@dont-email.me...
>>> Robert Tomasik wrote:
>>>
>>>
>>>
>>> http://www.mmkrakow.pl/453574/2013/7/10/pobity-przy-
ul-teligi-mezczyzna-zmarl-prokuratura-nie-wiemy-co-b
ylo-przyczyna-smierci-wideo?category=news
>>>
>>>
>>>
>>>
>>> Tu masz caly filmik.
>>
>> Moim zdaniem ten pijany po prostu się bronił, obezwładnił napastnika i
>> zbiegł nieświadomy, że ten wymaga pomocy.
>>
>> Jeśli się czepiać o brak pomocy, to już najprędzej tego faceta w koszuli
>> chyba w kratę, który najwyraźniej zdawał sobie sprawę z konieczności
>> reanimacji i umiał to robić, a najpierw przez 4 minuty sie zastanawiał,
>> a potem po kilku sekundach przestał, by czekać na karetkę i gadać przez
>> telefon przez kolejne chyba 3-4 minuty. Nie wiem, czy jakby podjął od
>> razu reanimację, to by gościa uratował, ale w każdym razie on jeden
>> wygląda na takiego, który miał jakąkolwiek szansę i w ogóle próbował.
>> Moim zdaniem ten chłopak, na którego wyskoczył gość z kijem nie jest
>> winien jego śmierci. Sądzę, że po prostu dotąd wszyscy przed dziadkiem z
>> pałką wszyscy uciekali,a ten był chyba za bardzo pijany i dziadek miał
>> pecha po prostu.
> Młody mógł odejść spokojnie bo mu nic nie groziło gdy starszy się
> wycofał. Zdecydowanie młody napadł na starszego gdy ten się wycofał.
> Starszy nie napadł na młodego, wyraźnie go odpędzał od wejścia do domu.
> Bez względu na przyczynę śmierci młody powinien dziś siedzieć bo całe
> jego zachowanie było agresywne a nie obronne.
> Młody stanowił i nadal stanowi zagrożenie dla otoczenia.
> Pozostawienie go na wolności jest ryzykowne.
>
>
Czy ty na pewno ogladales ten sam filmik?
-
58. Data: 2013-07-12 11:38:36
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:kroh1c$3ns$2@node2.news.atman.pl...
>W dniu 12.07.2013 10:14, hiki o! pisze:
>> On 12.07.2013 10:03, Andrzej Lawa wrote:
>>> W dniu 12.07.2013 09:56, hiki o! pisze:
>>>
>>>>> Własność się sama obroniła, agresywny wandal właśnie odchodził.
>>>>
>>>> Wlasciwie to nie ma dzwieku, moze nie odchodzil.
>>>
>>> Jest wizja. Uważasz, że to był Sith lub Jedi, że zdalnie mógł ją
>>> uszkodzić?
>>>
>> Moze nie odchodzil tylko wyzywal (kogos, wszystkich) w stylu "ja was tu
>> kurwa wszystkich pozabijam" albo "spale was chuje, zobaczycie".
>
> Cóż, skoro już sięgasz do wyobraźni, to ja sobie też pozwolę: mógł te
> krzyczeć "wypuść moją 5-letnią siostrzyczkę, zboczeńcu! przestań ją
> gwałcić razem ze swoim kundlem!"
Czy na pewno miałeś na myśli, ze on jednocześnie gwałcił jego siostrę i
swojego psa? :-))
-
59. Data: 2013-07-12 11:40:26
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "hiki o!" <h...@a...pl> napisał w wiadomości
news:krodvd$i8s$3@node1.news.atman.pl...
>>> Dziadek nie napadl. Dziadek bronil prywatnej wlasnosci przed agresywnym
>>> wandalem.
>> 10 metrów od owej własności?
>> [ciach]
> Wiesz, ze moja wlasnosc konczy sie 50 metrow od wejscia do budynku?
I biegasz za przechodniami z kijem?
>>
>>> W tej strategii brak bylo tylko przeszkolenia psa, ktory powinien
>>> rozerwac napastnika atakujacego dziadka na krwawa miazge.
>> Jesteś psychopatą. Powinieneś zostać odizolowany od społeczeństwa.
> Nie. Powinienem przeszkolic agresywnego psa na takie okolicznosci.
Pies był mądrzejszy od niego i nie chciał atakować spokojnie stojącego
mężczyzny.
-
60. Data: 2013-07-12 11:42:58
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:kroi5e$53b$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 12.07.2013 11:24, Robert Tomasik pisze:
>
>>> Na jakiej podstawie twierdzisz, że był pijany?
>>> Czyżby tak, jak pismaki? Że 0.21 o/oo to już "pijany"? A znasz wynik
>>> pomiaru?
>>
>> Na podstawie obserwacji jego zachowania. Chwiał sie na nogach i miał
>> nieskoordynowane ruchy na długo przed akcją.
>
> No, teoretycznie mógł mieć jakiś niedowład czy inne porażenie, a ta
> puszka w ręku to była oranżada ;)
>
> Więc ostrożnie ;-P
Nikt nie jest doskonały, a ja nie mam patentu na nieomylność :-) Ale
wyglądał na pijanego. To chyba zgubiło dziadka, bo myślał, ze bedzie łatwym
celem, a tu akurat się okazało, że gość nie zaczął przed nim uciekać.