-
121. Data: 2013-07-13 09:26:43
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 13.07.2013 01:10, hiki o! pisze:
>> Przykład - idziesz sobie chodnikiem, a tu jakiś dziad z psem i pałką
>> leci na ciebie i wrzeszczy "won z tego chodnika!".
>>
>
> Ale na naszym przykladzie nie bylo "idzie sobi chodnikiem".
>
> Bylo "kopanie w drzwi", "wydzawanianie domofonem do lokatorow",
W momencie jak dziad bojowy wypadł z pałką? Kłamiesz.
> bujanie sie i zapewne darcie mordy z piwskiem w reku
To daje tylko prawo do zwrócenia uwagi "proszę być ciszej lub wezwę
policję z powodu zakłócania spokoju". Nie do walenia kijem po głowie.
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
PS: fuck NSA Allah bomb - analyze this, assholes!
-
122. Data: 2013-07-13 09:53:35
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: Z_D <a...@a...pl>
W artykule <51e07b13$0$1446$65785112@news.neostrada.pl>
Robert Tomasik napisal(a):
> Użytkownik "Z_D" <a...@a...pl> napisał w wiadomości
> news:krpd0b$iq9$1@mx1.internetia.pl...
>> Nie byłoby zgonu zapewne,gdyby bandyta osiedlowy sie nie awanturował,
> Nie byłoby, jakby dziadek nie przeprowadził dzikiej szarży na w tym już
> momencie niczmu nie zagrażającego chłopaka, to też by żył.
Nie byłoby "dzikiej szarży" dziadka gdyby po pierwszych dzwonkach do
WSZYSTKICH mieszkań, wyskoczył z bloku jakis rosły zwinny mężczyzna,
i napiepszył był bandziorowi po "ryju" (uzywając terminologii Witka -
czym mnie w swym wykonaniu baaaaardzo zaskoczył).
Tak, by mu zeby powypadały.
I byłby spokoj z bandziorem na lata.
Ale w *obecnych* czasach odważnych mężczyzn ci nawet na lekarstwo.
Dziadek był jak _ostatni Mohikanin_. I poległ.
Teraz do tego bloku (i innych) bedą mogli sie menele schodzic bez obaw.
Nanim policja dojedzie,albo żałosna sm,
mieszkańcy beda juz dawno lezeć w zywopłotach.
--
Pozdr. Z_Dr
____________________________________________________
____________________
-
123. Data: 2013-07-13 09:59:41
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: Z_D <a...@a...pl>
W artykule <51e0e70f$0$1261$65785112@news.neostrada.pl> sqlwiel napisal(a):
> W dniu 2013-07-13 00:49, Z_D pisze:
>> Cała reszta, to jakies popłuczyny prawne, broniace bandyty.
> Ta... zwłaszcza Robert T. ;)
Przez grzeczność,nie zaprzeczę.
W TYM watku,to bezprzecznie.
> Weź Ty się nie kompromituj.
Ja na razie "próbuję",
ciebie zaś,po odzywkach nieco wczesniej
_J_U_Ż_ zakwalifikowałem do odpowiedniej grupy. Mentalnej.
--
Pozdr. Z_Dr
____________________________________________________
____________________
-
124. Data: 2013-07-13 10:04:43
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: Z_D <a...@a...pl>
W artykule <51e0e70f$0$1261$65785112@news.neostrada.pl> sqlwiel napisal(a):
> W dniu 2013-07-13 00:49, Z_D pisze:
>> Cała reszta, to jakies popłuczyny prawne, broniace bandyty.
> Ta... zwłaszcza Robert T. ;)
R.T. to jakiś grupowe bóstwo, fetysz,wyrocznia ?
Bo jakos tak nie odbieram (?)
Przez grzeczność,nie zaprzeczę.
W TYM watku,to bezprzecznie.
W innych- chyba podobnie.
> Weź Ty się nie kompromituj.
Ja na razie "próbuję",
ciebie zaś,po odzywkach nieco wczesniej
_J_U_Ż_ zakwalifikowałem do odpowiedniej grupy. Mentalnej.
--
Pozdr. Z_Dr
____________________________________________________
____________________
-
125. Data: 2013-07-13 10:10:34
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: Z_D <a...@a...pl>
W artykule <51dd88b9$0$1451$65785112@news.neostrada.pl> sqlwiel napisal(a):
> We wszystkich mediach dziś afera...
> Gościu (29l) usiłuje dostać się do bloku. Podobno kopie w drzwi. Wypada
> jakiś starszy facet z dużym psem i bejsbolem. Szamocą się. Starszy
> zarabia parę razy w ryja, upada na żywopłot. Młody odchodzi. Stary umiera.
Z przyjemnościa bym ci zamówił tzw."rekonstrukcje historyczną"
Z Toba w roli dziadka.
Bo w "rekonstrukcjach" role sie przydziela,nieprawdaz?
> MSZ to była obrona konieczna (w celu powstrzymania napaści przy użyciu
> agresywnego psa, chyba bez kagańca i niebezpiecznego narzędzia).
> Wszystkie media domagają się głowy młodego.
Zadziwiające, ze bez wstydu *mozna* taki watek otwierać, udzielać sie
w nim w obronie bandziora, i zbierac jeszcze "popieraczy",
zwłaszcza z tzw.prawnym zadęciem......
Żałosna ta Polska.
--
Pozdr. Z_Dr
____________________________________________________
____________________
-
126. Data: 2013-07-13 10:13:14
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Z_D wrote:
> W artykule <krpikh$hfu$2@dont-email.me> witek napisal(a):
>
>
>> To odpowiedz na te pytania.
>
>> Gdzie byl mlody czlowiek i w ktora strone szedl w momencie kiedy
>> pierwszy raz zobaczyles postac dziadka na ekranie.
>
>> Kto z tych dwoch osob odezwal sie pierwszy do drugiej.Jak sie postarasz
>> to da sie to yczytac z filmiki.
>
>> Kto uderzyl pierwszy?
>
>> Ile razy dostal mlody a ile razy dziadek zanim upadl na zywoplot.
>
> I dzieki TAAKIEMU *tolerancyjnemu* stosunku do bandytów,
> mamy w polsce tak,jak mamy.
>
> PIERWSZE walenie w drzwi bloku, PIERWSZE dzwonienie do
> WSZYSTKICH numerów, (gdy domofony zostały zabudowane WŁASNIE po to,
> by bandytów nie dopuszczac do mieszkań) powinno sie spotkać z taka(!)
> reakcją, by do końca zycia popamietał,
> ze zakłócanie miru domowego to nie zarty.
>
NIE ODPOWIEDZIALES NA ZADNE PYTANIE!
Czyzby nie po twojej mysli?
-
127. Data: 2013-07-13 10:14:20
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Z_D wrote:
> W artykule <krlh8d$ela$1@dont-email.me> witek napisal(a):
>
>
>> Udalo mu sie starego przewrocic na zywoplot po czym pookladal go jeszcze
>> po gebie tak ze 20 razy.
>> W zaden sposob zdrowemu czlowiekowi nie zrobil by w ten sposob wielkiej
>> krzywdy.
>
> Zróbmy eksperyment:
> ja Ciebie tak pookładam (dokładnie ta metodą, która widac na filmie)
> a Ty odpowiesz,czy jest z toba wszystko OK.
> Mozemy?
>
> to tak dla naukowego potwierdzenia Twojej tezy.
>
mozemy
ale ty wowczas zostaniesz oskarzony nie o pobicie tylko o zabojstwo.
zgoda?
-
128. Data: 2013-07-13 10:14:52
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Z_D wrote:
> W artykule <kroifn$qr$3@dont-email.me> witek napisal(a):
>
>
>
>> Czy ty na pewno ogladales ten sam filmik?
>
>
> Mi TEŻ sie przywidziało? Większości moze ???
>
zdecydowanie ci sie przewidzialo.
-
129. Data: 2013-07-13 10:15:43
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Z_D wrote:
> W artykule <51dff993$0$1463$65785112@news.neostrada.pl> m napisal(a):
>
>
>>> Czyli, jakby co, to jaki jest limit dania napastnikowi po kusie w
>>> wypadku obrony przed napastnikiem uzbrojonym w kij i psa? I przede
>>> wszystkim z czego wynika.
>
>> Wynika ze zdrowego rozsądku. A limit zależy od okoliczności. IMHO tutaj
>> by wystarczyło mniej. Ale fakt, nie wiadomo czy miałoby to jakiekolwiek
>> znaczenie dla sprawy.
>
> Dla tego przypadku -wg. mnie -limitem jest 0 (zero).
no to o ile dziadek przekroczyl limit walac goscia kijem.
>
>
-
130. Data: 2013-07-13 10:30:26
Temat: Re: pobicie, czy obrona?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 13.07.2013 09:53, Z_D pisze:
> I byłby spokoj z bandziorem na lata.
>
> Ale w *obecnych* czasach odważnych mężczyzn ci nawet na lekarstwo.
> Dziadek był jak _ostatni Mohikanin_. I poległ.
Nie, to był właśnie prawdziwy - i tchórzliwy - bandzior.
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
PS: fuck NSA Allah bomb - analyze this, assholes!