eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › pobicie, czy obrona?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 245

  • 101. Data: 2013-07-12 22:43:02
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: Z_D <a...@a...pl>

    W artykule <krpikh$hfu$2@dont-email.me> witek napisal(a):


    > To odpowiedz na te pytania.

    > Gdzie byl mlody czlowiek i w ktora strone szedl w momencie kiedy
    > pierwszy raz zobaczyles postac dziadka na ekranie.

    > Kto z tych dwoch osob odezwal sie pierwszy do drugiej.Jak sie postarasz
    > to da sie to yczytac z filmiki.

    > Kto uderzyl pierwszy?

    > Ile razy dostal mlody a ile razy dziadek zanim upadl na zywoplot.

    I dzieki TAAKIEMU *tolerancyjnemu* stosunku do bandytów,
    mamy w polsce tak,jak mamy.

    PIERWSZE walenie w drzwi bloku, PIERWSZE dzwonienie do
    WSZYSTKICH numerów, (gdy domofony zostały zabudowane WŁASNIE po to,
    by bandytów nie dopuszczac do mieszkań) powinno sie spotkać z taka(!)
    reakcją, by do końca zycia popamietał,
    ze zakłócanie miru domowego to nie zarty.

    --
    Pozdr. Z_Dr
    ____________________________________________________
    ____________________


  • 102. Data: 2013-07-12 22:44:41
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: Z_D <a...@a...pl>

    W artykule <krpikh$hfu$2@dont-email.me> witek napisal(a):


    > To odpowiedz na te pytania.

    > Gdzie byl mlody czlowiek i w ktora strone szedl w momencie kiedy
    > pierwszy raz zobaczyles postac dziadka na ekranie.

    > Kto z tych dwoch osob odezwal sie pierwszy do drugiej.Jak sie postarasz
    > to da sie to yczytac z filmiki.

    > Kto uderzyl pierwszy?

    > Ile razy dostal mlody a ile razy dziadek zanim upadl na zywoplot.

    I dzieki TAAKIEMU *tolerancyjnemu* podejściu do bandyckich wyczynów
    bandytów, mamy w Polsce tak,jak mamy.

    PIERWSZE walenie w drzwi bloku, PIERWSZE dzwonienie do
    WSZYSTKICH numerów, (gdy domofony zostały zabudowane WŁASNIE po to,
    by bandytów nie dopuszczac do mieszkań) powinno sie spotkać z taka(!)
    reakcją, by do końca zycia popamietał,
    ze zakłócanie miru domowego to nie zarty.

    --
    Pozdr. Z_Dr
    ____________________________________________________
    ____________________


  • 103. Data: 2013-07-12 22:47:37
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: Z_D <a...@a...pl>

    W artykule <krlh8d$ela$1@dont-email.me> witek napisal(a):


    > Udalo mu sie starego przewrocic na zywoplot po czym pookladal go jeszcze
    > po gebie tak ze 20 razy.
    > W zaden sposob zdrowemu czlowiekowi nie zrobil by w ten sposob wielkiej
    > krzywdy.

    Zróbmy eksperyment:
    ja Ciebie tak pookładam (dokładnie ta metodą, która widac na filmie)
    a Ty odpowiesz,czy jest z toba wszystko OK.
    Mozemy?

    to tak dla naukowego potwierdzenia Twojej tezy.

    --
    Pozdr. Z_Dr
    ____________________________________________________
    ____________________


  • 104. Data: 2013-07-12 22:49:11
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: Z_D <a...@a...pl>

    W artykule <kroifn$qr$3@dont-email.me> witek napisal(a):



    > Czy ty na pewno ogladales ten sam filmik?


    Mi TEŻ sie przywidziało? Większości moze ???
    --
    Pozdr. Z_Dr
    ____________________________________________________
    ____________________


  • 105. Data: 2013-07-12 23:00:18
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: Z_D <a...@a...pl>

    W artykule <51dff993$0$1463$65785112@news.neostrada.pl> m napisal(a):


    >> Czyli, jakby co, to jaki jest limit dania napastnikowi po kusie w
    >> wypadku obrony przed napastnikiem uzbrojonym w kij i psa? I przede
    >> wszystkim z czego wynika.

    > Wynika ze zdrowego rozsądku. A limit zależy od okoliczności. IMHO tutaj
    > by wystarczyło mniej. Ale fakt, nie wiadomo czy miałoby to jakiekolwiek
    > znaczenie dla sprawy.

    Dla tego przypadku -wg. mnie -limitem jest 0 (zero).
    Chultaj i bandzior odgoniony, ODCHODZI z podkulonym ogonem.
    I po kłopocie.
    W pierdlu siedziec by nie musiał. A tak, z pewnoscia -bedzie.
    Choc po zachowaniu sadząc, nie jest mu to pewnie pierwszyzna.


    > p. m.


    --
    Pozdr. Z_Dr
    ____________________________________________________
    ____________________


  • 106. Data: 2013-07-12 23:16:59
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: Z_D <a...@a...pl>

    W artykule <51dff993$0$1463$65785112@news.neostrada.pl> m napisal(a):


    >> Czyli, jakby co, to jaki jest limit dania napastnikowi po kusie w
    >> wypadku obrony przed napastnikiem uzbrojonym w kij i psa? I przede
    >> wszystkim z czego wynika.

    > Wynika ze zdrowego rozsądku. A limit zależy od okoliczności. IMHO tutaj
    > by wystarczyło mniej. Ale fakt, nie wiadomo czy miałoby to jakiekolwiek
    > znaczenie dla sprawy.

    Dla tego przypadku -wg. mnie -limitem jest 0 (zero).
    Hultaj i bandzior odgoniony, ODCHODZI z podkulonym ogonem.
    I po kłopocie.
    W pierdlu siedziec by nie musiał. A tak, z pewnoscia -bedzie.
    Choc po zachowaniu sadząc, nie jest mu to pewnie pierwszyzna.


    > p. m.


    --
    Pozdr. Z_Dr
    ____________________________________________________
    ____________________


  • 107. Data: 2013-07-12 23:25:16
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: Z_D <a...@a...pl>

    W artykule <51e0104f$0$1461$65785112@news.neostrada.pl> sqlwiel napisal(a):


    > Gdyby na mnie tak trafiło, że uzyskałbym chwilową przewagę nad
    > napastnikiem wyposażonym w niebezpieczne narzędzie i psa, to zadbałbym,
    > aby ta chwila trwała możliwie długo.
    > W ramach obrony koniecznej.


    Spróbuj zrobic to samo, ale *wykorzystaj* swa szczęśliwa chwile.
    Tłucz tak długo, aż w dziadku krwi zabraknie. A mieso wypryska.
    Poznasz,co to smak zwyciestwa.
    Silne jest twoje podobieństwo do tego hultaja.
    Róznica taka,ze ty -na razie, jestes bandziorem mentalnie.Na razie.

    --
    Pozdr. Z_Dr
    ____________________________________________________
    ____________________


  • 108. Data: 2013-07-12 23:35:11
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Przemek Lipski" <d...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:a69dd759-375e-41e2-aea0-51d90986de94@googlegrou
    ps.com...
    > Kilka razy uderzyl? On mu kilka razu, ale przypier... i to z calej sily w
    > glowe/twarz. Zdecydowanie przekroczyl, bo tlukl bez opamietania juz
    > bezbronnego kolesia.

    Ależ obrona konieczna, to nie pojedynek sportowy. Napadnięty dostał kilka
    razy kijem po głowie i mogły go ponieść emocje.



  • 109. Data: 2013-07-12 23:36:49
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1307121647340.920@quad...
    > On Fri, 12 Jul 2013, Andrzej Lawa wrote:
    >
    >> W dniu 12.07.2013 10:15, hiki o! pisze:
    >>
    >>>> 10 metrów od owej własności?
    >>>> [ciach]
    >>>
    >>> Wiesz, ze moja wlasnosc konczy sie 50 metrow od wejscia do budynku?
    >>
    >> Jak nie jest wyraźnie ogrodzona, to musisz przedstawić dowód własności.
    >
    > Podstawę poproszę.

    Masz w kodeksie karnym. Zabronione jest wejście na ogrodzoną posesję. W
    wypadku nieogrodzonej stosujesz przepisy kodeksu cywilnego, a tam w art. 6
    masz obowiazek wykazania się prawem, z którego korzystasz.


  • 110. Data: 2013-07-12 23:37:39
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...com> napisał w wiadomości
    news:krpap9$hqm$1@node1.news.atman.pl...
    >W dniu 12.07.2013 16:57, Gotfryd Smolik news pisze:
    >
    >>> Jak nie jest wyraźnie ogrodzona, to musisz przedstawić dowód własności.
    >>
    >> Podstawę poproszę.
    >
    > [ciach]
    >
    >> Zupełnie już pomijam tezę o "właścicielu", bo wygląda jakbyś
    >> chciał wykazać, że można komuś wleźć do mieszkania komunalnego
    >> i pod "naruszenie miru" się nie podpadnie, w końcu lokator
    >> właścicielem nie jest :]
    >
    > Sorki, skrót myślowy. Chodziło mi o umocowanie do zarządzania terenem i
    > jakieś określenie jego granic.
    >
    > Przykład - idziesz sobie chodnikiem, a tu jakiś dziad z psem i pałką leci
    > na ciebie i wrzeszczy "won z tego chodnika!".

    To tu zawsze będzie napaść, choćby to był jego prywatny chodnik - dokąd
    chodnik wygląda jak zwykły chodnik.

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 20 ... 25


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1