eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopirackie programy, wizyta policji i syn-kretyn
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 43

  • 31. Data: 2003-04-30 03:21:33
    Temat: Re: pirackie programy, wizyta policji i syn-kretyn
    Od: "Maciej Szyszko" <t...@N...gazeta.pl>

    Buhahahahha ! rotfl!
    Zbij syna, zabierz komputer! odetnij od swiata! A to grzesnik jeden! Za
    ksiazki by sie wzial, mickiewicza poczytal a nie jakies programy. Aj ten
    szatanski internet! Na wpelni sie zgadzam, syn faktycznie jaki malo mady,
    mogl ogladac tv, grac w pilke albo familiade czy klan z rodzinka ogladal a tu
    masz ci, taki z interneta korzysta i gry kupuje, lotr jeden! Ja bym zabral
    wszystko co z kablem i pradem w pokoju swym posiada, bo jeszcze wysorsnie na
    tego jak to tam mowia chakera czy cos takiego glupiego i zawzdy szatanskiego!

    rotfl^2.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 32. Data: 2003-04-30 13:40:54
    Temat: Re: pirackie programy, wizyta policji i syn-kretyn
    Od: "Tomek Stawarz" <t...@o...pl>

    > pozdrawiam
    > hipek

    Witaj Hipku.

    Chcialem Ci tylko napisac ze bardzo mnie razi to ze nazywasz
    swoje dziecko "kretyn".
    Ale coz ...
    po kims musi to miec ...


    Pozdrawaim,
    Tomek



  • 33. Data: 2003-05-01 10:16:04
    Temat: Re: pirackie programy, wizyta policji i syn-kretyn
    Od: "Plonk" <...@o...pl.invalid>


    >Użytkownik "lucky luck" <l...@i...pl>
    >>Sam nie tak dawno kupi?em LEGALN? i nieu?ywan? licencj? na Win95 OEM w
    >>hurtowni za 50 z?. Po prostu pozbywali si? starych zalegaj?cych zapasów...
    >No dobrze, ale to sa jednak zupelnie inne przypadki
    >Mowilem tu o stytuacji , gdy widzisz np. na jakiejs "anonimowej" stronie
    >(gdzie dane sprzedawcy ograniczaja sie do maila na darmowym serwerze) taka
    >oferte: spis przeroznych aktualnych programow i gier i przy kazdym jakas
    >niska cena (oczywiscie w relacji do jakiegos "oficjalnego" sprzedawcy). Czy
    >to nie powinno rodzic jakis podejrzen u czlowieka chocby przecietnie
    >obeznanego w zgadanieniach zwiazanych z komputerami i rynkiem programow
    >komputerowych? Nie powinno. Klient jest po to, by kupował najtaniej jak to możliwe.
    >Inna sprawa - jak to udowodnic?
    Co ?! To, że klient jest idiotą bo szuka najdroższej oferty ???

    --
    Możesz się u mnie spowiadać


  • 34. Data: 2003-05-01 11:24:15
    Temat: Re: pirackie programy, wizyta policji i syn-kretyn
    Od: h...@o...pl

    Dzien dobry

    Dziekuje wszystkim za pomoc (i za te kasliwe tez)
    Na policji bylo dosc normalnie, syn zeznal ze kupil ten program, ale nie
    wiedzial ze nielegalnie, spisali protokol i tyle, pytalem sie czy czekaja nas z
    tego jeszcze jakies nieprzyjemnosci, ale powiedzial policjant ze raczej nie, co
    najwyzej bedzei trzeba isc na rozprawe i powiedziec to samo. (a to 400 miejsca
    gdzie mieszkam)

    Pozdrawiam
    Hipek


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 35. Data: 2003-05-01 16:24:20
    Temat: Re: pirackie programy, wizyta policji i syn-kretyn
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Nie sądzę, by wzywali wszystkich na rozprawę. Najpewniej, jeśli sprawa nie
    skończy się warunkowym umorzeniem, to gość się przyzna przed sądem i będzie
    wnosił o najniższy wymiar kary. Raczej mało prawdopodobne, by konieczne było
    przesłuchiwanie świadków. No i te koszty. Świadkom trzeba zapłacić za
    przyjazd.


    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 36. Data: 2003-05-01 16:37:09
    Temat: Re: pirackie programy, wizyta policji i syn-kretyn
    Od: lucky luck <l...@W...pl>

    ----- Original Message -----
    From: Plonk
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Sent: Thursday, May 01, 2003 12:16 PM
    Subject: Re: pirackie programy, wizyta policji i syn-kretyn

    >No dobrze, ale to sa jednak zupelnie inne przypadki
    >Mowilem tu o stytuacji , gdy widzisz np. na jakiejs "anonimowej" stronie
    >(gdzie dane sprzedawcy ograniczaja sie do maila na darmowym serwerze) taka
    >oferte: spis przeroznych aktualnych programow i gier i przy kazdym jakas
    >niska cena (oczywiscie w relacji do jakiegos "oficjalnego"
    sprzedawcy). Czy
    >to nie powinno rodzic jakis podejrzen u czlowieka chocby przecietnie
    >obeznanego w zgadanieniach zwiazanych z komputerami i rynkiem programow
    >komputerowych?

    Nie powinno. Klient jest po to, by kupował najtaniej jak to możliwe.

    >Inna sprawa - jak to udowodnic?

    Co ?! To, że klient jest idiotą bo szuka najdroższej oferty ???


    Ech...
    Co innego szukanie najkorzystniejszej oferty, a co innego kupowanie
    rzeczy z podejrzanych zrodel...
    Rozumiem tez, ze np. kupowanie na gieldzie czesci samochodowych (np.
    radia, lamp, alu-felg czy jakis innych) niewiadomego pochodzenienia za
    10 % wartosci oryginalnych (pochodzacych ze znanego zrodla) czesci tez
    jest tylko szukaniem najlepszej oferty i wszystko w porzadku... po
    prostu okazja.
    Oczywscie co dla mnie moze wydawac sie podejrzane, dla Ciebie nie musi
    (gratuluje latwowiernosci), ale niech sie pozniej nikt nie dziwi, ze
    przy takim podejsciu zlodziejstwo kwitnie. Jest popyt, jest i podaz.

    -
    lucky luck

    ps. 2 tygodnie temu zapewne jacys "biznesmeni" ukradli mi z auta ladne,
    firmowe kolpaki. Pewnie teraz sprzedaza je komus (np. takiemu jak Ty)
    najtaniej jak to tylko mozliwe - po prostu korzystna oferta!


  • 37. Data: 2003-05-01 16:48:43
    Temat: Re: pirackie programy, wizyta policji i syn-kretyn
    Od: lucky luck <l...@W...pl>

    ----- Original Message -----
    From: Plonk
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Sent: Thursday, May 01, 2003 12:16 PM
    Subject: Re: pirackie programy, wizyta policji i syn-kretyn

    >No dobrze, ale to sa jednak zupelnie inne przypadki
    >Mowilem tu o stytuacji , gdy widzisz np. na jakiejs "anonimowej" stronie
    >(gdzie dane sprzedawcy ograniczaja sie do maila na darmowym serwerze) taka
    >oferte: spis przeroznych aktualnych programow i gier i przy kazdym jakas
    >niska cena (oczywiscie w relacji do jakiegos "oficjalnego"
    sprzedawcy). Czy
    >to nie powinno rodzic jakis podejrzen u czlowieka chocby przecietnie
    >obeznanego w zgadanieniach zwiazanych z komputerami i rynkiem programow
    >komputerowych?

    Nie powinno. Klient jest po to, by kupował najtaniej jak to możliwe.

    >Inna sprawa - jak to udowodnic?

    Co ?! To, że klient jest idiotą bo szuka najdroższej oferty ???


    Ech...
    Co innego szukanie najkorzystniejszej oferty, a co innego kupowanie
    rzeczy z podejrzanych zrodel...
    Rozumiem tez, ze np. kupowanie na gieldzie czesci samochodowych (np.
    radia, lamp, alu-felg czy jakis innych) niewiadomego pochodzenienia za
    10 % wartosci oryginalnych (pochodzacych ze znanego zrodla) czesci tez
    jest tylko szukaniem najlepszej oferty i wszystko w porzadku... po
    prostu okazja.
    Oczywscie co dla mnie moze wydawac sie podejrzane, dla Ciebie nie musi
    (gratuluje latwowiernosci), ale niech sie pozniej nikt nie dziwi, ze
    przy takim podejsciu zlodziejstwo kwitnie. Jest popyt, jest i podaz.

    -
    lucky luck

    ps. 2 tygodnie temu zapewne jacys "biznesmeni" ukradli mi z auta ladne,
    firmowe kolpaki. Pewnie teraz sprzedaza je komus (np. takiemu jak Ty)
    najtaniej jak to tylko mozliwe - po prostu korzystna oferta!


  • 38. Data: 2003-05-01 17:08:43
    Temat: Re: pirackie programy, wizyta policji i syn-kretyn
    Od: lucky luck <l...@W...pl>

    Użytkownik Plonk napisał:
    >
    >
    > Użytkownik "lucky luck" <l...@i...pl <mailto:lukasz_p@icpnet.pl>>
    >
    > Sam nie tak dawno kupi?em LEGALN? i nieu?ywan? licencj? na Win95
    > OEM w
    > hurtowni za 50 z?. Po prostu pozbywali si? starych zalegaj?cych
    > zapasów...
    >
    > No dobrze, ale to sa jednak zupelnie inne przypadki
    > Mowilem tu o stytuacji , gdy widzisz np. na jakiejs "anonimowej" stronie
    > (gdzie dane sprzedawcy ograniczaja sie do maila na darmowym
    > serwerze) taka
    > oferte: spis przeroznych aktualnych programow i gier i przy kazdym jakas
    > niska cena (oczywiscie w relacji do jakiegos "oficjalnego"
    > sprzedawcy). Czy
    > to nie powinno rodzic jakis podejrzen u czlowieka chocby przecietnie
    > obeznanego w zgadanieniach zwiazanych z komputerami i rynkiem programow
    > komputerowych?
    >
    > Nie powinno. Klient jest po to, by kupował najtaniej jak to możliwe.
    >
    > Inna sprawa - jak to udowodnic?
    >
    > Co ?! To, że klient jest idiotą bo szuka najdroższej oferty ???

    Ech...
    Co innego szukanie najkorzystniejszej oferty, a co innego kupowanie rzeczy z
    podejrzanych zrodel...
    Rozumiem tez, ze np. kupowanie na gieldzie czesci samochodowych (np. radia,
    lamp, alu-felg czy jakis innych) niewiadomego pochodzenienia za 10 %
    wartosci oryginalnych (pochodzacych ze znanego zrodla) czesci tez jest tylko
    szukaniem najlepszej oferty i wszystko w porzadku... po prostu okazja.
    Oczywscie co dla mnie moze wydawac sie podejrzane, dla Ciebie nie musi
    (gratuluje latwowiernosci), ale niech sie pozniej nikt nie dziwi, ze przy
    takim podejsciu zlodziejstwo kwitnie. Jest popyt, jest i podaz.

    -
    lucky luck

    ps. 2 tygodnie temu zapewne jacys "biznesmeni" ukradli mi z auta ladne,
    firmowe kolpaki. Pewnie teraz sprzedaza je komus takiemu jak Ty najtaniej
    jak to tylko mozliwe - po prostu korzystna oferta!


  • 39. Data: 2003-05-01 21:38:32
    Temat: Re: pirackie programy, wizyta policji i syn-kretyn
    Od: lucky luck <l...@W...pl>

    Użytkownik Plonk napisał:
    >
    >
    > Użytkownik "lucky luck" <l...@i...pl <mailto:lukasz_p@icpnet.pl>>
    >
    > Sam nie tak dawno kupi?em LEGALN? i nieu?ywan? licencj? na Win95
    > OEM w
    > hurtowni za 50 z?. Po prostu pozbywali si? starych zalegaj?cych
    > zapasów...
    >
    > No dobrze, ale to sa jednak zupelnie inne przypadki
    > Mowilem tu o stytuacji , gdy widzisz np. na jakiejs "anonimowej" stronie
    > (gdzie dane sprzedawcy ograniczaja sie do maila na darmowym
    > serwerze) taka
    > oferte: spis przeroznych aktualnych programow i gier i przy kazdym jakas
    > niska cena (oczywiscie w relacji do jakiegos "oficjalnego"
    > sprzedawcy). Czy
    > to nie powinno rodzic jakis podejrzen u czlowieka chocby przecietnie
    > obeznanego w zgadanieniach zwiazanych z komputerami i rynkiem programow
    > komputerowych?
    >
    > Nie powinno. Klient jest po to, by kupował najtaniej jak to możliwe.
    >
    > Inna sprawa - jak to udowodnic?
    >
    > Co ?! To, że klient jest idiotą bo szuka najdroższej oferty ???

    Ech...
    Co innego szukanie najkorzystniejszej oferty, a co innego kupowanie
    rzeczy z podejrzanych zrodel...
    Rozumiem tez, ze np. kupowanie na gieldzie czesci samochodowych (np.
    radia, lamp, alu-felg czy jakis innych) niewiadomego pochodzenienia za
    10 % wartosci oryginalnych (pochodzacych ze znanego zrodla) czesci tez
    jest tylko szukaniem najlepszej oferty i wszystko w porzadku... po
    prostu okazja. Oczywscie co dla mnie moze wydawac sie podejrzane, dla
    Ciebie nie musi (gratuluje latwowiernosci), ale niech sie pozniej nikt
    nie dziwi, ze przy takim podejsciu zlodziejstwo kwitnie (i policja
    przychodzi z roznymi pytaniami).
    Jest popyt, jest i podaz.

    -
    lucky luck

    ps. 2 tygodnie temu zapewne jacys "biznesmeni" ukradli mi z auta ladne,
    firmowe kolpaki. Pewnie teraz sprzedaza je komus takiemu jak Ty najtaniej
    jak to tylko mozliwe - po prostu korzystna oferta!


  • 40. Data: 2003-05-01 21:40:30
    Temat: Re: pirackie programy, wizyta policji i syn-kretyn [przepraszam, test]
    Od: lucky luck <l...@W...pl>

    przpraszam
    ja wiem ze jest od tego test, ale tam dziala... a tu? nie moge odezwac
    sie w tej dyskusji (????)

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1