eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopieszy na sciezce rowerowej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 102

  • 71. Data: 2005-06-22 15:33:08
    Temat: Re: pieszy na sciezce rowerowej
    Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>

    In article <d9buk7$s2i$1@news.onet.pl>, zdzis wrote:

    > http://rowery.trojmiasto.pl/news.phtml?id_news=10380
    &order=&lewa=&prawa=1&strona=6
    >>
    >> Wyczytałam, że :
    >> "brak oznaczeń powoduje chaos. Nowe ścieżki, wyróżniające się
    >> kolorowym asfaltem problem ten eliminują stuprocentowo."
    >
    > Zawsze czytasz od srodka?
    > "Niestety zdarza się (szczególnie w przypadku "starych" ciągów, malowanych
    > na chodnikach - np. wzdłuż ul. Chłopskiej), że nie wiadomo która strona
    > chodnika komu służy (pieszemu czy rowerzyście) - brak oznaczeń powoduje
    > chaos. "

    Po co cytujesz coś, co nie przystaje do opisywanego przez ciebie
    przypadku. W twoim przypadku ścieżka różniła się kolorem, a podobno:
    "Nowe ścieżki, wyróżniające się kolorowym asfaltem problem ten eliminują
    stuprocentowo."

    >> Poza tym, wciąż nie rozumiesz, że kolor nie stanowi ścieżki? Żeby
    >> ścieżka była ścieżką, muszą być odpowiednie znaki.
    >
    > Jezeli jest znak na poczatku sciezki i jezeli urzednicy miejscy twierdza ze
    > to jest sciezka to mysle ze to jest sciezka. Natomiast jezeli jestem gdzies
    > w srodku (pomiedzy znakami) to sciezka rozni sie od chodnika tylko kolorem.

    Nie tylko, bo różni się również znakami pionowymi i poziomymi. I
    wystarczy. Czym jeszcze miałaby się różnić?

    Renata


  • 72. Data: 2005-06-22 15:58:49
    Temat: Re: pieszy na sciezce rowerowej
    Od: zdzis <z...@g...pl>


    > Po co cytujesz coś, co nie przystaje do opisywanego przez ciebie
    > przypadku. W twoim przypadku ścieżka różniła się kolorem, a podobno:
    > "Nowe ścieżki, wyróżniające się kolorowym asfaltem problem ten eliminują
    > stuprocentowo."
    W innym poscie mialas cos do powiedzenia na temat czytania ze zrozumieniem -
    moze wzielabys sobie to tez troche do siebie? Pisalem o takich i gorszych,
    a w linku sa opisane "takie i gorsze". Ponadto stwierdzenie, ze "eliminuja
    stuprocentowo" jest tylko opinia autora, z ktora sie nie zgadzam. Wczoraj
    widzialem sytuacje, ktora swiadczy o czyms wrecz przeciwnym.

    >>> Poza tym, wciąż nie rozumiesz, że kolor nie stanowi ścieżki? Żeby
    >>> ścieżka była ścieżką, muszą być odpowiednie znaki.
    >>
    >> Jezeli jest znak na poczatku sciezki i jezeli urzednicy miejscy twierdza
    >> ze to jest sciezka to mysle ze to jest sciezka. Natomiast jezeli jestem
    >> gdzies w srodku (pomiedzy znakami) to sciezka rozni sie od chodnika tylko
    >> kolorem.
    >
    > Nie tylko, bo różni się również znakami pionowymi i poziomymi. I
    > wystarczy.

    Jeszcze raz - przeczytaj o czym ja pisze i sie chwile zastanow. Chodzi mi o
    to, ze jezeli ktos wyjdzie z bloku, albo podjedzie do sciezki innym
    chodnikiem to nie widzi "znakow poziomych i pionowych" poza roznica
    kolorow, bo te nie znajduja sie w zasiegu jego wzroku.
    Ja podchodze do sciezki i widze, ze nie rozni sie od chodnika niczym oprocz
    koloru - zupelnie nie interesuje mnie to, ze gdzies w odleglosci 150 metrow
    jest znak pionowy.

    Czy nadal uwazasz, ze nie ma sciezek nie rozniacych sie niczym oprocz
    koloru?

    > Czym jeszcze miałaby się różnić?

    Jezeli rowerzysci nie chca brac pod uwage pieszych (bo maja prawo ...) to
    sciezka powinna byc oddzielona fizycznie od chodnika - waski pasek zieleni
    lub kraweznik oddzielajacy oba pasy. Przez dluzszy czas studiowalem w
    Berlinie i widzialem tam pelno takich sciezek. Mnostwo z nich jest tez
    wydzielonych z ulicy a nie z chodnika, wiec dodatkowo zwieksza to
    bezpieczenstwo pieszych.

    z


  • 73. Data: 2005-06-22 16:07:35
    Temat: Re: pieszy na sciezce rowerowej - czego sie dowiedzialem
    Od: "regent..." <r...@o...TOTEZ.pl>

    Marcin Tałajczyk wrote:
    > moim zdaniem ścieżki rowerowe należy zlikwidować a w zamian za to dać
    > jawne przyzwolenie na jazde rowerem po normalnym chodniku (i tak wszyscy
    > jeżdżą). Z tym że
    [...]
    > - zabroniona szybka jazda (np. powyżej 15km/h), jak chcesz szybko to
    > jedz po ulicy

    chłopaki z radarami będą stać...
    :)

    --
    regent...
    (...)


  • 74. Data: 2005-06-22 16:08:50
    Temat: Re: pieszy na sciezce rowerowej - czego sie dowiedzialem
    Od: zdzis <z...@g...pl>


    >> Z calosci dyskusji wyrobilem sobie jednak opinie - piesi robia kiepski
    >> interes na sciezkach rowerowych wydzielonych z chodnika. Zmniejsza sie
    >> ich przestrzen a kazde potkniecie czy przebiegniecie dziecka na druga
    >> strone chodnika (bo sciezka NIE jest fizycznie oddzielona od chodnika)
    >> moze skonczyc sie tragedia.
    >
    > Tak samo, jak wybiegnięcie dziecka na jezdnię - nie oddzieloną płotem od
    > chodnika.
    >
    > A ile takich płotów widujesz?

    Nie widzisz roznicy pomiedzy roznokolorowym chodnikiem a polaczeniem chodnik
    - droga?

    > "Psy i dzieci prowadzać na smyczy" ;-> (jak się nie potrafi ich nauczyć,
    > żeby 'skoków w bok' nie robiły)

    Przez takich ludzi jak Andrzej Lawa nie ma i nie bedzie mozliwosci uzywania
    roweru w miescie.

    Juz widze Pana Andrzeja jak zasuwa na rowerze 40 km/h wrzeszczac "Psy i
    dzieci na smycz bo JA jade". Z powodu takich ludzi nie mozna wydzielac
    sciezek z chodnikow - trzeba budowac cos na ksztalt torow bobslejowych.

    Jezeli piesi maja do wyboru albo zgodzic sie na wydzielenie sciezki
    rowerowej po ktorej beda pruli Andrzeje Lawy, rozjezdzajac przy tym dzieci
    i psy (bo maja prawo...) albo nie zgodzic sie wcale, to oczywiscie sie nie
    zgodza. I slusznie ...

    Jak sie okazuje rozwiazanie typu: sciezka wydzielona z chodnika jest
    miejscem po ktory moge jechac, ale musze uwazac na innych (w tym psy i
    dzieci) jest w tym kraju nierealna.

    z


  • 75. Data: 2005-06-22 16:11:23
    Temat: Re: pieszy na sciezce rowerowej
    Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>

    In article <d9c1q0$5or$1@news.onet.pl>, zdzis wrote:
    >
    >> Po co cytujesz coś, co nie przystaje do opisywanego przez ciebie
    >> przypadku. W twoim przypadku ścieżka różniła się kolorem, a podobno:
    >> "Nowe ścieżki, wyróżniające się kolorowym asfaltem problem ten eliminują
    >> stuprocentowo."
    > W innym poscie mialas cos do powiedzenia na temat czytania ze zrozumieniem -
    > moze wzielabys sobie to tez troche do siebie? Pisalem o takich i gorszych,
    > a w linku sa opisane "takie i gorsze". Ponadto stwierdzenie, ze "eliminuja
    > stuprocentowo" jest tylko opinia autora, z ktora sie nie zgadzam.

    To po co podajesz link, do artykułu, który to ma potwierdzić twoją
    tezę (choć to tylko, jak sam piszesz "opinia autora", a nie niezbite
    fakty), ale z którym się nie zgadzasz?


    > Czy nadal uwazasz, ze nie ma sciezek nie rozniacych sie niczym oprocz
    > koloru?

    Od chodnika? Owszem. Ścieżka jest ścieżką, gdy jest odpowiednio
    oznakowana, a nie "bo ma inny kolor". Kolor nic nie ma tu do rzeczy.

    >> Czym jeszcze miałaby się różnić?
    >
    > Jezeli rowerzysci nie chca brac pod uwage pieszych (bo maja prawo ...) to
    > sciezka powinna byc oddzielona fizycznie od chodnika -

    Ty piszesz o wydzieleniu, a ja pytam o to czym ma się różnić od
    chodnika, bo twoim zdaniem ta opisywana różniła się "tylko kolorem".

    >waski pasek zieleni
    > lub kraweznik oddzielajacy oba pasy. Przez dluzszy czas studiowalem w
    > Berlinie i widzialem tam pelno takich sciezek. Mnostwo z nich jest tez
    > wydzielonych z ulicy a nie z chodnika, wiec dodatkowo zwieksza to
    > bezpieczenstwo pieszych.

    No super, pięknie, tak powinno być. Jeździłam po Berlinie rowerem
    (i nie wszystkie ścieżki oddzielone są od chodnika, czasami różnią się
    po prostu kolorem, wzorem, rodzajem nawierzchni i odpowiednim
    oznakowaniem) no i było fajniej niż w Warszawie, tylko co z tego
    wynika dla opisywanego przez ciebie przypadku i winy pieszego i
    rowerzysty?

    Renata


  • 76. Data: 2005-06-22 16:12:10
    Temat: Re: pieszy na sciezce rowerowej - czego sie dowiedzialem
    Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>

    In article <d9c2c7$59f$1@213-238-103-101.adsl.inetia.pl>, regent... wrote:
    > Marcin Tałajczyk wrote:
    >> moim zdaniem ścieżki rowerowe należy zlikwidować a w zamian za to dać
    >> jawne przyzwolenie na jazde rowerem po normalnym chodniku (i tak wszyscy
    >> jeżdżą). Z tym że
    > [...]
    >> - zabroniona szybka jazda (np. powyżej 15km/h), jak chcesz szybko to
    >> jedz po ulicy
    >
    > chłopaki z radarami będą stać...

    Najpierw trza szwagrowi dać zarobić na homologowanych licznikach do
    rowerów.

    Renata


  • 77. Data: 2005-06-22 16:17:57
    Temat: Re: pieszy na sciezce rowerowej - czego sie dowiedzialem
    Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>

    In article <d9c2cr$6ve$1@news.onet.pl>, zdzis wrote:

    >> "Psy i dzieci prowadzać na smyczy" ;-> (jak się nie potrafi ich nauczyć,
    >> żeby 'skoków w bok' nie robiły)
    >
    > Przez takich ludzi jak Andrzej Lawa nie ma i nie bedzie mozliwosci uzywania
    > roweru w miescie.

    A możesz przybliżyć ten zadziwiający związek przyczynowo-skutkowy?

    > Jezeli piesi maja do wyboru

    A mają?

    > Jak sie okazuje rozwiazanie typu: sciezka wydzielona z chodnika jest
    > miejscem po ktory moge jechac, ale musze uwazac na innych (w tym psy i
    > dzieci) jest w tym kraju nierealna.

    Może bym i skomentowała, ale nie rozumiem ani co dokładnie jest
    nierealne, ani dlaczego i pod jakim względem.

    Renata


  • 78. Data: 2005-06-22 16:33:19
    Temat: Re: pieszy na sciezce rowerowej
    Od: zdzis <z...@g...pl>


    > To po co podajesz link, do artykułu, który to ma potwierdzić twoją
    > tezę (choć to tylko, jak sam piszesz "opinia autora", a nie niezbite
    > fakty), ale z którym się nie zgadzasz?
    Jezusie ... przeciez podaje link do artykulu w ktorym jest napisane, ze sa
    zle oznakowane sciezki - bo Ty wczesniej napisalas ze w to watpisz ...
    >
    >> Czy nadal uwazasz, ze nie ma sciezek nie rozniacych sie niczym oprocz
    >> koloru?
    >
    > Od chodnika? Owszem. Ścieżka jest ścieżką, gdy jest odpowiednio
    > oznakowana, a nie "bo ma inny kolor". Kolor nic nie ma tu do rzeczy.
    Jeszcze raz, przeczytaj o co mi chodzi - wysuwasz argumenty przeciwko
    stwierdzeniu "sciezka jest sciezka rowerowa tylko dlatego, ze ma inny
    kolor", ktorego nikt tutaj (oprocz Ciebie) nie wypowiedzial. Ja pisze o
    czyms innym - nie chce mi sie tego poraz dziesiaty powtarzac. Zastanow sie
    troche i CZYTAJ. No chyba, ze teraz to juz po prostu czujesz sie urazona,
    ze Twoje besserwisserstwo nie do wszystkich trafia.

    >>> Czym jeszcze miałaby się różnić?
    >>
    >> Jezeli rowerzysci nie chca brac pod uwage pieszych (bo maja prawo ...) to
    >> sciezka powinna byc oddzielona fizycznie od chodnika -
    >
    > Ty piszesz o wydzieleniu, a ja pytam o to czym ma się różnić od
    > chodnika, bo twoim zdaniem ta opisywana różniła się "tylko kolorem".

    Toz przeciez zaraz po tym zdaniu, na ktore tutaj odpisujesz napisalem czym
    powinna sie roznic ...

    >>waski pasek zieleni
    >> lub kraweznik oddzielajacy oba pasy. Przez dluzszy czas studiowalem w
    >> Berlinie i widzialem tam pelno takich sciezek. Mnostwo z nich jest tez
    >> wydzielonych z ulicy a nie z chodnika, wiec dodatkowo zwieksza to
    >> bezpieczenstwo pieszych.
    >
    > No super, pięknie, tak powinno być. Jeździłam po Berlinie rowerem
    > (i nie wszystkie ścieżki oddzielone są od chodnika, czasami różnią się
    > po prostu kolorem, wzorem, rodzajem nawierzchni i odpowiednim
    > oznakowaniem) no i było fajniej niż w Warszawie, tylko co z tego
    > wynika dla opisywanego przez ciebie przypadku i winy pieszego i
    > rowerzysty?
    Wydaje mi sie, ze sobie tutaj dyskutujemy - Ty wysuwasz jakies argumenty, a
    potem ja. Czy nie wydalo by Ci sie dziwne, gdybym na kazde Twoje pytanie
    (zarzut, wymadrzenie) odpowiadal piszac o "przypadku i winie pieszego i
    rowerzysty". To ja tak samo moglbym powiedziec "a co ma do pieszego i
    rowerzysty stwierdzenie "no i bylo fajniej w niz w Warszawie".

    W dyskusji zwykle tak jest, ze odpowiadamy na wypowiedz bezposrednio
    poprzedzajaca nasza, a nie odnosimy sie ciagle do pierwszego zdania ktore
    wypowiedzielismy. Jak chcesz to sobie to zapisz.

    z


  • 79. Data: 2005-06-22 16:36:43
    Temat: Re: pieszy na sciezce rowerowej - czego sie dowiedzialem
    Od: zdzis <z...@g...pl>

    Renata Gołębiowska wrote:

    > In article <d9c2cr$6ve$1@news.onet.pl>, zdzis wrote:
    >
    >>> "Psy i dzieci prowadzać na smyczy" ;-> (jak się nie potrafi ich nauczyć,
    >>> żeby 'skoków w bok' nie robiły)
    >>
    >> Przez takich ludzi jak Andrzej Lawa nie ma i nie bedzie mozliwosci
    >> uzywania roweru w miescie.
    >
    > A możesz przybliżyć ten zadziwiający związek przyczynowo-skutkowy?
    Patrz nizej w tym samym poscie. Najpierw piszemy potem czytamy, co? Mam
    (widocznie paskudny) zwyczaj dawania argumentow po tezie a nie przed nia i
    znowu Cie to zmylilo.

    >> Jezeli piesi maja do wyboru
    >
    > A mają?
    Maja!

    >> Jak sie okazuje rozwiazanie typu: sciezka wydzielona z chodnika jest
    >> miejscem po ktory moge jechac, ale musze uwazac na innych (w tym psy i
    >> dzieci) jest w tym kraju nierealna.
    >
    > Może bym i skomentowała, ale nie rozumiem ani co dokładnie jest
    > nierealne, ani dlaczego i pod jakim względem.

    Nierealne sa sciezki wydzielone z chodnika na ktorych pieszy moze czuc sie
    bezpiecznie. Jezeli zrozumialas to skomentuj, jak nie, to moge dalej
    probowac.

    z


  • 80. Data: 2005-06-22 16:40:38
    Temat: Re: pieszy na sciezce rowerowej
    Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>

    In article <d9c3qp$a8c$1@news.onet.pl>, zdzis wrote:
    >
    >> To po co podajesz link, do artykułu, który to ma potwierdzić twoją
    >> tezę (choć to tylko, jak sam piszesz "opinia autora", a nie niezbite
    >> fakty), ale z którym się nie zgadzasz?
    > Jezusie ... przeciez podaje link do artykulu w ktorym jest napisane, ze sa
    > zle oznakowane sciezki - bo Ty wczesniej napisalas ze w to watpisz ...

    Źle. Link miał być na temat, że jedyną różnicą miedzy ścieżką a
    chodnikiem jest kolor. Powtarzam nie ma takich ścieżek. I artykuł też
    o tym nie mówi. A poza tym jest to przecież "opinia autora" i "ty się
    z nią nie zgadzasz".


    >> Od chodnika? Owszem. Ścieżka jest ścieżką, gdy jest odpowiednio
    >> oznakowana, a nie "bo ma inny kolor". Kolor nic nie ma tu do rzeczy.
    > Jeszcze raz, przeczytaj o co mi chodzi - wysuwasz argumenty przeciwko
    > stwierdzeniu "sciezka jest sciezka rowerowa tylko dlatego, ze ma inny
    > kolor",

    Nie. Przeciwko stwierdzeniu, że "ścieżka różniła się od chodnika tylko
    kolorem".

    >> Ty piszesz o wydzieleniu, a ja pytam o to czym ma się różnić od
    >> chodnika, bo twoim zdaniem ta opisywana różniła się "tylko kolorem".
    >
    > Toz przeciez zaraz po tym zdaniu, na ktore tutaj odpisujesz napisalem czym
    > powinna sie roznic ...

    Patrzę, patrzę i nie widzę.


    > W dyskusji zwykle tak jest, ze odpowiadamy na wypowiedz bezposrednio
    > poprzedzajaca nasza, a nie odnosimy sie ciagle do pierwszego zdania ktore
    > wypowiedzielismy.

    W porządnej dyskusji nie powtarzamy tego, co już kto inny zauważył,
    bo szkoda czasu, a teksty jak być powinno, a nie jest padły tu już kilka
    razy. I nie odchodzimy zbytnio od tematu, bo robi się bałagan.
    Zapisane?

    Renata

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1