eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopiekielny klient - długie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 103

  • 41. Data: 2011-03-02 23:54:14
    Temat: Re: piekielny klient - długie
    Od: "Darek" <d...@p...onet.pl>


    >> U Ciebie cos nietęgo z czytaniem i liczeniem.
    >> Jasne, że zapłaciła 40 zł. I słusznie.
    >> Oddając sprzęt do wycenienia naprawy znała koszt robocizny w kwocie 80
    >> zł.
    >> Do tego doszły części za 200 i zrezygnowała.
    >> Więc zapłaciła 1/2 znanych jej wcześniej kosztów wspomnianej robocizny.
    >
    > Ale jej tej robocizny nie wykonano nawet w połowie.

    A dlaczego tak sądzisz? Ta praca została wykonana więcej niż w połowie,
    diagnoza jest najtrudniejsza (zazwyczaj), przelutowanie elementów, to ta
    łatwiejsza/szybsza część zadania. Zeby nie było piszę z dawnego
    doświadczenia.

    Pzdr
    D



  • 42. Data: 2011-03-03 00:01:29
    Temat: Re: piekielny klient - długie
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin pilocik

    > Nie pierwszy - trzy posty wyżej też już o tym pisałem, wcześniej zresztą
    > też ale może nie tak dobitnie to zaakcentowałem bo dla mnie to jest
    > takie oczywiste.

    Pisałeś, ze tyle to kosztuje, a nie, że cena jest na sztywno podana w
    cenniku. To nie jest oczywiste, że cena za robociznę zawsze jest taka
    sama w odniesieniu do danej grupy produktów.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 43. Data: 2011-03-03 00:01:58
    Temat: Re: piekielny klient - długie
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin Rufi

    > Czytaj ze zrozumieniem baranie.

    To pokaż analfabeto gdzie to napisał.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 44. Data: 2011-03-03 00:04:35
    Temat: Re: piekielny klient - długie
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin Animka

    > To coś tak a'la Allegro. Taki np. tusz do drukarki 5zł, a przesyłka-list
    > priorytetowy 15-20 zł (na poczcie mają jednak inny cennik). Przesyłkę
    > znajduje się potem w skrzynce na listy , a na niej znaczek za 1,95 zł!

    Ten tusz się sam zapakował, poszedł na pocztę i wysłał?

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 45. Data: 2011-03-03 01:43:28
    Temat: Re: piekielny klient - długie
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 3/2/2011 2:05 PM, pilocik wrote:
    > Na jakiej podstawie rzecznik posługuje się tym artykułem.

    na podstawie gadania baby

    facet wziął sprzęt nic nie zrobił i jeszcze chciał 50 zł.

    Co byś na miejscu rzecznika zrobił.

    Uprzejmie odpisz, że sprzęt został przyjęty została wykonana diagnoza, o
    czym klientka została poinformowana i ze nie zdecydowała się na naprawę
    dlatego jest to twoja nalezność.



  • 46. Data: 2011-03-03 01:46:25
    Temat: Re: piekielny klient - długie
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 3/2/2011 2:35 PM, Robert Tomasik wrote:
    >
    >> I tu moje pytania :
    >> Na jakiej podstawie rzecznik posługuje się tym artykułem. Czy cennik i
    >> zlecenie wykonania usługi nie jest wystarczającą podstawą prawną ?
    >
    > Jakąś podstawę prawną podać musiał. Kopiuj / wklej i tyle.
    >>
    >> Jaka powinna być moja odpowiedź - bo zgodnie z pismem mi dostarczonym
    >> odpowiedzieć rzecznikowi muszę.
    >
    > Odpowiedź powinna być zgodna z tym, co napisałeś tutaj. Z tym, że
    > przychylam się do zdania Dyśka, ze koszt ekspertyzy skalkulowany jako
    > 50% ceny usługi to lekkie nieporozumienie. Czyli jakbyś wycenił usługę
    > na 2.000 zł, uznałbyś że należy Ci się 1.000 zł tylko za to, że byłeś
    > uprzejmy o tym powiadomić klienta? Teraz, jeśli nie zawrzecie ugody, no
    > to przed sądem będziecie toczyć spór o to, czy Tobie się te kilka
    > złotych należało, czy nie. Co postanowi sąd, to tego nie jestem w stanie
    > wymyślić. Nie wykluczone, że powołany zostanie biegły, który wyceni, ile
    > trwała ta Twoja ekspertyza i ile powinna kosztować.

    jedyny argument jaki może paść, to że jest to niezgodne ze społecznym
    współżyciem itp itd, i że koszty są zawyżone.
    Ale to dopiero w sądzie.
    przy kwocie kilkudziesięciu złotych koszty raczej są realne.

    ja bym wpisał 50%, ale nie więcej niż xxx zł, żeby sie nikt nie przyczepił.


  • 47. Data: 2011-03-03 01:47:46
    Temat: Re: piekielny klient - długie
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 3/2/2011 3:15 PM, PAP2t wrote:
    > W dniu 2011-03-02 21:16, pilocik pisze:
    >> W dniu 2011-03-02 21:09, Dysiek pisze:
    >>
    >>> Tak poza tematem to strasznie duzo. Wyobraz sobie warsztat samochodowy,
    >>> ktoremu oddajesz auto i wycenia ci robocizne na 3000 zl a ty nie
    >>> chcesz u
    >>> nich naprawiac bo uwazasz, ze to za duzo. Uwazam jako konsument, ze
    >>> lokalizacja uszkodzenia i wycena naprawy nie moze wynosic 50% kosztow
    >>> calej
    >>> naprawy.
    >>>
    >>> Dysiek
    >>>
    >>>
    >>
    >> Być może masz tu trochę racji (jako konsument) natomiast zwróć uwagę, że
    >> mowa tu o kwotach od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych co chyba
    >> znacznie zmienia spojrzenie na tę kwestię.
    >> Dodam tylko jeszcze raz, że w przypadku naprawy sprzętu kwota ta jest po
    >> prostu 1/2 należności za robociznę.
    >> Jakoś do tej pory nie było problemów z klientami z tego powodu.
    >
    >
    > Powiem tak dobry serwis bierze kase za naprawe, a partacze za expiertyzy.
    >
    >
    dobry serwis nie bierze kasy za naprawę której klient nie chce, bo uzna,
    że mu się to nie opłaca.
    Ale z darmowych ekspetyz, też by nie przeżył.


  • 48. Data: 2011-03-03 06:13:57
    Temat: Re: piekielny klient - długie
    Od: "Ula" <s...@s...fashioncorner.pl>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:ikmrpf$e4f$16@inews.gazeta.pl...
    > On 3/2/2011 2:05 PM, pilocik wrote:
    >> Na jakiej podstawie rzecznik posługuje się tym artykułem.
    >
    > na podstawie gadania baby
    >
    > facet wziął sprzęt nic nie zrobił i jeszcze chciał 50 zł.
    >
    > Co byś na miejscu rzecznika zrobił.
    >
    > Uprzejmie odpisz, że sprzęt został przyjęty została wykonana diagnoza, o
    > czym klientka została poinformowana i ze nie zdecydowała się na naprawę
    > dlatego jest to twoja nalezność.
    >
    >Koniecznie dodaj, że kwota należności za samą naprawę tego typu
    sprzętu wynosi 80 zł. i, że jest to wyszczególnione w cenniku.
    Klientka potwierdziła znajomośc tego faktu podpisem na
    kwicie przyjęcia sprzętu przez serwis.
    Sądzę, że sprawa nie skończy sie w sądzie, jesli rzecznik
    jest osobą logicznie myślącą ;-)


  • 49. Data: 2011-03-03 06:50:49
    Temat: Re: piekielny klient - długie
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Ula" <s...@s...fashioncorner.pl> napisał
    > Użytkownik "Animka" <a...@t...nie.ja.wp.pl> napisał
    >>
    >> A kto wydal takie zarządzenie, kto ustalił cennik?
    >
    > Czy Ty jesteś upośledzona?

    Niewątpliwie. Każdy jej post jest na to dowodem.


  • 50. Data: 2011-03-03 08:41:48
    Temat: Re: piekielny klient - długie
    Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 02.03.2011 21:05, pilocik pisze:

    > Nadmienię tylko, że cennik dostępny dla klienta zawiera taką pozycję jak
    > "ekspertyza techniczna", która wynosi 50% robocizny za daną usługę i
    > jest do kwota do zapłacenia w przypadku kiedy klient nie decyduje się
    > wykonać naprawy a w przypadku naprawy sprzętu jest to po prostu 50%
    > należności za robociznę.

    Na przyszłość: bezpieczniej będzie w cenniku (i bierz pokwitowanie
    zapoznania się z tym cennikiem!) podać osobno kwotową cenę za ekspertyzę
    (i odliczać ją od kosztów robocizny - coś jak optycy, którzy badanie
    wzroku robią niby gratis, ale najpierw płacisz, a potem odliczają to od
    ceny okularów).

    A generalnie zrób tak, jak napisał np. witek.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1