Użytkownik "Sebcio" <s...@n...com> napisał
>
> Tak jak ktoś słusznie
> zauważył, nie chodzi o zawartość. Przede wszystkim chodzi o samą
> czynność i jej odbiór przez osoby trzecie. Czy widząc na ulicy faceta
> żłopiącego coś z puszki po piwie, dziecko powie "Oo, pan pije oranżadę"
> ? Nie. Widać że gość chleje browara i właśnie tak zostanie to odebrane.
> Co naprawdę jest w puszce z napisem "Mocny Full" jest tu nieistotne.
>
> We wspomnianym przepisie tak naprawdę chodzi nie o to, by zabronić
> komukolwiek picia piwa w miejscu publicznym. Chodzi o to, by nie
> promować tego zachowania - to jest właśnie wychowawcze działanie jakie
> chce uzyskać ustawodawca i taka też będzie linia oskarżenia jak i
orzekania.

Powtórzę się: jaka była intencja ustawodawcy to można sobie dywagować
a co jest w ustawie to można przeczytać. Więc to co rzeczywiście było
w puszce ma kluczowe znaczenie.

Uważasz, że gdyby menele pociągali w parku siwuchę z butelki po soku
to nie łamia ustawy i nic zrobić im nie można? W Stanach, owszem,
zawinięcie flaszki w papier załatwia sprawę, nasza prawo jest inne.

do góry

Sebcio pisze:
> 4 Nie. Widać że gość chleje browara i właśnie tak zostanie to odebrane
> Co naprawdę jest w puszce z napisem "Mocny Full" jest tu nieistotne.

Skoncz pisac bzdury. Ustawa jasno mowi o spozywaniu, i nie ma znaczenia
z jakiego pojemnika pijesz alkohol. Istotne jest samo picie.

We wspomnianym przepisie tak naprawdę chodzi nie o to, by zabronić
> komukolwiek picia piwa w miejscu publicznym.

Ale takiego zakazu nawet nie ma.

--
Pozdrawiam
Jacek

do góry

On 27 Kwi, 13:50, "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
wrote:
> Uważasz, że gdyby menele pociągali w parku siwuchę z butelki po soku
> to nie łamia ustawy i nic zrobić im nie można? W Stanach, owszem,
> zawinięcie flaszki w papier załatwia sprawę, nasza prawo jest inne.

No to masz jeszcze kilktysiecy policjantow do edukacji. Ostatnio
znajoma skarzyla mi sie ze ostala mandat za picie w miejscu
publicznym. Siedzieli sobie w parku (kilka drzew i lawki) kolo nich
walaly sie stare butelki po winie, puszki po piwie itp. Park sluzy po
zmroku jako miejsce picia. Oni siedzieli rano kolo 10 , podbili do
niech policjanci poprosili o dowdy i zaczeli wypisywac mandaty. Po
czym oddali dowody razem z mandatem. Wtedy ludzie zaczeli sie burzyc,
chcieli dmuchac w baloniki, sprawdzac krew itp. Bo jednak 100 zlotych
na glowe to nie jest malo. Mandatow nie przyjeli wiec sprawa trafila
do sadu. Jak sie skonczylo? Bronili sie ze nic nie pili a dostac
mandat za to ze sie stoi kolo pustej puszki to tak jak zostac
zgarnietym na narkomanstwo bo sie stalo kolo apteki. Sedzina puscila
ich bez grzywny ale z upomnieniem ze nastepnym razem powinni sprzatac
mejsce gdzie stoja zeby policjantow nie mylic.

do góry

Użytkownik "SzalonyKapelusznik" <s...@g...com> napisał
>
> Sedzina puscila ich bez grzywny

Słusznie.

> ale z upomnieniem ze nastepnym razem powinni sprzatac
> mejsce gdzie stoja zeby policjantow nie mylic.

A tu się wygłupiła. Zamiast tego durnego "pouczenia" powinna się
przejechać po tych tępych krawężnikach.

do góry

Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:fv1pck$i8$1@news.onet.pl...
>
> W Stanach, owszem,
> zawinięcie flaszki w papier załatwia sprawę, nasza prawo jest inne.


Ale to chyba tylko na filmach :)))

Pozdrawiam Przemek

do góry

Użytkownik "kam" <...@...pl> napisał w wiadomości
news:fusdic$om3$1@inews.gazeta.pl...
> Ensitherum pisze:
>> istnieje podstawa prawna aby ukarać mandatem za coś takiego? np za picie
>> oranżady w puszcze po piwie.
> nie

Zgadzając sie z Tobą pozwolę sobie jeszcze podnieść, ze właśnie to jest
najgłębsze w tym unormowaniu. Bo moim zdaniem zgorszenie publiczne powoduje
nie zawartość naczynia, ale opakowanie.

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał
>
> >> istnieje podstawa prawna aby ukarać mandatem za coś takiego?
> >> np za picie oranżady w puszcze po piwie.
> > nie
>
> Zgadzając sie z Tobą pozwolę sobie jeszcze podnieść, ze właśnie
> to jest najgłębsze w tym unormowaniu.
^^^^^^^^^^
W sensie najbardziej do d4?
Czy może używasz jakiejś chorej autokorekty?

do góry

Robert Tomasik pisze:
> najgłębsze w tym unormowaniu. Bo moim zdaniem zgorszenie publiczne
> powoduje nie zawartość naczynia, ale opakowanie.

zgorszenie? a ja myślałem, że chodzi o poprawienie bezpieczeństwa
obywateli w miejscach publicznych.

do góry

PiotRek pisze:
> Nie ma podstawy prawnej, ale... Polecam ten wątek:
> http://groups.google.pl/group/pl.regionalne.warszawa
/browse_frm/thread/0fde3681bca32114/c381aade4428c942
?#c381aade4428c942

dzięki, mniej więcej takiej reakcji strażników miejskich oczekiwałem:)

do góry

Andrzej Adam Filip pisze:
> Jeśli jest to "opakowanie alkocholowe" to *domniemywanie* że jest w nim
> alkohol *jest całkowicie uzasadnione*, szczególnie przy braku *jasnego*
> twierdzenia "karanego mandatem" *w momencie karania* że jest inaczej.

no jasne, jednakże ustawodawca nie zabrania spożywania jakichkolwiek
płynów w opakowaniu po alkoholu. jeszcze:) a przy okazji - ciekawe, że
żaden z producentów piwa nie wypuścił dotychczas (o ile wiem) piwa
'antystrażnikowego' w butelce przypominającej taką po oranżadzie.
najpewniej są ograniczeni przepisami.

do góry