eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopełnoletność i liceum
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 50

  • 31. Data: 2006-04-29 05:40:33
    Temat: Re: pełnoletność i liceum
    Od: "Szerr" <s...@W...gazeta.pl>

    witek <w...@s...gazeta.pl.invalid> napisał(a):

    > Szczerze mówiąc formalnie to nauczyciel nie ma prawa przyjąć
    > usprawiedliwienia od niepełnoletniego ucznia.

    Bowiem?

    Sz.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 32. Data: 2006-04-29 05:47:04
    Temat: Re: pełnoletność i liceum
    Od: "Szerr" <s...@W...gazeta.pl>

    witek <w...@s...gazeta.pl.invalid> napisał(a):

    > To ty mi pokaż jakikolwiek przepis dający szkole możliwość nieuznania
    > usprawiedliwienia od rodziców.

    Ciężar dowodu spoczywa na tej stronie, która chce z faktu wywieść skutek
    prawny.
    W tym wypadku stroną zobowiązaną do dowodu są rodzice, bo to w ich imieniu
    domagasz się obligatoryjnego uznawania ich usprawiedliwień. Musisz więc
    wskazać przepis Kodeksu rodzinnego, który im takie uprawnienia decyzyjne w
    stosunku do organów i pracowników zakładów administracyjnych nadaje.

    Sz.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 33. Data: 2006-04-29 07:25:10
    Temat: Re: pełnoletność i liceum
    Od: Pav <n...@n...pl>

    witek wrote:


    >
    > Jeszcze raz głośno i wyraźnie, bo widzę,że nie dotarło.
    >
    > Ani przed, ani po 18 roku życia szkoła nie może nieprzyjąć
    > usprewiedlwienia napisanego przez rodziców a potem przez ucznia.
    >
    Bzdura.Chyba że się czepiasz słówek.Przyjąć owszem musi.Ale uznać wcale nie
    musi.Rozumiesz Ty w ogóle na czym polega stosunek administracyjno-prawny?


    > Usprawiedliwienie choćby było najbzudrniejsze jest usprawiedliwieniem.
    > Wychowawca może tyle co wsadzić go do akt ucznia i odhaczyć godziny jako
    > usprawiedliwione.
    > Jedyna różnica to taka, że przed 18 można rodziców pociągnąć za
    > uchylanie się od obowiązku szkolnego w przypadku bzurnych usprawidliwień.

    Eh Witku zwykle merytoryczny, tutaj się upierasz przy oczywistej
    nieprawdzie.Szkoła jako zakład prawa administracyjnego nawiązuje z uczniem
    stosunek administracyjno prawny ( z chwilą 18stki). Charakteryzuje się ten
    stosunek nierównością podmiotów.Czyli można by bronić tezy, że uznanie
    usprawiedliwienia jest taką samą decyzją w rozumieniu prawa
    administracyjnego jak każda inna. To oczywiście przy założeniu braku
    uregulowań szczególnych, których nie znam. Jeżeli jakieś są to ta dyskusja
    od początku nie ma sensu. Ale wątpię żeby były.A prostymi słowami, dla
    nie-prawników, szkoła po skończeniu 18 lat przez ucznia, naucza go z tego
    tylko powodu, że on tego chce, że sam się podporządkowuje szkole jej
    regulaminom itd.I w tym zakresie jego prawa i obowiązki są kształtowane
    przez organy tej szkoły, tak jak np obowiązki czytelnika w bibliotece są
    kształtowane przez organy tej biblioteki, jej regulamin itd. Jak się
    uczniowi nie spodoba decyzja któregoś organu to zapewne może się odwołać do
    kuratora (nie wiem nie sprawdzałem) albo "droga wolna".


  • 34. Data: 2006-04-29 14:08:54
    Temat: Re: pełnoletność i liceum
    Od: witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>

    Szerr wrote:
    > witek <w...@s...gazeta.pl.invalid> napisał(a):
    >
    >> Szczerze mówiąc formalnie to nauczyciel nie ma prawa przyjąć
    >> usprawiedliwienia od niepełnoletniego ucznia.
    >
    > Bowiem?
    >

    bowiem jego opiekunami prawnymi są rodzice (zwykle :) )


  • 35. Data: 2006-04-29 14:46:45
    Temat: Re: pełnoletność i liceum
    Od: witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>

    Pav wrote:
    > witek wrote:
    >
    >
    >> Jeszcze raz głośno i wyraźnie, bo widzę,że nie dotarło.
    >>
    >> Ani przed, ani po 18 roku życia szkoła nie może nieprzyjąć
    >> usprewiedlwienia napisanego przez rodziców a potem przez ucznia.
    >>
    > Bzdura.Chyba że się czepiasz słówek.Przyjąć owszem musi.Ale uznać wcale nie
    > musi.Rozumiesz Ty w ogóle na czym polega stosunek administracyjno-prawny?
    >


    Ty.
    Jako stosunek administracyjno-prawny ma szkoła z rodzicami?

    By chyba nie powiesz ze z pierwszoklasistą?


  • 36. Data: 2006-04-29 17:02:49
    Temat: Re: pełnoletność i liceum
    Od: castrol <j...@w...wp.pl>

    witek napisał(a):

    > Najogólnie to jest problem dyrektora i pociągnięcia rodziców za
    > konsekwencje do uznania włącznie.
    > Bo co to znaczy, że rodzice nie interesują się dzieckiem.
    > W praktyce wyznacza się kuratora, albo tez wnioskuje o ograniczenie praw
    > rodzicielskich.

    No jesli ktos konczy 18 rok zycia i staje sie osoba pelnoletnia, to de
    facto moze ten ktos zaczac zyc na wlasny rachunek, tzn wyprowadzic sie z
    domu i miec gdzies swoich rodzicow.

    Wtedy dyrektor tez bedzie wymagal usprawiedliwienia od rodzicow?? :D


    --
    Pozdrawiam
    Jacek


  • 37. Data: 2006-04-29 17:56:35
    Temat: Re: pełnoletność i liceum
    Od: witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>

    castrol wrote:
    > witek napisał(a):
    >
    >> Najogólnie to jest problem dyrektora i pociągnięcia rodziców za
    >> konsekwencje do uznania włącznie.
    >> Bo co to znaczy, że rodzice nie interesują się dzieckiem.
    >> W praktyce wyznacza się kuratora, albo tez wnioskuje o ograniczenie
    >> praw rodzicielskich.
    >
    > No jesli ktos konczy 18 rok zycia i staje sie osoba pelnoletnia, to de
    > facto moze ten ktos zaczac zyc na wlasny rachunek, tzn wyprowadzic sie z
    > domu i miec gdzies swoich rodzicow.
    >
    > Wtedy dyrektor tez bedzie wymagal usprawiedliwienia od rodzicow?? :D
    >
    >
    Sytuacja dotyczyla dzieci, a nie osób dorosłych.

    Usprawiedliwienia mają na celu poinformowanie szkoly, ze rodzic wie o
    tym, ze dziecka w szkole nie bylo. I nic wiecej.

    Po prostu szkola "usprawiedliwa" godziny nieobecne, co jest jedną wielką
    pomyłką, bo to nie jest żadne usprawiedliwianie, tylko zaznaczenie sobie
    w dzienniku, że rodzic wie o danej nieobecnosci i nie jest to samowolka
    ucznia.
    Ale jak to bywa, z czasem usprawiedliwianie uroslo do wielkiego
    misterium i paru osobom, ostatnio łącznie z ministrem coś się pomerdało
    i zażyczyło sobie usprawiedliwien od rodziców uczniów pełnoletnich.

    W przypadku uczniów pełnoletnich jakiekolwiek usprawiedliwianie jest bez
    sensu, po prostu albo byl, albo nie byl na lekcji i na tym koniec.

    Porównaj sobie to do sytuacji jakiejś szkoły płatnej dla doroslych. Albo
    jesteś, albo cię nie ma na lekcjach i to jest twój biznes. Nauczyciel
    zaznacza sobie tylko fakt, ze byles lub nie. I nikomu w szkolach
    platnych do glowy nawet nie przychodzi zeby w ogole mowic nauczycielowi
    z jakiego powodu sie na zajeciach nie bylo.

    Co wiecej, w przypadku osob doroslych szkola nawet nie ma prawa
    informowac rodzicow o fakcie czy dana osoba w ogole jest uczniem tej
    szkoly, czy byl na lekcjach czy nie i jakie sa jego postepy w nauce.
    Wielkiej draki z tego powodu jeszcze nie bylo, dlatego to sie po prostu
    ciągnie z przyzwyczajenia, ze rodzice na wywiadowki dorosylych uczniow
    przychodzą.

    W pewnej szkole, w ktorej mialem cos do powiedzenia rozwiazane to bylo w
    ten sposob, ze uczen dostawal do podpisania karte, ze wyraza lub nie
    wyraza zgody na informowanie rodzicow o postepach w nauce.

    W przypadku braku zgody informacje o tym dostawali rodzice i o
    udzielaniu jakichkolwiek informacj na temat ucznia nie bylo mowy.
    Analogicznej do tego jakby Nowak dzownil do szkoly i pytal o oceny
    Kowalskiego.

    Ta sama sytuacja w szkolach podstawowych sprowadza sie do innego problemu.
    Dzowni babcia i pyta o oceny wnuczki. I co? Podać, czy nie?








  • 38. Data: 2006-04-30 06:31:28
    Temat: Re: pełnoletność i liceum
    Od: Pav <n...@n...pl>

    witek wrote:


    >> Bzdura.Chyba że się czepiasz słówek.Przyjąć owszem musi.Ale uznać wcale
    >> nie musi.Rozumiesz Ty w ogóle na czym polega stosunek
    >> administracyjno-prawny?
    >>
    >
    >
    > Ty.
    > Jako stosunek administracyjno-prawny ma szkoła z rodzicami?
    >
    > By chyba nie powiesz ze z pierwszoklasistą?

    Zakładam, że w powyższej wypowiedzi pytasz czy między szkołą a rodzicami
    niepełnoletniego istnieje stosunek administracyjno-prawny .Zakładam, bo nie
    bardzo po Polsku to napisałeś.Oczywiście,że istnieje.Po przekroczeniu 18
    roku życia ten stosunek przestaje istnieć, zaczyna istnieć między uczniem a
    szkołą. Szkoła jest zakładem prawa administracyjnego i może jednostronnie
    kształtować obowiązki ucznia, w tym obowiązek odpowiedniej formy
    usprawiedliwienia.Tak długo jak uczeń chce być w tej szkole musi sie
    dostosować. Witek, przecież to są podstawy.


  • 39. Data: 2006-05-03 20:45:27
    Temat: Re: pełnoletność i liceum
    Od: "Szerr" <s...@W...gazeta.pl>

    witek <w...@s...gazeta.pl.invalid> napisał(a):

    > Usprawiedliwienia mają na celu poinformowanie szkoly, ze rodzic wie o
    > tym, ze dziecka w szkole nie bylo. I nic wiecej.

    Nie. Usprawiedliwienia mają na celu przekonanie władz szkolnych, że powód
    nieobecności na obowiązkowych zajęciach lekcjnych był ważny i wyciąganie
    konsekwencji za nieobecność nie byłoby słuszne.

    Sz.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 40. Data: 2006-05-03 20:47:24
    Temat: Re: pełnoletność i liceum
    Od: "Szerr" <s...@W...gazeta.pl>

    witek <w...@s...gazeta.pl.invalid> napisał(a):

    > >> Szczerze mówiąc formalnie to nauczyciel nie ma prawa przyjąć
    > >> usprawiedliwienia od niepełnoletniego ucznia.
    > > Bowiem?
    > bowiem jego opiekunami prawnymi są rodzice (zwykle :) )

    I co z tego?
    Gdzie w prawie szkolnym jest przepis, że nauczyciel nie może przyjąć
    wyjaśnień od niepełnoletniego ucznia i uznać ich za wystarczające?

    Sz.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1