-
21. Data: 2005-06-22 17:38:18
Temat: Re: parkowanie przed blokiem
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "kicurek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:0c6d.000003ca.42b9331f@newsgate.onet.pl...
> A ja się dopiszę, jeśli można z bardzo podobnym problemem: ktoś
zaparkował na
> parkingu przed blokiem (nie przed wejściem) jakieś 1,5 roku temu auto,
które
> stoi i nikt się do niego nie przyznaje.
> Straż Miejska wezwana przyjechała, stwierdziła, że auto jest
zamknięte, szyby
> nie są rozbite, więc nie mają podstaw.
Może szybę rozbić? Oczywiścei żartuję. Tak mnie naszło.
> I tak auto może stać do końca świata - można coś z tym zrobić? Podobno
to auto
> (Polonez) było gościa, który kiedyś tam mieszkał w tym bloku, ale miał
takie 2
> auta, z czego wziął jedno, a drugie zostawił.
Skoro samochód nie jest używany, to przedew szystkim należało by się
zwrócić o pomoc do dzielnicowego. Sprawdzi, czy samochód nei jest
poszukiwany. Są przepisy pozwalające usunać na koszt włąściciela
porzucony pojazd.
> Jaka jest na to rada - ktoś wie? Bo przed blokiem to każde miejsce
parkinowe
> się liczy - sami wiecie.
> Z tego co powiedziała Straż Miejska - moim zdaniem - wynika jasno, że
pośrednio
> prowokują do np. wybicia szyby, bo wtedy będą mogli wziąć to auto:
ech....
> Polska Drodzy Państwo, to Polska...:((
Byłem wiec mało oryginalny :-)
-
22. Data: 2005-06-22 18:14:51
Temat: Re: parkowanie przed blokiem
Od: "kicurek" <k...@o...pl>
> Użytkownik "kicurek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:0c6d.000003ca.42b9331f@newsgate.onet.pl...
>
> > A ja się dopiszę, jeśli można z bardzo podobnym problemem: ktoś
> zaparkował na
> > parkingu przed blokiem (nie przed wejściem) jakieś 1,5 roku temu auto,
> które
> > stoi i nikt się do niego nie przyznaje.
> > Straż Miejska wezwana przyjechała, stwierdziła, że auto jest
> zamknięte, szyby
> > nie są rozbite, więc nie mają podstaw.
>
> Może szybę rozbić? Oczywiścei żartuję. Tak mnie naszło.
>
> > I tak auto może stać do końca świata - można coś z tym zrobić? Podobno
> to auto
> > (Polonez) było gościa, który kiedyś tam mieszkał w tym bloku, ale miał
> takie 2
> > auta, z czego wziął jedno, a drugie zostawił.
>
> Skoro samochód nie jest używany, to przedew szystkim należało by się
> zwrócić o pomoc do dzielnicowego. Sprawdzi, czy samochód nei jest
> poszukiwany. Są przepisy pozwalające usunać na koszt włąściciela
> porzucony pojazd.
Kontaktowałem się z Policją i Strażą Miejską: przyjechali, stwierdzili, że
szyby nie rozbite, pojazd zamknięty, niekradziony - i powiedzieli, że NIC nie
mogą zrobić i nie zrobią.
:((((
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
23. Data: 2005-06-22 18:45:50
Temat: Re: parkowanie przed blokiem
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "kicurek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:0c6d.00000556.42b9aa9b@newsgate.onet.pl...
> Kontaktowałem się z Policją i Strażą Miejską: przyjechali,
stwierdzili, że
> szyby nie rozbite, pojazd zamknięty, niekradziony - i powiedzieli, że
NIC nie
> mogą zrobić i nie zrobią.
No to zastąpić "kontaktowanie się" pismem powołującym się na art. 50a
PoRD:
Pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan
wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez
straż gminną lub Policję na koszt właściciela lub posiadacza.
Przy czym zgodnie z Rozporządzeniem MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH I
ADMINISTRACJI z dnia 2 sierpnia 2002 r. w sprawie usuwania pojazdów (§
2.2) do złożenia wniosku jest władny zarządca drogi (pewnie
spółdzielnia, czy też wspólnota).
-
24. Data: 2005-06-22 20:41:54
Temat: Re: parkowanie przed blokiem
Od: "albert" <a...@w...pl>
> >
> > Skoro samochód nie jest używany, to przedew szystkim należało by się
> > zwrócić o pomoc do dzielnicowego. Sprawdzi, czy samochód nei jest
> > poszukiwany. Są przepisy pozwalające usunać na koszt włąściciela
> > porzucony pojazd.
>
> Kontaktowałem się z Policją i Strażą Miejską: przyjechali, stwierdzili, że
> szyby nie rozbite, pojazd zamknięty, niekradziony - i powiedzieli, że NIC
nie
> mogą zrobić i nie zrobią.
> :((((
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
bardzo interesujące....
gdzie znajdę przepis o zakazie nieużywania prywatnego auta?
też mam takie jedno co używam raz na kwartał albo rzadziej w zasadzie
to nawet jest mi niepotrzebne.
ale auto jest zarejestrowane ma oc i nie wyobrażam sobie aby kogoś to
obchodziło co z nim robię z prostego powodu, auto jest MOJE i wara innym od
niego.
to jakaś debiliada w tym wątku.
X
-
25. Data: 2005-06-22 20:46:58
Temat: Re: parkowanie przed blokiem
Od: "albert" <a...@w...pl>
Użytkownik "User of Internet" <u...@n...pl> napisał w
wiadomości news:d9br8h$2fr$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >>Jak nie ma - palnij się w łeb i problemów życiowych szukaj gdzie
indziej.
> już widzę gdyby Tobie, a przepraszam tobie jedno z 3 (słownie trzech)
miejsc
> zajął gościu na kilka (kilkanaście tygodni), który nie mieszka nawet w
> okolicy
>
> jeśli twoje to sobie je ogrodź jeśli nie twoje to każdy może sobie tam
stać
ja też.:)))
X
-
26. Data: 2005-06-22 20:52:30
Temat: Re: parkowanie przed blokiem
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "albert" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d9cio7$bsr$1@nemesis.news.tpi.pl...
> bardzo interesujące....
> gdzie znajdę przepis o zakazie nieużywania prywatnego auta?
Nigdzie. Ale od nieużywania do porzucenia juz jest bardzo bliska droga.
I tu tkwi problem. Inaczej nasze ulice były by poobstawiane wrakami.
> też mam takie jedno co używam raz na kwartał albo rzadziej w zasadzie
> to nawet jest mi niepotrzebne.
> ale auto jest zarejestrowane ma oc i nie wyobrażam sobie aby kogoś to
> obchodziło co z nim robię z prostego powodu, auto jest MOJE i wara
innym od
> niego.
Kłopot sie zaczyna, jak go pzoostawiasz na terenie publicznym. Dokad
stoi sobie na Twoim, to nie ma sparwy.
> to jakaś debiliada w tym wątku.
Wcale nie. Ile lat ma ten samochód tam stać, byś uznał, ze już jest
śmieciem?
-
27. Data: 2005-06-22 21:05:02
Temat: Re: parkowanie przed blokiem
Od: "kicurek" <k...@o...pl>
>
> > >
> > > Skoro samochód nie jest używany, to przedew szystkim należało by się
> > > zwrócić o pomoc do dzielnicowego. Sprawdzi, czy samochód nei jest
> > > poszukiwany. Są przepisy pozwalające usunać na koszt włąściciela
> > > porzucony pojazd.
> >
> > Kontaktowałem się z Policją i Strażą Miejską: przyjechali, stwierdzili, że
> > szyby nie rozbite, pojazd zamknięty, niekradziony - i powiedzieli, że NIC
> nie
> > mogą zrobić i nie zrobią.
> > :((((
> >
> > --
> > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
>
> bardzo interesujące....
> gdzie znajdę przepis o zakazie nieużywania prywatnego auta?
> też mam takie jedno co używam raz na kwartał albo rzadziej w zasadzie
> to nawet jest mi niepotrzebne.
> ale auto jest zarejestrowane ma oc i nie wyobrażam sobie aby kogoś to
> obchodziło co z nim robię z prostego powodu, auto jest MOJE i wara innym od
> niego.
> to jakaś debiliada w tym wątku.
Debiliada to jest wtedy jak:
Kali komuś krzywdę - to dobrze
ale Kalemu - to źle.
Ciekawe czy byłbyś taki mądry, jakbyś był współwłaścicielem terenu na którym
ktoś sobie porzucił auto, a Ty byś nie miał gdzie parkować albo miał tego
miejsca mniej na własnym terenie -> też byś pisał, że upominanie się o swoje to
debiliada?
Za to doskonale teraz wiemy wszyscy jak nazwać to CO TY uprawiasz... LOL:)))))))
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
28. Data: 2005-06-22 23:01:00
Temat: Re: parkowanie przed blokiem
Od: "albert" <a...@w...pl>
>
> Debiliada to jest wtedy jak:
> Kali komuś krzywdę - to dobrze
> ale Kalemu - to źle.
> Ciekawe czy byłbyś taki mądry, jakbyś był współwłaścicielem terenu na
którym
> ktoś sobie porzucił auto, a Ty byś nie miał gdzie parkować albo miał tego
rozumiem że ustalono już bezdyskusyjnie że auto jest porzucone?
przy okazji od ilu dni parkowania auto uzyskuje status porzuconego?
i co na to marynarze na długich kontraktach?
/bo oni porzucają swoje z reguły nienajgorsze samochody conajmniej raz na
rok/
:))))))))))))))
> miejsca mniej na własnym terenie -> też byś pisał, że upominanie się o
swoje to
> debiliada?
> Za to doskonale teraz wiemy wszyscy jak nazwać to CO TY uprawiasz...
LOL:)))))))
>
Gdyby na moim terenie ktoś porzucił auto to do rana miałbym sprawę
załatwioną
ale na terenie publicznym to nie jest taka prosta sprawa.
ma takie same prawa jak i ja bez względu czy mi sie to podoba czy nie.
a tu właśnie rozważamy taki przypadek
teren publiczny i samozwańczy właściciele próbują robić porządek
a jeżeli to teren prywatny to wskazane jest go ogrodzić, jeżeli brak płotu
lub innej formy ogrodzenia to właściciel domyślnie dopuszcza do istnienia
takiej sytuacji
więc w czym problem?
X
-
29. Data: 2005-06-23 07:49:46
Temat: Re: parkowanie przed blokiem
Od: "Gamon'" <r...@g...pl>
Czesc!
Użytkownik "Renata Gołębiowska" <R...@a...waw.pl>
napisał w wiadomości news:slrndbitat.cs5.Renata.Golebiowska@90-mo5-
> To dobrze. Masz prawo nie wiedzieć, że parkujący kierowca ma
> pozostawić pieszym do dyspozycji 1,5 metra, a nie 60cm, czy ile tam
To akurat wiem i dodatkowo mnie ten fakt wkurza - za kolkiem czesto
siedza ludzie, ktorzy nie znaja przepisow (!!!!!). To samo jest z
"zielona strzalka" na skrzyzowaniach - byla keidys na ktorej grupie
"burzliwa" (nawet wyzwiska padaly) dyskusja, w ktorej wiekoszosc
kierowcow wypowiadala opinie, ze zielona strzalka oznacza, ze maja
prawo skretu i sa UPRZYWILEJOWANI wobec pieszych! grrr..
> Dzwoń więc po SM.
Mam z nimi przykre doswiadczenia: brak efektywnosci + kablowanie, kto
po nich zadzwonil (o efektach takiego postepowania nie bede sie tu
rozpisywac).
Pozdrawiam,
robal.
-
30. Data: 2005-06-23 10:01:16
Temat: Re: parkowanie przed blokiem
Od: "kicurek" <k...@o...pl>
>
> >
> > Debiliada to jest wtedy jak:
> > Kali komuś krzywdę - to dobrze
> > ale Kalemu - to źle.
> > Ciekawe czy byłbyś taki mądry, jakbyś był współwłaścicielem terenu na
> którym
> > ktoś sobie porzucił auto, a Ty byś nie miał gdzie parkować albo miał tego
>
>
> rozumiem że ustalono już bezdyskusyjnie że auto jest porzucone?
> przy okazji od ilu dni parkowania auto uzyskuje status porzuconego?
> i co na to marynarze na długich kontraktach?
> /bo oni porzucają swoje z reguły nienajgorsze samochody conajmniej raz na
> rok/
> :))))))))))))))
Odwracasz kota ogonem Kolego!
Tak - ustalono, że porzucił i wyprowadził się ok. 1,5 roku temu. Zabrał druegie
takie samo ale w lepszym stanie auto.
> > miejsca mniej na własnym terenie -> też byś pisał, że upominanie się o
> swoje to
> > debiliada?
> > Za to doskonale teraz wiemy wszyscy jak nazwać to CO TY uprawiasz...
> LOL:)))))))
> >
> Gdyby na moim terenie ktoś porzucił auto to do rana miałbym sprawę
> załatwioną
> ale na terenie publicznym to nie jest taka prosta sprawa.
> ma takie same prawa jak i ja bez względu czy mi sie to podoba czy nie.
> a tu właśnie rozważamy taki przypadek
> teren publiczny i samozwańczy właściciele próbują robić porządek
> a jeżeli to teren prywatny to wskazane jest go ogrodzić, jeżeli brak płotu
> lub innej formy ogrodzenia to właściciel domyślnie dopuszcza do istnienia
> takiej sytuacji
> więc w czym problem?
W tym że odwracasz Waść kota ogonem - tak jak sprzedawca w sklepie, gdzie
przychodzi się z reklamacją, który mówi, że "nic nie widzi" i "to klient
specjalnie sam popsuł".
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl