-
191. Data: 2008-02-13 15:03:17
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Wed, 13 Feb 2008 15:53:21 +0100, Krzysztof Stachlewski napisał(a):
>> Jakiej umowy potwierdzeniem jest banknot?? Chyba umowy społecznej, ale
>> w tym sensie ochrona własności intelektualnej też wynika z umowy
>> społecznej.
>
> Tradycyjnie było to zobowiązanie banku do wypłacenia odpowiednika w
> metalu szlachetnym. Czym to jest w tej chwili, nie podejmuję się
> powiedzieć.
Ach, czyli znów nie wiesz? ;-)
No więc wyobraź sobie, że od momentu, od którego to państwo bije pieniądz
jest to wyłącznie potwierdzeniem z jednej strony umowy społecznej, na
podstawie której - jak u Locka - zebraliśmy się i daliśmy państwu prawo
bicia monety. Oczywiście, w świecie, gdzie kreacja monety polega w
znacznym stopniu na udzielaniu kredytów, wykonują to prywatne banki,
jednak kontrola państwa - poprzez stopy i rezerwy obowiązkowe (czy jak to
się nazywa) także funkcjonuje.
I w zasadzie nie ma w tym grama cywilistyki.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytaj Lege Artis, najlepsze czasopismo w internecie
=====> http://olgierd.bblog.pl/ <=====
-
192. Data: 2008-02-13 15:11:22
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: Krzysztof Stachlewski <s...@f...pl>
Olgierd pisze:
>> Tradycyjnie było to zobowiązanie banku do wypłacenia odpowiednika w
>> metalu szlachetnym. Czym to jest w tej chwili, nie podejmuję się
>> powiedzieć.
>
> Ach, czyli znów nie wiesz? ;-)
Krynico moja mądrości!
> No więc wyobraź sobie, że od momentu, od którego to państwo bije pieniądz
> jest to wyłącznie potwierdzeniem z jednej strony umowy społecznej, na
> podstawie której - jak u Locka - zebraliśmy się i daliśmy państwu prawo
> bicia monety. Oczywiście, w świecie, gdzie kreacja monety polega w
> znacznym stopniu na udzielaniu kredytów, wykonują to prywatne banki,
> jednak kontrola państwa - poprzez stopy i rezerwy obowiązkowe (czy jak to
> się nazywa) także funkcjonuje.
A my tu o banknotach.
Poczytaj sobie o tym, skąd się wzięły banknoty.
Stach
-
193. Data: 2008-02-13 15:12:04
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Wed, 13 Feb 2008 15:56:52 +0100, Krzysztof Stachlewski napisał(a):
>> Ale nie możesz takiej umowy ze wszystkimi podpisać - a są utwory, które
>> mimo wszystko są w obiegu publicznym. Czy to ma oznaczać, że ten co
>> pierwszy kupił i zapłacił to frajer, bo on umowę ma, a reszta na luzaku
>> sobie po prostu ściągnie utwór i dalej będzie robić co chce?
>
> Tak, jak ten pierwszy puści to w obieg, to może i frajer. Tak, jak ten
> pierwszy co "szła dzieweczka do laseczka" zaśpiewał, a reszta
> podchwyciła. I ten pierwszy co koło wymyślił.
Mówisz o patologiach, zupełnie jak ci, którzy w rozmowach o Ameryce,
Makdonaldzie itd. od razu wyjeżdżają z odszkodowaniem za kawkę rozlaną na
udach.
Między ochroną twórców a patologią jest ocean, który jest pozbawiony
nieprawidłowości.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytaj Lege Artis, najlepsze czasopismo w internecie
=====> http://olgierd.bblog.pl/ <=====
-
194. Data: 2008-02-13 15:14:09
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Wed, 13 Feb 2008 15:58:29 +0100, Krzysztof Stachlewski napisał(a):
>> Chyba żartowałeś z tym mirem domowym? Uważasz, że jeśli ktoś mi -
>> teraz, pod moją nieobecność - osiedli się w moim domu i ja tam przyjdę,
>> to ja odpowiem za naruszenie miru domowego?
>
> Z tego co pamiętam, tak właśnie będzie. Ale nie jestem specjalistą.
Źle pamiętasz.
>> Mogę znaleźć jakikolwiek przykład, gdzie pomimo umownego charakteru
>> korzystania z rzeczy (albo posiadania) nie oznacza to, że tylko
>> "dający" i "biorący" są względem siebie uprawnione i zobowiązane. Z tej
>> samej przyczyny nie mogę pojechać wypożyczonym samochodem "bo to nie ja
>> mam umowę, a on nie jest właścicielem" itd. Albo nie mogę gwizdnąć
>> pieniędzy, które zostały pożyczone komuś. Albo itd. itd.
>
> No oczywiście, ale przecież właśnie powiedziałeś o konkretnych
> egzemplarzach, a nie własnoręcznie przez ciebie wykonanych ich kopiach!
No tak, ale to nie jest gospodarka 17-wieku.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytaj Lege Artis, najlepsze czasopismo w internecie
=====> http://olgierd.bblog.pl/ <=====
-
195. Data: 2008-02-13 15:16:21
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Wed, 13 Feb 2008 16:11:22 +0100, Krzysztof Stachlewski napisał(a):
>>> Tradycyjnie było to zobowiązanie banku do wypłacenia odpowiednika w
>>> metalu szlachetnym. Czym to jest w tej chwili, nie podejmuję się
>>> powiedzieć.
>>
>> Ach, czyli znów nie wiesz? ;-)
>
> Krynico moja mądrości!
Zdarza się.
>> No więc wyobraź sobie, że od momentu, od którego to państwo bije
>> pieniądz jest to wyłącznie potwierdzeniem z jednej strony umowy
>> społecznej, na podstawie której - jak u Locka - zebraliśmy się i
>> daliśmy państwu prawo bicia monety. Oczywiście, w świecie, gdzie
>> kreacja monety polega w znacznym stopniu na udzielaniu kredytów,
>> wykonują to prywatne banki, jednak kontrola państwa - poprzez stopy i
>> rezerwy obowiązkowe (czy jak to się nazywa) także funkcjonuje.
>
> A my tu o banknotach.
> Poczytaj sobie o tym, skąd się wzięły banknoty.
W sensie prawnym - jako odzwierciedlenie wartości pieniężnej - banknot
czy moneta wsio rawno.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytaj Lege Artis, najlepsze czasopismo w internecie
=====> http://olgierd.bblog.pl/ <=====
-
196. Data: 2008-02-13 15:17:38
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: Krzysztof Stachlewski <s...@f...pl>
Olgierd pisze:
> Dnia Wed, 13 Feb 2008 15:58:29 +0100, Krzysztof Stachlewski napisał(a):
>
>>> Chyba żartowałeś z tym mirem domowym? Uważasz, że jeśli ktoś mi -
>>> teraz, pod moją nieobecność - osiedli się w moim domu i ja tam przyjdę,
>>> to ja odpowiem za naruszenie miru domowego?
>> Z tego co pamiętam, tak właśnie będzie. Ale nie jestem specjalistą.
>
> Źle pamiętasz.
To świetnie. To ja idę w wolnej chwili poczytać odpowiednią
ustawę o ochronie lokatorów.
>> No oczywiście, ale przecież właśnie powiedziałeś o konkretnych
>> egzemplarzach, a nie własnoręcznie przez ciebie wykonanych ich kopiach!
>
> No tak, ale to nie jest gospodarka 17-wieku.
Porywający argument.
Tym sposobem można uzasadniać wszystko - "bo teraz takie czasy".
Stach
-
197. Data: 2008-02-13 15:19:41
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: Krzysztof Stachlewski <s...@f...pl>
Olgierd pisze:
> W sensie prawnym - jako odzwierciedlenie wartości pieniężnej - banknot
> czy moneta wsio rawno.
Obecnie, oczywiście.
To co, może starczy już tego, zanim dojdziemy do porównań do Hitlera?
:-)
Dzięki wielkie!
Stach
-
198. Data: 2008-02-13 15:20:58
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Wed, 13 Feb 2008 16:17:38 +0100, Krzysztof Stachlewski napisał(a):
>>> Z tego co pamiętam, tak właśnie będzie. Ale nie jestem specjalistą.
>>
>> Źle pamiętasz.
>
> To świetnie. To ja idę w wolnej chwili poczytać odpowiednią ustawę o
> ochronie lokatorów.
No to super, jeśli znajdziesz tam przepis o tym, że jeśli w tej chwili
ktoś mi się wprowadził do domu, to ja nie mogę go usunąć, bo "na bruk"
czy coś ;-)))
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytaj Lege Artis, najlepsze czasopismo w internecie
=====> http://olgierd.bblog.pl/ <=====
-
199. Data: 2008-02-13 16:42:19
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)
Krzysztof Stachlewski <s...@f...pl> writes:
> Piotr Dembiński pisze:
>
> >> Da się zawsze wykorzystać. Ale ochronę można sobie zapewnić
> >> zwykłą jawną umową, między sprzedającym i kupującym.
> >> Nie copyrightem.
> > A czym to się będzei różnić od licencjonowania? Bo tak na
> > pierwszy rzut oka -- niczym.
>
> Tym, że to będzie zwykła sprawa cywilna.
Większość spraw związanych z naruszeniem warunków umowy licencyjnych
to śa właśnie sprawy cywilne.
-
200. Data: 2008-02-13 16:43:56
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)
Krzysztof Stachlewski <s...@f...pl> writes:
[ciap]
> >> No oczywiście, ale przecież właśnie powiedziałeś o konkretnych
> >> egzemplarzach, a nie własnoręcznie przez ciebie wykonanych ich
> >> kopiach!
> > No tak, ale to nie jest gospodarka 17-wieku.
>
> Porywający argument.
>
> Tym sposobem można uzasadniać wszystko - "bo teraz takie czasy".
Były i takie czasy, w których za rozpowszechnianie niektórych utworów
można było pójść na stos.