-
151. Data: 2008-02-13 12:29:03
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
KRZYZAK pisze:
> On 13 Lut, 10:05, Rewident Emil <s...@B...org> wrote:
>
>> Nie.
>
> Jak to? Przeciez w tym watku pisano, ze jak ktos slucha a nie placi to
> jest zlodziej.
Po prostu nie zrozumiałeś o czym dyskutujemy ;)
-
152. Data: 2008-02-13 12:45:02
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: Krzysztof Stachlewski <s...@f...pl>
Tomasz Pyra pisze:
> Na podobnej zasadzie możemy zrezygnować nawet z ochrony prawnej każdego
> mienia - państwo przestaje wnikać we wszelkie kradzieże, a każdy
> posiadacz czegokolwiek sam sobie musi pilnować swojej własności.
Jest i druga strona medalu.
Możemy sobie kolejne rzeczy zacząć nazywać "mieniem"
i żądać ich ochrony.
> Dlaczego nie jest? Znam masę firm które takie oprogramowanie produkują i
> prosperują.
Dlaczego nie jest? Czy w ogóle czytasz to, co napisałem?
Opłaca się dopiero, jak uwzględnisz pomoc państwa.
A rynkowo się nie opłaca.
> Zauważ że różnica w koszcie produkcji towaru na półkę w stosunku do
> takiego samego towaru do ściągnięcia ze strony producenta to tylko 10zł
> przy 50zł/kopię kosztach wytworzenia samego produktu.
Ale tu nie chodzi o "pudełka" sensu stricte,
tylko ogólnie za pobieranie pieniędzy od ludzi, za używanie
egzemplarza *publicznie* rozpowszechnionego "produktu".
>> Istnieje mnogość produktów, wymagających oprogramowania,
>> które nie korzystają z modelu półkowego, więc nie martw się,
>> dla programistów pracy nie zabraknie.
>
> Ale oprogramowania niepółkowego problem piractwa dotyczy w takim samym
> stopniu.
To się już nazywa szpiegostwo przemysłowe lub łamanie umów,
a nie piractwo.
> Dopiero usługi online w jakimś stopniu sobie z tym radzą, ale zdalne
> korzystanie z aplikacji to jeszcze nie ten czas i nie ta technologia.
> Chociaż być może prędzej czy później to również nastąpi.
Może tak być. :-)
Stach
-
153. Data: 2008-02-13 12:46:01
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: Krzysztof Stachlewski <s...@f...pl>
Gotfryd Smolik news pisze:
>> - specjalistyczny soft na zamówienie
>
> A to już w szczególności. Jak Ci się wydaje, że specjalistyczny
> soft robiony "na zamówienie" nie da się wykorzystać gdzie
> indziej, to IMO się mylisz.
Da się zawsze wykorzystać. Ale ochronę można sobie zapewnić
zwykłą jawną umową, między sprzedającym i kupującym.
Nie copyrightem.
> No i na deser: po co chciałbyś robić "wyłączenia", JEŚLIBY
> zachować całą resztę PA?
> Jeśliby przyjąć, że jest tak jak piszesz, że pewne kategorie
> softu "nie potrzebują" ochrony, to w czym problem - istnieje
> zbyteczna, nikomu nie szkodząca ochrona... żeby tylko takie
> problemy były w prawie ;)
Jeśli część nie potrzebuje, to może ta ochrona nie jest w ogóle
konieczna. Większość przemysłu da sobie świetnie radę,
a odpadnie masa problemów, w tym problemów dla zwykłych ludzi.
Stach
-
154. Data: 2008-02-13 12:59:18
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Krzysztof Stachlewski pisze:
> Tomasz Pyra pisze:
>
>> Na podobnej zasadzie możemy zrezygnować nawet z ochrony prawnej każdego
>> mienia - państwo przestaje wnikać we wszelkie kradzieże, a każdy
>> posiadacz czegokolwiek sam sobie musi pilnować swojej własności.
>
> Jest i druga strona medalu.
> Możemy sobie kolejne rzeczy zacząć nazywać "mieniem"
> i żądać ich ochrony.
Ale na prawdę uważasz że utwór nie jest mieniem?
Np. projekt architektoniczny, rozwiązanie techniczne, wynalazek, mapa,
fotografia, utwór muzyczny czy program komputerowy.
A dlaczego wtedy mieniem ma być samochód albo portfel? Tylko dlatego że
jedno można zważyć, a innego nie?
I dlaczego np. banknotom czy dokumentom należy się specjalne
traktowanie? Też należy z takiego traktowania zrezygnować?
-
155. Data: 2008-02-13 12:59:24
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Wed, 13 Feb 2008 13:46:01 +0100, Krzysztof Stachlewski napisał(a):
>> A to już w szczególności. Jak Ci się wydaje, że specjalistyczny
>> soft robiony "na zamówienie" nie da się wykorzystać gdzie indziej, to
>> IMO się mylisz.
>
> Da się zawsze wykorzystać. Ale ochronę można sobie zapewnić zwykłą jawną
> umową, między sprzedającym i kupującym. Nie copyrightem.
Jakaż obszerna musiałaby być ta umowa? No i - dlaczego w Twoim modelu
zamawiający miałby być w gorszej sytuacji wobec wykonawcy, niźli osoby
trzecie?
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytaj Lege Artis, najlepsze czasopismo w internecie
=====> http://olgierd.bblog.pl/ <=====
-
156. Data: 2008-02-13 12:59:46
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: KRZYZAK <k...@g...com>
On 13 Lut, 13:27, Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> wrote:
> Trudno mi się zgodzić z takim argumentem.
> To jest argument tego typu że odpowiedzią na kradnących kołpaki
> niekoniecznie powinny być _specjalne_ patrole policji w zagrożonym
> miejscu, a odstawianie samochodu na parking strzeżony.
To nie jest argument tego typu. Po prostu nikt nie powinien sie
wpieprzac w to, co robie w moim prywatnym domu, na moim prywatnym
komputerze, dopoki nikogo w ten sposob nie krzywdze. Prosta zasada.
Wtedy niepotrzebna sa rozne smieszne prawne wygibasy majace na celu
zapewnienie doplywu gotowki do kieszeni firmy nagraniowej.
Panstwo nie powinno (za moje podatki) dogladac interesow prywatnej
firmy.
-
157. Data: 2008-02-13 13:03:50
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Wed, 13 Feb 2008 13:45:02 +0100, Krzysztof Stachlewski napisał(a):
>> Na podobnej zasadzie możemy zrezygnować nawet z ochrony prawnej każdego
>> mienia - państwo przestaje wnikać we wszelkie kradzieże, a każdy
>> posiadacz czegokolwiek sam sobie musi pilnować swojej własności.
>
> Jest i druga strona medalu.
> Możemy sobie kolejne rzeczy zacząć nazywać "mieniem" i żądać ich
> ochrony.
No możemy. Prawo natury tu akurat nic nie ma. Pojęcie własności
materialnej wynika z prawa naturalnego (Lenin twierdził, że nie, skądinąd
zapowiadał zniesienie jakiejkolwiek własności), pojęcie własności
intelektualnej już raczej nie.
Jesteś leninistą?
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytaj Lege Artis, najlepsze czasopismo w internecie
=====> http://olgierd.bblog.pl/ <=====
-
158. Data: 2008-02-13 13:22:33
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: Krzysztof Stachlewski <s...@f...pl>
Olgierd pisze:
> Jakaż obszerna musiałaby być ta umowa?
Nie wiem. Co za różnica?
Zwykła umowa o konto w banku ma parę stron i co z tego?
> No i - dlaczego w Twoim modelu
> zamawiający miałby być w gorszej sytuacji wobec wykonawcy, niźli osoby
> trzecie?
Jak to w gorszej? Przecież MA on produkt.
Osoby trzecie go NIE MAJĄ. Bo niby skąd?
Chyba, że też sobie kupią.
Chyba, że autor postanowi opublikować utwór.
Chyba, że autor nie zabroni zamawiającemu
publikowania utwóru, a ten będzie tak głupi,
że to zrobi.
Stach
-
159. Data: 2008-02-13 13:24:43
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: Krzysztof Stachlewski <s...@f...pl>
Olgierd pisze:
>> Możemy sobie kolejne rzeczy zacząć nazywać "mieniem" i żądać ich
>> ochrony.
>
> No możemy. Prawo natury tu akurat nic nie ma. Pojęcie własności
> materialnej wynika z prawa naturalnego (Lenin twierdził, że nie, skądinąd
> zapowiadał zniesienie jakiejkolwiek własności), pojęcie własności
> intelektualnej już raczej nie.
>
> Jesteś leninistą?
Nie, dziękuję, nie jestem.
Ale zniecierpliwiony czekam na porównania do Hitlera. :->
Stach
-
160. Data: 2008-02-13 13:31:06
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)
Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> writes:
> Piotr Dembiński pisze:
> > Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> writes:
> > [ciap]
> >
> >> Po co kupować program oryginalny i płacić producentowi, skoro
> >> na "giełdzie" można go dostać za 5zł na pokrycie kosztów
> >> skopiowania, albo ściągnąć z p2p za darmo?
> > http://www.fwioo.pl/
>
> Ale nie mówimy tu o produktach które przez ich twórców zostały
> opublikowane na jednej z darmowych licencji, a o takich których
> twórcy sobie tego wyraźnie nie życzą.
Twórcy mogą sobie życzyć lub nie, decydujące jest zdanie właściciela
autorskich praw majątkowych.
Jeśli zaś chodzi o pojęcie podróbki, to np. systemy linuksowe uchodzą
za podróbkę systemów uniksowych.
> Bo oczywiście - darmowe oprogramowanie to doskonały argument
> przeciwko tym którzy twierdzą że "kradnę programy, bo oryginały
> są za drogie".
Jakie 'oryginały'? Rzecz w tym, że spiracony Windows jest tak samo
'oryginalny' jak ten kupiony w sklepie. Pojęcie oryginalności
programu można stosować co najwyżej przy porównywaniu Windows
z ReactOS albo systemu uniksowego z systemem GNU/Linux.
--
http://www.piotr.dembiński.prv.pl