eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › p2p - rozważania teoretyczne
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 318

  • 141. Data: 2008-02-13 09:27:02
    Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Wed, 13 Feb 2008 10:14:37 +0100, Krzysztof Stachlewski napisał(a):

    > Czy właściwe jest tworzenie specjalnego prawa po to, by mogła istnieć
    > pewna gałąź przemysłu?
    > Z szerszego punktu widzenia - *niekoniecznie*.

    Tu akurat kolejność niekoniecznie jest taka. Troszkę jak z podpisem
    elektronicznym - gdyby nie ustawa, być może nikomu nie chciałoby się w to
    bawić.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    czytaj Lege Artis, najlepsze czasopismo w internecie
    =====> http://olgierd.bblog.pl/ <=====


  • 142. Data: 2008-02-13 09:35:01
    Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
    Od: Krzysztof Stachlewski <s...@f...pl>

    Olgierd pisze:
    > Dnia Wed, 13 Feb 2008 10:14:37 +0100, Krzysztof Stachlewski napisał(a):
    >
    >> Czy właściwe jest tworzenie specjalnego prawa po to, by mogła istnieć
    >> pewna gałąź przemysłu?
    >> Z szerszego punktu widzenia - *niekoniecznie*.
    >
    > Tu akurat kolejność niekoniecznie jest taka. Troszkę jak z podpisem
    > elektronicznym - gdyby nie ustawa, być może nikomu nie chciałoby się w to
    > bawić.

    Być może nie. Ale to tylko niewielka część powstającego softu.

    A poniższe nie potrzebuje copyrightów na oprogramowanie:
    - elektronika użytkowa, choćby ta na półki
    - serwisy internetowe
    - specjalistyczny soft na zamówienie

    Stach


  • 143. Data: 2008-02-13 09:43:40
    Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Wed, 13 Feb 2008 10:35:01 +0100, Krzysztof Stachlewski napisał(a):

    >> Tu akurat kolejność niekoniecznie jest taka. Troszkę jak z podpisem
    >> elektronicznym - gdyby nie ustawa, być może nikomu nie chciałoby się w
    >> to bawić.

    > A poniższe nie potrzebuje copyrightów na oprogramowanie: - elektronika
    > użytkowa, choćby ta na półki - serwisy internetowe - specjalistyczny
    > soft na zamówienie

    No zdziwiłbyś się, szczególnie jeśli chodzi o specjalistyczny soft na
    zamówienie. Zresztą z serwisami internetowymi jest podobnie; jeśli ktoś
    kocha wolność to weźmie Joomlę, ale żadna szanująca się firma nie kupi
    kodu www od firmy, która się nie szanuje.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    czytaj Lege Artis, najlepsze czasopismo w internecie
    =====> http://olgierd.bblog.pl/ <=====


  • 144. Data: 2008-02-13 09:55:01
    Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 13 Feb 2008, Olgierd wrote:

    > Dnia Wed, 13 Feb 2008 10:14:37 +0100, Krzysztof Stachlewski napisał(a):
    >
    >> Czy właściwe jest tworzenie specjalnego prawa po to, by mogła istnieć
    >> pewna gałąź przemysłu?
    >> Z szerszego punktu widzenia - *niekoniecznie*.
    >
    > Tu akurat kolejność niekoniecznie jest taka. Troszkę jak z podpisem
    > elektronicznym - gdyby nie ustawa, być może nikomu nie chciałoby się w to
    > bawić.

    Chyba przykład jest wzorcowo nienajlepszy, tzn. dowodzi czegoś przeciwnego.
    Dajesz Krzysztofowi argument co do "podatku od patrzenia w niebo" (aby
    opłacały się loty na Marsa :>), bo właśnie w ten sposób usiłuje się
    wprowadzić (przymusem administracyjnym dla spraw urzędowych) to, co
    za znacznie mniejsze (!) pieniądze całkiem skutecznie działa w wielu
    dziedzinach: od faktycznego podpisu cyfrowego w oprogramowaniu, do
    substytutów różnych form podpisu w rachunkach bankowych. Tyle, że
    tam (już) działa (od lat!) "rynkowo".

    Dlaczego ktos ma usiłować "wcisnąć" podpis (kilka stów na start, a i
    utrzymanie wcale nie za darmo), jeśli są inne, *tańsze* metody, zarówno
    na stosowanie substytutów tego podpisu jak i samego podpisu?
    Będzie stosował ten, komu się to OPŁACA, OK. Jak ktos przelewa kilka
    razy dziennie kilka milionów, to mu się opłaca *każda* forma ochrony,
    włącznie z wynajmem firmy ochroniarskiej która będzie pilnować firmę
    ochroniarską pilnującą przelewającego ;), tylko czy dla przelewu
    do ZUS za ~600 zł potrzebna jest ta sama skala ochrony?
    Dlaczego wiec bankom *opłaca się* stosować mechanizmy które obchodzą
    się bez certyfikatu za > ćwierć płacy minimalnej, a państwu już
    nie?

    pzdr, Gotfryd


  • 145. Data: 2008-02-13 10:02:56
    Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
    Od: Krzysztof Stachlewski <s...@f...pl>

    Olgierd pisze:

    >> A poniższe nie potrzebuje copyrightów na oprogramowanie: - elektronika
    >> użytkowa, choćby ta na półki - serwisy internetowe - specjalistyczny
    >> soft na zamówienie
    >
    > No zdziwiłbyś się, szczególnie jeśli chodzi o specjalistyczny soft na
    > zamówienie. Zresztą z serwisami internetowymi jest podobnie; jeśli ktoś
    > kocha wolność to weźmie Joomlę, ale żadna szanująca się firma nie kupi
    > kodu www od firmy, która się nie szanuje.

    No oczywiście.
    Ale copyrightów odgórnych dalej nie potrzeba.
    Czy też coś przeoczyłem?
    Brak potrzebny copyrightów != "wolne" oprogramowanie.
    Tego typu soft dalej można sprzedawać i produkować,
    używając zwykłych umów.

    Stach


  • 146. Data: 2008-02-13 10:05:04
    Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 13 Feb 2008, Krzysztof Stachlewski wrote:
    [...]
    Z Olgierdem już się pospierałem, to teraz dla równowagi ;)

    > A poniższe nie potrzebuje copyrightów na oprogramowanie:
    > - elektronika użytkowa, choćby ta na półki

    IMHO nie jest to takie proste. Tak trzy czwarte za Twoim zdaniem (bo IMO
    dopuszczanie do tego, że producent limituje Ci co możesz zrobić z RZECZĄ
    za którą zapłaciłeś rzeczywiście jest nadużyciem celu istnienia PA),
    ale problem z "kopiowaniem rozwiązania" istnieje: samo prawo ochrony
    przemysłowej może być nieskuteczne, jako że "podróbka" może nie
    przypominać mechanicznie oryginału, a "tylko" mieć skopiowany czyjś
    program.

    > - serwisy internetowe

    Nie rozumiem... a ściślej, to co mi się wydaje, że rozumiem,
    niekoniecznie pasuje do wyłączenia: dzisiejszy serwis to
    *również* co nieco oprogramowania (siakieś javy czy cóś ;))
    wysyłanego do korzystania klientowi.

    > - specjalistyczny soft na zamówienie

    A to już w szczególności. Jak Ci się wydaje, że specjalistyczny
    soft robiony "na zamówienie" nie da się wykorzystać gdzie
    indziej, to IMO się mylisz.

    No i na deser: po co chciałbyś robić "wyłączenia", JEŚLIBY
    zachować całą resztę PA?
    Jeśliby przyjąć, że jest tak jak piszesz, że pewne kategorie
    softu "nie potrzebują" ochrony, to w czym problem - istnieje
    zbyteczna, nikomu nie szkodząca ochrona... żeby tylko takie
    problemy były w prawie ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 147. Data: 2008-02-13 10:27:04
    Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Wed, 13 Feb 2008 11:02:56 +0100, Krzysztof Stachlewski napisał(a):

    >> No zdziwiłbyś się, szczególnie jeśli chodzi o specjalistyczny soft na
    >> zamówienie. Zresztą z serwisami internetowymi jest podobnie; jeśli ktoś
    >> kocha wolność to weźmie Joomlę, ale żadna szanująca się firma nie kupi
    >> kodu www od firmy, która się nie szanuje.
    >
    > No oczywiście.
    > Ale copyrightów odgórnych dalej nie potrzeba. Czy też coś przeoczyłem?
    > Brak potrzebny copyrightów != "wolne" oprogramowanie. Tego typu soft
    > dalej można sprzedawać i produkować, używając zwykłych umów.

    No niby nie trzeba, aczkolwiek zważ, że masz w ustawie pewne
    postanowienia rozluźniające ochronę, których wówczas by nie było.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    czytaj Lege Artis, najlepsze czasopismo w internecie
    =====> http://olgierd.bblog.pl/ <=====


  • 148. Data: 2008-02-13 10:29:19
    Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Wed, 13 Feb 2008 10:55:01 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):

    > Dlaczego ktos ma usiłować "wcisnąć" podpis (kilka stów na start, a i
    > utrzymanie wcale nie za darmo), jeśli są inne, *tańsze* metody, zarówno
    > na stosowanie substytutów tego podpisu jak i samego podpisu?
    > Będzie stosował ten, komu się to OPŁACA, OK. Jak ktos przelewa kilka
    > razy dziennie kilka milionów, to mu się opłaca *każda* forma ochrony,
    > włącznie z wynajmem firmy ochroniarskiej która będzie pilnować firmę

    Nie mam na myśli naszego ustawowego podpisu kwalifikowanego jako takiego.
    Chodzi mi o to, że gdyby kodeks cywilny nie zrównywał podpisu
    elektronicznego z odręcznym to być może nikomu by się nie chciało w ogóle
    bawić w te cyfrowe.
    A już osobną - przyznam, nieciekawą - sprawą jest to, że wygrał model pt.
    "urządzonko za pieniądze".

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    czytaj Lege Artis, najlepsze czasopismo w internecie
    =====> http://olgierd.bblog.pl/ <=====


  • 149. Data: 2008-02-13 11:25:09
    Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
    Od: KRZYZAK <k...@g...com>

    On 13 Lut, 10:05, Rewident Emil <s...@B...org> wrote:

    > Nie.

    Jak to? Przeciez w tym watku pisano, ze jak ktos slucha a nie placi to
    jest zlodziej.


  • 150. Data: 2008-02-13 12:27:57
    Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Krzysztof Stachlewski pisze:
    > Tomasz Pyra pisze:
    >
    >> A po drugie co Cię obchodzi koszt powielenia skoro jest on kroplą w
    >> morzu tego jakie są koszta całego przedsięwzięcia?
    >
    > Ale co mnie to obchodzi? (Tak!)
    > Czy właściwe jest tworzenie specjalnego prawa po to, by mogła
    > istnieć pewna gałąź przemysłu?
    > Z szerszego punktu widzenia - *niekoniecznie*.
    >
    > W gospodarce rynkowej, nie sterowanej spec-przepisami,
    > opłacalność przedsięwzięcia ustala rynek.

    Trudno mi się zgodzić z takim argumentem.
    To jest argument tego typu że odpowiedzią na kradnących kołpaki
    niekoniecznie powinny być _specjalne_ patrole policji w zagrożonym
    miejscu, a odstawianie samochodu na parking strzeżony.

    Bo owszem - możemy zrezygnować z części lub nawet całości ochrony
    własności intelektualnej i powiedzieć że w tych warunkach każdy ma sobie
    jakoś radzić.
    Jakie będą tego efekty - raczej słabe. Po prostu zagoni się tych "zza
    biurek" do uczciwej, fizycznej pracy.

    Na podobnej zasadzie możemy zrezygnować nawet z ochrony prawnej każdego
    mienia - państwo przestaje wnikać we wszelkie kradzieże, a każdy
    posiadacz czegokolwiek sam sobie musi pilnować swojej własności.


    >> Wyprodukowanie programu komputerowego kosztuje np. 500.000zł, koszt
    >> wyprodukowania kopii z dystrybucją to jakieś 10zł. I co z tego?
    >
    > Łatwo więc widać, że produkcja softu "na półki", sprzedawanego
    > za pieniądze nie jest ekonomicznie opłacalna w dobie Internetu.

    Dlaczego nie jest? Znam masę firm które takie oprogramowanie produkują i
    prosperują.
    Zauważ że różnica w koszcie produkcji towaru na półkę w stosunku do
    takiego samego towaru do ściągnięcia ze strony producenta to tylko 10zł
    przy 50zł/kopię kosztach wytworzenia samego produktu.

    > Istnieje mnogość produktów, wymagających oprogramowania,
    > które nie korzystają z modelu półkowego, więc nie martw się,
    > dla programistów pracy nie zabraknie.

    Ale oprogramowania niepółkowego problem piractwa dotyczy w takim samym
    stopniu.
    Dopiero usługi online w jakimś stopniu sobie z tym radzą, ale zdalne
    korzystanie z aplikacji to jeszcze nie ten czas i nie ta technologia.
    Chociaż być może prędzej czy później to również nastąpi.

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 ... 30 ... 32


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1