-
111. Data: 2008-02-12 17:49:29
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Tue, 12 Feb 2008 16:49:08 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
> I tak w sumie jak patrzę na swoją półkę to chyba więcej wydałem na
> oryginalne płyty (filmy i muzyka) niż na cały ten sprzęt.
U mnie odwrotnie - mam wspaniałą zaletę że nie nudzę się szybko
muzyką i kilkanaście płyt mi wystarcza. A kupuję je tylko jak
jestem pewien że cała mi się spodoba (kupuję stare płyty - często
"the best of").
Znajomi inaczej - spodoba im się jeden utwór to ciągną całą
płytę zrzucają na dysk i o niej zapominają - do czasu aż im
się dysk zapcha.
Pozdrawiam,
Henry
-
112. Data: 2008-02-12 17:52:15
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Tue, 12 Feb 2008 16:41:00 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
> Hmm? Twierdzisz, że państwo pobiera jakieś opłaty za wodę?
Państwo nie - ale też nam jej nie funduje. No może poza studniami
artezyjskimi czy jak to się nazywa... (nie wiem bo piję kranówę).
Pozdrawiam,
Henry
-
113. Data: 2008-02-12 18:27:48
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)
"Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> writes:
> Dnia 12 Feb 2008 14:51:23 +0100, Piotr Dembiński napisał(a):
>
> > Innymi słowy -- jeśli jesteś obywatelem Polski, to masz takie samo
> > prawo do korzystania z polskich dóbr kultury, jak wszyscy inni
> > obywatele, ponieważ te dobra -- z melodią 'Sto lat!' włącznie --
> > należą również do ciebie.
>
> Zajrzałem do ustawy o ochronie dóbr kultury - nic tam nie widzę
> o muzyce... Napisali tylko o przedmiotach.
Ale IMO tak właśnie jest :)
-
114. Data: 2008-02-12 18:30:38
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)
Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> writes:
[ciap]
> Po co kupować program oryginalny i płacić producentowi, skoro na
> "giełdzie" można go dostać za 5zł na pokrycie kosztów skopiowania,
> albo ściągnąć z p2p za darmo?
http://www.fwioo.pl/
-
115. Data: 2008-02-12 18:36:48
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)
S...@g...com writes:
[ciap]
> 1) Zalegalizowanie sieci p2p odbiłoby się ciężką czkawką na
> przemyśle rozrywkowym.
Zdaje się, że sieci p2p są w pełni legalne.
-
116. Data: 2008-02-12 18:40:08
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)
Olgierd <n...@r...org> writes:
> Dnia Tue, 12 Feb 2008 15:16:58 +0100, Piotr Dembiński
> napisał(a):
>
> >> > Tego nie wiedziałem. Co w takim razie z fotografiami rzeźb
> >> > i instalacji?
> >>
> >> Art. 33 pkt 2 pr.aut.
> >
> > IMO raczej nie. Rozmawiamy o utworach zależnych, a ten przepis
> > traktuje o rozpowszechnianiu utworu jako takiego.
>
> No więc zdjęcie rzeźby raczej nie jest utworem (art. 1 ust. 1
> pr.aut.).
Artystycznym na pewno nie.
-
117. Data: 2008-02-12 18:48:04
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)
p...@g...pl (Piotr Dembiński) writes:
> Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> writes:
>
> [ciap]
>
> > Po co kupować program oryginalny i płacić producentowi, skoro na
> > "giełdzie" można go dostać za 5zł na pokrycie kosztów skopiowania,
> > albo ściągnąć z p2p za darmo?
>
> http://www.fwioo.pl/
Nawiasem mówiąc, to np. Window Maker jest taką właśnie podróbką
programu interfejsu użytkownika stacji roboczych NeXT, które to
stacje wyszły już z użycia.
--
http://www.piotr.dembiński.prv.pl
-
118. Data: 2008-02-12 18:58:52
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)
Olgierd <n...@r...org> writes:
> Dnia Tue, 12 Feb 2008 15:16:58 +0100, Piotr Dembiński
> napisał(a):
>
> >> > Tego nie wiedziałem. Co w takim razie z fotografiami rzeźb
> >> > i instalacji?
> >>
> >> Art. 33 pkt 2 pr.aut.
> >
> > IMO raczej nie. Rozmawiamy o utworach zależnych, a ten przepis
> > traktuje o rozpowszechnianiu utworu jako takiego.
>
> No więc zdjęcie rzeźby raczej nie jest utworem (art. 1 ust. 1
> pr.aut.).
Artystycznym na pewno nie, chyba że wykona je artysta fotografik jako
zdjęcie artystyczne.
-
119. Data: 2008-02-12 19:20:34
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
S...@g...com pisze:
> 2) Jednakże w całej tej merytoryce przydałoby się uwzględnić
> interesy twórców, bo jak słusznie zwróciliście uwagę artyści też muszą
> mieć co jeść.
Jest jeszcze taka sprawa że to nie tylko kwestia artystów. Trudno mi
znaleźć powody dla których oprogramowanie komputerowe czy jakiekolwiek
inne "zbiory zer i jedynek" miały być traktowane w inny sposób.
Jeżeli chodzi o kwestię jedzenia (czyli finansowania) to jest to właśnie
ten główny problem. Bo jeżeli rozpatrujemy sprawę jednostkowo "przez to
że skopiowałem sobie .mp3 na dysk nikt nie zbiedniał", to faktycznie
wszystko wygląda ładnie.
Ale jeżeli wyobrazimy sobie całościowe skutki legalizacji ściągania
programów i utworów, to ja widzę to urządzenie które proponowałem -
terminal p2p.
Budujemy urządzenie które za cenę powiedzmy 5zł pozwala wybrać sobie
jaką płytę sobie życzymy, urządzenie ściągnie wszystkie utwory, wypali
na płytce, wydrukuje na płytce obrazek taki jaki jest na oryginale i
wypluje z siebie płytę, wydrukuje okładki do pudełka i gotowe.
Oczywiście ani grosza dla producenta i twórcy - no bo po co mu płacić
skoro ściąganie i tworzenie kopii miałoby być dozwolone?
I teraz wyobraźmy sobie taki automat przed każdym sklepem z płytami i
oprogramowaniem. Oryginał nigdy nie będzie w stanie konkurować z czymś
takim cenowo, bo w oryginale poza kosztem skopiowania zawsze trzeba
skalkulować koszt wytworzenia i promocji utworu (nie mały wbrew temu co
się niektórym wydaje).
W takim "terminalu" już nie trzeba ponosić żadnych dodatkowych kosztów -
tam koszt to jedynie czysta płyta, tusz do drukarki i trochę prądu. A
produkt wygląda jak oryginał.
Technicznie takie urządzenie jest do wykonania w każdej chwili.
> 3) Dochodzę do dość zaskakującego wniosku. Gdyby nie było piractwa i
> nielegalnego powielania utworów. Gdybyśmy wybierali tylko tanie
> solidne dzieła artystyczne to...
Wątpię. Repertuar nie wynika z tego co nam wciskają, a raczej z tego
jakie są gusta.
Jak daleko w głąb historii nie sięgnąć to sztuka popularna (ludowa, ale
w sensie wiejskich grajków, a w sensie "sztuka dla ludu") chyba nigdy
nie była zbyt ambitna.
Sztuka ambitna z reguły jest niszowa i ciężko strawna.
> 4) To co mnie zastanawia to ilu macie znajomych, których może dotyczyć
> takie postępowanie (pytanie szczególnie do osób, które bronią postawy
> policji) i czy stojąc naprzeciw tych dzieciaków z Lublina (złych czy
> dobrych) poddali byście ich postępowaniu karnemu. Trochę tu wywołuję
> do tablicy, ale liczę na to, że każdy z grupowiczów będzie bronił
> swojego stanowiska.
Robienie ludziom w domach łapanek, to jest już zupełnie inna kwestia.
To że statystycznie rzecz biorąc szansa trafienia na powiedzmy
licealistę który ma w domu łącze internetowe i żadnej podejrzanej płyty
niczego tu nie zmienia.
Jak to kiedyś ktoś (niestety nie pamiętam kto i dokładnie słów których
użył) powiedział - jak się ma władzę to jest taka pokusa żeby zebrać
spory oddział policji, otoczyć np. warszawską Wolę i po kolei
przetrzepać mieszkanie po mieszkaniu. Z całą pewnością uda się złapać
kilku poszukiwanych przestępców, znaleźć trochę nielegalnej broni i
różne inne fanty. Ale w demokracji po prostu tak nie wolno.
Podejście policji "trzepiemy jak leci, a niewinni nie mają się czego
obawiać" jest dla mnie dużo bardziej naganne niż kradzież utworów czy
oprogramowania.
-
120. Data: 2008-02-12 19:35:00
Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Piotr Dembiński pisze:
> Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> writes:
>
> [ciap]
>
>> Po co kupować program oryginalny i płacić producentowi, skoro na
>> "giełdzie" można go dostać za 5zł na pokrycie kosztów skopiowania,
>> albo ściągnąć z p2p za darmo?
>
> http://www.fwioo.pl/
Ale nie mówimy tu o produktach które przez ich twórców zostały
opublikowane na jednej z darmowych licencji, a o takich których twórcy
sobie tego wyraźnie nie życzą.
Bo oczywiście - darmowe oprogramowanie to doskonały argument przeciwko
tym którzy twierdzą że "kradnę programy, bo oryginały są za drogie".
Niewielkim wysiłkiem można zgromadzić darmowe oprogramowanie które
wystarczy każdemu domowemu użytkownikowi, a i nawet do wielu
profesjonalnych zastosowań. Wymaga to oczywiście trochę pracy i wiedzy,
ale jak to mówią "nic za darmo".