-
21. Data: 2008-01-03 12:53:25
Temat: Re: oszustwo
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Marcin Debowski pisze:
> Dnia 03.01.2008 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał/a:
>> Marcin Debowski pisze:
>>> Dnia 03.01.2008 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał/a:
>>>> Marcin Debowski pisze:
>>> Ekspertyzy dokonanej przed procesem przez stronę do tego niezobowiązaną?
>>> Nie znam się za bardzo, ale na jakiej miałby podstawie?
>> Choćby na tej podstawie, że kupujący nie musi być ekspertem w danej
>> dziedzinie i może nie wiedzieć, czy roszczenie do sprzedawcy mu
>> przysługuje. Skoro sprzedawca dostarczył wadliwy produkt, a sprawdzenie
>> stopnia uszkodzenia wymaga poniesienia przez klienta pewnych kosztów, to
>> powinny być one - imho - zwrócone.
>
> Ale to w sensie etycznym. W prawnym nie przychodzi mi do głowy żadna
> podstawa.
A jakie jest orzecznictwo w tych sprawach? Wydaje mi się, że powód ma
jednak szansę w tym przypadku na uzyskanie zwrotu tych kosztów.
Paragrafów można podać wiele, np. art. 98 par. 1 kpc - wykonanie
takiej ekspertyzy przez powoda może być niezbędne, bez tego nie dowie
się on wszak, czy uszkodzenie jest powstałe z winy sprzedawcy i czy
powództwo ma szansę na wygranie.
Pogląd przeciwny oznaczałby, że kupujący musi pozywać sprzedawcę w
ciemno, nie mając nawet szczegółowej informacji o rodzaju uszkodzenia.
Naraża się zatem na przegranie procesu.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl
-
22. Data: 2008-01-03 18:23:10
Temat: Re: oszustwo
Od: kam <x#k...@w...pl#x>
Marcin Debowski pisze:
> Ale to w sensie etycznym. W prawnym nie przychodzi mi do głowy żadna
> podstawa.
jako odszkodowanie...
KG
-
23. Data: 2008-01-03 19:15:11
Temat: Re: oszustwo
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> napisał w
wiadomości news:ht1v45-guh.ln1@ziutka.router...
> Ale to w sensie etycznym. W prawnym nie przychodzi mi do głowy żadna
> podstawa.
Pieniędzy za ekspertyzę pewnie nie, ale ... . Zawsze można ekspertowi
zlecić po prostu naprawę, w wyniku której on stwierdzić, ze naprawić się
nie da, bo jest to śle zrobione od początku. Zwrot takich kosztów widziałem
zasądzany.
-
24. Data: 2008-01-04 00:47:14
Temat: Re: oszustwo
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 03.01.2008 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał/a:
>> Ale to w sensie etycznym. W prawnym nie przychodzi mi do głowy żadna
>> podstawa.
> A jakie jest orzecznictwo w tych sprawach? Wydaje mi się, że powód ma
Niestety nie wiem.
> Paragrafów można podać wiele, np. art. 98 par. 1 kpc - wykonanie
> takiej ekspertyzy przez powoda może być niezbędne, bez tego nie dowie
> się on wszak, czy uszkodzenie jest powstałe z winy sprzedawcy i czy
> powództwo ma szansę na wygranie.
> Pogląd przeciwny oznaczałby, że kupujący musi pozywać sprzedawcę w
> ciemno, nie mając nawet szczegółowej informacji o rodzaju uszkodzenia.
> Naraża się zatem na przegranie procesu.
A musi się dowiedzieć? W końcu wiele mechanizmów działa na zasadzie
ryzyka. Dlaczego sprzedawca ma odpowiadać za chęć dodatkowej asekuracji
kupujacego?
--
Marcin
-
25. Data: 2008-01-04 00:48:26
Temat: Re: oszustwo
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 03.01.2008 kam <x#k...@w...pl#x> napisał/a:
> Marcin Debowski pisze:
>> Ale to w sensie etycznym. W prawnym nie przychodzi mi do głowy żadna
>> podstawa.
> jako odszkodowanie...
Gdzie szkoda wynikła z zawinionego działania/zaniechania?
--
Marcin
-
26. Data: 2008-01-04 00:54:24
Temat: Re: oszustwo
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 03.01.2008 Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał/a:
> Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> napisał w
> wiadomości news:ht1v45-guh.ln1@ziutka.router...
>> Ale to w sensie etycznym. W prawnym nie przychodzi mi do głowy żadna
>> podstawa.
> Pieniędzy za ekspertyzę pewnie nie, ale ... . Zawsze można ekspertowi
> zlecić po prostu naprawę, w wyniku której on stwierdzić, ze naprawić się
> nie da, bo jest to śle zrobione od początku. Zwrot takich kosztów widziałem
> zasądzany.
Przy umowie sprzedaży?
--
Marcin
-
27. Data: 2008-01-04 22:50:57
Temat: Re: oszustwo
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> napisał w
wiadomości news:0nc055-1rv.ln1@ziutka.router...
> Dnia 03.01.2008 Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał/a:
>> Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> napisał w
>> wiadomości news:ht1v45-guh.ln1@ziutka.router...
>>> Ale to w sensie etycznym. W prawnym nie przychodzi mi do głowy żadna
>>> podstawa.
>> Pieniędzy za ekspertyzę pewnie nie, ale ... . Zawsze można ekspertowi
>> zlecić po prostu naprawę, w wyniku której on stwierdzić, ze naprawić się
>> nie da, bo jest to śle zrobione od początku. Zwrot takich kosztów
>> widziałem
>> zasądzany.
> Przy umowie sprzedaży?
Tak. Skoro sklep nei chciał naparwić, to w sumie uzasadnionym jest
zaniesienie samemu do naprawy.
-
28. Data: 2008-01-05 01:53:09
Temat: Re: oszustwo
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 04.01.2008 Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał/a:
> Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> napisał w
>> Przy umowie sprzedaży?
> Tak. Skoro sklep nei chciał naparwić, to w sumie uzasadnionym jest
> zaniesienie samemu do naprawy.
Ale zasadność odmowy wydawałoby się powinien wpierw ocenić sąd. Jest co
prawda taka mozliwość (zlecenia usunięcia wady) przy umowie o dzieło (po
uprzednim wezwaniu wykonawcy) ale nie przypuszczałem, że można to
rozciągnąć także na sprzedaż. Sam fakt, że tam jest to klarownie
powiedziane a tu nie, sugerowałby MZ, że nie ma przy sprzedaży takiej
możliwości.
--
Marcin
-
29. Data: 2008-01-05 11:23:16
Temat: Re: oszustwo
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> napisał w
wiadomości news:5h4355-pm3.ln1@ziutka.router...
> Ale zasadność odmowy wydawałoby się powinien wpierw ocenić sąd. Jest co
> prawda taka mozliwość (zlecenia usunięcia wady) przy umowie o dzieło (po
> uprzednim wezwaniu wykonawcy) ale nie przypuszczałem, że można to
> rozciągnąć także na sprzedaż. Sam fakt, że tam jest to klarownie
> powiedziane a tu nie, sugerowałby MZ, że nie ma przy sprzedaży takiej
> możliwości.
Nie ten kierunek rozumowania. Kupiłem rzecz w sklepie. Sklep przyjąć do
naprawy nie chce. Będąc przekonany, że to moja wina idę do warsztatu, niech
mi naprawią odpłatnie. A tu warsztat mówi, że nie da się naprawić, bo to
działać nie może. Nie może, bo jest do d... zrobione i naprawić się nie da.
No to idę do sądu i domagam się zwrotu zapłaconych za rzecz pieniędzy oraz
kosztów podjętej próby nieskutecznej naprawy.